Skocz do zawartości
Forum

ola2710

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ola2710

  1. ola2710

    Prawo jazdy

    Ja zdawałam 6 razy ;) mam prawko już z 9 lat.Oczywiście uparłam się i zdawałam do skutku.Mój instruktor twierdził,że powinnam zdać za 1szym razem,ale jak mnie takie egzaminy stresują... :/ Uwielbiam prowadzić,w ciąży robiłam to praktycznie do końca (chyba 39-40 tydz).Mieszkam na wsi,więc to jest dla mnie "must have"-autobusów w obecnych czasach nie ma za wiele... Moja mama ma prawko od ok 15 lat i nie prowadzi,musi kombinować co tydz,jak się dostać do pracy i jak z niej wrócić (ale chyba woli kombinowanie od prowadzenia...).Kończy się zwykle na tym,że ktoś z nas wsiada do auta i jedzie;) czemu nie korzysta z pj? Twierdzi,że się boi,bo kiedyś miała wypadek:wpadli z tatem do rowu,mama prowadziła,nic (poza otarciami) im się nie stało.Mama jeździ dobrze,kilka lat temu wykupiła sobie dodatkowe godziny w szkole jazdy,by sobie przypomnieć,ale...wydaje mi się,że brak jej zapału,zaparcia,i wygodniej nas poprosić (przy okazji to mama chce kierować,siedząc obok -wydaje dyspozycje,wie lepiej itp). Uważam,że pj jest bardzo ważne,ale jeśli ktoś nie czuje się na siłach,to powinien odpuścić -oczywiście po spróbowaniu:) kilkukrotnym :)
  2. Elcia,tak,dzielisz to na 3 osoby:)mimo,że Np każą Ci przedstawić dokumenty o dochodach z roku poprzedniego,kiedy nawet dziecka nie planowałaś (przykład tylko:) Nie denerwuj się tym,że nic o tym nie wiesz - na dobrą sprawę żadna z nas się na tym nie zna (chyba,że pracuje w ośrodku pomocy społecznej :) Jakby co,to pytaj.Tylko poradzę,że co gmina,to inne zasady czasem,dlatego najlepiej zadzwonić sobie albo wybrać się do swojego ośrodka pomocy społecznej (i tak musisz stamtąd wziąć papiery do wypełnienia) i wypytać o wszystko.
  3. Katarzyna,nie wiem,ile Twoja Pati ma lat-może ta niechęć do dzielenia związana jest z jej wiekiem po prostu i jej niebawem przejdzie? :) Popieram wyprowadzkę,popieram też rady Dziewczyn,by wszystko dobrze obliczyć-brak kasy też jest powodem do kłótni,ale między małżeństwem,a w konflikcie z teściami zwykle małżeństwo stoi za sobą murem (ewentualnie spokojnie się dogaduje). I popieram słowa Natki-nie można się tak krytykować!:) Choć rozumiem,bo sama tak o sobie czasem myślę - potem przychodzi opamiętanie na szczęście ... Ale my,kobiety,tak już mamy-pewnie zawsze będziemy widzieć w sobie mnóstwo wad... ;)
  4. Ewelka,rozumiem Cię...mieszkam z babcią,która wtrąca się do wszystkiego,co robię.Jak jest coś nie po jej myśli,to dąży do tego,żeby jednak było.I tak mamy konflikty...Bo ja nie pozwalam sobie na takie zachowanie i jej o tym mówię;wtedy ona wymyśla,co to ja jej nie zrobiłam czy powiedziałam,robi z siebie ofiarę i z taką postawą idzie się poskarżyć na mnie moim rodzicom...Właśnie teraz tak mam,od 2 dni się nie odzywa,bo chciałam iść z małym do łazienki wstawić pranie,a nie zostawić go z nią (siedziała z nożem w ręku,nad mięsem i warzywami,a Staś uwielbia bawić się koszem od prania ;)
  5. Agusia11,sto lat dla córeczki!:) 4 lata-poważny wiek:)
  6. Mi pewnie większy stres przyjdzie później,teraz wydaje mi się,że jeszcze mnóstwo czasu...ale to jak z dziećmi-wydaje mi się,że niedawno jechałam na porodówkę,a tu Staś niebawem będzie chodził... ;)
  7. A jak,czas potrzebny,zwłaszcza na rozłożenie choć części wydatków w czasie...bo to jakaś masakra jest...:/i będę się pewnie denerwować tym,że jestem w centrum uwagi,ale mam czas na stresowanie się :) Wy się też tym stresowałyście czy nie macie z tym takiego problemu?
  8. Eee,Dziewczyny,ślub dopiero za 2 lata...:/ Ale data szczególna dla mnie,bo dzień moich 30stych urodzin ;) się człowiek starzeje...wcześniej nie uzbieramy $,a nie chcemy,by nam ktoś pomagał (już raz podejście do ślubu było,i te rady,ustalenia nie znoszące sprzeciwu i to robione beze mnie...). Także trochę jeszcze poczekamy:) Margeritka,zdrówka dla Was!!
  9. Dobrze napisane-każdy wiek ma swój urok:) Mam jeszcze malutkie dziecko,i to tylko jedno,ale już widzę,że wszystko może się zmienić jak w kalejdoskopie - nie ma co się przyzwyczajać.Niby nie mogę się doczekać,aż Staś będzie miał z 5 lat (mam porównanie z moim chrześniakiem),z drugiej strony troszkę się tego boję (również przez porównanie - mój Staś jest zupełnie inny i epitet "spokojny" wcale do niego nie pasuje ;) ). Niby tak czekam,a jednocześnie tęsknię za czasami,gdy byl mniejszy...
  10. Adasaga,to prędko zapisać się na kurs!;) Ja bez prawka bym chyba oszalała - mieszkać na wsi,15 km do miasta,a autobusy 4 w ciągu dnia (jedziesz rano,wracasz pod wieczór...).I uwielbiam prowadzić,,to mnie relaksuje:)
  11. 1.odległość od domu;) 2.odległość od specjalistycznego szpitala (w razie czego) 3.opinie o szpitalu,warunkach,atmosferze (od koleżanek,które tam rodziły plus profilaktycznie sprawdzenie aktualnych rankingów porodówek w danym województwie) 4.na podstawie wizyty w szpitalu-ok miesiąc przed pojechałam obejrzeć blok porodowy,oddział noworodków itd,zostałam oprowadzona,wysłuchałam różnych opowieści,już sobie wyobraziłam,jak tam rodzę:) Rodziłam w niewielkim szpitalu powiatowym,luksusów tam nie ma (porodów w wodzie,zzo,pokojów jednoosob czy łazienek w pokojach nie uświadczysz),ale przemówiło do mnie to,że przyjeżdżają tu rodzić kobiety z Wrocławia.choć u siebie mają sporo szpitali,a także kobiety z moich okolic (choć mamy też szpital powiatowy z podobną porodówką).
  12. Brawa dla mojej imienniczki;) po prostu mmotywuje mamę :)
  13. Jakoś mnie wzięło na te zęby - nie tylko ze wzgl na te problemy z nimi,ale myślę jeszcze o ślubie...jakoś bym chciała dobrze wyglądać,i jeszcze aparat mi się marzy...choć strasznie krzywych nie mam,ale zawsze coś do poprawki by się znalazło.
  14. Margeritka,Ela-zdrówka dla Waszych dzieciaczków i cierpliwości dla Was!!:) Mój Staś ma katarek,już ponad tydzień...trudno przy tej pogodzie powiedzieć czy to jest od niej,czy od ząbków-wychodziły mu 4 u góry na raz,wyszły 3,lewej jedynce jakoś opornie idzie:/a słyszałam,że jak idą te górne,to katar może się ciągnąć tygodniami... Jeszcze u nas na wsi tragedia za tragedią...wczoraj potwierdziła się śmierć rok młodszego kolegi (27lat,1.5 roczne dziecko i dziewczyna),kilka godzin temu umarł inny pan (po 50 r.ż.).Jeszcze 2 dni temu Przybylska...Nie wiem,jakoś przed ciążą mnie to tak nie ruszało...teraz myślę o dzieciach,tych,którzy zostali...
  15. Dokładnie jak napisała poprzedniczka-pory orientacyjne są ok,nie co do minuty.Jak mój spał w porze kąpieli,to go nie budziłam-i tak się budził za pół godz czy 1 godz,i wtedy była kąpiel. Każda mama ma swoje zasady,nie chcę nikogo krytykować,bo rozumiem,że dla kogoś priorytetem jest ustalenie od początku planu dnia.Ja jednak wychodzę z założenia,że -zwłaszcza na początku życia dziecka-nie będę go niepotrzebnie wybudzać,bo jak ja bym się czuła w jego sytuacji?chyba nikt z nas tego nie lubi...i po prostu nie widzę takiej konieczności.Żeby nie było-też próbowałam ustalić synkowi plan dnia i wybudzałam go,teraz wiem,że niepotrzebnie:)Dzieciom szybko się to zmienia,z czasem plan ustalicie oboje,bez takich wątpliwych atrakcji. A,i mimo rad,by kąpać codziennie,ja w okresie"chłodniejszym" kąpałam co drugi dzień,w lecie oczywiście codziennie.Teraz też co drugi dzień (chyba że jakoś się upaskudzi) i plan dnia jest i tak zachowany-zamiast kąpieli miseczka z przegotwaną wodą,waciki-taka wieczorna higiena:)
  16. Fakt,dwa mi się ukruszyły,z trzeciego wyleciała część plomby... Miałam jeszcze niecny plan wybielenia ich,ale raczej teraz nie zaryzykuję
  17. Niby jem nabiał,do tego witaminy...w ciąży było ok,żadnych dziur,teraz zaczyna się jazda-więc dentysta już umówiony:)
  18. Adasaga,to był dyżur dentystyczny-tylko mi młoda dr rozwierciła zęba i dała lekarstwo (które powoli wypada niestety...),ale chwilowa ulga jest.Jutro się umawiam do dentysty,oczywiście prywatnie...Strasznie mi się kruszą teraz zęby i plomby,to chyba może mieć związek z karmieniem piersią,jak myślicie? Pozwalam mu tak chodzić,ale jeszcze wolę być blisko niego-taka ze mnie matka panikara:/on się tak rozjeżdża na panelach,że się boję...(ma skarpetki antypoślizgowe,ale to nie zawsze pomaga,jak się Np zsunie...). Czy u Was też prawdziwa jesień już?
  19. "Naprawili"...póki co powycinali dziury w ścianach i podłodze (ściany były już pomalowane,wszystko na gotowo...)... Mnie od 2 w nocy złapał ból zęba,od tej godz nie śpię... Na 11.00 mam dentystę...zwariuję:/ Mały zawsze tak szaleje,czy to przy hydraulikach,czy bez nich.Sprzedam go dziś ojcu,a co ;)
  20. Lenka,jak ma same gazy,to jest super! Powinnyśmy się cieszyć z każdego bączka naszych dzieci ;) oczywiście takiego,który nie wiąże się Np z płaczem ;) To,że często mu się to zdarza,to naprawdę powód do "dumy",a nie niepokoju:)
  21. Też się nie mogę powstrzymać od mówienia o synku:)ale to normalne :) od tego chyba mamy forum-tu się możemy pochwalić osiągnięciami dzieci,pożalić na teściowe czy partnerów itp. :)
  22. Jak nie urok,to... Humor na poziomie -10... Brudno w domu,a M.pojechał na integrację.Zrobili próbę szczelności instalacji grzewczej,bo kaloryfery już są-cieknie jakaś rura...właśnie hydraulik stuka i puka... A moje małe słoneczko nawet chwili nie chce zostać sam,lęk separacyjny chyba go dopada czy coś-chyba,że posadzę go na dywanie w pobliżu ławy-tylko że wtedy wstaje i próbuje chodzić ;)
  23. Tego sobie życzymy:) U mnie z jednej strony wsi las jest blisko - tam wychodzą do owej rzeki,a z drugiej strony las jest dalej,ale przy ulicy są pola.A na polach same sarenkowe pyszności,m.in.kukurydza...zwłaszcza teraz,jak już jest ścięta,sarenki pomykają po jedzonko...uważać trzeba bardzo,bo to są nieprzewidywalne zwierzątka. Tuneli na drodze powiatowej czy gminnej na pewno nie zrobią,co najwyżej postawią wspaniałomyślnie znak-gdyby ktoś niepoinformowany jechał.Nawet nie mamy normalnie wykoszonych poboczy,więc megatrudno cokolwiek dostrzec z tych traw i krzaków :/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...