Skocz do zawartości
Forum

ola2710

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ola2710

  1. Mój też tak spał-tzn będąc w wieku Twojego synka robił dokładnie tak samo; teraz też śpi jak mysz pod miotłą,ale jest większy i ma tylko 1-2 drzemki w dzień i w nocy budzi się nie co godzinę (różnie bywa,jednej nocy tylko raz się obudzi,innej potrafi po 6-7 razy). Nie bardzo wiem,co Ci doradzić,bo dzieci są różne - niektórym samo to przechodzi,niektórym nie... Mogłabyś zacząć dokarmiać mm,ale u mnie się to nie sprawdziło,więc to nie jest 100% recepta; wprowadzenie smoczka-to samo... Nie rozumiem tylko ,o co chodzi z ruszaniem przez Twojego synka rączkami i nóżkami - wg Ciebie robi to za często czy w czym jest problem??
  2. Siostra,pięterko jednak zdecydowanie za małe na przyjęcie dla 30 osób...tym razem jeszcze będzie u moich rodziców.Mamy natomiast plan na następne uroczystości - po opuszczeniu przez nas obecnego naszego pokoju tu będzie takie miejsce na imprezy (gabaryty odpowiednie ;) Babcia też pewnie będzie na urodzinach,jak zwykle -jej zaproszenia nie trzeba nawet:) Ze szczepieniami-fakt,u nas niestety tak to wygląda.Ale ja nie szczepiłabym nawet na pneumokoki,gdyby nie to,że małego czeka żłobek... Dlatego dopiero niebawem zaczynamy szczepienie i będą tylko dwie dawki (gdybym szczepiła wcześniej,byłyby chyba 3).
  3. My jeszcze nie mamy kupionej,ale pewnie na dniach będzie.Oczywiście żywa,jak co roku. Stała kiedyś do kolędy,ale w ost latach kolęda jest dość wcześnie (w ub roku zaraz po świętach,w tym 9.stycznia),będzie więc stała pewnie co najmniej do połowy stycznia.
  4. U mnie też prezenty już kupione:) porządki częściowo porobione,zostało posprzątać tak "na bieżąco".A z gotowaniem będzie jazda-ja miałam sprzedać dziecko tatusiowi i razem z siostrą pomagać mamie,ale siostra chora (na antybiotyku nawet...),więc "mało nas",ale musimy dać radę;)
  5. Remonciku prawie koniec,w niedzielę przenoszę kolejną partię rzeczy:) albo przed świętami,albo zaraz po,przeniesiemy się tam na dobre:)cieszę się jak dziecko :) Planujemy imprezkę roczkową-miała być dokładnie w dzień urodzin Stasia (21.12),ale -żeby nie robić dwa razy jedzenia itd- będzie w drugi dzień świąt.Na ok 30 osób..."nie lubię to" ... Ale to raz w roku,przeboleję:) Też myślałam o tych meningokokach,ale z moim dr nie miałam okazji porozmawiać o żadnych szczepionkach-taki jest miły i chętny do jakichkolwiek tłumaczeń :/ musiałabym jednak z nim pogadać przy najbliższej okazji... Nie szczepiłam na nic dodatkowego,szłam nawet tym bezpłatnym programem; mały jednak będzie szedł do żłobka w marcu prawdopodobnie i chcemy go zaszczepić w związku z tym na pneumokoki (opuścimy mmr teraz,tzn przesuniemy na rzecz pneumo).Osobiście nie rozumiem szczepień na ospę i rotawirusy-po co to,to nie wiem (nie ogarnia mój mały rozumek;) a o meningo nic prawie nie wiem...
  6. ola2710

    Teściowa

    Oj,to tak lubi robić moja mama :/ odkąd pamiętam,w każde święta jest wielka awantura,tak naprawdę o nic... Czepia się wszystkiego,wszystkich,byle się tylko pokłócić,czasem popłakać itp.Nawet tato jej mówi,jak juz widać,że się zbiera do awantury "co,wprowadzasz ŚWIĄTECZNĄ ATMOSFERĘ?" ;)Mija jej dopiero pod koniec kolacji wigilijnej :)
  7. Adasaga,to masz ciekawie u lekarza rodzinnego;) ja tam bywam nieczęsto,więc nie zauważyłam,by ktoś tak często chodził.Ale na pewno się zdarza-w końcu moja babcia często tam jeździ i ostatnio jak była u dr moja siostra,to usłyszała "ty już jak twoja babcia wymyślasz;)" (siostra chciała u lekarza załatwić wszystkie swoje dolegliwości za jednym razem,a lekarz to typowy jajcarz,wiec nikt się nie obraża :) Osobiście mam wrażenie,że wizyty u nich to jak praca na taśmie-szybko załatwić,szybko następny,byle szybciej wyjść z pracy.Dlatego ostatnio wchodzę tam z niemal gotową diagnozą-byle poszło szybciej:)
  8. I buzia sama mi się uśmiecha,jak czytam takie rzeczy Kasia :) życzę Wam,by była to pierwsza "najpiękniejsza" wigilia w życiu! :)
  9. O,jak sobie przypomnę pierwszego Mikołaja mojego 6-letniego dziś chrześniaka...nawet filmik nagrałam - jeden wielki pisk z przerażenia i potem kilkuminutowy intensywny płacz.Musieliśmy pogonić Mikołaja - a była nim moja mama ;) U mnie pogoda jesienno-zimowa.Wczoraj cały dzień padało,tzn nie cały czas,były przerwy (max półgodzinne,na dwór nie wychodziliśmy).Dziś z kolei rano słonecznie,wyglądało jak na wiosnę,a na popołudniowym spacerze już wiał taki mroźny wiaterek... Siostra,na co ta szczepionka? Anna,moja babcia mi co prawda worków ze śmieciami nie przynosi,ale dostrzegam i ja podobieństwo do sąsiadki...
  10. Anna,to po prostu jedyny alergolog w naszej mieścinie (w zasadzie nawet dojeżdżający tylko dwa razy w tyg z Opola-bo tam głównie przyjmuje). Betty,dobre;) dla biednych - nieciekawie.Ale jak człowiek pracuje,odciągają mu horrendalne składki,a potem ma czekać pół roku na wizytę,to...nóż się w kieszeni otwiera.Czasami ,w rozmowie z M.,uważamy,że też byśmy byli za prywatną służbą zdrowia,byle by była gwarancja,że się w miarę szybko dostaniemy (a i tak do specjalistów z reguły idziemy prywatnie-ja do ginekologa,dentysty,okulisty,a M.do kardiologa ostatnio,więc płacimy i tak...).Z drugiej strony kwestia odpłatnej ewentualnej operacji czy choćby porodu mnie przeraża (swoją ceną...). To trudna kwestia :/
  11. Mi też w ciąży nic się nie zmieniły.Teraz karmię jeszcze,więc nie wiem,jak to będzie wyglądało po.Ale sądzę,że zniknie wraz z malejącym poziomem hormonów:)
  12. Kasia,a może mąż szybko skończy wigilię u swoich rodziców,a potem zrobicie sobie swoją własną,we troje?? Będzie "wolna chata" z tego,co zrozumiałam,to czemu nie?? Ja z dzieciństwa pamiętam wigilie u mojej babci (z którą teraz mieszkamy)-babcia,dziadek i cała czwórka ich dzieci z rodzinami (wychodziło ok 20 osób).Dziadek umarł,jeden z wujków też (i tu spadek po nim stał się kością niezgody w rodzinie),i następne wigilie spędzaliśmy u moich rodziców - oni,moja siostra z dzieckiem,ja i babcia.Teraz każda z nas ma partnera,dziecko i to jest najważniejsze - oczywiście,rodzina jest ważna i te święta są takie rodzinne,ale ta nasza trójka to też rodzina;)
  13. Cześć Dziewczyny! Po pierwsze: WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA WASZYCH MALUSZKÓW Z OKAZJI ICH PIERWSZYCH URODZIN!!!,OBY ICH ŚWIAT BYŁ ZAWSZE SZCZĘŚLIWY I KOLOROWY!!! ;) My jeszcze jesteśmy przed pierwszymi urodzinami,ale to już tuż-tuż.A imprezkę wyprawiamy w drugi dzień świąt. Staś już ładnie chodzi,jestem z niego taka dumna:) Pozdrawiamy i życzymy Wesołych Świąt!!! ;)
  14. ola2710

    Teściowa

    Gulasz z serduszek-mniam mniam:) ale płucek jednak odmówię... Moja teściowa się uaktywnia przed świętami - próbuje coś organizować,a konkretnie roczek Stasia kilka dni wcześniej (już zarządziła co,gdzie i kiedy-ale zaangażowanie z jej strony sprowadziłoby się do przyjechania na samą imprezę).Nie zgodziliśmy się,już wcześniej ustaliliśmy szczegóły urodzin,bez jej rad.To teraz ona (plus jej mama) "zastanowią się,czy przyjadą".Bez komentarza... A mama teściowej jest też "dobra"-robiła akcje mojemu M. dzień przed chrztem Stasia,że nie przyjedzie.Dlaczego? Bo jak raz u nas była i zwracała mi co chwilę uwagę,że źle noszę/przebieram/karmię/usypiam dziecko,to M.jej ładnie odpowiedział"babciu,ale Ola wie,co robi i nie trzeba jej zwracać uwagi".No strasznie dotknięta się poczuła,cała rodzina usłyszała,jacy to my źli jesteśmy... ;) chyba gena nie wydłubiesz-jaka matka,taka córka :/
  15. Siostra,taki numer nie przejdzie ;) babcia wlasnie sprawdza,czy jej nie okłamuję...Zwykle sama pytała "gdzie idziesz?",ale już mnie to tak wkurzało (mam opcje w lewo i w prawo...to co za różnica),że już teraz nie pyta.Tak samo nie podoba mi się,jak każdego (!) ze wsi pyta,co kupił w sklepie(mamy naprzeciwko sklep,jak ktoś wychodzi z niego,to pyta...).Takie ma rozrywki:/ w mojej sprawie już nie wypytuje;) (jest to o tyle nieładne,że babcia niedosłysząca i spod sklepu krzyczą do niej "pół kilo sera i podpaski"...). Jak córcia dorośnie,to polubi Mikołaja:)
  16. Ja kiedyś przeżyłam lekki szok,jak chciałam iść do alergologa-na nfz miałam termin na za pół roku,więc pomyślałam,ze pójdę prywatnie (zbliżał się już okres mojego kataru,łzawienia i puchnięcia,chciałam tego uniknąć).A tu "niespodzianka"-prywatnie za 5 mies i 3 tyg. ... To jest jakieś nieporozumienie z tymi lekarzami... :/
  17. My spędzimy Wigilię u moich rodziców (my,rodzice,moja siostra z narzeczonym i synkiem,babcia).W drugi dzień świąt będzie impreza urodzinowa mojego synka i tutaj zbierze się (razem z nami) ok 30 osób,więc będzie rodzinnie:) (a w pierwszym dniu będą przygotowania do urodzin,dodatkowo część mojej rodziny jest zaproszona na imprezę z okazji 18.urodzin dalekiego kuzyna,więc i tak ten dzień odpada na odwiedziny).
  18. Siostra,właśnie jestem na końcówce choroby:)czyli lada chwila będzie ok:) U babci nie do końca rozchodzi się po kościach-tym razem bolała ją całe lewa strona ciała (od nogi w górę); zwykle ma co najmniej zapalenie pęcherza plus przeziębienie. Przeprowadzeni już po części jesteśmy:)w sobotę maja być panowie od schodów - mają dokończyć montować barierki i zamontować jeden schodek do sypialni - i to już będzie koniec.Może w przyszłą niedzielę spędzimy noc w nowym miejscu ;) Najbliższy świąteczny kiermasz,o którym mi wiadomo,jest we Wrocławiu.Ale w tym roku się jeszcze nie wybieramy.Za to Twojej Córci życzymy fajnego spotkania z Mikołajem ;)
  19. Próbowałaś masować brzuszek?? Może to by pomogło,skoro sugerujesz,że to problem z brzuszkiem... Bo skoro neurolog stwierdził,że jest ok... A dziecko nie ulewa??
  20. U mnie babcia szła na łatwiznę i kupowała gotowe zacierki,ale były najlepsze na świecie kiedyś też zrobiłam,ale tylko mi smakowały,bo mój M.stwierdził,że za mało słodkie (i siedział z cukierniczką przy talerzu,dosładzając je co chwilę...bleh;)
  21. Och,nasza wspaniała służba zdrowia:/ mój M.ma w styczniu ortopedę (rejestrował się gdzieś na początku listopada).Ale rok to już przesada:/co to za lekarz? Dr House??czy Np zwykły alergolog? Przyznaję się - nigdy w życiu nie jeździłam na łyżwach ;) może kiedyś pojeżdżę...;)
  22. Kasia,może w kwestii wigilii coś się jeszcze zmieni...trsymam za to kciuki!! (nieco nieporadnie,bo rozłożyłam się na amen-39.5 st,padłam,ale powstać nie daję rady:/)
  23. Annaaa,to prawdziwa kobieta!! ;) mój ulubiony tekst do M.-"domyśl się "(i foch na dodatek:)
  24. Nic Wam nie będzie :) to było tylko jedno lóżko,a nie zakład przemysłowy,w którym się maluje.No i jeszcze teraz są bezpieczne te rzeczy (nie mówię,że wszystko i wszystkim jest wskazane,ale jako że u mnie pól rodziny pracuje lub posiada sklepy z materiałami budowlanymi,to co nieco wiem...). Spokojnie;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...