
ola2710
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ola2710
-
Na szczęście malo dzisiaj wychodziłam i nie zmarzłam ani mnie nie wywiało... Dziś był u nas ksiądz,kolęda zaliczona ;)
-
Wszystkiego najlepszego dla córeczki!!! :)
-
Oj,u mnie to samo Dziewczyny... Najgorsze to,że wieje-nie ma szans na spacer :/
-
Ulla,ja też w sumie nigdzie nie byłam (tj za granicą),by uczyć się angielskiego.Jedynie "przydarzyła" mi się w liceum wymiana ze szkołą z Niemiec-tydzień w Pl,tydzień w Niemczech; podczas tej wymiany rozmawiałam praktycznie tylko po angielsku (czasem było śmiesznie,bo i ja,i niemiecka koleżanka mówiłyśmy i po ang,i po niem:).Byłam też pod wrażeniem tego,że tam wszyscy spotkani ludzie,od kilkuletnich dzieci po staruszków,mówili po angielsku! Nie jakoś superpoprawnie,ale dogadywaliśmy się.Wtedy chyba się przełamałam z moim angielskim - bo nigdy nie miałam problemów z pisaniem czy słuchaniem,a z mówieniem zawsze...zrozumiałam,że nie muszę się bać,że pomylę przyimek czy użyję nie do końca dobrego czasu:)
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
ola2710 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Adasaga,żłobek jest prywatny (na publ nie mam co liczyć...),a dofinansowanie zależy od decyzji gminy - jest dla wszystkich zameldowanych na terenie gminy ,bez względu na wysokość dochodów rodziców. -
Oglądałam ten film nie raz i uważam,że jest ponadczasowy i bardzo prawdziwy ;) Rodzinka.pl też mi się podoba - sporo poczucia humoru:) Ja podejrzewam,jak by się skończyło takie zostawienie Stasia z tatą na cały dzień... Zero sprzątania,obiad musieliby mieć wcześniej przygotowany (ewentualnie M.zaangażowałby moją mamę albo siostrę do zrobienia),pełen luz,a po wszystkim usłyszałabym,że nie było źle... A ja sprzątałabym później ten bałagan jak po przejściu tajfuna ;)
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
ola2710 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Kasia,ja się nie znam kompletnie na ogrzewaniu w mieszkaniach,ale może jakoś wytrzymacie ten czas finansowo...?w końcu zima nie trwa wiecznie,a ta jest raczej łagodna... Ja właśnie muszę znowu wydać majątek na ekogroszek...tym razem "tylko" 1.5 tony,czyli na jesień/zimę wychodzi nam ok 4 tys za ogrzewanie...ale nie ma co narzekać.. Ja będę musiała dać małego do żłobka,za miesiąc jest u nas opłata 700 zł (podnieśli w tym roku) plus 9 zł dziennie za wyżywienie (można też we własnym zakresie); teraz czekam na info ile będzie dofinansowania (w ub roku bylo aż 50%)... -
Akurat wczoraj moja siostra kupiła apetizer swojemu 6-letniemu synkowi; też okropny niejadek.Śmiałyśmy się nawet ze składu tego syropu...Zobaczymy,czy zadziała (choć pierwsze,co mi się nasunęło,to teoria "daje mnóstwo cukru,najpierw poziom w organizmie wzrośnie szybko,potem równie szybko spadnie i w ten sposób dziecko zechce zjeść posiłek".Ale może ma to jakiś inny sposób działania,bo wg mojej "teorii" wystarczyłoby dawać dziecku coś słodkiego,tańszego niż apetizer...). Ten reklamowany ostatnio syrop na sen to "tulli" albo "tullo/a"(nie jestem pewna).Prawdopodobnie działa jak wspomniany syrop na niejadków - nie znam składu,ale pewnie śladowe ilości ziół uspokajających,wyciszających itp.,a to wszystko okraszone cukrem (syrop to syrop,cukier być musi). Na zęby coś sobie przypominam...była jakaś reklama,jak to dentysta coś dawał swojemu małemu pacjentowi mówiąc,że teraz to już nie są mleczaki i musi dbać o zęby stałe...nie pamiętam,w jakiej ten wyrób był formie... Dziewczyny,rynek takich wyrobów jest ogromny...nie są to leki,a Np "wyroby medyczne",wiec poważne instytucje nie mają nad tym nadzoru (tzn firmy je produkujące nie muszą spełniać pewnych norm itd).Nikt nam nie każe tego kupować,to tylko od nas zależy,czy podamy to dzieciom.A w razie wątpliwości skonsultować się z lekarzem lub farmaceutą;)
-
Ja wprowadzałam nowości troszkę później (mały miał 4.5 mies),również karmiłam (karmię) piersią i u nas też były takie częste pobudki.Poradzono mi podanie kaszki na kolację (u nas to była kaszka podana łyżeczką,nie z butli),robiłam to kilka dni z rzędu; mimo tego,że kaszkę zjadał ładnie,to niedługo po kaszce znowu jadł pierś,a w nocy budził się tak samo (o ile nie częściej...). Możesz próbować (choć moim zdaniem troszkę jednak za wcześnie,ale to Twoja decyzja),jednak nie u wszystkich się to sprawdza...Trzeba cierpliwości,kiedyś to minie:) Powodzenia! :)
-
Agnieszka,pewnie,że uśmiech wynagrodzi wszystko :) gdyby nie to,to pewnie bym już oszalała hehe :) próbuję się tu wyżalić i pocieszyć jednocześnie,bo czasem przeczytam,że któraś z Was ma/miała podobnie.Wiem,że nie powinno się porównywać umiejętności,osiągnięć dzieci w podobnym wieku,bo każde ma swój czas,ale czasem ciężko,jak słyszę od mamy/siostry/babć/znajomych,że już dawno powinien przesypiać całą noc.Zupełnie,jakby to była moja wina?
-
Ulla,ja często słyszę,że teraz angielski to taka podstawa,że powinnam jeszcze innego języka się nauczyć na podobnym poziomie...Jakoś żaden inny mi nie podchodzi tak,jak angielski :) i kończę zwykle na podstawach... Jedno jest pewne - nauka języków to ciężka praca.
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
ola2710 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Dziewczyny,trzymam kciuki za szybkie znalezienie pracy! :) Kasia,cieszę się,że teraz wreszcie zaznasz spokoju,w "swoim" miejscu :) oby reszta też się ułożyła. -
Dodatkowo historia z pierwszych urodzin Stasia:teściowa z moją mamą rozmawiają,stojąc w kolejce do złożenia życzeń solenizantowi.I teściowa wypaliła "ja to już się nie mogę doczekać,aż będę miała swoje wnuki".Tak...ciekawe,do kogo na urodziny przyjechała... Agnieszka,no ona się narobiła i wszyscy doceniać to muszą... Trochę mi było jej szkoda,bo gdybyśmy nie przyjechali,to spędziliby wigilię we troje: teściowie i jedna córka.Ale nie zmienia to faktu,że takie rzeczy się ustala,o niezrozumieniu faktu choroby dziecka nie wspomnę...
-
Polski ;), angielski (średniozaawansowany/zaawansowany), podstawy niemieckiego i hiszpańskiego. Angielskiego używam na co dzień w pracy (plus raz w tyg mam lekcje angielskiego biznesowego). Ale jeszcze jestem na urlopie,ciekawe jak będzie się porozumiewać w tym języku po powrocie do pracy...
-
Dziś wstaliśmy ze Stasiem przed 9.00,jestem wyspana:) oby tak bywało częściej :) co prawda o 21 poszedł spać,a o 22.00 obudził się w dość specyficzny sposób - zaczął klaskać w dłonie i śmiać się w głos (!)...ale przed północą udało mi się go ponownie uśpić i spał długo :) niestety z nami w łóżku,ale to moja "wina"-nie miałam wczoraj siły na większą walkę,a już i tak walka trwała z usypianiem go...(plus ja znowu mam atak przeziębienia,grypy?). Ciężkie jest czasem życie mamy;)
-
Śnieg,śnieg everywhere;)nareszcie! Ok 0 stopni,więc w miarę ciepło . Super :)
-
Od siebie dodam: dania z jajek w każdej postaci (jajecznica na masełku,jajko na miękko,pasta jajeczna na kanapki z jogurtem naturalnym i Np szczypiorkiem),kisiel z soczku (domowego lub kupionego dla dzieci).Mój synek też może nie je porywająco dużo,ale nie jadłby pewnie nic,gdyby nie to,że je to,co my (może nie do końca to samo,bo nie aż tak przyprawione Np).
-
Zgadzam się z Dziewczynami: tak,to jest zupełnie normalne,że spóźniamy się będąc rodzicami.I nie ma zbytnio znaczenia,czy zaczniemy się szykować 1 czy 2 godziny wcześniej - wachlarz możliwości dzieci jest szeroki:) oczywiście zależy od wieku,ale jak Dziewczyny napisały-zawsze coś się znajdzie (a to potrzeba fizjologiczna,a to ulanie,a u większych dzieci możliwości co nie miara). Ja ostatnio jestem spowalniana poprzez uciekanie mojego syna (taka zabawa-ja mam go szukać,on chowa się do swojego zamku/namiotu; oczywiście ja jak w amoku,spieszę się,to tym bardziej go bawi...),podczas przebierania specjalnie siada,wyrywa się; ja spocona,on najczęściej zapłakany,oboje czasem spóźnieni... Nie spóźniamy się zawsze i wszędzie,ale Np nie spinam się na spotkania rodzinne czy z przyjaciółmi - wiem,że rozumieją sytuację.
-
Agnieszka,to już rewolucja;) a ile lat ma Twój synek?? Też mi się marzy,by Staś spał w swoim pokoiku,póki co jednak powoli,dawkujemy mu te nowe rzeczy (i ja bym się chyba zastrzeliła,bo wstaje nam w nocy jeszcze...teraz,gdy się uczy łóżeczka,wstaje częściej - właśnie usypiam go czwarty raz tej nocy,a jest przed północą...).
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
ola2710 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Ja mam właśnie tą najprostszą lumię 520:) w ogóle to mój pierwszy dotykowy Tel,musiał więc być prosty:) -
Adasaga,mój synek też ma ostatnio takie "napady"-raz w dzień praktycznie piersi nie chce,a raz non stop:/ teraz wg lekarza idzie mu "trochę zębów",więc nie odstawiam ani nie ograniczam (przy okazji wprowadzamy inne "nowości"-teraz spanie w swoim łóżeczku).Trzeba się ogarnąć do końca marca,bo na początku kwietnia moja praca i żłobek...
-
Adasaga,masz rację-coraz częściej i coraz mocniej wieje... Ja czasem wychodzę z małym na spacerek w deszcz (lekki),ale przy takich wichurach nie ma mowy... I już tak dwa dni siedzimy w domu (bo 10-15 minutowych wyjść nie liczę). Cha,dziś dobry dzień,wysprzątane mam już od 16.00 (M.został wysłany ze Stasiem do mojej mamy,żeby mi się nie plątali:),a jak mały zaśnie,zrobię ciasteczka maślane (już spał,ale teraz uczymy go jego łóżeczka i budzi się częściej).
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
ola2710 odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Trzymam kciuki! Teraz już się na pewno wszystko ułoży! :) czekamy zatem na relacje,jak się mieszka i żyje na swoim,jak już będziesz miała Internet! :) -
Tak.Nie przed każdą wizytą u lekarza,ale na pewno na początku i później miałam jeszcze powtarzane TSH (ale ja nie miałam wcześniej ani w ciąży problemów,czasami trzeba robić częściej i nie tylko TSH).
-
Prawdopodobnie rozciąga Ci się wszystko w okolicy dzidziusia,to jest normalne:) Wspomnij o tym lekarzowi na kolejnej wizycie dla pewności,choć wg mnie po Twoim opisie to fizjologiczne.