Skocz do zawartości
Forum

ola2710

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ola2710

  1. Pewnie,że warto myśleć pozytywnie i cieszyć się,zwłaszcza z uroków macierzyństwa :) jednak człowiek to nie maszyna,każdy miewa lepsze i gorsze dni,a z tymi drugimi trzeba sobie jakoś radzić.Dla mnie taki sposób na odreagowanie czy upust emocji jest w porządku - nikomu to przecież nie szkodzi (chyba,że się mylę?). Ja również miałam inne wyobrażenie o macierzyństwie - nie na podstawie wizerunku wypielęgnowanych,uśmiechniętych,wypoczętych i zrelaksowanych matek,lecz mojej siostry i jej macierzyństwa.Jej synek był (i jest) spokojny,mało płacze,dziecko - anioł! Ona miała czas na wiele rzeczy,na które ja-zwłaszcza na początku -nie miałam (jedzenie,sen,potrzeby fizjologiczne).Nie tego się spodziewałam,nikt mi nie mówił,że może być aż tak ciężko (w sensie logistycznym-ogarnąć to wszystko; po jakimś czasie doszłam do tego,że dom nie musi lśnić,obiad może być na dwa dni itp.). Nie oszukujmy się - dziecko to rewolucja,wywraca wszystko do góry nogami.Ale to najpiękniejsza rewolucja,jaka może nas spotkać... :)
  2. Kasia,jeszcze będziemy mieć dzieci pewnie-jesteśmy w podobnym wieku jak widzę; trzeba tylko decyzji i odpowiednich warunków:) Głowa do góry!
  3. To u nas teraz przydałaby się za to dziewczynka-same chłopaki w rodzinie;)
  4. Widziałam to już kiedyś,rozbawiło mnie.Dlaczego? Bo jest takie prawdziwe...mimo,że napisane w dosadny sposób.Ale czytając,można poczuć"kurczę,nie muszę mieć wyrzutów,ona też tak miała";) Może to forma terapii dla autorki,może też pomoc dla niektórych czytelników. A a propos picia ciepłej kawy-dziś zapytałam moją mamę,czy kiedyś uda mi się wypić kawę w miarę ciepłą i nie w 10 sekund,jak to teraz ma miejsce;)
  5. Racja,byle do wiosny:) Ważne chyba też jest,byśmy sobie oboje zdawali sprawę z tego,że kłótnie czy nieporozumienia są spowodowane przez-powiedzmy to szczerze-pierdoły;) My już nawet nie wracamy do tematu często,bo wiemy,że to była jakaś bzdura,a na to szkoda i czasu,i energii... Trudno jednak w naszym przypadku na razie odpocząć czy wyjść gdzieś tylko we dwoje,bo Staś strasznie jest "mamusiowy",do tego wieczorami/nocą kp. Jak kiedyś z M.wybraliśmy się na zakupy agd i nie było nas 2 godz(Staś byl ze swoją ulubioną babcią),to aż mieliśmy wyrzuty sumienia,że tak odpoczęliśmy od dziecka... ;)
  6. Adasaga,super,że dałaś radę:) moja mama miała tak samo-ja miałam 21 miesięcy,jak urodziła się moja siostra:)Mama mówiła,że byłam bardzo spokojnym i mądrym jak na swój wiek dzieckiem; za to stwierdziła,że nie wie,jakby dała radę z takim przypadkiem,jak Staś;)
  7. Nikawa,dobre;) choć sama w czasach studenckich pracowałam w hipermarkecie i zdarzały się takie sytuacje,ale nie używałam tego zwrotu,starałam się jakoś rozmienić pieniądze itp ;) Oj,rachunków sporo niestety... Cieszę się,że póki co jest z czego ne płacić...
  8. Margeritka,gratulujemy występu córci ;) Cieszy mnie,że mój synek wreszcie spokojnie podejmuje próby oswojenia z nocnikiem :) (ładnie,sam z siebie:)
  9. Witaj Ewelka! Fajnie,że brzuszek ładnie rośnie - wiesz już,kogo kryje?;) termin masz na czerwiec,tak?? Zazdroszczę,że córeczka tak ładnie zasypia... Choć -ciii,żeby nie zapeszyć -mój synek jeszcze ani razu się nie obudził,odkąd usnął o 20.30,;) zwykle już do tej pory 1-2 razy by wstał z płaczem...
  10. Dokładnie.Wczoraj rozmawiałam z kuzynem i jego żoną,oni jednogłośnie stwierdzili,że dopiero teraz mogą zostawić synów na dłużej w domu (kilka godz),a synowie w wieku 12 i 15 lat... A mój 6-letni chrześniak czasem sam zostaje w domu na pół godziny. Pozostaje jeszcze kwestia tego,czy będzie gdzie wracać...czasem nawet nie można znaleźć jakiejkolwiek pracy niestety:/
  11. Oj,niestety trzeba uważać,choć czasami wg mnie się nie da...ja już z góry zakładam zwykle jakąś akcję,właśnie kazałam sprawdzić M.cyfrwy polsat-dostał smsa,że coś nam włączyli (nie wnioskowaliśmy o nic),wiec lepiej sprawdzić... Ja miałam ostatnio po raz kolejny jazdę (o kilka zł) z dialogiem/netią-przy przedłużaniu umowy włączają usługę"identyfikacja numeru",która jest za chyba 1 grosz i z której podczas przedłużania umowy nie można zrezygnować.A jak się nie zrezygnuje,to doliczają 3 lub 4 zł do kazdej kolejnej faktury...paranoja... O takich sprawach mogłabym książkę napisać chyba...:| ale na szczęście jestem zwykle rozważna :) Tylko bardzo mnie wkurza jedna rzecz-XXI wiek,sporo spraw załatwiamy telefonicznie lub internetowo,przyjeżdża kurier z umową i jest "pani nie czyta,pani może zrezygnować z tego w ciągu 14,dni"...ja rozumiem,że kuroerowi się spieszy,ale te 14 dni moze mi jednak zostać naliczone (w przypadku Polsatu z rozmowy wynikało,że tak może być).I co-mam czytać umowę z wkurzonym kurierem nade mną czy nie czytać i podpisać?...
  12. Annaa,u mnie to samo! Już nie tylko o te urodziny mi chodzi,a o wiele innych rzeczy...Np kończymy remont łazienki,jest kwestia prysznica:mamy płytki brodzik i kabinę,ale kabina jest z wystawy (za darmo dostaliśmy),więc ustaliliśmy,że kupujemy nową kabinę,ale brodzik jest nówka,więc zostaje.Po kilku dniach - a może brodzik głębszy kupimy?(pomysł M.).To kolejny raz rozmowa o tym samym-że i tak mamy wannę,wiec po co głębszy,poza tym mamy wydatki inne...I tak się miotamy już z miesiąc,bo powraca pomysł M.o brodziku...! Adasaga,też się kłócimy o pierdoły...wczoraj o kawę (na liście zakupów napisałam o rozpuszczalnej,kupił zwykłą i duma urażona,bo on się przecież nigdy nie myli!); dziś o zamiatanie ("przecież w sobotę sprzątaliśmy,nie trzeba tak często"). Kurczę,musimy chyba odpocząć,bo oboje zmęczeni,poirytowani,zero czasu dla siebie... :/
  13. Adasaga,masz rację,przyszłości nie przewidzimy-jak będą chcieli mnie zwolnić,to to zrobią... Jeszcze niedawno chciałam dzieci "odhaczyć" przed 30stką,teraz widzę,że mi się nie uda raczej,ale zaraz po trzeba się za to zabrać. Nie ma co patrzeć na "widzimisię" szefa,tym bardziej iść im na rękę za każdym razem... Tak,mam przedszkole na miejscu i to by było dobre rozwiązanie - nawet,gdybym była w ciąży,to na kilka godz mogłabym tam Stasia zaprowadzić... Szacun-roczne dziecko i kolejna ciąża... Ja też się tego boję-Staś często chce na ręce(a chyba nie powinno się często dźwigać w ciąży),w ogóle taki wiek,że ciągle trzeba za nim latać... Jak Ty dałaś radę? Ktoś pomagał czy byłaś sama??
  14. Adasaga,tez tak czasem robię...wiem,ze się stara,ale czasem niestety olewa ważne sprawy,bo dla niego nie są ważne w danej chwili,a potem okazuje się,że jednak były i kłótnia gotowa... Np niedawno robiliśmy 1 urodziny Stasia-nie mamy na tyle miejsca (a miało być dużo osób,i to w okresie świątecznym),więc robiliśmy u moich rodziców.Mówię mu,że może podzielimy gości i jego rodzina przyjedzie 21 grudnia (tak nawet chciała jego mama),a moja część 26 grudnia - nie zgodził się,bo "to niefajnie tak dzielić,bo źle by się czuli" itp,takie argumenty typu "moja rodzina nie jest gorsza"... A po imprezie,ba-nawet kilka dni przed,zmienił zdanie...zamiast pogadać wcześniej,to rzucał durnymi argumentami sprzed laptopa...ech chłopy...
  15. Adasaga,tak,niebawem wracam do pracy.I właśnie obawiam się,że gdybym zaszła w ciążę,to łagodnie mówiąc nie spodobałoby się to mojemu szefostwu...może i nie zostałabym teraz zwolniona,ale kto wie,czy gdyby nie nadarzyła się taka okazja.... A w ciąży ze Stasiem czułam się dobrze,ale i tak poszłam na zwolnienie w 5-6 miesiącu: siedzenie 8 godz przed komputerem,nade mną klimatyzacja wiejąca mi w nerki,praca biurowa plus takie rozkojarzenie czasami (bałam się,że coś mogę zawalić).No i lekarz stwierdził,że mam nie chojrakować i odpoczywać... Może następna ciąża będzie inna,zobaczymy... :) ale i tak poczekałabym do momentu,aż Staś skończy 2 latka i pójdzie do naszego wiejskiego przedszkola (na miejscu i darmowe),byłoby nam o wiele wygodniej. Ale też nie chcę mieć jedynaka... Jaka jest różnica wieku miedzy Twoimi dziećmi??
  16. Annaa,zdrówka!!! Synuś...hmmm...zgodnie z pragnieniami taty robi się niesforny ;) dzisiejszy poranek: jemy na śniadanie musli,on swojego odmówił po kilku łyżeczkach,więc ja jem swoje.Strasznie marudził,wzięłam go na kolana i odsunęłam miseczkę,by nie przewrócił.Z uśmiechem na ustach i tak mu się udało ją wywalić na podłogę,więc z rana miałam do mycia podłogę,całą ścianę(!),jego krzesełko,stół(łącznie z nogami),dwa krzesła,a do prania swoje spodnie i pokrowce z dwóch krzeseł...biorę się za mycie tego,nalałam trochę wody do wiaderka,postawiłam na stole,a sama zbieram "części stałe" z musli z podłogi.I słyszę Stasiowe "bouda bach!"-patrzę,a on ma wiadereczko ze stołu już na podłodze! Nie wiem,jak on to zrobił,zwłaszcza że byłam obok i do tego nic nie rozlał... Od wczoraj ogólnie zauważam wzmożone zainteresowanie mopem i wiaderkiem (miotła i szufelka odchodzą powoli do lamusa),połączone z rozlewaniem wszystkiego,co może...może połączył fakty-jak rozleje,to ktoś posprząta mopem,a mopa ma Staś...? ;) Teraz zasnął,może obudzi się grzeczniejszy... A ja poszukam może jakiegoś zestawu małego sprzątacza dla niego... ;)
  17. Niemal codziennie,bo mieszkamy 200 m od siebie.Jak nie my przychodzimy,to któreś z nich przychodzi do nas albo do mieszkającej w tym samym domu co my babci.
  18. Fakt,czasem mam wrażenie,że mnie tu jest za dużo hehe-ale patrząc po wpisach,to tak to wygląda :|
  19. Adasaga,bardzo chętnie,jednak gdy ostatnio próbujemy coś z M.zadziałać w tej kwestii,to Staś się budzi... On ma jakiś siódmy zmysł chyba - wyczuwa,że coś wisi w powietrzu hehe;) (i nie budzi go hałas czy jakiś inny bodziec...) A poważnie to oprócz wyżej wymienionego argumentu jest kilka innych,typu mój powrót do pracy choć na jakiś czas czy wspomniany ślub.No i trochę się boję-ale która się nie bała ... :)
  20. Adasaga,też mam taką nadzieję;) dzisiaj na przykład w jego porze drzemki musiałam jechać do miasta po moją mamę i przy okazji wpaść na zakupy; zasnął mi po 5 minutach w aucie,obudził się-już można powiedzieć,że tradycyjnie-po 35-40 minutach.I nieważne,czy auto stoi,czy jedzie...;)
  21. Joanna,zdrówka dla dzieci! Taki teraz niestety czas sprzyjający chorobom,bo jest cieplej (taka zdradliwa pogoda...). Kasia,super,że córeczce się podobało:) A u nas powtórka z poprzedniego weekendu - od południa siostrzeniec jest u nas,właśnie obaj chłopcy już śpią.Oby też obaj ładnie tę noc przespali;)aż mój M. coraz bardziej poważnie mówi o kolejnym dziecku...(już obliczył,że jakbyśmy teraz się postarali,to jeszcze bym zdążyła schudnąć na nasz ślub...aaaa!)
  22. U nas jest aktywna strona internetowa parafii i tam możemy wiele rzeczy sprawdzić,m.in.termin i godz kolędy (tzn od którego nr domu i o której godz ksiądz zaczyna).Widziałam na Onecie,że jest w Pl ksiądz,który poszedł dalej-używa aplikacji endomondo podczas kolędy;) A u nas jesli ktoś nie ma Internetu (z reguły osoby starsze),to po mszy można kupić biuletyn za 50 gr; są tam intencje mszalne i ogłoszenia szeroko pojęte.
  23. Z tego,co pamiętam,miałam podobnie (może w nocy nie płakałam,za to nadrabiałam w dzień). Myślę,że takie stany są spowodowane zmianami hormonalnymi,może też jakimś stresem,obawą o przyszłość i przed nowym/nieznanym...
  24. A u nas dziś mroźny wiatr...ostatnie tchnienie zimy? ;)
  25. Anna,też mam non stop tą przerwę serwisową...a jeszcze piszę z Tel,to juz mnie lekko trafia,jak mam odświeżać itp. ... Mam nadzieję,że córeczka się otworzy na nowe kontakty.Ty nie miałaś z tym problemu?tak się zastanawiam,może tu też jesteście podobne:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...