Skocz do zawartości
Forum

flaflusiowa86

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez flaflusiowa86

  1. Camilla i Jaga fajnie, że dołączyłyście:) Jaga ja też mam termin na ostatniego lutego, z tym że u mnie na pewno będzie wcześniej, bo cesarka. Właśnie Mąż dostał grafik z pracy na cały rok i "ustalaliśmy" Oliwierkwi kiedy ma wyjść;) Ja wczoraj byłam na badaniach krwi i moczu, tyle teraz piszecie o tym podwyższonym ciśnieni i białku w moczu, że ze strachem czekam żeby mi nic w moczu niepokojącego nie wyszło:( Mąż za chwilę pojedzie odebrać wyniki. Będę jeszcze czekać na wyniki z wymazów GBS, ale i tak skoczę jutro do gina. Z dolegliwości to od wczoraj dolega mi kłucie nad kroczem, jak idę do ubikacji to prawie w pół zgięta... Jak mam pusty pęcherz to jest ok. No i po nocy kręgosłup mnie boli, muszę dopiero rozchodzić.
  2. Fejsuś:) Pracuję w domu, często przy kompie więc zerkam od czasu do czasu:)
  3. Z chłopakiem, z którym rozstałam się niedługo przed poznaniem mojego Męża utrzymywałam kontakt tak gdzieś chyba do ślubu. Po ślubie mój Kochany się zbuntował i powiedział, że koniec tego dobrego;) Tyle, że prędzej czy później pewnie się spotkamy, bo moim Chrześniakiem jest Synek Jego Brata. Teraz rzadko Go odwiedzam, ale za 2 lata będzie miał Komunię i spotkanie nieuniknione. Myślę jednak, że mój Mężuś już wie, że kocham Go nad życie i żaden były mu się do pięt nie umywa;)
  4. Wózeczek upolowany, mam nadzieję że się sprawdzi:)
  5. Mnie się narazie raz zdarzyło, że usnął przy bajce, którą zaczęłam Mu opowiadać. Była to noc kiedy Taty nie było w domu a Mały jest przyzwyczajony, że Mąż Go usypia. Po kąpieli zamiast spać skakał mi po łóżku, bawił się. W końcu dobijała już 24 i powiedziałam Mu, że pora spać, wsadziłam do łóżeczka i coś nuciłam. Kręcił się, wiercił, wstawał aż w końcu zaczęłam opowiadać Mu jakąś zmyśloną bajkę i usnął. Mało się nie popłakałam wtedy ze wzruszenia ;D
  6. sosickofyou Dziewczyny napisały tu już wiele mądrych słów. Ja mogę dodać tylko tyle, że mój Synek skończy teraz 21 miesięcy a noce przesypia może od jakichś 2 miesięcy. Do 16 miesiąca karmiłam piersią więc praktycznie większość nocy przesypiał z nami, ponieważ budził się na karmienie kilka razy w nocy i nie mieliśmy z Mężem sił wstawać tyle razy i odkładać Go do łóżeczka. Wspólne spanie oczywiście nie zapewniało przespanych nocy co też bardzo źle wpływało na moją psychikę. Po odstawieniu od piersi też nie od razu zaakceptował nowe warunki. Wybudzał się w nocy na jedzenie (dostawał kaszkę na mleku) i z powodów bliżej nieokreślonych. Noszenie na rękach, bujanie w łóżeczku i tak co noc. W dzień usypiał bujany w łóżeczku. Później nagle przerzucił się na zasypianie przy piosenkach z laptopa (dzień) + bujanie na noc. Spał niespokojnie, często wpadał nóżkami między szczebelki w łóżeczku lub podbijał sie tak mocno, że wciskał główkę w szczebelki. Czasami pomagało pobujanie a czasami był płacz i wrzaski z zamkniętymi oczami. W końcu przyszedł taki moment, że zaczął zasypiać sam, bez bujania i w nocy i w dzień. Jego sen stał się spokojniejszy. Na wieczór nie ogląda nic na kompie, staramy się z nim bawić, wyszaleć, ale bez przesady. Później kąpiel z tatą i spanie. Mąż wkłada Go do łóżeczka i kładzie się obok na łóżku i czeka aż zaśnie. Zdarza się, że Mały wyjdzie z łóżeczka i położy się obok Męża i tak zasypia. Noce są duuużo spokojniejsze, ale zdarza się, że obudzi się z wrzaskiem i nie sposób Go uspokoić. Taki płacz trwa dość długo i dopóki nie uda się go wyciszyć nie ma szans na to, że zaśnie. Być może to jakieś koszmary lub nieprzyjemne zdarzenia z całego dnia tak na Niego wpływają. Sama nie wiem. Bywa, że budzi się jeszcze na jedzenie jeśli nie zje na wieczór normalnej kolacji. Zdarza się, że nad ranem wstaje i przychodzi do Nas do łóżka i z Nami dosypia do rana. Zresztą nawet jak prześpi całą noc to i tak rano wskakuje do Nas do łóżka i się bawi i czeka aż wstanę (chyba, że za długo leżę to ściąga kołdrę lub mnie ciągnie za rękę). To może najgłupsze co teraz napiszę, ale każde dziecko jest inne i w różnym czasie dorasta do samodzielnego spania. Nie wiem jak będzie przy drugim Synku, okaże się wkrótce. Wiem, że nieprzespane noce są powodem do wielkiej depresji. Ja naprawdę nie wierzyłam, że Olafek kiedykolwiek prześpi noc a jednak się doczekałam. Może być tak, że za parę tygodni coś Mu się odmieni. Życzę Ci dużo wytrwałości i tak jak pisały Dziewczyny, spróbuj obserwować uważnie Malutką, może jakiś inny rytuał na zasypianie? Może właśnie warto Tatę wciągnąć w to usypianie. Ja nie potrafię zostawić Małego do wypłakania, choć miałam moment że chciałam spróbować tej "metody". Było jeszcze gorzej.
  7. loli86 u mnie z ciśnieniem tak samo, na wizycie wyższe a w domu książkowe. Ale zauważyliśmy z ginem pewną zależność, jak mnie najpierw zważy a później zmierzy ciśnienie to zawsze jest wyższe Dzieciątko faktycznie pięknie się rusza, mój też ruchliwy bardzo, ale najbardziej rozbawił mnie przed chwilą. Około 30 min. temu skakał jak szalony, potem się uspokoił a jak oglądałam Twój filmik to znowu zaczął kopać halborg mój jest jeszcze za Mały więc chyba nie do końca rozumie, że będzie miał rodzeństwo. Codziennie Mu mówię o tym, pokazuję brzuszek i pytam się czy da buziaka Braciszkowi a On wtedy tak słodko Go ciumka :) Pomagał mi też w nastawianiu prań z ubrankami, ale on generalnie lubi nastawiać pranie :) Jutro ma przyjść parę przesyłek z rzeczami dla Oliwierka więc sama jestem ciekawa jak zareaguje. Wybierając wyprawkę omijaliśmy wszelkie wzory z samochodami, za którymi Olafek przepada. Wymyśliliśmy za to, że w dniu w którym wrócę ze szpitala z Maleństwem dostanie nową pościel do łóżeczka w samochody i pluszową maskotkę - samochód.
  8. majka0209 u nas właśnie nocna debata nad łóżeczkiem trwa... :)
  9. Margeritka właśnie trwają u mnie poszukiwania wózka. Weźmiemy używkę pewnie, bo nie posłuży jakoś długo a zwykłą gondolę, spacerówkę i parasolkę mamy z pierwszego Synka.
  10. A mój Książę od trzech dni przerzucił się w dzień na zasypianie z Mamą. Wystarczy, że położę się na łóżku w sypialni a ta Pchełka przylatuje, trochę się pobawi, czasami coś Mu zanucę i usypia:) Najczęściej ja z Nim też się zdrzemnę, ale teraz na końcówce ciąży nie mam wyrzutów sumienia:)
  11. pasia gratuluję zdanego egzaminu, dzielna z Ciebie kobitka:) stokrotka90 życzę Ci żebyś jak najszybciej urodziła, przynajmniej te nieprzyjemne dolegliwości końcówki ciąży będziesz miała z głowy. Inaczej znosi się bóle z Dzidziuszkiem przy boku:) MalaMi2408 mój Synek też się dziś uparł na zabawę z Mamusią, przyznam brzydko, że czekałam aż Tatuś Go przejmie do kąpania i spania:) Kocham Go ponad życie, ale teraz im bliżej porodu nie mam już czasami sił na skakanie, bieganie i inne szaleństwa... A co do lekarza to faktycznie jakiś ignorant, lepiej późno niż wcale zmienić takiego bęcwała... jaagatka jeśli jesteś z zasady szczupła to nie powinnaś mieć żadnych problemów z powrotem do swojej wagi. Ja nigdy jakaś mega szczupła nie byłam a po pierwszej ciąży, w której utyłam 20 kg na dzień dobry spadło 10 kg, potem kolejne 5, później się już tak często nie ważyłam, bo mieściłam się w swoje ciuchy sprzed ciąży:) annaanna84 jejku tak mi Cię szkoda, cały czas coś... Życzę duuużo zdrowia i siły!!! Wypoczywaj i myśl pozytywnie:) U mnie ciąg dalszy wyprawki, już mieliśmy wszystko wybrane, ale jeszcze mnie podkusiło żeby pogrzebać, popatrzeć, poczytać no i dziś znów zmiany... Przyznam, że kompletowanie wyprawki dla drugiego dziecka to dla mnie horror, bo już wiem czego nie chcę, co się nie sprawdziło przy pierwszym i staję się baaardzo wybredna...:(
  12. No jak patrzę za okno to Ci powiem stokrotka90, że odśnieżanie chyba póki co nie ma sensu, bo i tak zaraz będzie to samo (przynajmniej u nas w Krakowie pada non-stop). A z drugiej strony gdybym miała dziś rodzić to by mój Mąż chyba nie schodził z podwórka tylko odśnieżałby bramę wjazdową To może słynne firanki i zasłony trzeba powiesić ;) I koniecznie Mężą wykorzystać:) A tak na poważnie to wykorzystaj te ostatnie dni, może godziny na relaks - kąpiel, manicure, pedicure, maseczka itd. Później może nie być tak łatwo znaleźć czas:)
  13. Jejku dawno mnie tu nie było. Od wtorku do wczoraj była u mnie moja mama, trochę mi się rozerwało, porozpieszczała Córeczkę;) Wczoraj w nocy późno poszliśmy spać i dziś taka rozbita chodzę... Ale w końcu na poważnie wzięliśmy się za wyprawkę. Powybieraliśmy co kupić Oliwierkowi i co "przyniesie" młodszy braciszek Olafkowi po powrocie ze szpitala Jeszcze musimy ogarnąć wózek i kosz mojżesza i będzie komplet:) Następny tydzień szykuje się pod znakiem kuriera:) pasia fajnie, że wróciłaś, choć po tak długiej nieobecności myślałam, że już będziesz rozpakowana;) aldonka ślicznie Ci ta Córunia rośnie:) Cieszę się, że masz miłe początki karmienia piersią, to bardzo ważne na początku i daje dużą motywację:) stokrotka90 to może nie siedź tak grzecznie i wtedy coś przyspieszysz;)
  14. A my właśnie niedawno wróciliśmy z wizyty u teściowej, która przedłużyła się nam nieco:) Po raz pierwszy nocowaliśmy poza domem "bez cyca" i byłam ciekawa jak Mały zaśnie i będzie spał. O dziwo zasnął samodzielnie, z nami na łóżku i przespał całą noc. Za to ja prawie wisiałam nad podłogą a Mąż wbity w ścianę. Jak myśmy kiedyś spali we Trójkę? Przy okazji przeszperaliśmy jeszcze strych i znaleźliśmy 2 reklamówki ubranek na Oliwierka. Byłam w szoku, że jeszcze tyle mamy ich zostawionych. Zupełnie zapomniałam, że Olafek miał takie ciuszki:) We wtorek przyjeżdża moja Mama to chyba skorzystam i wypiorę i poprasuję w końcu ubranka. aldonka Malutka jest cudowna:) gwiazdeczka123 śliczny kącik:) annaannna84 oj takie łóżeczko "z historią" to naprawdę cudowna sprawa. Mój Mąż odnawiał łóżeczko dla pierwszego Synka, które też już miało x lat. Teraz nastawiamy się na kosz mojżesza i łóżeczko turystyczne, ale zamówiłam sobie u Męża komodę dla Małego z przewijakiem. Mam nadzieję, że zdąży ją zrobić:)
  15. Ja od siebie mogę dodać tylko tyle, że na pewno wszystko przychodzi z czasem. Tak jak pisały wcześniej dziewczyny trzeba obserwować dziecko, spędzać z nim czas i po prostu go poznawać. Jako świeżutka mama byłam bardzo zestresowana wszystkim co nie szło wg planu. W momencie kiedy trochę odpuściłam poczułam się lepiej, przestałam się bać i zaczęłam zwracać uwagę na to co Maleństwo do mnie "mówi". Teraz naprawdę dobrze znam mojego Synka, ale z racji tego, że wkroczył w okres buntu dwulatka mam czasami wrażenie, że w domu znów jest (nieco przerośnięty) noworodek, którego potrzeby na nowo muszę poznawać;)
  16. Margeritka oby nie! Ja się tak stresuję faktem, że Mały przyjdzie na świat w zimie a ja mam doświadczenia w ubieraniu, spacerowaniu z takim Maleństwem tylko w sezonie wiosna, lato... Olgaak wydaje mi się to całkiem naturalne, tymbardziej że cykle nie zawsze są regularne a jak się jeszcze przyplącze jakieś przeziębienie i przyjmujemy jakieś lekarstwa to wogóle może się nam poprzestawiać. U mnie różnica w 1 ciąży wynosiła 4 dni a teraz zaledwie 2 dni a i tak byliśmy w szoku, że do zapłodnienia doszło w czerwcu a My z Mężem obstawialiśmy lipiec;) Pierwszy Synek urodził się bliżej terminu z USG, jak będzie z drugim narazie nie wiem. Na pewno jesteś w dobrych rękach i skoro lekarz nie widzi nic niepokojącego w tej różnicy to jest ok:)
  17. marzen@ bardzo dziękuję za cenne rady. Strasznie mi się podoba chustowanie i bardzo bym chciała nosić w ten sposób Synusia. Zdaję sobie sprawę, że nie wolno się nam obciążać, ale przecież na rękach też się Maluszka nosi no i w sumie funkcjonujemy w miarę normalnie jak po każdej operacji. Margeritka a Ty miałaś ten wózek taki, że jedno dziecko obok drugiego jechało czy jedno za drugim? Bo przy tej drugiej opcji jak założę gondolę to temu dziecku z przodu chyba nie dam już rady rozłożyć siedzenia...:( Tak to przynajmniej wygląda na zdjęciach. Ulla też mam nadzieję, że jakoś damy radę, w końcu nie my pierwsi i nie ostatni;)
  18. nikawa właśnie ja sobie z dzieciństwa przypominam, że mama nam często puszczała bajki na kasetach z magnetofonu, czasami jakieś delikatne piosenki. Z wykształcenia jest pedagogiem więc chyba wiedziała co robi:) Nigdy się w sumie nie zastanawiałam czy to miało jakiś wpływ na nasz rozwój. Mój Synek jeszcze nie potrafi skupić się na czytanej bajce. Właściwie dopiero niedawno zaczęły interesować go książki. Jak był mały, miał parę miesięcy to często Mu czytałam w czasie dnia. Potem uwielbiał gryźć książeczki, wyrywać im strony itd. Dopiero św. Mikołaj wpadł na pomysł, że skoro Olafek lubi samochody to kupi Mu książeczki z samochodami. I to był strzał w 10. Najpierw przeglądał tylko te 3 książeczki a ostatnio przegląda wszystkie jakie ma, czasami uda mi się przeczytać ze 2 linijki tekstu, ale to tyle. Pewnie z czasem dojdziemy i do dłuższego czytania:) domi81 przeczytałam artykuł, który poleciłaś. My tv wogóle nie używamy. Synek ogląda tylko i wyłącznie bajki i piosenki, które ja mu wybiorę. Nawet jak leci reklama pomiędzy filmikami na YT to Mały się złości i chce żeby Mu przewinąć. Staram się oglądać z nim, ale czasami zdarzy mi się pójść umyć w tym czasie naczynia lub nastawić obiad, tymbardziej że są programy lub teledyski, które oglądamy po kilka razy. marzen@ o coś wiem już na temat tego, że się zmienia:) Przyznam szczerze, że jak sobie przypomnę pierwsze miesiące kiedy telebotałam Go w znienawidzonym już przeze mnie leżaczku-bujaczku by zasnął to ciarki mi na plecach wychodzą. Przy drugim Maluszku nie chcę znać leżaczka! Margeritka to może kwietniowe Dzieciaczki coś mają z tymi bajkami;)
  19. roza82 faktycznie pustki nastały, może pełnia podziałała jednak na co niektóre dziewczynki:) Myślę, że po weekendzie coś się powinno ruszyć. stokrotka90 takie pytania dobijają, szczególnie kiedy czeka się na pierwsze dziecko i samemu już nie można się doczekać... Przy drugiej ciąży to właściwie słyszałam pytania o to na kiedy termin i jakoś już nie nacierają specjalnie czy to już. Widocznie wychodzą z założenia, że skoro jednemu udało się opuścić mój brzuch to drugi też prędzej czy później tego dokona;) A ja dziś miałam nieprzyjemne wieczorne dolegliwości:( Sporo czasu musiałam spędzić w pozycji siedzącej, bo w końcu trzeba było uporać się z remanentem. Dopadła mnie mega zgaga i niestety zwymiotowałam. Z pierwszej ciąży nie pamiętam takich atrakcji:( A Maluszek cały czas szaleje po brzuchu, już chyba z godzinę jak nie lepiej się wierci. Mam nadzieję, że u Niego wszystko w porządku... Ja Wam również życzę miłego weekendu:) My jutro wybieramy się z wizytą do teściowej. Odkąd nie mieszkamy razem bardzo fajnie nam się układają relacje. Trochę się rozerwę a Olafek wybawi się z kuzynkami i kuzynami:)
  20. Hm... no to faktycznie różnie może być... Moja Mama akurat miała dwie cesarki a różnica wieku między mną a bratem jest niemal identyczna jak będzie między Olafkiem i Oliwierkiem więc wdałam się w Mamusię jak nic;) A przecież ten czop też Ci już odszedł jakiś czas temu a to ciekawe skoro szyjka jest zamknięta, zawsze wydawało mi się, że odejście czopu ją otwiera. No, ale cóż nie jestem aż tak biegła w tych tematach...
  21. Drogie Mamy, przeglądając niedawno jeden z portali społecznościowych znalazłam artykuł o tym jak powinno się usypiać dzieci. Właściwie niewiele było tam odkrywczych teorii, ale w oczy wpadło mi jedno zdanie, które dość mocno zapadło mi w pamięć i zasiało niepokój czy aby na pewno nie robię krzywdy swemu niespełna 2 letniemu Synkowi. Było tam napisane, że usypianiem dziecka powinni zajmować się rodzice a nie bajki czy piosenki z tv. Mój Synuś ma jeszcze jedną drzemkę w ciągu dnia, no i właśnie powstał już pewnego rodzaju rytuał. Po zjedzeniu zupki lub zupki i drugiego dania chwilkę jeszcze się bawi a jak widzę, że pociera oczka i ziewa to idę do sypialni po Jego ulubioną cieniutką kołderkę w pojazdy. On widząc to wskakuje na kanapę w salonie i układa się na boczku, wyciąga rączki po kołderkę i z uśmiechem się nakrywa. Później zmieniam jeszcze pampersa żeby miał zupełnie suchego na drzemkę i włączam bajkę lub piosenki na laptopie. Kładę się lub siadam obok niego i po około 4-6 minutach Synkowi zamykają się klapki i zasypia. Czekam jeszcze z 3-4 min, i przenoszę Go do łóżeczka w sypialni. Śpi spokojnie ok.2-3 godz. więc chyba Mu to jakoś na psychikę źle nie działa. To, że w ten sposób teraz zasypia zaczęło się samoistnie, nie zmuszałam Go do niczego, nie kazałam Mu siedzieć godzinami przed bajką czy piosenkami żeby w końcu zasnął. Zasypianie nocne odbywa się też wg codziennych rytuałów, ale już bez piosenek i bajek z laptopa. Zajmuje się nim Tatuś więc jest kąpiel, buziak dla Mamy, papa na dobranoc i zasypianie w swoim łóżeczku. Niedawno właśnie Synek zasnął i postanowiłam się zapytać czy któraś z Was też tak miała lub ma, że Maluch zasypia przy bajkach lub piosenkach? A może któraś z Was wie dlaczego to miałoby być szkodliwe, bo wspomniany artykuł tego nie precyzował:( Czy naprawdę robię krzywdę swojemu Synkowi?
  22. Hej dziewczyny, coś tu faktycznie dziś cichutko. Ciekawe jak tam pasia? Może niedługo będziemy mieć kolejną forumową Niunię:) bagi właściwie jesteś na takim etapie, że już w każdym momencie może się zacząć poród. Ja niestety nie pamiętam za wiele ze swojego samopoczucia z pierwszej ciąży (szczególnie z ostatnich miesięcy) poza dniem porodu. To chyba tak już jest, że poród zaciera te wcześniejsze wspomnienia, bóle i inne dolegliwości ciążowe. stokrotka90 to jest ciężkie pytanie, tego nikt niestety na 100% Ci nie powie, ale możesz się mniej więcej wypytać mamy lub siostry (o ile ją masz:)) czy rodziły w terminie czy przed. Czasami jest to rodzinne:) Mi nawet ginek w ten sposób wykrakał cesarkę choć do samego końca wyglądało na naturalny poród. Ja generalnie śpię dość dobrze, ze 2 razy budzę się do ubikacji, z czego jeden raz to jest wybudzenie przez Olafka nad ranem ok.5-6 jak jest głodny. Ale ogólnie czuję się jak słoń i nie mam za dużo energii do działania, robię ile muszę i to wszystko w większości w żółwim tempie a po każdej dłuższej aktywności muszę się położyć i odpocząć:(
  23. majka0209 jasne, że zdrowie nasze, Dzieciaczków i bliskich najważniejsze:) Aż sobie sprawdziłam kiedy następna pełnia i wychodzi na to, że 15 lutego to u mnie bezpieczniej będzie wtedy:) A tak z ciekawości sobie sprawdziłam to Olafek urodził mi się jak księżyc był w I kwadrze (cokolwiek to znaczy;)) więc może coś z tym księżycem faktycznie jest;)
  24. roza82 mój teraz coś też szaleje, normalnie kopie mnie z pełnej pary Skubaniec:) Brzuch faluje na non-stopie! annaanna84 zdrowia dla Was obojga, bo z tego co pisałaś Mąż jest dla Ciebie wielkim wsparciem, musicie teraz nawzajem dbać o siebie:) pasia mam nadzieję, że to nie będzie nic poważnego, jeśli będą konieczne badania to cóż poradzić, trzeba się trochę poświęcić dla Dzidzi:) Mój ginek zawsze mi mówił, że pod koniec ciąży wyniki mogą się pogorszyć, ale jeśli sporo odbiegają od norm to trzeba to sprawdzić. Ja też Wam powiem, że teraz z Nowym Rokiem spadło nam na głowę kupę problemów i ciężko mi myśleć o porodzie. Mam nadzieję, że Niuniek posiedzi choć do 39. tygodnia. Chyba już tak u nas musi być, że jak oczekujemy Dzidziulka to największe stresy mamy. Z Olafkiem przygotowania do ślubu, przeprowadzki a teraz znowu z innej rury. No nic co nas nie zabije to nas wzmocni!:)
  25. Ulla bardzo dziękuję za filmik:) Margeritka Tobie również dziękuję za dobre rady no i za streszczenie tego co mnie czeka, choć u mnie dla odmiany będzie dwóch chłopaków więc też może być różnie. Najbardziej mnie martwi to, że Olafek wszedł właśnie w okres buntu dwulatka, już teraz powoli wychodzę z siebie a co dopiero przy dwójce... Jeśli chodzi o podział obowiązków to też się trochę obawiam, bo Mąż jest w trakcie zmiany pracy a w nowej firmie będzie pracował też na nocki a do tej pory to On kąpie i usypia Małego a także wstaje do Niego jeśli jest taka potrzeba. Mam nadzieję, że jakoś to ogarniemy wszystko:) Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...