-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez mamalina
-
Cześć:) Aniu mam nadzieję, że z tatą szybciutko się wyjaśni i będzie wszystko ok. Tyle czerwcówek trzyma kciuki, więc musi być dobrze! Tetide gratuluję zdrowego Malucha:) diabełek no pokaźny brzuszek masz:) Taki okrąglinek:) migotka jak będziesz rodzić w siemianowicach, to może spotkasz na porodówce mojego teścia?:) Pracuje jako neonatolog na porodówce:) Jesteś pewna co do porodu tam? Pisałam niedawno, że w tym szpitalu nie ma nieprzerwanego kontaktu skóra do skóry po porodzie sn. Zabierają dziecko na kilka minut żeby zbadać, zważyć, zmierzyć. Dla mnie ten pierwszy, ciągły kontakt jest bardzo ważny. W Tychach miałam rodzić swoje pierwsze utracone dzieciątko. Zamiast tego leżałam tam na patologii z poronieniem:( Też trochę "znam" ten szpital i ja bym się nie decydowała na poród w nim. Ale może przez te 7 lat wiele się zmieniło. Oby. O Bogucicach wiem, że ma dobre opinie, jest blisko mnie, rozważałam go przy 1 porodzie, ale ja jednak stawiam na szpital z OIOMem noworodkowym. W Świętochłowicach rodziła znajoma w kwietniu 2014 i też jest godny polecenia (sama się tam urodziłam:)) W Chorzowie z kolei (pracuję w tym mieście) rodziła moja siostra 2 razy przez cc i niestety miało miejsce bardzo przykre zdarzenie z winy lekarzy:( Ale to było 8, 5 roku temu, a teraz zmieniły się rządy i jest ponoć o niebo lepiej. Mam tam znajomą położną - w zasadzie to koleżanka mojej sis. katee94 na Łubinowej są super warunki, też myślałam o porodzie tam za pierwszym razem, ale zdecydowanie przekonała mnie obecność OIOMu w szpitalu w Rudzie. A ja po dzisiejszym obżarstwie pączkowym mam ok. 4 kg na plusie:) Mama smażyła pączki i nie można było się oprzeć:) Jutro rano idziemy z Lilką i Namkiem na bal przebierańców - na pewno będzie przednia zabawa:) A tak się zmienialiśmy przez te ostatnie tygodnie:)
-
Swoją Niespodziankę oznaczyłam w tabelce na zielono:) Taki neutralny kolor.
-
Ale miałam czytania:) Piszecie dziś jak szalone:) Aniaradzia dzięki za namiary. Jednak wolę opcję domku letniskowego, będę się rozglądać dalej:) Ale z Łebą mam cudowne wspomnienia- pierwsze, wspólne wakacje z mężusiem:):) Dzięki za przypomnienie. Co do czerwonej kokardki to też nie rozumiem tego zabobonu. Śmieszy mnie:) Moje dzieci nie miały przy wózku i nie zostały zauroczone. Mają się dobrze:) migotka to może spotkamy się na porodówce? Albo z którąś Twoją koleżanką? Ja jestem z Katowic, ale rodzić będę w Rudzie Śląskiej, a Ty? Ja w przesądy raczej nie wierzę...z niektórych można się nieźle ubawić:)
-
Cześć dziewczyny. Troszkę mnie nie było, ale od poniedziałku chodzę do pracy, potem zajmuję się moją dwójeczką, a wieczorami ostatnio szukam ofert na wakacje. Szukam domków letniskowych nad morzem w spokojnej miejscowości, najlepiej z ogrodzonym własnym skrawkiem zieleni wokół domku (z tym niestety jest największy problem, ale jestem w stanie z tego zrezygnować byleby tylko było bezpiecznie dla mojej 3 latki i 2 latka), placem zabaw i cieniem - nie chcę żeby to była smażalnia, bo chcemy wybrać się w sierpniu, więc bejbik będzie miał dopiero ok. 2 miesięcy. Może macie coś godnego polecenia? Surikatka trzymałam kciuki za Marysię i za Ciebie. Byłam z Wami myślami w poniedziałek. Dzielna dziewczynka z Twojej córeczki! Przekaż jej buziaki od forumowej ciotki! Aniaradzia współczuję przejść z tatą. Oby teraz było już tylko lepiej. I Ty też się trzymaj zdrowo. migotka gratuluję córeczki. Świetny pomysł z tym tortem. Pierwszy raz słyszałam o takiej "imprezce". Super sprawa:) Ja mam w domku dwa Skarby, niedługo będzie ich 3 i uwierz mi, że jak pojawił się Namir, to byłam lepiej zorganizowana niż z samą Lilką:) Fakt zmęczenie było ogromne (jak byłam od rana do 17 sama w domu z dwójką), teraz w ciąży też jest ciężko, choć chodzą do żłobka i odbieram ich ok. 15, a chodzą spać ok. 19, ale wiadomo jak to w ciąży. Chcę się czasem położyć i odpocząć, a dzieci nie pozwalają:) Ale zanim zaszłam w ciążę, dzieci w żłobku, ja w pracy to naprawdę odpoczywałam i było mi wręcz źle, że tak mało ich na dobę widzę. Macierzyństwo jest piękne i naprawdę, my kobiety, jesteśmy w stanie góry przenosić:) Na pewno wystarczy Ci sił odwagi na drugie dziecko:) Zobaczysz jak zakochasz się w córci:):) Dziewczyny piękne macie brzuszki. Każdy inny i wyjątkowy. Ja też muszę zrobić taki pogląd jak się zmieniał od początku. Potem wrzucę:) Witaj justine:) Jesteś trzecią potrójną mamą:) Twoje dziewczynki już duże, to i pomogą przy siostrze:)
-
Cześć:) Justi gratuluję zdrowego bąbla:) kati ja linei negry też nie mam, ale pewnie jej nie będzie - poprzednio też nie było. Pytałaś kiedyś o pępek - też na razie nie wystaje, w poprzednich ciążach siedział w środku do końca. Teraz myślę, że będzie podobnie, choć jest troszkę bliżej wyjścia niż poprzednio na tym samym etapie ciąży. Co do spania brzdąca - my mieliśmy kupioną kołyskę i przez pierwsze kilka miesięcy (2, 3 m-ce przy córci - przesypiała już wtedy całe noce, ok. 5, 6 miesięcy przy synku) spali z Nami w nocy w sypialni. Bardzo rzadko się zdarzało, żeby lądowali u Nas w łóżku - zresztą teraz też tylko jak mają ciężką noc z powodu choroby. Rano to już inna bajka - zapraszamy na przytulasy poranne:) A łóżko mamy mega, więc pomieścimy i kolejnego brzdąca:) W ciągu dnia natomiast na samym początku dzieci spały w kołysce, która lądowała zazwyczaj w salonie, a niedługo potem w swoim pokoiku w łóżeczku. Teraz moje robaczki od około 2 miesięcy śpią na łóżku piętrowym, i znajdzie się miejsce na łóżeczko dla Niespodzianki, choć pokoik niewielki:) Co do ubranek to też radzę zaopatrzyć się w kilka w rozmiarze 56. Lilka miała 54 cm, ale tylko 2700 g - dokupowałam po porodzie trochę ciuszków w rozmiarze 56, bo tych miała tylko kilka, a w 62 się wręcz topiła. Synek o wiele większy (57 cm i 3650 g), a też obnosił się w rozmiarze 56 na początku. Ubranka 62 jakieś takie duże były.
-
Aaaa i gratki połóweczki czekoladko:) A mnie zaczął brzuch pobolewać i to dość konkretnie, ałć. Ale się nie spina na szczęście. Dziś prawie cały dzień sama z dzieciakami byłam, a nie spały w ciągu dnia w ogóle, więc i ja nie miałam czasu odpocząć:/ Czyli 1:0 na dziewczynkę u mnie:)
-
No czekoladko, bez dwóch zdań jest armatka:) Może macie dziewczyny namiary na jakieś niedrogie domki 4 osobowe nad naszym polskim morzem - chodzi mi o jakąś pipidówę, a nie kurort turystyczny. Będę wdzięczna za pomoc, bo się rozglądam.
-
-
tak, olciap, tak długo zajęło mi pisanie tego posta:) Super, że ok, oczkiem się nie martw na zapas, ale rozumiem, że lekarz zasiał ziarnko niepokoju. Wszystko się wyjaśni niedługo, zobaczysz:) Gratuluję nielicznej dziewczynki w Naszym gronie:) Zgrałam zdjęcia 4 d z filmiku. Przedstawiam Wam Naszą Niespodziankę:) Jak myślicie, taką buzinkę ma chłopczyk czy dziewczynka?:)
-
Gorzka czekoladko przystojniak z Bobcia:) Będzie miał wzięcie:):) olciap i jak po lekarzu i USG? kati, justi no właśnie nie wiadomo:) To chyba pępowinka była, a potem widziałam siuśkę. Ale jak na początku czułam bardziej chłopca, to teraz skłaniam się ku dziewczynce:) Ale okaże się dopiero po porodzie:) aniaradzia ale akcja...dobrze, że przechodzień okazał się dobrym człowiekiem i Ci pomógł:) Kuruj się! Liiika ja miałam, zarówno przy 1 jak i 2 porodzie, zakupiony żel położniczy DIANATAL i mimo, że podczas 1 porodu wspominaliśmy z mężem kilkakrotnie, że mam ten żel, ba mało tego - żel stał koło łóżka, położne nie zaaplikowały go. Byłam na nie wściekła:/ Także nie wiem czy działa, a chciałam baardzo uniknąć nacięcia krocza. Na szczęście mogłam go zwrócić, więc w koszta nie popłynęłam. justi a czy ta znajoma uniknęła nacięcia krocza? I który to był jej poród? Żel znieczulać nie znieczula, ale ma skrócić zarówno I jak i II fazę porodu, a także zmniejszyć o wiele ryzyko nacięcia krocza (przynajmniej tak reklamują przy ty DIANATALU). justi jutro się okaże, czy masz dobre przeczucia w wielkością synka:) Trzymam kciuki:) Sabrinka współczuję:( Jesteś pod dobrą opieką i tego się trzymaj! kati mam nadzieję, że kolejne badania moczu wyjdą w porządku. Wszystko dla bąbelka - Ty już zaprawiona w szpitalu - przynajmniej dobrze poznasz szpital i personel ginekologiczny szpitala:) Będą Cię witać po imieniu:) Taki plus:) Ja miesiąc temu miałam hemoglobinę 12,3, teraz 12,1, - dobrze wiedzieć, że to bardzo dobra, bo jak dotąd od nikogo tego nie słyszałam:) Jak była u Nas położna na pierwszej wizycie poporodowej i zobaczyła wypis ze szpitala to zrobiła wieeelkie oczy - powiedziała, że nie pamięta, kiedy kobieta w dniu porodu miała taki poziom hemoglobiny - ale wtedy miałam 12,8:) Surikatka super, że tak fajnie się sprawdzają wieluszki:) Jak Wam się uda to będziecie mieć podobną różnicę wieku między rodzeństwem jak my:) Super sprawa:) Ciężko, ale super:) aniaradzia ja mam nadzieję, że mi rzut choroby się nie pojawi, bo wtedy też będą potrzebne sterydy. Ale nie myślę za dużo o tym.
-
Kati przy 1 porodzie byłam nacinana, a przy 2 pękłam. O ile pęknięcia w ogóle nie czułam, tak nacinanie jest najgorszym wspomnieniem 1 porodu. Bolało tak, że aż krzyknęłam a przez cały poród byłam dość cichutko:) Ale wiadomo, wszystko zależy od pęknięcia, jak jest duże, w którą stronę pójdzie. Nacinanie jednak jest kontrolowane. Co do gojenia rany to w obu przypadkach podobnie się goiło. Najgorszy po szyciu jest 1 tydzień, a po 2 już rany nie czuć prawie w ogóle. Przynajmniej tak było po 2 porodach w moim przypadku:)
-
Ja niestety nie rozmawiam jeszcze z brzuchem - rzadko mam chwile sam na sam, grafik napięty:) Muszę się poprawić, bo w poprzednich ciążach już dawno mówiłam do bąbla w brzuchu. Ale codziennie czytam i śpiewam dzieciom na dobranoc, więc niespodzianek też słyszy i dobrze zna głos mamusi:):)
-
Śpieszę napisać, że u Nas wszystko ok. Jestem taka szczęśliwa:) Wszystkie narządy prawidłowe, z wielkości dziecka poród wypada na 11 czerwca, jesteśmy prawie 2 tygodnie do przodu (21t 6d):) Także prognozując zapowiada się poród w 1 połowie czerwca. Ważymy 458 g. Na wstępie powiedzieliśmy pani dr, że nie chcemy znać płci, ale mimo wszystko mierząc np. kość udową, czy sprawdzając pęcherz moczowy głowica USG jeździła w okolicy narządów rodnych i dopatrzeliśmy się z mężem najpierw armatki (podejrzewam, że była to pępowina) a potem siuśki:) No zobaczymy w czerwcu:) Aha widzieliśmy buzinkę w 3d:) Usta i nos duże po mężu hahaha:)
-
Cześć:) Dzięki dziewczyny:* justi może i dzidzia pokaże co ma między nóżkami, ale my dopiero chcemy wiedzieć po porodzie. To jest dzidzia niespodzianka:) Najlepszego na połóweczkę:) Gorzka czekoladko daj znać jak tam po połówkowym. aniaradzia oby nic się córci nie rozwinęło i oczywiście Tobie też. Lilka wczoraj skończyła a Namiś dostał wieczorem temperatury i od dziś on na antybiotyku:/
-
benq to byłaś całkiem niedaleko mnie:) Rozumiem, że z serduszkiem Karolka ok?:) A co z płytkami krwi? Gorzka czekoladko co znaczy, że po wizycie u okulisty ok? Dostaniesz zaświadczenie o konieczności wykonania cc? Super, że lekarz pochwalił:) Serce rośnie, nie? Powodzenia jutro na połówkowych. Napiję się z Tobą kakaa - Ty z wiadomego powodu, a ja świętuję połóweczkę ciąży:) aniaradzia moje dzieciaki w pewnym momencie odrzuciły bodziaki, myślałam, że tak większość dzieci ma, że wolą swobodę i przewiew:) Widać się myliłam:) Ale już niedługo i Wy przerzucicie się nie koszulki:) A ja proszę jutro o trzymanie kciuków - mamy USG połówkowe, ale dopiero o 16:40. Odezwę się po:)
-
Aniaradzia a Twoja Nusia chodzi jeszcze w bodziakach? Lubi je?
-
Cześć. Na początku gratulacje dla mamuś chłopczyków - anuszki i tetide oraz córusi - diabełka. Cieszę się, że maleństwa zdrowe:) Witaj Ewelina. Ja jeszcze nie robię, bo mam pełno ciuszków po swoich dzieciach, więc muszę je tylko przeglądnąć i ewentualnie coś dokupić. Ale jak byłam w 1 ciąży to na tym etapie powoli zaczynałam kupować rzeczy. Napisz coś więcej o sobie. Emila ja miewałam bóle okolicy żeber w poprzedniej ciąży ale znacznie później i były związane z uciskiem sporego już wtedy synka. Jak siedziałam to nie dało się wytrzymać. Ale u Ciebie to chyba z innego powodu:) Benq to byłaś w moim mieście:) A gdzie u tego lekarza byłaś, jak mogę spytać?:) Justi ja mam tak jak Ty- nie muszę się martwić o zwolnienia- pracodawca załatwia wszystko sam, kasa na czas, także współczuję dziewczyny w zastojach finansowych.
-
Cześć dziewczyny. Ja jestem czerwcóweczką, ale z sentymentu czasem wchodzę zobaczyć co u Was - moja pierwsza córcia urodziła się w maju. Malpa2015 ja tylko słówko do Ciebie - przed narodzinami drugiego dziecka też miałam takie obawy jak Ty. Ile łez wylałam, bo bałam się, że nie pokocham syna, tak jak córki. Że nie będę umiała "równo" ich traktować, że któreś będzie lepiej traktowane/wychowywane nieświadomie. Mąż tylko uspokajał, tak jak Ciebie koleżanki. I co...może nie zaraz po położeniu synka na brzuch, ale po na prawdę kilku dniach pokochałam go nad życie i już sobie nie mogłam wyobrazić życia bez niego. Myślę, że u Ciebie będzie podobnie, bo moje obawy na prawdę były olbrzymie. Także nie zadręczaj się myślami czy pokochasz tak samo mocno, zobaczysz, to przyjdzie samo:)
-
justi, sabrinka zatem dla Was najlepsze życzenia urodzinowe - dużo zdrówka, szczęścia, miłości, łatwego, szybkiego porodu i zdrowego bobaska urodzonego o czasie:) No i żadnego baby bluesa:) emilia witaj. Sądząc po nicku urodziłyśmy się w tym samym roku:)
-
Polska kochana, Polska:) I nieudolność systemu, zresztą nie tylko tego...
-
gosiu74 cieszę się, że wzięłaś się w garść i walczysz...my kobietki to jednak silne jesteśmy i jeszcze pomagamy innym w potrzebie, niejednokrotnie cierpiąc same...przytulam Cię i życzę samych najlepszości i ułożenia kolei losu po Twojej myśli. kati ja też musiałam mieć swoją glukozę. W aptece kupisz za grosze:) aniaradzia współczuję, ale już zaraz mąż przyjedzie i w końcu odpoczniesz:) Ja też byłam dziś do 17 sama z moją 2,5 latką i 1,5 roczniakiem - więc łączę się w bólu:)
-
Cześć:) Aniu dobrze, że przeszło i czujesz się już dobrze. Ja rodziłam w maju i w czerwcu, więc chyba przeznaczone mi mieć noworodki letnie:) Pozostałe ciąże miałam na listopad i nie udało mi się ich utrzymać. Co do przegrzewania noworodka, to od dobrej pediatry wiem, że tą dodatkową warstwę należy ubierać przez około miesiąc - przynajmniej w okresie letnim, jak jest w innym czasie nie pytałam, może inaczej. Ja mieszkam na ostatnim piętrze i mam mieszkanie rogowe więc temperatura latem w ciągu dnia dochodzi nawet do 30 stopni:/ Zazwyczaj na noc zakładałam pajace (miałam ze trzy), a jak zabrakło czystych to śpiochy (te mniej przypadły mi do gustu - miałam może 2) z bluzeczką z długim rękawkiem lub body z dł.rękawkiem. W ciągu dnia zazwyczaj ubierałam body, jak było chłodniej to jakieś półśpiochy do tego czy legginsy a nierzadko zdarzało się, że dzieci były w samej pieluszce i np. nakryte pieluszką. Nocami zazwyczaj nakryte nie były niczym, no chyba, że rzeczywiście było chłodno, ale u mnie naprawdę jak w tropikach. Jak Ty nosisz w chuście to dużo ubranek nie potrzebujesz - będziecie się grzać nawzajem:):) Witam kaarotke. Napisz coś więcej o sobie.
-
Ja też nie lubię się upominać, chyba nikt nie lubi. Ale jeszcze kilka razy Wam się przydarzy obojętność szczególnie w momentach gorszego samopoczucia to myślę, że wtedy nie będziecie się przejmować, czy lubicie i czy to głupie czy nie. Ale może jakimś cudem zachowanie ludzi się zmieni.
-
Pisząc o uniwersalnych miałam na myśli te pajace. Nie mogę edytować na swoim tablecie.
-
justi straszna znieczulica:/ Niestety jak sama się nie upomnisz, to nikt Cię nie przepuści, nawet w kasie pierwszeństwa. Mnie w dwóch ciążach baardzo rzadko się zdarzyło, żeby ktoś sam od siebie przepuścił z nieprzymuszonej woli:/ Smutne to...