-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez newania
-
Co dziś tu tak pusto?
-
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
newania odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
Poczytałam Manenka - gratulacje dla chodzącej Amelki!!' Dziubala - fajnie, że masz już mebelki Anulka - dużo sił i żeby dzieci dały Ci pożyć!! Monika - Tobie też sił na tą zakichaną biurokrację i tego Twojego aniołka inaczej ;) Monia - zdrówka!! I żebyś tylko trafiła w poniedziałek do tego lekarza!! Koniecznie!! Anula - mam nadzieję, że jednak wybraliście się na to wesele, zawsze to jakaś rozrywka -
Melduję, że wczorajszy dzień przeżyłam, wszystko załatwiłam (a nawet więcej), wieczorem w filharmonii też byłam i było ekstra!! U lekarza - badania mam wszystkie ok, ciśnienie i wzrok też w porządku, ale zalecenie od lekarza medeycyny pracy, żeby iść do ortopedy i neurologa w związku ztą moją kością ogonową, więc już się zapisałam, ale to dopiero 24 czerwiec. No trudno - ale to dlatego tak odległy termin, bo chciałam do ortopedy, którego już znam, bo chodziłam do niego ze złamanym palcem 2 lata temu i wiem, że jest chętny dawać zwolnienia, więc moze jeszcze coś od niego wycyganię... ;) A za małą bardzo tęskniłam, nie widziałam jej 8 godzin. Teściowa mówiła, że ona też w pewnym momencie się taka nieswoja zrobiła, widać było, że jej kogoś bardzo brakuje, ale była bardzo grzeczna. Za to jak mnie zobaczyła, to był płacz i zaraz musiał cycek iść w ruch :) Ale ogólnie próba generalna wypadła bardzo dobrze!!
-
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
newania odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
Melduję tylko, że wczoraj wszystko co miałam załatwić to załatwiłam, a nawet jeszcze więcej ;) Wyniki badań mam dobre, wzrok też w porządku, tylko lekarz medycyny pracy zalecił miwizytę u ortopedy i neurologa w związku z moją ciągle jeszcze bolącą po porodzie kością ogonową - zastanawiam się jak ja przeżyję 7 godzin w pracy na siedząco... W filharmonii wieczorem też było fajnie, zupełnie inaczej jednak się słucha takiej muzyki na żywo :) Dobra, idę Was poczytać :) -
papuga gotowanie czy zmywanie?
-
Wczorajszy dzień przeżyłam, wszystko co chciałam załatwiłam, przy okazji zapisałam się jeszcze do dentysty (na koniec lipca hehe), i do ortopedy i neurologa z ta moją ciągle bolącą kością ogonową - tak mi polecił lekarz medycyny pracy. Wyniki krwi i moczu mam ok, ciśnienie też, nawet wzrok też, chociaż bałam się, że mogę mieć trochę oczy przemęczone od soczewek, ale okulistka steirdzila, że wszystko w porządku. A wieczorem w filharmonii było bardzo fajnie, jednak zupełnie inaczej słucha się takiej muzyki na żywo :) Maczetko - fajny Adaś na tych zdjęciach :) Zagłosowałam też na Twoje zdjęcia na NK :) Justynko - dobrze, ze chociaż trochę się wybawiłaś :) Renka - ładnie waży ten Twój Miłoszek, ja się dowiem ile ta moja kruszyna waży dopiero za 10 dni Magan - nie jesteś jedyna z deserem przed obiadem - ja mojej też ostatnio tak zarządziłam, bo deserki wcina bardzo chętnie, a obiadki ostatnio tak sobie i najczęściej che je popijać cyckiem. A nasz plan żywienia wygląda mniej więcej tak: 7-8.00 - cycek 9-10.00 - kaszka ryżowa ok. 150 ml - raczej na gęsto (chociaż ostatnio nie dojada całej) 13.00 - deserek owocowy 16.00 - obiadek (czasami popity cyckiem) 18.00 - cycek 20.00 - cycek A co do ilości - moja słoiczki z owocami najczęściej wcina na raz, tak jej smakują, a obiadki wcześniej też jadła na raz, a ostatnio około połowy zje, albo i nie i woli popić cyckiem. Do picia nic jej nie daję, bo i tak nie chce, popija tylko cyckiem. Najważniejsze dla mnie, że ok. 8 godzin obywa się bez cycka Miłego wieczoru Wam dziewczyny!!
-
Moi wyprawieni z domu, dzwonili już że dojechali, teraz ja muszę wyprawić siebie i jazda po lekarzach. A za mała już tęsknię, a nie ma jej dopiero półtorej godziny.... ech
-
Dobrze wiedzieć, bo pampersy mi się kończą i obiadki też... więc będę wiedziała gdzie iść :)
-
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
newania odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
Witam porannie, Małż z Darią już wyprawieni, właśnie dostałam telefon, ze już na miejscu, teraz ja się musze jeszcze trochę odpicować i niedługo też będę lecieć do tych wszystkich lekarzy. Już tęsknię za tym moim maluszkiem.... :( -
Wszystkiego dobrego dla kochanych półroczniaków Gabrysi i Adasia :) Maczetka wysłałam zaproszenie na nk :) Moi już wyprawieni z domu, ja też będę niedługo wychodzić i wrócę dopiero późnym wieczorem, maraton dziś będzie ;) Już tęsknię za moim maluszkiem, a najwcześniej zobaczę ją koło 12.00 o ile się wyrobię, a jak nie to dopiero 16-17.00 :(
-
kluski paski czy kratka??
-
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
newania odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
ta kawa dla dzieci mnie ubawiła Dzobrze, ze ten dzień się kończy, jeszcze małą wykąpię, nakarmię, przygotuje jej wszystko na jutro, muszę opisać wszystko teściowej - jak i kiedy ma jej coś podać jutro do jedzenia, i moze jeszcze uda się trochę poprasować... uff -
O rety Magda, nie pocieszyłaś mnie ;)
-
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
newania odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
Monia, ale żeś się dziś narobiła!!! Z lekami na szczęście nigdy mis ię jeszcze nic nie pomyliło, ale w czasie ciąży różne takie pomyłki dziwne miałam... A u mnie dzień się jeszcze nie skończył, więc nie wiem czego jeszcze oczekiwać - jak poszłam z małą na spacer i do sklepu to złapała nasz burza, którą na szczęście przeczekałyśmy w sklepie, ale gdy przestało padać i wyszło slońce to wracałyśmy do domu i w połowie drogi z niewielkiej chmurki spadł taki deszcze, ze byłam cała mokra, aż ze mnie kapało :( Na szczęście mała była folią przykryta. PS. Czy widzicie mój dolny suwaczek? Bo mi się coś nie wyświetla :( -
WiolciaWitam wszystkie mamuski. Jestem swiezo upieczona mamusia 3 miesiecznego chlopca i chcialabym sie dowiedziec od kiedy moge zaczac wprowadzac mu stale posilki. Moze ktos moglby mi doradzic? Wiolcia - tak jak napisaa Patrycja - jeśli karmisz piersią to po 6 miesiącu, chyba, że są jakieś powody, że nie mozesz tak długo karmić (np. wracasz wcześniej do pracy), to wtedy po czwartym można powoli wprowadzać, ale i tak powinnaś zabytać o zgodę swojego pediatrę. A ja jutro faktycznie dzień mam zapchany. A jeszcze tak kombinuję, czy jest jakaś szansa, zebym dostała zwolnienie na bolącą kość ogonową? Bo boli mnie od porodu, na początku w ogóle nie mogłam usiąść, teraz jeszcze boli jak dłużej siedzę, szczególnie na twardym, albo gdy oparcie jest odchylone do tyłu.... A w pracy przecież będę siedzieć 7 godzin dziennie... W szpitalu mówili mi, że powinno przejść w ciągu 6 tygodni, minęło 6 miesięcy i nadal boli Czytałałam w internecie, że zwykle do pół roku przechodzi, chociaż jedna dziewczyna pisała, ze nawet 2 lata odczuwała niewielki ból
-
Ech, ja zły dzień to zły na całego - jak poszłyśmy na spacer i po zakupy to najpierw złapała nas burza, którą na szczęście przeczekałyśmy w sklepie, ale potem przestało padać wyszło słonko i wracałyśmy do domu - w połowie drogi z takiej niepozornej chmurki zaczęło tak padać, ze ja przemokłam do suchej nitki, mała na szczęście była przykryta folią. Maczetka - nie wiem za bardzo jakie rozmiary mają takie sandałki, ja mogę powiedzieć tak - Daria ma około 10 cm stópkę i ostatnio kupowałam jej takie kapciuszki to był rozmiar 10. Ale mierzyłam jej na miejscu. Nie wiem czy wszystkie buty dziecięce mają taką numerację odpowiadającą centymetrom stópki.
-
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
newania odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
Wiem, że potem będzie już dobrze, ale dziś rozbiło mnie to, że każdy mówi co innego, a w prywatnej, czyli tam gdzie niby ma być lepiej nawet rozsądnego terminu nie można dostać. Z tego wszystkiego to źle dziecku kaszkę przygotowałam - zamiast dodać tylko wodę to do mleczno-ryżowej dodałam jeszcze mleko modyfikowane była gęstsza i słodsza -
Maczetko - u mnie na razie alkohol też odpada, przynajmniej mocniejszy ;)
-
Mamusie po 30-stce czyli "k�cik mamutków"
newania odpowiedział(a) na gabalas temat w Kącik dla mam
wklejam przynajmnie częściowo, bo nie mam już sił znów pisać, dzień się zaczął bólem głowy, a potem było już tylko gorzej... Ale się właśnie nawkurzałam, aż się popłakałam ze złości i z żalu nad tym moim maluszkiem - zadzwoniłam dziś właśnie do kadr z pytaniem czy muszę jakieś podanie napisać, że chcę wykorzystać 2 przerwy na karmienie, tzn. wychodzić wcześniej o godzinę z pracy - oczywiście, ze muszę, ale muszę od razu do niego dołączyć zaświadczenie od lekarza, że karmię (i przynosić je co 4 miesiące) - no dobra, chociaż w przepisach nic o tym nie ma. Dzwonię do prywatnej przychodni, gdzie mamy abonament i pytam się jaki lekarz może mi to wystawić - mówią, ze tylko ginekolog, ale najbliższy termin jest na 17-go!! Ewentualnie znaleźli mi w zaprzyjaźnionej klinice na wtorek popołudniu, co i tak nie za bardzo mnie urzadza, bo potrzebuję to na poniedziałek. Dzwonię wiec do naszej państwowej przychodni, a tam mi mówią, że pediatra mi to wystawi, ale dziś i jutro przyjmuje tylko u dzieci chorych. Dziś nie mam szans, zeby tam dojechać sama, bo nie chciałabym z małą do chorych dzieci łazić, a nie mam jej z kim zostawić, więc zostaje jutro - ale mała będzie prawie cały dzień beze mnie, bo rano mąż zawiezie ją do teściowej, potem ja pójdę do tej pediatry sama, jak zdążę (wątpliwe, bo to drugi koniec miasta) to podjadę do teściowej, potem na 14 mam okulistę znów gdzie indziej, na 16.30 lekarza medycyny pracy od badań okresowych, a na 19.00 do filharmonii. Jeszcze nigdy małej na tak długo nie zostawiałam i chociaż wiem, ze od poniedziałkubędę musiała ją zostawiać na 7 godzin u teściowej to byłam na to przygotowana psychicznie, a tu nagle to jutro wyskoczyło i troche mnie to rozbiło psychicznie. Trochę się napisałam, ale musiałam się komuś wyżalić :( -
Głowa przeszła, ale mam nerwa, bo się dowiedziałam, ze na poniedziałek do pracy potrzebuję zaświadczenie, ze karmię piersią. I na gwałtu rety muszę szukać lekarza, który mi to wystawi - dzwoniłam do prywatnej przychodni, gdzie mamy abonament, to mi powiedzieli, ze tylko ginekolog może mi to wystawić, ale termin na 17-go!!, ewentualnie da się wykombinować na wtorek popołudniu!!, paranoja jakaś. Dzwonię więc do naszej państwowej przychodni, a tam mi mówią, że pediatra, ale przyjmuje dziś i jutro rano u dzieci chorych. To mnie nie urządza, bo nie pójdę ze zdrowym dzieckiem do chorych, a nie mam dziś jej z kim zostawić, a jutro mam jeszcze okulistę i lekarza medycyny pracy od badań okresowych Więc w sumie ustaliłam z mężem, że rano zawiezie małą do teściowej, potem ja pójdę do tej pediatry, potem jak zdążę (wątpliwe, bo to drugi koniec miasta) to zajadę do teściowej, potem do tego okulisty (13.40) i badania okresowe (dopiero na 16.40) i na 19.00 do filharmonii. Mąż odbierze małą wieczorem od teściowej. Nie jestem przygotowana psychicznie na to, ze jutro mam prawie cały dzień nie widzieć małej Bo to, ze od poniedziałku będę ją zostawiać na 7 godzin, to jakoś się już przygotowałam psychicznie, ale że nagle tak jutro.... Przepraszam, ze tak smucę, ale musiałam się trochę wyżalić....
-
lęk przedszkole czy opiekunka?
-
ale się właśnie nawkurzałam, aż się popłakałam ze złości i z żalu nad tym moim maluszkiem - zadzwoniłam dziś właśnie do kadr z pytaniem czy muszę jakieś podanie napisać, że chcę wykorzystać 2 przerwy na karmienie, tzn. wychodzić wcześniej o godzinę z pracy - oczywiście, ze muszę, ale muszę od razu do niego dołączyć zaświadczenie od lekarza, że karmię (i przynosić je co 4 miesiące) - no dobra, chociaż w przepisach nic o tym nie ma. Dzwonię do prywatnej przychodni, gdzie mamy abonament i pytam się jaki lekarz może mi to wystawić - mówią, ze tylko ginekolog, ale najbliższy termin jest na 17-go!! Ewentualnie znaleźli mi w zaprzyjaźnionej klinice na wtorek popołudniu, co i tak nie za bardzo mnie urzadza, bo potrzebuję to na poniedziałek. Dzwonię wiec do naszej państwowej przychodni, a tam mi mówią, że pediatra mi to wystawi, ale dziś i jutro przyjmuje tylko u dzieci chorych. Dziś nie mam szans, zeby tam dojechać sama, bo nie chciałabym z małą do chorych dzieci łazić, a nie mam jej z kim zostawić, więc zostaje jutro - ale mała będzie prawie cały dzień beze mnie, bo rano mąż zawiezie ją do teściowej, potem ja pójdę do tej pediatry sama, jak zdążę (wątpliwe, bo to drugi koniec miasta) to podjadę do teściowej, potem na 14 mam okulistę znów gdzie indziej, na 16.30 lekarza medycyny pracy od badań okresowych, a na 19.00 do filharmonii. Jeszcze nigdy małej na tak długo nie zostawiałam i chociaż wiem, ze od poniedziałkubędę musiała ją zostawiać na 7 godzin u teściowej to byłam na to przygotowana psychicznie, a tu nagle to jutro wyskoczyło i troche mnie to rozbiło psychicznie. Trochę się napisałam, ale musiałam się komuś wyżalić :(
-
ja też mówię jeżyny :) Maczetko- śniłaś mi się dziś w nocy, że razem piłyśmy, a właściwie ja wyjadałam wiśnie w likierze :) Tinka - fajnie, że dzień się fajnie rozpoczął :)
-
powodzenia sekundko!! Rorita - trzymam kciuki, żeby było miejsce, mi się jakimś cudem udało, bo jak się później dowiedziałam byłam ostatnią przyjętą na porodówkę, po mnie tylko jedna dziewczyna z patologii rodziła, i zamknęli przyjęcia, podobno wtedy nawet wTV o tym mówili, że w Gdańsku wszystkie szpitale zapchane ;) Ale będzie dobrze!!!!
-
Witam z rana (przynajmniej jak na mnie). Rano mnie ból głowy obudził, ale już na szczęście minął, ale wypiłam sobie słabą kawę, choć od porodu może ze dwa razy mi się zdażyło, normalnie tylko inkę piję... Magda - ale fajne ciemne oczka ma Twój Michałek i taki już duży chłopak się wydaje, już nie taki niemowlaczek Ninnare - ja kaszkę robię na sztucznym lub kupuję od razu kaszkę na mleku i dodaję wtedy tylko wodę, nie dałabym rady codziennie tyle odciągnąć, żeby robić jej na swoim, na początku próbowałam, ale umęczyłam się niemiłosiernie i dałam sobie spokój