Skocz do zawartości
Forum

Lipcowe 2015! :)


bella09

Rekomendowane odpowiedzi

Poza tym nigdy w życiu nie chciałabym mieć cesarki...Niby szybko i sprawnie ale ból już po podobno straszny, nie można się normalnie zająć dzieckiem i wszyscy muszą koło matki chodzić...masakra. Dlatego wolę pocierpieć w trakcie porodu a potem szybciutko odzyskać siły. Tak miałam przy poprzednim porodzie, nawet sama wzięłam prysznic jak odwieźli mnie na oddział. Po jakiejś 0,5 godziny przyszła pielęgniarka żeby mi pomóc i jeszcze dostałam opierdziel, że sama to zrobiłam, bo mogło mi się coś stać!

http://www.suwaczki.com/tickers/zi13vfxmw39o86rd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09vcqgqx49tx1x.png

Odnośnik do komentarza

Nie ma co nastawiać się na najgorsze, bo stres na porodówce źle wpływa na sam poród. Wiadomo, że to nie będzie najprzyjemniejsza rzecz na świecie, ale nie ma co nastawiać się, że będzie tragicznie. Każda z nas ma inny próg bólu, więc i odczucia są różne, to co dla innych jest nie do wytrzymania, dla pozostałych może być "do zniesienia".

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bmg7ykx2zcftk.png

Odnośnik do komentarza

buas
No ja slyszałam ze kobiety które były w szkole rodzenia lepiej przechodzą poród. Ale to chyba tylko plotki.

buas myślę, że jak się trafi do dobrej szkoły rodzenia, to można wielu przydatnych rzeczy się nauczyć i faktycznie wiedza ta może pomóc przy porodzie. Też mam zamiar zapisać się do SR, ale to w okolicach kwietnia/ maja, żebym była "na świeżo" ;-)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bmg7ykx2zcftk.png

Odnośnik do komentarza

Witam Was dziewczynki! ;*
izabelap na zgagę mi pomaga zawsze szklanka mleka. :)
Donka gratuluję synka ! :D
Co do dzisiejszej nocy to koszmar wieczorem zaczęła boleć mnie głowa do takiego stopnia że aż mnie mdliło :( Na szczęście mam kochającego mężusia, pomasował mi kark trochę przeszło, ale rozbolał mnie ząb po wczorajszym dentyście na szczęście udało się zasnąć. W nocy co chwila się budziłam a dziś jestem nie do życia ech :( najgorsza noc od początku ciąży :(
Co do porodu, moja mama rodziła mnie 15 min nawet nie wiedziała że ma skurcze, lekko pobolewał ją brzuch jak na biegunkę ;o cicho liczę na to że będę miała podobnie..ale mogę się przeliczyć, jak to jakaś koleżanka mówiła ja ja pierwsza i nie ostatnia, a i tak już niczego nie cofnę muszę urodzić bez względu jak nie będzie boleć. Damy radę dziewczynki!! :D

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9krhm0yj8b9b8.png

Odnośnik do komentarza

happymum94
Ja też jestem mało odporna na ból, przy silnym bólu mdleję.. dlatego zastanawiam się nad porodem w wodzie.

Ja bardzo bym chciała poród w wodzie lecz u mnie w szpitalu nie ma wanny do porodu :( a siostra pierwsze maleństwo rodziła własnie w wodzie fakt że za granicą ale mówiła że o wiele lepiej niż jak drugie maleństwo normalnie rodziła bo akurat zabrakło osoby która obsługuje wannę...

http://www.suwaczki.com/tickers/6sut3e3k89dc49g0.pngTekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

"[quote="66kasia"]Poza tym nigdy w życiu nie chciałabym mieć cesarki...Niby szybko i sprawnie ale ból już po podobno straszny, nie można się normalnie zająć dzieckiem i wszyscy muszą koło matki chodzić...masakra. Dlatego wolę pocierpieć w trakcie porodu a potem szybciutko odzyskać siły. "

Czasami nie ma wyjścia i nikt nie pozostawia wyboru rodzącej... Ja jestem po dwóch cesarkach i nikt nade mną nie chodził i nie potrzebowałam opieki po. Mieszkałam na 4 piętrze wtedy, bez windy i co prawda ciężko było wejść do mieszkania ale powoli się da. Pierwsza kąpiel dziecka, przewijanie i wszystko inne wykonywałam sama i nie prosiłam nikogo o pomoc, a naprawdę miałam kogo poprosić (mieszkałam z teściami). Całe życie marzyłam o porodzie naturalnym, było to dla mnie spełnieniem kobiecości, ale nie wyszło. Później przeżywałam strasznie, że nie mogłam urodzić naturalnie, ale po latach sobie to wytłumaczyłam. Mam dwie córki, które są w pełni zdrowe i jak zaczęły interesować się jak się rodziły to miałam ułatwione zadanie, nie musiałam tłumaczyć fizjologii porodu tylko pokazywałam bliznę po cesarce i mówiłam, że pan doktor tamtędy je wyjął.

https://www.suwaczki.com/tickers/zi13jqivl2cbe6kj.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09kqbx4doex.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomvcqg5939n8wl.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1zqlnck25.png

Odnośnik do komentarza

Odnośnie porodu - myślę o tym. Czasami. Oglądam film ,,7 kobiet-ciąża" jakoś tak. I tam jest pokazany poród w wodzie. Ogólnie wiem, że to będzie mega bolało, dlatego jestem w stanie zapłacić za znieczulenie i aż tak się nie męczyć. Wszystko wyjdzie w praniu. Teraz jak pójdę na ,,połówkowe" to wypytam gina jak to wygląda u mnie w szpitalu z tym znieczuleniem. Bardzo chciałabym urodzić naturalnie. Nie chciałabym cesarki. Ale to nie koncert życzeń.

Własnie wróciłam z 40 minutowego spaceru. I szybko musiałam zaatkować lodówkę, bo myślałam że padnę. :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/48lsp1k.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/j3lt76m.png

Odnośnik do komentarza

izabelap wiem że jak nie będzie innego wyjścia to musi być cesarka :-( Raczej chodziło mi o godziny zaraz po cięciu jak leki przestają już działać i rana strasznie rwie. Z opowieści osób które znam to w szpitalu ciężko było im wstać z łóżka, prawie do wszystkich czynności musiały wzywać położne albo ktoś z rodziny pomagał przy dzieciach. Wiem że każda kobieta inaczej znosi ból tak samo ten przy porodzie naturalnym jak i po cesarce. Każda w innym czasie dochodzi do siebie. Ja bardzo szybko doszłam do siebie po porodzie, dlatego nie dopuszczam do siebie myśli takiej że nie mogłabym rodzić naturalnie.

http://www.suwaczki.com/tickers/zi13vfxmw39o86rd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09vcqgqx49tx1x.png

Odnośnik do komentarza

Mam koleżankę, która po porodzie naturalnym cała drugą ciąże zbierała pieniądze na cesarkę, bo powiedziała, że nie da rady drugi raz tego przeżyć. Nie wiem jak jest teraz ale jakieś 10 lat temu to było i cesarka na życzenie kosztowała ją ok 3,5tyś...
nala hehe dzięki, naturalne to dla mnie było inawet się nie zastanawiałam czy chcę czy nie ale nie wyobrażałam sobie, że ktoś mógłby za mnie przeżywać pierwsze najpiękniejsze doświadczenia z dzieckiem. Miałam wtedy 21 lat i byłam przekonana o tym,że tak to właśnie ma wyglądać. Teraz mam 34 i inaczej znoszę tą ciążę, ale bez zmian jest pogląd na pielęgnację Maluszka po porodzie. Dziewczyny to są chwile, które nigdy się nie powtórzą, dlaczego miałabym prosić kogoś, żeby przeżywał je za mnie?:)

https://www.suwaczki.com/tickers/zi13jqivl2cbe6kj.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09kqbx4doex.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomvcqg5939n8wl.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1zqlnck25.png

Odnośnik do komentarza

heh ja o swoim bólu porodowym przestałam myśleć po jakiś 3minutach, a samo wyjście młodego ze mnie było najlepszym momentem taką ulgą ;)
a jak mnie zajebisty lekarz szył to miałam ochotę z nim zgrzeszyć ;P (a w sali obok mąż z dzieckiem był;) )
po pierwsze nie ma się co źle nastawiać na poród, wychodzę z założenia że jak laska chce być księżniczką w szpitalu i myśli że wszystko się jej należy to zawsze będzie mieć do wszystkiego pretensje i nic jej nie będzie pasować (tak jak mojej byłej szwagierce, pomimo że urodziła po 4h t i tak miała "najgorszy poród", "prawie się wykrwawiła bo miała wieeeeeeeeelki krwotok", itp itd jej powieści z porodówki tak mnie rozśmieszały, że hej, dobrze że już nie mam jej w rodzinie;P

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9hsqsl0n6p.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jbggezgg8.png

Odnośnik do komentarza

Dzień doberek! Ładne brzuszki dziewczyny :D mój już trochę większy bo z bliźniakami. Co do porodu to u mnie na 100%będzie cesarka bo lekarz powiedział że szkoda żebym się męczyła skoro wszystkie kobiety u mnie w rodzinie miały bardzo ciężkie porody a u mnie jeszcze dwójka dzieci. Terminu dokładnego jeszcze nie mam ale zrobimy to tak żebym nie musiała płacić 1,5tys chyba bo za tyle jest tu u nas.

A teraz tak na marginesie powiedzcie mi dziewczyny czy wy tak samo jesteście tak znudzone i nie macie siły kompletnie na nic? Jak w pierwszym trymestrze tryskałam życiem, robiłam prawie wszystko tak teraz nie mam siły nawet posprzątać czy ugotować obiadu nie mówiąc już o mojej uczelni.. No poprostu opadłam z sił :( za tydzień idę do ginekologa może on mi będzie umiał jakoś pomóc :D

http://www.suwaczki.com/tickers/oar8kw7if5cetjav.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...