Skocz do zawartości
Forum

Aniball - balonik do przygotowania przedporodowego


Gość Kamillka

Rekomendowane odpowiedzi

Cwiczylam dwa dni temu i jak pisalam wczesniej doszlam do 26 cm a wczoraj nie chciało mi sie. Za to dziś ćwiczę. Bylam dziś u lekarza prowadzacego ciaze i nic sie nie apowiada na porod szyjka nie taka jak powinna być do porodu w sensie. Mam czekać ale mam wrazenie ze im bliżej do porodu to sie ciagnie i ciągnie a juz chce zobaczyć mojego synka.

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny,

Super, że ćwiczycie :)

Odzywam sie juz drugi raz w tym wątku - pierwszy raz 1,5 roku temu, przy pierwszym synku pełen sukces z używania aniballa, urodziłam sn bez nacięcia:)

Tym razem jestem w 38 t (dokladnie dzis 38+0) i w odroznieniu od cwiczen w pierwszej ciazy zaczelam mocno krwawic. Oblecial mnie strach, bo o ile przedwczoraj bylo tego niewiele, o tyle dzisiaj ( po 1 dniu przerwy) caly papier recznikowy we krwi. Krawienie ustalo po zakonczeniu cwiczen.Moja lekarka nie ma pojecia o aniball i raczej mija sie z celem jakakolwiek konsultacja z nia :/ Pewnie by mi od razu zakazala tego uzywac :p

@Bona - widze,ze masz ten sam problem... mozesz mi powiedziec jak to krwawienie u Ciebie wyglada? Bo już myslalam, ze musze odstawic, ale skoro Twoja lekarka nie widzi przeciwwskazan, to tak mysle,ze moze jest jeszcze szansa na kontynouwanie cwiczen?

https://www.suwaczki.com/tickers/bl9canli044g0x1t.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny!
Ja dziś 30,4 cm. Ćwiczę co drugi dzień teraz żeby się nie obcierać. Dwa dni temu byłam u ginekologa i mam 1,5-2 cm rozwarcia. Główka bardzo nisko. Szyjka gotowa, zatem w kazdej chwili mogę rodzić (stwierdził, że w ciągu tygodnia) Termin na 28.01.
Wydaje mi się, że ten wynik 30,4 jest związany nie tylko z ćwiczeniami, ale też z hormonami i faktycznie ciało się szykuje.
Pika123. Spróbuj wypchnać mniejszy obwód i potem go zwiekszaj powoli. Masz blokadę w glowie, dlatego trudno o postępy. Małymi kroczkami a uda się!
Labamba ja też nic mojemu gin nie mówiłam. Powiem mu jak urodzę... niestety nie mogę pomóc z krwawieniem, bo nie mam takich doświadczeń. W poprzedniej ciąży bardzo krwawiły mi dziąsła i podejrzewam, że te ćwiczenia z balonem też by generowały krwawienia. Przypuszczam, że to coś z hormonami, delikatna śluzówka. Raczej nie ma szans żeby coś ze środka było, tym bardziej, że ustępuje po zaprzestaniu ćwiczenia.

Odnośnik do komentarza

Mój ginekolog nic nie zauważył podczas badania. Powiedział że jeśli to jest na czas ćwiczeń tylko to nic się nie dzieje i można kontynuować dalej.U mnie krew pojawia się od razu po pierwszym wypchnieciu balonik i ustępuje zaraz po ćwiczeniach.

Odnośnik do komentarza

Piłka123
Gratulacje!!! Pomeczylas się ale dzidziuś jest z Tobą zdrowy i jaki duży 5310g. Więc już wszystko za Tobą :-) Myślisz że pomimo to ze Cię nacinali baloniki coś pomógł ? Warto było Cię ćwiczyć?
Ps. co do krwawienie to Ci nie podpowiem, bo Ja sama idę dziś na oddział, termin mi miną tydz temu i będą pewnie wywoływać :-/ Więc życzę zdrówka dla Ciebie i dzidzi:-)

Odnośnik do komentarza

Wielkie gratulacje Pilka 123! Duży chłopak, więc nic dziwnego, że Cię nacięli. Dziecko powyżej 4 kg to podobno wskazanie do CC.
Co do krwawienia po porodzie-też na początku tak krwawiłam. Nie wiem czy przez peknietą szyjkę czy tak ogólnie w wyniku oczyszczania się macicy. Lada moment powinno się to uspokoić.
Mi odchodzi czop śluzowy po kawałku. On chroni przed infekcjami, dlatego przestaję ćwiczyć. Nie chcę żeby rozwinęła sie jakaś infekcja w macicy. Powinnam niedługo urodzić... Dam znać jak poszło. Trzymajcie kciuki.

Odnośnik do komentarza

Czesc, my już po!
U nas skończyło się cięciem, wiec bezpośredniego dzialania nie było dane mi sprawdzić. Na pewno nie żałuję ani minuty poświęconej na ćwiczenia. Po pierwsze, w ciąży i na porodowce miałam dużo spokoju i nie blokowała mnie świadomość, ze muszę „wypchnąć dziecko”. Taki spokój ducha jest na miarę złota

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny
Urodziłam w piątek ale przez cc. Akcja porodowa nie chciała się rozpocząć wcale. Leżałam na oddziale 3dni i niestety nic się nie ruszyło pomimo wywoływania. Zrobiono mi cc i wyjeli mi synka 62cm i 4,8kg SZOK bo jestem szczupla a on taki duży. Więc nie wiem czy przynosi efekt ale mi na pewno dał spokój przed porodem i pozwolił się do niego przygotować.

Odnośnik do komentarza

Cześć!
Urodziłam SN. 3900, 58 cm. Bez nacięcia, bez szwów. Myślę, że ballonik pomógł, ale moje krocze bolało mocno po porodzie. Położna powiedziała, że duże dziecko, dlatego. A ja drobnica ;) ( to już przypis własny).
Odczucia podczas porodu są inne niż podczas wypychania balonika, ale wydaje mi się, że balonik daje dobry trening z oddychaniem. Nie wiem jaki był obwód główki. Jak sprawdze to napiszę.

Odnośnik do komentarza
Gość Mazia0000

Hej dziewczyny! Ja tez zaczęłam ćwiczyć z balonikiem, dzisiaj był mój 3 dzień niestety podczas ćwiczeń zaczęłam krwawić wiec skończyłam, krwawienie ustało nie długo po a ćwiczyłam jakoś koło 15:00 ale po pójściu w nocy do łazienki na papierze zobaczyłam krew i co się podcierał to krew jest widoczna, jest ona raczej koloru jasno czerwonego! Przestraszyłam się i nie wiem czy mam jechać do szpitala czy poczekać jeszcze? Miała któraś z Was tak? Bardzo się przestraszyłam bo krew powinna wystąpić tylko po ćwiczeniach a nie parenascie godzin później :(

Odnośnik do komentarza

Mazia miałam to samo i okazało się że złapała mnie infekcja grzybiczna .... A przy takich infekcjach niestety tkanki stają się bardziej kruche i krwawią (ale wiadomo u kogoś innego przyczyna krwawienia może być inna). Musiałam przestać ćwiczyć na tydzień a 4 dniach kiedy wróciłam do balonika znowu mnie dopadło i znowu nie mogłam ćwiczyć :( Nie wiem czym to jest spowodowane nigdy nie miałam żadnej infekcji a teraz pod koniec ciąży mam z tym problem .... Zaczęłam ćwiczyć 3 tygodnie temu a najwięcej udało mi się osiągnąć 25.5 cm tylko przez te przerwy a termin za tydzień, dzisiaj zaczynam znowu mam nadzieję że infekcja nie wróci i osiągnę przynajmniej te 28 cm.

Odnośnik do komentarza
Gość Mazia0000

Wera dzięki za odpowiedź, byłam dzisiaj na dodatkowej wizycie u ginekologa i powiedziała że ona już tej krwi nie widzi i powiedziała że wszystko w porządku, rzeczywiście dzisiaj już jej prawie nie ma, jutro znowu spróbuje ćwiczyć ale jak zobaczę krew to pewnie przerwę bo wczoraj się bardzo wystraszyłam. Ćwiczyłam 3 dni i jak na razie mój wynik to 24cm a termin mam na 27 lutego.

Odnośnik do komentarza

Cześć,
Urodziłam SN chłopaka 3900 g, 58 cm. 35 cm obwód główki, 36 obwód klatki. Bez nacięcia i bez pęknięcia. Tylko otarcia, które po 1-2 dniach w zasadzie przestały boleć. To był mój drugi poród. Z balonikiem doszłam do wyniku 30,5 cm. Na kilka dni przed porodem (około tygodnia) przestałam ćwiczyć bo odchodził mi czop i nie chciałam jakiegoś zakażenia.
W dniu porodu od godziny 8 rano do godziny 20 podczas skurczy ćwiczyłam w domu z piłką oraz stawałam przy ścianie i kręciłam biodrami podczas skurczu. Na porodówkę jechałam mając skurcze co 2-6 minut (jakoś tak nieregularnie). Jak dojechałam na porodówkę to miałam 8 cm rozwarcia.
Przy pierwszym porodzie (oksytocyna), nacięto mi krocze (szwy wew.pochwy) oraz pękła mi szyjka. Ból niesamowity :( koszmarne wspomnienia.
Drugi poród to była pestka w porównaniu do pierwszego. Wg mnie pomogły aniball oraz aktywność podczas skurczy. No i szyjka była gotowa a przy pierwszym twarda.
Kończę aktywność na forum. Życzę powodzenia wszystkim mamom!

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny wczoraj popołudniu urodziłam przepiękna dziewczynkę co prawda do dużych nie należy bo waży 3270 g i ma 57 cm i mimo że przez moje infekcje zamiast ćwiczyc 4 tygodnie to ćwiczyłam z balonikiem może około 1.5 tygodnia i dochodziłam tylko do 25 cm raz tylko udało się osiągnąć 26 cm to urodziłam bez pęknięcia pierwsze dziecko (mam jden szew bo byłam tylko trochę obdarta ) balonik nie tylko pomógł rozciągnąć tkanki ale nie było mi obce uczucie rozpierania co też pomogło w trakcie porodu a sam moment partych trwał 10 minut. Wiele godzin trwało zanim miałam rozwarcie 6 cm mimo że "tańczyłam" przy drabince i byłam dość aktywna, jak położyłam się już to dzięki oddychaniu przy skurczach w sposób w jaki oddycham ćwicząc z 6 cm za godzinę zrobiło się 9. Nie wiem czy to wszystko dzięki baloników ale ja mam takie odczucia i jakby było dane mi kiedyś znowu urodzić dziecko to nie będę żałować ani złotówki bo moim zdaniem jest on tego wart przygotował mnie fizycznie mimo że za dużo nie ćwiczyłam to w jakiś sposób dał mi też spokój psychiczny. Oczywiście nie da się ukryć że miałam przy porodzie wspaniałą Panią doktor która odwaliła kawał dobrej roboty i pozwalała na rozciąganie się powolutku tkanek ale sama mówiła że anibal zrobił swoje i bez niego tak by się na pewno nie skończyło.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...