Skocz do zawartości
Forum

Skaza białkowa i co tu podawać jeść zamiast nabiału?


Rekomendowane odpowiedzi

Dziubala
frania

Dziubala czy ty masz może jakiegoś sprawdzonego alergologa w krk?

Czy mówi ci coś nazwisko Ewa Cichocka-Jarosz? O niej słyszałam bardzo dobre opinie.

Franiu, mam sprawdzonego alergologa, którego mogę polecić z czystym sumieniem :yes:. Chodziłam do niej z Maciusiem i to jest właśnie Ewa Cichocka-Jarosz :Oczko:

Wielkie dzięki!
To tylko potwierdza same dobre opinie, które o niej słyszałam :yes:

Mama dwóch Niuń http://colamyloveblog.blox.pl/resource/dziewczynka.gifŻona Mężahttp://emotikona.pl/gify/pic/blizniaki.gif
Pani Psa http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gif

Odnośnik do komentarza

Frania - tak, to świetna alergolog :yes:. Zarejestruj się jak najszybciej, bo długo czeka się na wizytę, ona przyjmuje niedaleko Ronda Mogilskiego.
A, bywają opóźnienia więc weźcie sobie zapas jedzenia i picia :Oczko:. Na pierwszej wizycie przed wejściem do gabinetu wypełnia się szczegółową ankietę, a wizyta trwa ok. 40-50 min. (kolejne 30-40 min.), ona bardzo dokładnie bada dziecko i podaje wskazówki co robić, które trzeba zapisywać (ona dyktuje) :Oczko:

Odnośnik do komentarza

Dziubala
Frania - tak, to świetna alergolog :yes:. Zarejestruj się jak najszybciej, bo długo czeka się na wizytę, ona przyjmuje niedaleko Ronda Mogilskiego.
A, bywają opóźnienia więc weźcie sobie zapas jedzenia i picia :Oczko:. Na pierwszej wizycie przed wejściem do gabinetu wypełnia się szczegółową ankietę, a wizyta trwa ok. 40-50 min. (kolejne 30-40 min.), ona bardzo dokładnie bada dziecko i podaje wskazówki co robić, które trzeba zapisywać (ona dyktuje) :Oczko:

Dobrze wiedzieć :yes:
Nawet prywatnie długo się czeka? :glass:
Z tej strony wynika, że w 3. miejscach przyjmuje, ale nie wiem, czy to aktualne. Jest komórka, to zadzwonię.

Ewa Cichocka-Jarosz, Alergolog dziecięcy, Kraków. Ranking Lekarzy

Mama dwóch Niuń http://colamyloveblog.blox.pl/resource/dziewczynka.gifŻona Mężahttp://emotikona.pl/gify/pic/blizniaki.gif
Pani Psa http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gif

Odnośnik do komentarza

Dziubala - dzięki, że pytasz (i pamiętasz!).

Powiem Ci, że nic mu nie wyskoczyło - przynajmniej z maślanki.....
Ma na buźce troszkę krostek, ale to z innego powodu....
Pokusiłam się niedawno na jajo na twardo i zdziwiło mnie bardzo, że synek zareagował na nie negatywnie, ponieważ ok. 2 tygodnie temu jadłam jajecznicę z kilku jaj i nic mu nie było, i tak się zastanawiam czy na to wpływ ma fakt - skąd ma się towar!
Chodzi mi o to, że jajecznicę jadłam z swojskich jajek, a te jajo na twardo - było kupione w sklepie....

Powiedz mi Dziubala, Ty długo podawałaś dziecku tą mieszankę Nutraginem???
Generalnie karmię wyłącznie piersią i mam zamiar jak najdłużej, ale pytam i z ciekawości, i żeby się już trochę zorientować!

Odnośnik do komentarza

Penny – z jajkiem to tak może być, że po jajecznicy nic mu nie będzie a po gotowaniu na twardo tak. Tu się gotuje, tu smaży białko kurze, stąd mogą (ale nie muszą) być różnice. Zjedz jeszcze raz obie wersje (w odstępie kilkudniowym) i sprawdź reakcje synka jeszcze raz.

Penny

Powiedz mi Dziubala, Ty długo podawałaś dziecku tą mieszankę Nutraginem???
Nie pamiętam dokładnie ale chyba do ok. 1,5 rż. W okolicach roczku jadł już serki i jogurty, a jak próbowałam podać mleko modyfikowane to miał "skutki uboczne".

Odnośnik do komentarza

Witam! Ja miałam taki sam problem jak wy - skaza białkowa u córki. Na początku nikt nie wiedział, co jest. Lekarz dermatolog stwierdził, ża to AZS i przepisał jakieś baaardzo drogie kosmetyki (które nic nie dawały) - mała miała nie tyle wysypkę, co mocno zaczerwienioną i chropowatą skórę na rączkach. Do tego, na co nikt nie zwracał uwagi ulewała - normalne u dziecka(?). Tyle, że Julka raczej zwracała to co jadła, jej "ulewanie" następowało nie tak jak zazwyczj krótko po jedzeniu, ale nawet po kilku godzinach od ostatniego posiłku. Na szczęście nasza Pani doktor przepisała Nutramigen i wszystko minęło. Zamiast przepisanych kosmetyków zaczęłam kupować płyn do kąpieli z oliwką Belli, który okazał się rewelacyjny. Najgorszea w tym wszystkim była konieczność odstawienia przetworów mlecznych u starszego synka (1,5 roku starszy), bo karmił Julkę serkami i jogurtami ;) a po łyżeczce ona znów była cała czerwona. Ale daliśmy sobie radę i jest już dobrze.

Zapraszam do siebie na bloga :16_5_44:

Odnośnik do komentarza

Drogie Panie, już ktoś napisał, że skaza to nie to samo co atopowe zapalenie skóry. Ja jeszcze dodam, że alergia to nie to samo co nietolerancja.
Marysiu masz rację, że alergia musi być potwierdzona badaniami. Dokładnie chodzi o produkcję przeciwciał przeciwko konkretnym alergenom, takim o których mówimy, że jesteśmy na nie "uczuleni". Inaczej się ma sprawa ze skazą białkową. Jest ona najczęściej nietolerancją. To takie preludium przed alergią ale niekoniecznie do niej prowadzącą, bo często się z niej "wyrasta". Nietolerancja jest nauką małego organizmu o tym co jest dobre, moje i nie mam z tym walczyć, od tego, co jest obce. Małe brzuszki z wiekiem uczą się, że "nie ma potrzeby walczyć" z jakimś jedzonkiem np.białko mleka krowiego i "wyrasta" z nietolerancji.
Tak czy siak, czy to nietolerancja, czy "prawdziwa" alergia - nie powinno się podawać uczulającego składnika! Nawet jeśli niewiele dziecku po tym jest , ale w środku małego organizmu toczą się różne procesy niewidoczne a związane są z immunizacją organizmu, produkcją swoistych przeciwciał. Może też zaskutkować AZS-em. Zatem odpuście sobie danonki, serki, drożdżóweczki, budynie, mleczka itd. jeśli wasze dziecko ma skazę białkową. (Miałam nianię co uważał, że w ciasto drożdzowe to nie mleko więc nic mojemu synowi nie będzie, a on dostawał kolki, rozwolnień, był nadpobudliwy - nawet po chlebie z dodatkiem mleka). Szkoda męczyć dziecko dla własnej wygody. Naprawdę taki wysiłek w dietę dziecka - się opłaca. Wyjątek od tej reguły jest wtedy jak pod okiem lekarza wprowadzamy do diety dziecka "podejrzane" produkty. Takie eksperymenty może robić tylko lekarz i stosować tę metodę jak swoistego typu szczepionkę odczulającą, ale tylko on wie jak, ile i kiedy. Powodzenia atopicy i alergicy :)

http://www.suwaczek.pl/cache/03aa770dde.png

Odnośnik do komentarza

Dodam jeszcze, że wspomniana przeze mnie nadpobudliwość (coś jak ADHD) to może być objaw alergii vel nietolerancji...
najczęściej na barwniki, konserwanty, inne sztuczności, i inne lub też na produkty spożywcze, nawet gluten. Stąd niektóre dzieci są nadpobudliwe, lub agresywne po zjedzeniu chipsów , wypiciu coli itd.

http://www.suwaczek.pl/cache/03aa770dde.png

Odnośnik do komentarza

Witam. Moja córa skończyła niedawno 10 miesięcy. Skazę odkryłam gdy skończyła miesiąc. Cały czas karmię piersią. Jestem na diecie eliminacyjnej dlatego ZAŻYWAM wszystkie niezbędne witaminy aby mój organizm nie wysiadł co jest bardzo logiczne. Od momentu diagnozy przeczytałam miliony informacji dotyczących skazy białkowej, AZS, pielęgnacji przy tych problemach oraz karmieniu piersią. Gdy trafiłam na ten wątek pokusiłam się o przeczytanie całości i... złapałam się za głowę. Tylu farmazonów dawno nie przeczytałam.
Dziubala czy Pani ma jakiś problem z karmiącymi piersią? Bo na to ewidentnie wychodzi. Odradzanie karmienia i podpieranie się jakimiś obserwacjami to absurd. Wszędzie wybitni specjaliści zalecają karmienie alergików (i to jak najdłuższe!) bo to wzmacnia ich system odpornościowy. Jestem zbulwersowana, doprawdy. I oczywiście uważam, że każda mama ma wolność w wyborze sposobu karmienia, butelka to absolutnie nic złego, ale odradzanie karmienia piersią, bo rzekomo skaza się nasila to skandal. Niestety jak widziałam kilka pań Pani przekonała.
Drogie Panie eliminacja nabiału, jajek, mięsa to tak naprawdę 0,01! Mleko/mleko w proszku/serwatka potrafi być ukryta w parówkach, ciasteczkach (biszkopty, herbatniki, krakersy), pieczywie, słodyczach itd. Naprawdę trzeba dokładnie czytać składy, wszystkie "małe druczki". Ponadto nie myślmy, że dzieci nie mają alergii na inne rzeczy np. soję, miód, kakao, ryby.
Jeszcze w temacie diety... Nie prawdą jest, że trzeba żyć na wodzie i chlebie (a i to nie zawsze). Wystarczy trochę poszukać. Mleko możemy spokojnie zastępować mlekiem ryżowym, kokosowym czy migdałowym. Można je robić w domu. Pieczywo oraz słodkie ciasteczka (choćby owsiane) można piec, tak jak inne ciasta (wystarczy zwykłą margarynę zastąpić tą roślinną, mleko - wodą, a jajka - samymi żółtkami, jeśli maluch nie ma problemu). Nie taki diabeł straszny jak go niektórzy malują.
Życzę wszystkim mamom i dzieciom wytrwałości w walce z tą chorobą.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49io4py2bi4oc7.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...