Skocz do zawartości
Forum

Skaza białkowa i co tu podawać jeść zamiast nabiału?


Rekomendowane odpowiedzi

U nas, odpukać, jest spokojniej, prężenie nie zniknęło całkowicie ale jest znacznie rzadziej i gdy się pojawia to już bez krzyku i płaczu. Mam nadzieję że tak zostanie.
Nie wiem czy to za sprawą debridatu czy rzeczywiście zdiagnozowanej skazy białkowej i całkowitej eliminacji białka, ale jest lepiej.
Zdołowałam się tylko dzisiaj gdy na innym forum przeczytałam jaką to jestem wyrodną matką, która nie potrafi dla swojego dziecka zrezygnować z jedzenia i karmić mimo wszystko, że powinna taka kobieta sobie psa sprawić a nie potomka :((( że nie zależy mi na odporności i inteligencji dziecka.
Powiem wam że takie posty bolą.

Odnośnik do komentarza

SylwiaP83
Zdołowałam się tylko dzisiaj gdy na innym forum przeczytałam jaką to jestem wyrodną matką, która nie potrafi dla swojego dziecka zrezygnować z jedzenia i karmić mimo wszystko, że powinna taka kobieta sobie psa sprawić a nie potomka :((( że nie zależy mi na odporności i inteligencji dziecka.
Powiem wam że takie posty bolą.

Sylwia – daj spokój takim głupim tekstom. Nasze pokolenie było głównie karmione mlekiem w proszku i co, jesteśmy ćwierćinteligentami? Jesteśmy bardziej chorzy od obecnego pokolenia?
A co do odporności, to Ci powiem, że od wielu lat piszę na portalach społecznościowych i nie zauważyłam, by dzieci karmione piersią rzadziej chorowały od tych karmionych mieszkankami. Moje dzieci też są tego przykładem. Ważniejsze od karmienia piersią przy kształtowaniu odporności dziecka jest hartowanie organizmu maluszka od małego, nieprzegrzewanie go, niewysoka temperatura w domu i spędzanie dużo czasu na zewnątrz. I oczywiście odpowiednie jedzenie, gdzie nie będą przeważać słodycze czy tłuste rzeczy :Oczko:
Wierz mi, nie zrobiłaś nic złego. Ważniejsze od karmienia piersią jest to byś go kochała, spędzała z nim czas, dbała o niego, a tego nie okazujemy tylko przez pierś :Oczko:
Przestań czytać tamto forum :yes:

Odnośnik do komentarza
Gość kwiatuszek9876

Sylwia może cię pociesze moja córka jest na nutramigenie od 3 miesiąca życia a na mleku w proszku już od 2 dobry życia . I nie czuje się wyrodną matką że moje dziecko jest na innym mleku niż moje . Jest na mleku w proszku a wogóle nie chorowała ( teraz to się zmieniło bo poszła do przedszkola ale tam wiadomo ) . To że dziecko nie jest na twoim mleku nie znaczy ze nie bedzie chorować .

A testy sam lekarz ci powie kiedy robić . Napewno skierują cie do gasrtoendolrynologa żeby potwierdził to że dziecko ma skaze i żeby można przepisywać wam recepte ze zniżką .

My dopiero teraz dostaliśmy skierowanie na testy i zobaczymy co bedzie . Chodź też mamy wprowadzać mleko zwykłe . Córka je wszytko oprócz pomarańczy i mandarynek .

Odnośnik do komentarza

Sylwia - nie sposób karmienia świadczy o tym jakimi jesteśmy matkami

--------------------

Aaa... dzwoniłam do Rzecznika Praw Konsumenta NFZ odnośnie skazy i dofinansowania ii.... nie wiedzą !!!
Babka ma mi oddzwonić, ale telefon na razie milczy!
Chyba ja będę musiała zaś fatygować się tam dźwonić!!!

Odnośnik do komentarza
Gość kwiatuszek9876

Nie wiem dokładnie o czym mowa ale na skaze jest dofinansowanie na mleko.

Nam wypisała bez problemu nasza pediatra ale później musielismy jechać do gastroendokrynologa i on nam napisała taką kartkę że mamy skazę i to było ważne rok , bez tego by nam peditra nie przepisywała mleka .

Odnośnik do komentarza

Pytanie do bardziej lub mniej doświadczonych mam - czy udało wam się wyregulować pory posiłków.
Wiem, że niektórym mamom udaje się wprowadzić stałe pory jedzenia (np. 6:00, 10:00, 14:00, 18:00, 23:00). Chciałabym podobny schemat zafundować mojemu synkowi i zastanawiam się jak się za to zabrać żeby zbyt dużej rewolucji mu nie robić.

Teraz mały je co 3 godz. w dzień i w nocy dwa razy. Zgodnie z tym co pisze na puszce od mleka (Bebilon Pepti) trzymiesięczne dziecko powinno na dobę jeść 5 porcji po 150 ml. U nas przy co trzygodzinnym jedzeniu tych porcji wychodzi więcej i martwię się że go przekarmię więc już głupieję czy dawać 120 czy 150 ml.

Odnośnik do komentarza

Tak więc mam info prosto od Rzecznika Praw Konsumenta NFZ (a on z Ministerstwa Finansów) i pediatra może mi przepisać taką receptę refundowaną bez tam żadnych wizyt dodatkowych u alergologa czy też innego lekarza, ale pediatra ma (niestety!) prawo jej żądać - jeśli ma takie widzimisie!

Więc po prostu trafiłam na dziwną (zwał jak zwał) lekarkę...

Poradzono mi, albo zmienić lekarza albo poprosić o tzw. skierowanie pilne do alergologa (co mnie wcale nie ''ratuje'', bo jadąc do alergologa na NFZ muszę pokonać długą trasę czyli wiąże się to z dużą ilością straconego czasu oraz mąż musiałby brać urlop).

Odnośnik do komentarza

SylwiaP83
Pytanie do bardziej lub mniej doświadczonych mam - czy udało wam się wyregulować pory posiłków.
Wiem, że niektórym mamom udaje się wprowadzić stałe pory jedzenia (np. 6:00, 10:00, 14:00, 18:00, 23:00). Chciałabym podobny schemat zafundować mojemu synkowi i zastanawiam się jak się za to zabrać żeby zbyt dużej rewolucji mu nie robić.

Teraz mały je co 3 godz. w dzień i w nocy dwa razy. Zgodnie z tym co pisze na puszce od mleka (Bebilon Pepti) trzymiesięczne dziecko powinno na dobę jeść 5 porcji po 150 ml. U nas przy co trzygodzinnym jedzeniu tych porcji wychodzi więcej i martwię się że go przekarmię więc już głupieję czy dawać 120 czy 150 ml.

Ja swojemu starszemu dziecku dawałam mleko regularnie co 3 h, ale zawsze była to większa ''dawka'' niż wskazywał wiek (urodził się duży i dużo pił).
I co - wyrósł na super rosłego chłopczyka... jest wysoki i szczupły!

Odnośnik do komentarza

Dziubala - widzę, że Ty jesteś bardzo doinformowana - powiedz mi zatem co jadłaś w czasie karmienia???
Bo szczerze mówiąc kurczaki wychodzą mi już gardłem... za królikami i indykami nie przepadam :(
Wciąż tylko rosół albo jarzynówka (a warzywa jedne i te same czyli te tzw. bezpieczne).
Wątróbkę mam nadzieję, że można!
A makaron na słodko to chyba ten mało jajeczny, co?!
Najgorsze są kolacje i śniadania, bo ja uwielbiam właśnie produkty z nabiałem w tle..

Wiem, że w necie pisze co mniej więcej wolno a co nie, ale może masz jakieś menu???

Odnośnik do komentarza

SylwiaP83
Pytanie do bardziej lub mniej doświadczonych mam - czy udało wam się wyregulować pory posiłków.
Wiem, że niektórym mamom udaje się wprowadzić stałe pory jedzenia (np. 6:00, 10:00, 14:00, 18:00, 23:00). Chciałabym podobny schemat zafundować mojemu synkowi i zastanawiam się jak się za to zabrać żeby zbyt dużej rewolucji mu nie robić.

Teraz mały je co 3 godz. w dzień i w nocy dwa razy. Zgodnie z tym co pisze na puszce od mleka (Bebilon Pepti) trzymiesięczne dziecko powinno na dobę jeść 5 porcji po 150 ml. U nas przy co trzygodzinnym jedzeniu tych porcji wychodzi więcej i martwię się że go przekarmię więc już głupieję czy dawać 120 czy 150 ml.
Udało się, u obu :). Ja obydwu synków karmiłam w regularnych odstępach czasowych, bo to ułatwiło nam wyregulowanie rytmu dnia, a i inni gdy mieli się opiekować dzieckiem mieli ułatwione zadanie z karmieniem :). Pierwszy synek (nie miał skazy) pił Bebiko wg porcji zaleconych dla danego wieku, natomiast młodszy (ze skazą) pił porcję Nutramigenu o 30ml mniejszą niż zalecaną dla danego wieku. Ale godziny karmienia były u obu stałe, co 3h, albo co 4h (zależy od pory dnia), natomiast w nocy przerwy były dłuższe, chyba że akurat się obudził po 3h :Oczko:. A jak mieli 6mż, to przestali jeść w nocy :)
Wprowadź schemat od razu i obserwuj czy mu to pasuje :). Powodzenia :)

Odnośnik do komentarza

Penny
Tak więc mam info prosto od Rzecznika Praw Konsumenta NFZ (a on z Ministerstwa Finansów) i pediatra może mi przepisać taką receptę refundowaną bez tam żadnych wizyt dodatkowych u alergologa czy też innego lekarza, ale pediatra ma (niestety!) prawo jej żądać - jeśli ma takie widzimisie!

Więc po prostu trafiłam na dziwną (zwał jak zwał) lekarkę...

Poradzono mi, albo zmienić lekarza albo poprosić o tzw. skierowanie pilne do alergologa (co mnie wcale nie ''ratuje'', bo jadąc do alergologa na NFZ muszę pokonać długą trasę czyli wiąże się to z dużą ilością straconego czasu oraz mąż musiałby brać urlop).

Wiesz co, idź na wizytę do pediatry, pokaż dziecko i powiedz, że prosisz o receptę na Nutramigen albo Bebilon Pepti. Jeśli będzie miała jakieś "ale", to powiedz, że dzwoniłaś do Rzecznika Praw Konsumenta NFZ i przekaż jej pierwszą część informacji jaką uzyskałaś czyli, że "pediatra może mi przepisać taką receptę refundowaną bez tam żadnych wizyt dodatkowych u alergologa czy też innego lekarza". Jak ona się nie zgodzi to poproś o przepisy, które każą Ci te badania zrobić.
Jak pediatra będzie nieprzejednana, to zmień lekarza :yes:, bo pediatra jeśli się da, to powinna pomagać natychmiast dziecku, a nie utrudniać przez wykonywanie badań itd., które wydłużą czas oczekiwania na Nutra. A badania można przecież później zrobić.

Odnośnik do komentarza

Penny
Dziubala - widzę, że Ty jesteś bardzo doinformowana - powiedz mi zatem co jadłaś w czasie karmienia???
Bo szczerze mówiąc kurczaki wychodzą mi już gardłem... za królikami i indykami nie przepadam :(
Wciąż tylko rosół albo jarzynówka (a warzywa jedne i te same czyli te tzw. bezpieczne).
Wątróbkę mam nadzieję, że można!
A makaron na słodko to chyba ten mało jajeczny, co?!
Najgorsze są kolacje i śniadania, bo ja uwielbiam właśnie produkty z nabiałem w tle..

Wiem, że w necie pisze co mniej więcej wolno a co nie, ale może masz jakieś menu???

Młodszego synka (miał skazę) w ogóle nie karmiłam piersią więc problem z tym co jeść a czego nie, miałam z głowy :)
Niestety jak chcesz karmić piersią, to musisz na początek CAŁY nabiał odstawić, łącznie z wołowiną, jajkami i ciasteczkami. I obserwuj maleństwo czy są postępy w poprawie wyglądu skóry, ulewań, qpek, prężenia się, itd. (nie wiem jakie dokładnie objawy skazy macie).
Z reszty rzeczy do jedzenia, to już tylko metodą prób i błędów dojdziesz do tego co możesz jeść a co nie. Myślę, że wątróbkę możesz o ile jest wieprzowa. Makaronu na razie nie, bo jest na jajkach.

Odnośnik do komentarza

Dziubala - dzięki za info.

Odkąd odstawiłam nabiał to buźka można rzecz, że idealna i kupki w końcu normalne :-)
Z ulewaniami czasowo też oki i z noska zniknęły gile :-)

Wczoraj nawet pokusiłam się na tort z bitą śmietaną i sałatkę z majonezem i jest git!!!

Jedynie ta ciemieniucha postępuje dalej - ale to najmniejszy problem - w końcu oprócz estetyki - krzywda się dziecku nie dzieje!

Byłam niedawno zmuszona podać dziecku Nutra... - niestety łyknął kilka razy i na tym się skończyło :-(
W każdym razie ostro walczymy o pokarm, bo mamy niestety kryzysik :-(

Odnośnik do komentarza

Penny współczuję lekarza :/ u nas nie było problemu. Nawet wczoraj dzwoniłam że nam się zapas mleka kończy to kazała samej przyjść po receptę bez ciągania Szymka.

Ale u nas zima :o_no: przez te chłody katarek się przyplątał.

Wprowadziliśmy stałe pory posiłków.
Szymek jako "butelkowy chłopiec" jedzenie miał już wcześniej dość regularne (co 3 - 4 godz.), tylko że to różnie wypadało - w sumie wszystko było uzależnione od tego o której mieliśmy pobudkę i czasem jedzenie wypadało po kąpieli, czasem przed (mimo iż kąpiel zaplanowana była zawsze o tej samej porze).
Zapisywałam sobie dokładnie i zauważyłam że dużo ładniej mija nam nocka gdy kąpanko przypada na 19:30 i jedzonko ostatnie na 20:00 - potem Szymek budził się ok 2:00 i następnie o 6:00.
Tak więc teraz ustaliliśmy sobie pobudkę na 6:00, potem co 3,5 godz. jedzenie, 19:30 mycie i 20:00 kolacyjka oraz pilnowanie jedzenia nocnego o 2:00 (czasem przesypiał do 3:00 czy 4:00 i cały rozkład się posypywał).
Na razie nam się sprawdza. Nocki różnie wypadają: raz się budzi o 2:30, raz o 1:30 ale potem staramy się wejść w nasze dzienne godziny. Miałam na początku pomysł aby nawet jak się nie obudzi o 2ej to go brac i karmić ale przecież chodzi o to, aby w końcu przestał jeść w nocy więc z pomysłu zrezygnowałam.

Czasem zły jest (przerwa 3,5 godz go denerwuje) ale przecież jak mi zje 150ml to musi też brzuszek popracować więc myślę że to nie jest jakaś długa przerwa.

Jak nam się to unormuje a mam nadzieję że tak będzie spróbuję wprowadzić stałe drzemki.

Dziubala mówiłaś że u Twoich chłopaków też dało radę to uregulować. Mogłabyś napisać jak to u was wyglądało.

Odnośnik do komentarza

Penny – dobrze, że z małym jest lepiej :), a ciemieniucha przy skazie będzie raczej cały czas, jak się jej pozbędziesz, to potem znów się pojawi :(, ale nie powinno się jej ignorować.

Sylwia – u nas wyglądało podobnie jak u Ciebie. Przerwy najczęściej 3h, ale jak się zdarzyły 4h przerwy, bo np. przedłużyła się drzemka, to nie robiłam z tego problemu, ale kolejny posiłek nie był za 2h, tylko za kolejne 3h. W nocy bywało różnie, raczej budzili się o stałych porach, ale jak przesypiali porę karmienia, to ich nie budziłam specjalnie :Oczko:
Wieczorne karmienie staraliśmy się zawsze robić po kąpieli, a potem od razu spanie w łóżeczku. Dzięki temu chłopcy bezproblemowo zasypiali w swoim łóżeczku i ominęło mnie uczenie ich samodzielnego zasypiania :). Rytuały u dzieci są bardzo ważne, ułatwia to nam życie, a i dzieci czują się dzięki temu pewniej i bezpieczniej :)

Odnośnik do komentarza

Mam jeszcze tylko pytanko, czy dziecku powinnam podawać np. calcium - jako, że ja nie jem głównego źródła tej witaminy - co za tym idzie - dziecko też???

Bo jeśli o mnie to łykam witaminki dla karmiącej oraz łyżkę calcium dziennie!

Odnośnik do komentarza

Dziubala
Penny - a to Calcium na kaszel podajesz na własną rękę? Jak taki maluszek ma katar i kaszel, to trzeba z nim szybko iść do lekarza.

Kilka tygodni temu miał katar + kaszel (a konkretnie kaszel z katarku się zrobił!) i dostał te syropki.. przeszło po tym fajnie, ale mój przedszkolak przywlókł zaś choróbsko - no i się zaczęło....
Nie kaszle jakoś masakrycznie - nazwijmy to: okazjonalnie :P

Pozdrawiam :-)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...