Skocz do zawartości
Forum

Sierpień 2010


julia

Rekomendowane odpowiedzi

roksia7777
amisia to ja mam chyba takie cycki jak ty....murzynka:smile_move:

a tak na powaznie...to naprawde...mialam takie sztywne, jedrne, duze...i wypompowane...a teraz takie worki...
sutki tez mam wielkie...jak moj maz mowi "wentle od stara"

porównanie dość efektowne
pomyślmy co będzie jak się pokarm zużyje

jaki wtedy efekt będzie:lup:

Odnośnik do komentarza

Nie no ja nie mogę!
My już chyba wariujemy przed porodem!jakaś presja na psychikę czy co????
Ja przez Was to ze śmiechu chyba zacznę rodzić!:hahaha:

No cóż....co do moich piersi,to też od paru dni są jakby mniej jędrne,ale za to mam "suty jak rakiety" (jak to mój K. powiada!):hahaha:
A co najwyżej jak się bardziej "sflaczą",to przynajmniej będzie możliwość karmienia na odległość:)
Podasz dziecku cyca i hasełko:Tylko skarbie nie odchodz za daleko:D
I będziemy zwijać do stanika jak rulonik:D

IdeaTo Ty niezle wysportowana dziewucha jesteś, skoro jeszcze dajesz radę malutką sobie przystrzyc!
Ja to już dawno zapomniałam jak moja wygląda:( I zaczynam za nią tęsknić.....ehhh....
A przepraszam bardzo!To między cycuchy tez Ci giniu zagląda,że się małym potkiem przejmujesz??:>
hehehehe

patreenaBez paniki kochanie!
Dzidzi Cię zaskoczy w najmniej oczekiwanym momencie:)
A może przy pieczeniu gofrów???hymmmm....to by było ciekawe!:hahaha:

http://lilypie.com/pic/080218/C4A1.jpghttp://b5.lilypie.com/wqvCp1/.png http://b2.lilypie.com/R7sYp1/.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprp07w0nonrjks.png

Odnośnik do komentarza

Myszka2270
PuszkuA czemu bys teściowej nie dała dziecka?
Taka roztrzepana czy co?

wiesz, ja z moją T nie mam najlepszych relacji
jak byłam z Paolką w ciąży to nie było dnia, żebym nie słyszała co ona ciekawego ma do powiedzenia na mój temat a uwierz mi taki sypała zwrotami, że nawet w melinie tego nie usłyszysz
a ja beczałam, bo mi przykro było
a potem beczałam, że płaczem robię krzywde dziecku
no i okazało się, że stres wpłynął na to, że nie wykształcił się zalążek ząbka i Paolka nie ma jednej dwójki

to po pierwsze

po drugie nie ufam jej

po trzecie ona najwyraźniej nie potrzebuje kontaktu z moim dzieckiem
ostatni raz widziała Paolkę w lutym

nawet na dzień dziecka nie pomyślała o głupiej czekoladzie (pomijam nawet finanse choć kogo jak kogo, ale ją stać; chodzi mi o fakt pamięci i jakiejś więzi emocjonalnej)

z resztą co tu dużo gadac

mieszka ode mnie z 200m a dziecko (Paolkę) widziała pierwszy raz jak miała 10 miesięcy

Odnośnik do komentarza

Oj wariatki! Ale się naśmiałam:hahaha:

Wiecie ja też jestem zazdrosna jak jasna cholera! Aż mnie to samą wkurza!A tak się potrafię nakręcić ,że ho ho! Ogólnie to ufam swojemu mężowi,ale jak to mówią "ufaj i kontroluj" :smile_move:
Pewnie to też przez jego pracę ,jest w domu tylko w weekendy,a wyobraźnia stęsknionej żony pracuje...
Sny o zdradzie należa do rzadkości,ale nasze figle to mi sie śnią ostatnio często. PEwnie przez deficyt...:Histeria::oczko:

Wiecie ,no moje piersi są rewelacyjne,oby takie zostały-okrąglutkie,jędrne,mój M twierdzi ,że jak silikony.Ale to kwiestia czasu i będzie masakra.A faktycznie sutki mi się też zmieniły,jakby wydłuzyły.:ocochodzi: A zeby siara się pojawiła nawet nie muszę mocno naciskać .Chyba będę mieć dużo mlesia,choć różnie to bywa.

Myszka u mnie dopiero nalewają wody do basenu ,bo ta stara była już niefajna-zapomnięlismy włączyć przez 2 dni filtra.Może wproszę się do Ciebie.Wieloryb ze mnie jak malowany!:great:

Idea dzięki za przepis ,mnie też zawsze wychodziły naleśniki gumy,wręcz jakby z zakalcem!Podziwiam twoją sprawność,ja już nie daję rady.Jutro na 9.30 zapisałam się do kosmetyczki,ma mi zrobić stópki i przy okazji hennę,bo pewnie późniejnie będzie czasu na codzienny makijaż.
Jak tylko wrócisz od gina pisz co tam w Michałka.

Tak myślę o tej depilacji bikini,o której piszesz Puszku i powiem szczerze ,że już nie raz się przymierzałam , ale jakoś mnie to krępuje.:zaklopotany:No wiem,wiem stara i głupia ,ale ja naprawdę taki wstydzioch jestem.

Moi chłopcy poszli pozałatwiać sprawy na mieście i mam chwilę spokoju.Mężuś wrócił dziś rano ,ale jutro wieczorem jedzie do Kijowa,więc weekend spędzimy osobno :Zły:

http://www.suwaczki.com/tickers/82dop07w3ay2pvy0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdx1hp94rs1x65.png

Odnośnik do komentarza

Puszku ta Twoja teściowa to naprawdę jakieś pierdzielnięte babsko! :36_11_13:jak można mieszkać od wnuczki 200m i nie mieć z nią kontaktu? Przecież Ciebie nie musi kochać ,ale przecież Paolka to też jej krew.Normalnie się zbulwersowałam.Jak jej nie wstyd?!A ma inne wnuki?

Myszko zdjęcia super.Pozwoliłam sobie skomentować na nk.

Zrobiłam dziś zupę wiśniową,ale coś czuję ,że moi mężczyźni nie pogardzą frytkami na mieście.

http://www.suwaczki.com/tickers/82dop07w3ay2pvy0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdx1hp94rs1x65.png

Odnośnik do komentarza

puszek z jednej strony masz dobrze z tesciową, bo mimo że mieszka blisko to nie siedzi Wam non stop na głowie
u nas własnie by tak było
Z kazdym problemem, pierdołą dzwoni do mojego o pomoc jakby nie mogla kogos na miejscu poprosic
Wkurza mnie to niesamowicie jak udaje ciągle taka bezradną
Przez ostatnie pół roku dzwonila zeby moj cos zrobil bo jego brat (duzo młodszy) nie chodzi do szkoły - wagaruje. Później dzwoni zeby poszukac na internecie informacji o jakiejs chorobie bo podobnno jego brat mial miec - po badaniach okazalo sie ze nie ma.
Rozumiem gdyby nie mieli internetu, a jego brat mial z 10 lat,
ale internet maja a brat ma 18lat i siedzi na necie i gra calymiu dniami do 2 a nawet 3 w nocy

No a jak byla w lutym u nas to powiedziala mi ze teraz to juz nie bedzie zadnych problemów w malym, bo on juz duzy i juz tyle opieki nie potrzebuje (tak to jest jak to babcie opiekuja sie wnukami i robia obiadki a mamusia na gotowe przychodza do domu - bo tak miala, dzieci wychowywali jej dziadkowie wiec nie wie co tzn siedziec z dzieckiem 24h na dobe) - WKURZYLA MNIE TYM:Real mad:

Poza tym zaufac tej kobiecie nie mozna i nie chodzi tylko o opieke
Nigdy w zyciu nie zostawie jej pod opieka dziecka
tak mi podpadła w lutym jak ja bylam w polsce ze od tamtej pory tylko moj jezdzi z Okim do nich w odwiedziny jak jestesmy a ja jestem u moich rodziców.
Po zliczeniu wychodzi na to ze od lutego spędzilam miesiac w polsce i ani razu nie poszlam ich odwiedzic.
I ktos mogłby pomyslec ze to ja taka niewychowana jestem
ale nie bedzie mi baba psuc opini - podobno nieswiadomie jak sie pozniej przyznala (dziwne bo 2 razy to samo w ciagu roku), a po drugie nie bedzie mi wciskac bajek zadnych ani krętactw

takze puszek mozesz cieszyc sie ze Cie nie odwiedza Twoja tesciowa

Odnośnik do komentarza

Myszka2270
PuszekJa pierdziu! Współczuję Ci takiej teściowej....
Dziwna jakaś jest!
Która to babcia wytrzymałaby tak długo nie widząc wnuków?....
A przecież mówią,że wnuki kocha się bardziej niz własne dzieci...
a jak relacje męża z mamusią???

jakby to napisać

on tam chodzi jak go tata poprosi, że np. coś im się popsuło i jest jakaś fucha dla M
towarzysko jej nie odwiedza

Odnośnik do komentarza

Myszko zdjęcia piękne i aż przykro mi to stwierdzić :36_1_21:, ale wyglądasz o niebo lepiej niż ja
jakbym w dodatku miała robić sobie zdjęcie sama jak Ty to mój nos wyglądałby jak kulfon :sofunny::sofunny:

Matymko ja na depilację to chodzę nie na całość, bo w życiu bym się nie rozebrała do naga
ona mi depiluje boki, spód i górę, tak jakby dookoła małej :sofunny:

Julia nie narzekam na brak odwiedzin
moja nie zmyśla, że potrzebuje to czy tamto raczej teść prosi mojego o różne rzeczy choć do "niedawna" np. w pracy nie pozwalał M nic dotykać (np naprawiać komputera) bo się bał, że coś zepsuje

odnoszę wrażenie, że odkąd pracuję u nich w firmie to ona zaczął mojego M traktowac wreszcie jak mężczyznę a nie chłopczyka
choć miewa czasem takie dziwne zagrania względem niego

a ile wnucząt ma teściowa??
tylko Paolkę
siostra M zwiała stąd do Anglii
nie ma rodziny
taki wolny strzelec i bardzo "inna" osoba

idę odprowadzić Paolkę do koleżanki

Odnośnik do komentarza

zalicie sie na tesciowe...to i ja sie wyzale:yuppi:
moja tesciowa podobnie jak puszka...jak zaszlam w ciaze to tylko na mnie krzyczala...nie boj sie psa,bo dziecko bedzie strachliwe....nie farbuj wlosow, bo dziecko bedzie ryze....nie placz, bo bedziesz miala placzka...nie dotkaj brzucha bo cos tam cos tam...i tak w kolko....tylko ze moj maz jest bardzo, ale to bardzo za mna....a to jest jej synus (mimo ze ma dwoch innych synow).....i postawila pewien warunek mojemu.....otoz maja mieszkanie nie zamieszkiwane przez nikogo....i powiedziala ze mozemy sobie tam mieszkac.robic co chcemy..ale mieszkanie bedzie na nia.....choc mialo byc przepisane na mojego meza.....no i mezulek sie wkurzyl.....i takim sposobem splacamy kredyt na mieszkanie........zamiast zyc na poziomie....no, ale coz........adrian odzywa sie od czasu doc zasu...jak zadzwoni do niego.....ale ani tam nie jezdzi..ani nic.....nie mowiac o mnie....bo do mnie zawsze miala jakies "ale" i zawsze dala odczuc mi ze nie akceptuje tego zwiazku............przykre, ale prawdziwe.............jedynm slowem, da sie odczuc, ze nie moze sie pogodzic z tym ze jej oczko w glowie jej odebralam....

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09wn155svtfe95.png

http://s2.pierwszezabki.pl/039/0391959e0.png?3246

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...