Skocz do zawartości
Forum

Listopad 2008


Rekomendowane odpowiedzi

Hihihihihihi moja mała dalej nie chce ujawnić talentu aktorskiego! Ale próbujemy...
Byłam dziś u gina, Zosia jest malutka, powinna ważyć jakieś 2800-2900 a waży 2340. Także kurczę się martwię. Ale lekarz mówi, że będziemy teraz ją kontrolować co tydzień, bo to wina łożyska (już nie jest tak wydajne, jak w środku ciąży) i jak nie będzie przybierać na wadze to wcześniejszy poród. No i zaproponował mi cesarkę, bo jak mówi, przy tak małym dzidziusiu też jest wskazana. W ogóle fajny ten mój lekarz - mówi, że jak się tak boję porodu to też da się coś z tym zrobić - zawsze można zrobić cc :) I izolatkę mi załatwi :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

wiesz... z tą cesarką to też nie za dobrze, wychodzisz do domu po 7 dobach i przez 24 godziny nie możesz wstać z łóżka, poza tym zakładają cewnik, nie mówiąc o tym jaki ból poczujesz jak zacznie schodzić znieczulenie, no i kuzynka mówiła, że jeszcze najgorsze jest to jak naciskają na brzuch, żeby sprawdzić czy wszystko się dobrze zwija, a jedna babka w szpitalu mi powiedziała, że po znieczuleniu boli ją kregosłup i tak podobno zostanie, także ja spękałam, ogólnie pękam, ale jak cc ma być lepsze dla niuni to trzeba dać się ciąć!

http://www.suwaczek.pl/cache/016c0c4b98.png

Odnośnik do komentarza

Kurczę, widzisz i tak źle, i tak niedobrze... Ja mam obiecane zzo przy zwykłym porodzie, zresztą od początku się na to nastawiałam i na to liczyłam. Ale jak gin uzna, że faktycznie dla Zosi lepsze będzie cc, to nie mam wyjścia. Ja też się trochę boję, bo jednak jakby nie patrzyć to jest operacja... No ale nie mnie o tym decydować. Teraz mam tylko zmartwienie z tą małą wagą... Mam liczyć ruchy; jeszcze wczoraj się wkurzałam, że tak mocno kopie (jest jak widać wyjaśnienie, skąd ma wciąż tak dużo miejsca), zwłaszcza w pęcherz, a dziś cieszę się z każdego kopniaka, jakiego dostaję. Boże, mam nadzieję, że wszystko będzie ok! No i chyba sprawdzi się przeczucie, że mała wyskoczy wcześniej :)
A tobie zostało już jakieś 2 tygodnie, co? Masakra, jak czas teraz szybko leci...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

Nie martw się za mocno Marciołka, musi być dobrze, ja rodziłam się z wagą niecałe 2800 w 38 tygodniu ciąży i jakoś się trzymam...moją ciążę to chyba przenoszę a dzisiaj śniło mi się, że urodziłam chłopca:)poza tym łapie mnie gorączka, puchną mi stopy i dłonie i wymiotuję, a mój lekarz prowadzący będzie dopiero w środę:( no i podobno 2 tygodnie przed porodem opada brzuch a mój jak się trzyma w górze tak nie daje mi nadziei na szybkie rozwiazanie...

http://www.suwaczek.pl/cache/016c0c4b98.png

Odnośnik do komentarza

łe, to ja się czuję świetnie fizycznie w porównianiu do ciebie - żadnych takich dolegliwości, jak obrzęki czy wymioty. Za to brzuch już mi się trochę obniżył (żeby nie było, że sama się wkręcam, spytałam o to gina i potwierdził). Ja jestem dobrej myśli, ale z drugiej strony teraz się jak idiotka jakaś wkręcam. Kazali mi liczyć ruchy małej i ja tak leżę skupiona na tym i wciąż mi się wydaje, że rusza się słabiej... I teraz nie wiem, czy to takie wrażenie z nerwów, czy faktycznie tak jest... Jednak chyba lepiej jak lekarz nie mówi, co się dzieje ;)
Poza tym mam strasznego lenia! Miałam sprzątnąć mieszkanie, a siedzę cały czas w piżamie i oglądam tv... Ale chyba już się zbiorę chociaż pod prysznic. No i dziś mam chyba święto - WYSPAŁAM SIĘ!!!
A jak u was sobota dziewczyny? U nas we Wrocku pięknie, słonecznie, więc chyba spacerek zaliczę :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

ja byłam na budowie, trochę łopatą pomachałam:)mamy do zrobienia jeszcze łazienkę i korytarz, ale się załamałam, bo nam w sypailni ściana zaciekła i nie mamy pojęcia skąd:(trzeba będzie przejechac papierem i zamalować szkodę, no i zlikwidować wyciek, jeszcze musimy rozejrzeć się za brodzikiem z kabiną, chcę taki głęboki, przyda się zamiast wanny, jak wanienka będzie już za mała dla niuńki:)a tak na marginesie to przydałoby się w totka wygrać, a ja jak trafiam to same trójki...kurczę Marciołka zazdroszczę Tobie tego zzo!u nas nie chcą dawać bo twierdzą, że poród można przeżyć a szkoda kręgosłupa, bo po tym znieczuleniu niby głowa boli, kręgosłup i mogą być inne powikłania, a szczerze powiedziawszy wolę to wszystko by tylko zaoszczędzić odrobiny bólu, tym bardziej, że należałam się w tych szpitalach i wiem jaki to musi być ból, nie mówiąc o wysiłku jaki trzeba włożyć...

http://www.suwaczek.pl/cache/016c0c4b98.png

Odnośnik do komentarza

Asanna Twojemu maluszkowi chyba za za za za za za za zaz a za dobrze z Toba.... ::):
dlatego się nie spieszy... ale w sumie to troszkę Ci współczuje i rozumiem co możesz czuć.. jaka flustracja... bo ja to już poprostu warjuje... ja powiem wam tak się nie dobrze czuje... zwlaszcza duzszy czas na nogach... i w jedenj pozycji... no nie wspomne o nocnych kurczach łydek ... przy ktorych nawet placze...

o dretwieniu rak.. o puchnieciu... a przede mna jeszcze miesiac... chyba zwarjuje... no i jeszcze mam dosyc czesto rozwolnienie... TAKZE MOJA DROGA ROZUMIEM CIE

TRZYMAJ SIE :36_3_9: DAMY RADE :36_3_9: JAKOS....

MARCIOLKA.. TO WOGOLE WYDAJE SIE JAKAS TAKA WYLUZOWANA HEHEHEHE....
:36_3_9::36_3_9::36_3_9::36_3_9:

Odnośnik do komentarza

Jejku, jaki dzień za mną... Cały czas wydawało mi się, że coś nie tak z małą, że się nie rusza itd. Ale chyba wszystko ok, bo teraz delikatnie daje o sobie znać :) Ale pół dnia stresów i płaczu było.
SuzyMummy, ja jestem dość wyluzowana, bo tak: dolegliwości jak już pisałam da się jakoś znieść (może poza tymi mega bolesnymi kopami w pęcherz - potrafią wybudzić!!!).
A poród - po ostatniej wizycie u gina jestem spokojna. Ze strachu o małą, że przegapię jakiś ważny sygnał i że coś będzie nie tak, to nawet wolałabym ją mieć wcześniej przy sobie...
Asanna, u nas też nie dają zzo! We Wrocku to nie wiem, jakim cudem miałabym je skombinować. Dlatego nie rodzę tutaj, tylko u mojego lekarza! On sam zresztą przyznał, że tak normalnie nie dają znieczulenia, ale ja mam to szczęście, że to znajomy rodziców... :cheess:

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

Ach! Mam jeszcze pytanie do Asanny. W co będziesz ubierać dzidzię na wyjście ze szpitala? Ja nie mam pojęcia, jaki zestaw przygotować, jak ciepło ubrać małą itd.... A chcę mieć to gotowe, bo mój Kuba nie odróżnia body od śpiochów, więc lepiej jakbym mu to zostawiła już spakowane ;)
SuzyMummy to ma fajnie - u niej pewnie cieplutko i nikt nie ma tego problemu, że maluch za bardzo zmarznie :)
Wiadomość z ostatniej chwili- moja Zosia się rozruszała! Ona chyba jest po prostu takim nocnym typkiem :) Hurraaaaaa!!!!!!!!!

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

Wiecie co, tak jak mi wyliczyli z wagi to powinnam jutro rodzić...ciekawe?????dostaję już jobla, jestem wściekła niesamowicie, ale tej nocy mogłam nawet się przekręcić z boku na bok i nie bolało:)mała kopie mnie w wątrobę i żołądek i momentami mam wrażenie, że zaraz zwymiotuję, brzuch mam napięty i każdy jej ruch sprawia ból a rusza się całymi dniami i nocami!
Na wychodne mam przygotowany kaftanik ze śpiochami, na to welurowy pajacyk i sweterek nie za gruby, jakieś skarpetki, oczywiście rożek i ciepły kocyk, no i dwie czapeczki na główkę:jedną bawełnianą cienką a drugą cieplejszą, podobno głowa jest najważniejsza. a tak wogóle to wziełam wszystkie ciuchy na 56, 62 cm bo nie wiem co się przyda w szpitalu, choć moja znajoma mówi, że oni mają własne ciuszki, więc nie muszę za dużo brać, no ale w każdym szpitalu różnie:]

http://www.suwaczek.pl/cache/016c0c4b98.png

Odnośnik do komentarza

asanna
babelkowamama a ogólnie to jak samopoczucie przed porodem?

Dziękuję, w miarę dobrze (o ile można czuć się dobrze ;) przed tak wielkim wydarzeniem)
Po dzisiejszej wizycie w szpitalu trochę się załamałam, bo brak miejsca (szwagierka 11 dni po terminie i ją odesłali, bo niby wszystko w porządku :36_2_13:) i co się okazało, strikte porodów w wodzie nie ma, więc lipa ... i chyba pozostanę przy szpitalu 1.wyboru ;) tak czy siak bez znieczulenia, więc po co się pchać gdzieś gdzie cię nie chcą ;) DAMY RADĘ!
A jak Twoje samopoczucie?

Odnośnik do komentarza

Ja dziękuję, teraz naprawdę jest niezły problem z obłożeniem w szpitalach. Ja mam o tyle fajnie, że w moim jest remont i jakoś mało kobiet tam teraz się pcha (choć oddziały położniczy i noworodkowy pracują normalnie, poza tymi odwiedzinami, których nie ma). Jak byłam w zeszłym tygodniu obejrzeć oddział, to żadna dziewczyna nie rodziła :) Także liczę, że niewiele się tu zmieni pod tym względem!
Ja wam powiem, że chciałabym już urodzić... Brzuszek już mam obniżony, mam bóle, ale poza tym niewiele wskazuje na to, żeby się miało zacząć. Ale jak wspominałam, dużo zależy od formy Zosi, od tego, jak będzie przybierać na wadze itd... W piątek kolejna wizyta, więc zobaczymy.
Ja już przygotowałam ciuszki - mam 2 zestawy, w zależności od pogody, ale wolę mieć gotowe, żeby mi Kuba nie spanikował ;)
Dziewczyny, bądźcie dobrej myśli i trzymajcie się przed tym porodem!!!! Moja koleżanka 2 dni temu rodziła i mówi, że da się to znieść!

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

oj, mnie też się brzuszek napina i obniża ... obniża - na szczęście nie jest to (jeszcze :36_2_13:) bolesne, tylko takie dziwne ... i uciska coraz bardziej, na spojenie. Eh!! muszę iść na usg, żeby zobaczyć jak duży jest mój maluszek :36_3_13: i niech się dzieje ;) ale jak mąż albo ktokolwiek będzie w domku, bo sama zwariuję :lup:

ciekawe kiedy to będzie :36_2_21:

Odnośnik do komentarza

Ja też się trochę boję, że zacznie się jak będę sama. Dziś np. mój mąż pojechał do Świdnicy, niby niedaleko, ale zawsze to przynajmniej godzinka w jedną stronę (a do szpitala mam kolejną godzinę, w zupełnie inną stronę!). Na szczęście auto zostawił i odwiedziła mnie siostra, więc namówiłam ją, żeby została u mnie - mam kierowcę jakby co ;)
Ale ja wam zazdroszczę, że wy już tak blisko....

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

Ja leżę, brzuch mi się strasznie napina:36_2_13:i coś kiepsko się czuję ogólnie, trochę pospałam ale nic mi lepiej, mała rozciąga się na boki-mało mi skóry nie rozerwie (może sie już wypycha?!):36_3_13:bóli nie mam więc chyba to jeszcze nie to, ale leci mi dużo białego śluzu...hmmm:11_9_16:
Babelkowamamatrochę szkoda, że nie ma miejsc, no ale zawsze mają obowiązek przewieźć karetką do innego szpitala jak coś:36_3_13::36_1_66:Dzisiaj rozmawiałam z kumpelą, która rodziła normalnie, bez znieczulenia, mówi, że okropnie ja bolało ale da się przeżyć, podobno ważne jest oddychanie, no i to słuchanie położnej, podobno facet też pomaga:)
A Ty Marciołka nie zazdrość, bo może urodzisz szybciej, niż my!w sumie już możesz, bo dziecko jest bezpieczne, no ale lepiej zawsze jak najdłużej w brzuszku u mamusi:kitty_l:no i jeszcze nie wiesz czy my nie przenosimy:)też się zastanawiam, kiedy się zacznie...obyśmy rodziły szybko i w miarę bezboleśnie!
SuzzyMummy odzywaj się częściej!Jak tam po nocy?:16_3_204:

http://www.suwaczek.pl/cache/016c0c4b98.png

Odnośnik do komentarza

asanna i dziewczyny wszystko będzie napewno dobrze ! głowy do góry !!

tak was pocieszam... a sama się boje jak cholera... dobrze ze chociaz torba juz spakowana... ja w sumie mam cichą nadzieję że nie będe musiała czekać aż do końca listopada ;)

dzisiaj w nocy miałam straszne bóle... a rano się obudziłam z bardzooo twardym brzuchem no ale przeszło teraz co trochę pobolewa mnie krocze... i nie wiem czy nie bedzie niespodzianki, mała sie rusza jakby miala jakies stresy... eh... w sumie chciała bym jeszcze przynajmniej z dwa tygopdnie wytrzymac... zeby bylo pewne ze wszystkoe jest okay i zeby moj A byl bardziej sprawny do pomocy...

Asanna ja to mam ciągle dużo białego śluzu... zależy ile to dla nas znaczy dużo hehehe....

moje upławy naprawde spore...

mam tylko nadzieje ze sie nie zacznie w nocy... tak sie tego boje... bo pewnie w tej mojej klinice nie bedzie ani jedengo lekarza.... :Real mad: i trzeba bedzie ich wzywac... jelsi racza sie obudzic....

tak sie bojeeee... a z drugiej strony juz chcce swoja Michelle... w jej pokoju... bo wszystko czeka przygotowane....

Odnośnik do komentarza

Suzy - ja już nie mogę - codziennie cos przekładam w kąciku Zosi :) I ciuszki układam wg. rozmiarów (jak jakaś pedantka)!!! Też się nie mogę doczekać :)
A w nocy ten brzuch jest faktycznie straszliwy... Każdy obrót z boku na bok to podbudka z bólu! No ale już mamy z górki:)
Ja to bym nawet wolała, żeby zaczęło się w nocy, bo jak będziemy we Wrocławiu to musimy się w dzień przez miasto przebijać, a tu wiecznie korki tyle remontów dróg. A w nocy byśmy sobie na spokojnie wyjechali :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

marciołka
Suzy - ja już nie mogę - codziennie cos przekładam w kąciku Zosi :) I ciuszki układam wg. rozmiarów (jak jakaś pedantka)!!! Też się nie mogę doczekać :)
A w nocy ten brzuch jest faktycznie straszliwy... Każdy obrót z boku na bok to podbudka z bólu! No ale już mamy z górki:)
Ja to bym nawet wolała, żeby zaczęło się w nocy, bo jak będziemy we Wrocławiu to musimy się w dzień przez miasto przebijać, a tu wiecznie korki tyle remontów dróg. A w nocy byśmy sobie na spokojnie wyjechali :)

tu tak samo z korkami :lup: ehhh...

a ja dalej w bólu....

Odnośnik do komentarza

oj dziewczyny, dziewczyny - my to się mamy ;) fajnie by było, żeby maleństwo sobie wyszło tak hop-siup! jak sobie weszło :36_2_15: bez problemów, stresów, wątpliwości itp. itd. A tak, musimy mysleć, przeżywać, gryźć paznokcie, przekładać, układać, planować ... eh!

już powoli schizuję ... na każde napięcie i kopnięcie nastawiam uszy ;) i tylko myślę ... euforia z paniką praktycznie na tym samym poziomie, lenistwo przeplatane zrywami pedantyzmu ;) robię się nerwowa i zołzowata, jem prawie non stop i biegam (wiadomo) :o_noo: dziś też jakieś dziwne wzmożone wydzielanie galaretowatego śluzu zauważyłam :36_2_13: panika !!!

Odnośnik do komentarza

Uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu!!!moja kochana!ja mam dokładnie tak samo!coś mi się zdaje, że to już za chwilę nastąpi, ajjjjjjjjjjjjj!!!
Całą noc miałam dziwne skórcze, bóle, nie wiem co to, takie delikatne, mało bolesne coś w podbrzuszu a teraz mam wrażenie, że brzuch mi pęknie...jeść i pić mogłabym bez przerwy, wyżywam się na moim biednym mężu:]rannnnnnnnnnnnyyyyyyyyyyyy...

http://www.suwaczek.pl/cache/016c0c4b98.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...