Skocz do zawartości
Forum

Zbyt ambitny?


AsJa

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie::):

U mojego prawie 4 i półletniego syna pojawił się ostatnio problem związany z tym, że reaguje nadmiernie emocjonalnie na najlżejszą krytykę wykonywanych przez siebie czynności.

Syn wykazuje raczej skłonność do leworęczności (chociaż żadne z nas, ani nikt z najbliższej rodziny nie jest leworęczny). Jeden z problemów, które mamy (a który również został zgłoszony przez panią z przedszkola) polega na złym chwytaniu kredki, ołówka itp. Kredka jest jak gdyby chwytana do góry nogami i ręka jest odkręcana a nie narzędzie. Czasem udaje mu się złapać prawidłowo i wtedy trzyma dobrze.
Przy próbach poprawienia chwytu syn zaczyna się złościć. Mówi, że go nudzi trzymanie inaczej, że on tak lubi, inaczej nie umie itp. Czasem doprowadza to do płaczu i wtedy machina rusza.
Odnoszę ostatnio wrażenie, że Staś jest bardzo ambitny i dlatego źle przyjmuje krytykę - widzę, że jest bardzo łasy na pochwały (których staram mu się nie szczędzić, gdy robi coś dobrze). Wiem, że np. przy wykonywaniu rysunków bardzo się stara i często siedzi dłużej niż inne dzieci, żeby dokończyć.
Inny problem jest taki, że Staś próbuje pisać już literki. Zna literki, które pisze się w jego imieniu i w miarę potrafi je napisać, natomiast nie pisze ich po kolei. No i wczoraj była awantura, bo powiedział, że pani w przedszkolu powiedziała, że nie umie się podpisać. Gdy mu zwróciłam uwagę, że tak jest, że literki trzeba pisać w odpowiedniej kolejności skończyło się to godzinną awanturą. Okraszoną zwrotami, że on się nie będzie uczył, że to trudne, że on umie się podpisać i tak jest dobrze, inaczej nie chce itp.
Nie będę zamęczać dokładnym opisem, bo pewnie może się Pani domyślić co i jak.

Wracając do meritum męczą mnie w tym wypadku 2 sprawy, które nie wiem jak ugryźć:
1. jak odpowiednio z nim pracować, żeby zaczął np. prawidłowo chwytać kredki (nie chcę go oszukiwać kiedy robi coś źle i udawać, że jest dobrze)
2. jak reagować kiedy już się nakręci i mamy histerię, która wiąże się z różnymi niemiłymi słowami z jego strony w stosunku do mnie i stwierdzeniami, że on tak lubi i chce i koniec

Mam nadzieję, że to co napisałam jest w miarę jasne. Przepraszam za elaborat.

Pozdrawiam,

Asia mama Stasia (2.07.2005) i Franka (10.12.2009)
http://lb5f.lilypie.com/FdNYp2.png
http://lb1f.lilypie.com/Ev2pp1.png

Odnośnik do komentarza

Droga Mamo Stasia,

Pozwolę sobie zająć się najpierw problemem nieprawidłowego trzymania kredki. Dzieci ze skłonnością do leworęczności często mają tendencję do niewłaściwego chwytu pisarskiego. Wypracowanie odpowiedniego chwytu jest ważne, ponieważ wówczas dziecko pisze bardziej efektywnie, czyli mniej się męczy, może pisać dłużej i czytelniej. 4 lata to bardzo dobry czas, aby tę umiejętność potrenować. Często dzieci w tym wieku mają po prostu jeszcze zbyt słabe mięśnie manualne, aby utrzymać prawidłowy chwyt, wówczas często ten chwyt zmieniają, bo męczy im się rączka, dlatego warto przede wszystkim proponować Stasiowi zabawy, które usprawnią drobne mięśnie dłoni: lepienie z gliny, plasteliny, ciastoliny, malowanie palcami, zgniatanie w kulę arkuszy papieru/gazety (można zrobić „gazetową bitwę”:)). Jeżeli chodzi o sam chwyt, warto zastanowić się nad zabawą, która ułatwi Stasiowi zapamiętanie prawidłowego trzymania. Można np. wymyślić bajkę, w której każdy z paluszków będzie postacią, a treść będzie tłumaczyć jego ułożenie względem kredki. Warto także zaopatrzyć się w kredki o trójkątnym przekroju, utrwalające prawidłowy chwyt. Cała ta praca nad chwytem nie powinna nosić znamion przymusu, który może rodzić frustrację oraz potęgować właściwą wiekowi przedszkolnemu przekorę. Dlatego ćwiczymy prawidłowy chwyt wówczas, kiedy Staś jest dobrym nastroju i chętnie współpracuje.
Jeżeli już dojdzie do eskalacji złości, krzyku i płaczu, nie warto dyskutować, maluch wówczas i tak nie słucha. Naszą uwagę, jaką poświęcamy w tym momencie dziecku (pamiętamy, że uwaga rodzica ma nagradzającą moc) ograniczamy do niezbędnego minimum, aby zapewnić mu bezpieczeństwo. Jeżeli z ust Stasia padają przykre słowa na temat Mamy, ważne jest, aby podzielić się uczuciami w postaci krótkiego, jasnego komunikatu, np.: ”jest mi bardzo smutno, kiedy tak mówisz”, unikamy natomiast dłuższych tyrad i wykładów, ponieważ smyk i tak nie będzie ich słuchał.
Odnośnie podpisu, spokojnie, 4-latek nie ma obowiązku znać literek, ani napisać swojego imienia.
Sądzę, że warto także przeanalizować system pochwał. Oczywiście, w sytuacji, kiedy Staś robi coś dobrze, pochwała jest jak najbardziej uzasadniona, natomiast w takim przypadku nagradzającą moc ma również świadomość własnej kompetencji, poczucie satysfakcji, że się udało. Zastanówmy się nad sytuacją, kiedy chłopcu coś nie wychodzi – nie spotykają go wówczas ani zewnętrzne pochwały, ani przyjemne uczucia wynikające z faktu, że wie, iż wykonał coś prawidłowo. Taka sytuacja może być dla malucha bardzo frustrująca. Dlatego jestem zwolenniczką chwalenia nie tylko za obiektywne sukcesy, ale także za włożony wysiłek. Komunikaty typu: ”bardzo się cieszę, że się tak pięknie starasz”, „jesteś bardzo wytrwały” nawet w przypadku, kiedy coś bardzo się nie udało nie mają nic wspólnego z oszukiwaniem, a mogą dać dziecku poczucie, że jest akceptowane nie tylko wówczas, kiedy coś mu się uda. Przykładem może być tu podpis Stasia. Komunikat: „Wspaniale, znasz już wszystkie literki, które są w twoim imieniu” będzie prawdziwy i pozwoli Stasiowi przeżyć satysfakcję z tego, że czegoś się nauczył.

Pozdrawiam serdecznie ambitnego Stasia i troskliwą Mamę!

Odnośnik do komentarza

Bardzo dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedź::):

Co do pochwał, to staram się to robić tak jak Pani sugeruje, chwalę np. znajomość literek.

Proszę mi jeszcze podpowiedzieć na co zwrócić uwagę jeszcze przy leworęcznym dziecku, poza pracy nad uchwytem, chodzi mi o takie podstawowe wskazówki np. lampka po prawej stronie, zeszyt ułożony skośnie? Czy na tym etapie poprawiać już pisownie literek (Staś pisze np. S od dołu)?

z góry dziękuję::):

Asia mama Stasia (2.07.2005) i Franka (10.12.2009)
http://lb5f.lilypie.com/FdNYp2.png
http://lb1f.lilypie.com/Ev2pp1.png

Odnośnik do komentarza

Witam Panią ponownie,
Dziecku leworęcznemu organizujemy miejsce do pisania/rysowania tak, nie zasłaniało sobie kartki, na której pisze/rysuje, tzn. oświetlenie powinno padać z prawej strony, aby uniknąć cienia ręki na kartce, w przypadku pisania kartka powinna być ułożona ukośnie, tak, aby dziecko pisało ukośnie w dół – wówczas będzie widziało napisane już przez siebie literki, co może pomóc Stasiowi opanować ich prawidłową kolejność w imieniuJ Wszystkie te zalecenia warto realizować już w przypadku 4-letnego malucha, ponieważ to ułatwi mu funkcjonowanie oraz pozwoli wypracować prawidłowe nawyki na przyszłość.
Odnośnie kierunku kreślenia literek, dzieci leworęczne powinny kreślić literki według ogólnych standardów (przede wszystkim linie pionowe od góry w dół, elementy okrągłe – przeciwnie do ruchu wskazówek zegara). Wśród dzieci leworęcznych spora grupa ma tendencje do nieprawidłowego kierunku kreślenia liter. Im wcześniej podejmiemy próbę wypracowania właściwego kierunku, tym większa szansa na powodzenie. Dlatego warto proponować Stasiowi zabawy utrwalające właściwy kierunek, np. w konturze litery s rysujemy na górze myszkę, a na dole serek, tak, aby rysując drogę myszki do serka chłopiec ćwiczył właściwy kierunek kreślenia S.

Pozdrawiam serdecznie!!!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...