Skocz do zawartości
Forum

Nie siedzi a chodzi. Kupić buty?


Rekomendowane odpowiedzi

Synek ma 7 i pół miesiąca. Mam 4 pytania:

1) Synek "chodzi" przy kanapie. To znaczy wspina się do pozycji stojącej i przemieszcza powolutku wzdłuż tego mebla. Wszelkie próby zniechęcania go, tłumaczenia, że jest za malutki, żeby chodzić, odstawiania zdala od kanapy kończą się tym, że wytrwale "przyraczkowuje" spowrotem i znowu robi swoje. Czy powinnam mieć dla niego jakieś specjalne kapcie do nauki chodzenia?

2) Nie siedzi sam, tylko ciągle podparty 1 ręką. Ma bardzo wiotkie plecki. Gdyby spróbować go posadzić (nie robie tego), to albo by się wywalił, albo podparł. Byliśmy u pani neurolog i kazała ćwiczyć - zaprzeć łokciem w kroku i podciągać za rączki do 45 stopni. Robię tak, ale nie widzę rezultatów po miesiącu. Czy mogę robic coś jeszcze?

3) Jak się ma to wstawanie do "nie siedzenia"? Może powinnam bardziej stanowczo ograniczać dziecko, aby nie wstawało na nóżki i poczekac aż usiądzie? Dodam, że nie robiłam nic, aby zachęcić go do wstawania, a wręcz przeciwnie. Zabraniałam osobom z rodziny wszelkiego podtrzymywania pod paszki itp. On wszystko sam. Zaczął raczkować. Z raczkowania przeszedł do siadu podpartego, potem doskonalił raczkowanie, (chwilami nawet zdaża mu się na samych stopach i dłoniach), aż zaczął się podciągać do mebli.

Bardzo bym chciała, aby zaczał pewnie sam siedzieć bez podparcia, bo chciałabym go nauczyć "klapać na tyłek" ze stania, żeby nie leciał na głowę, ale to powinien siedzieć.

4) Uciażliwe jest też wożenie takiego prawie 8-miesiącznego dziecka na spacery w gondoli. Na brzuchu czasami trzyma się brzegów wózka i staje na nogi na tyle na ile pozwalają pasy, a na plecach płasko nie chce leżeć i muszę mu odgiąć oparcie do jakiś 20 stopni. Czy to jest prawidłowo. Jak bardzo można "sadzać" w wózku takie dziecko? (Na ile odgiętym oparciu i przez jaki czas?

http://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/v/vgsx049lm.png

Odnośnik do komentarza

Witam!
4 odpowiedzi:
Ad.1) Uważam, że na razie nie są potrzebne specjalne kapcie do chodzenia. Warto jednak zapewnić dziecku bezpieczeństwo w postaci np. skarpet antypoślizgowych.
Ad 2) Myślę, że dobrze by było pozwolić dziecku na dużo samodzielnego ruchu. Skoro synek tak dzielnie sam sobie daje radę, to może musi po prostu wyćwiczyć sobie pewne aktywności ruchowe. Są także różne „ćwiczenia”, którymi można pomóc dziecku, ale warto by było, aby pokazał je terapeuta.
Ad 3) Jeżeli dziecko samo wstało (samodzielnie osiągnęło tę pozycję), niezachęcanie przez nikogo, to... nic nie zrobisz, aby je od tego odwieźć. Należy jedynie zapewnić mu bezpieczeństwo (wiem, że się powtarzam ;) ), a jak się uda, to próbować pilnować, aby wstawało jak najrzadziej, bo rzeczywiście synek ma jeszcze na to czas.
Ad 4) Mam wrażenie, że Twój synek ma dużą ciekawość świata i potrzebę ruchu i dlatego trudno go utrzymać w wózku. ;) Obawiam się, że nie unikniesz uniesienia oparcia w wózku, bo dziecko chce widzieć więcej, niż jest to możliwe z leżenia na pleckach. Ale to podniesienie może mu trochę pomóc w tym, że będzie próbował samodzielnie siadać, a w końcu samodzielnie siedzieć.
M.B.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję bardzo. Czyli: ubieramy antypoślizgi, jak najwięcej się fajnie bawimy, żeby nie chciał wstawać, przestajemy się bać podnosić oparcie i wytrwale ćwiczymy dalej.

Czy zdołam jakiś fachowy opis dodatkowych ćwiczeń na siadanie znaleźć w internecie?

Odnośnie bezpieczeństwa, to jestem przewrażliwiona na tym punkcie. Byłam z dzieckiem w szpitalu na operacji przepukliny i się naoglądałam, co się dzieje, jak np. dziecko spadnie z wersalki, ale wczoraj znowu walnął i to bardzo mocno. :frown:

http://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/v/vgsx049lm.png

Odnośnik do komentarza

No i problem sie chyba sam rozwiązał. Wsadziłam go dziś do łóżeczka turystycznego w kuchni, żeby nie przeszkadzał i zajęłam się przygotowywaniem posiłku dla niego. Oprócz zabawek wrzuciłam mu kosmetyczkę z gazety, w której trzymam dla niego pampersy na wyjście. Jest ona "wspaniała do gryzienia" i "swoją atrakcyjnością (obecnie) przewyższa większość zabawek". Jak na synka spojrzałam - szarpał uszy kosmetyczki na siedząco. Oczywiście szybko "klapnął", :wink:ale wyczyn już 2x powtórzył. :smile:Jestem z niego dumna :oops:

Edit: Dzisiaj już 3-ci dzień siedzenia i synkowi coraz lepiej idzie. Trochę go asekuruję przed upadkiem, ale już całkiem nieźle balansuje, żeby utrzymać równowagę.
Teraz kolejne pytanie. Czy dziecko musi koniecznie w spacerówce mieć nóżki zgięte na dół? Rozważam "przezimowanie" go w gondoli z odginanym oparciem, żeby mu było cieplej, ale wtedy miałby nogi na płasko, a nie na dół. Zły pomysł?

http://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/v/vgsx049lm.png

Odnośnik do komentarza

Dziękuję bardzo. Strasznie się ciesze, :mdr::mdr::mdr:że siedzi. Nie możemy się z mężem nazachwycać. Za tydzień będzie miał 8 miesięcy, więc już najwyższy czas.
Z boku może to wyglądać, jakbyśmy byli trochę przewrażliwieni (bo synek "tupta" przy meblach i "biega" na czworaka), ale jak jeszcze nie raczkował, wogóle nic nie współpracował przy podciąganiu przez pediatrę za rączki (głowa leciała mu do tyłu) i jeszcze dodatkowo ten "efekt zachodzącego słońca", to byliśmy przerażeni i trochę nam zostało:wink:

http://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/v/vgsx049lm.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...