Skocz do zawartości
Forum

Samotne mamusie i ciężarne


iwi_n

Rekomendowane odpowiedzi

barbaraaaaa
napewno łatwo nie jest ale dla dziecka zrobi sie i przetrwa wszystko.Ja nie pracuje,ale za to studiuje,zajmuje sie moim skarbem i dbam o dom.Ja w ciąży niby nie byłam sama ale wiecej problemów niz pożytku z niego miałam,odkądurodziłam małego wychowuje go sama bo jego tatusiowi(chociaz wogule trudno go tak nazwać)znudziło sie bycie ze mną i odechciało sie mu być ojcem a teraz czekam na sprawe rozwodową za nie cały miesiąć ja mam i licze że wszystko pujdzie na niej tak jak bym chciała.

Zycze Ci powodzenia:36_2_25:

http://www.suwaczek.pl/cache/fad6b82a8d.png

http://www.suwaczek.pl/cache/b82db0ef2b.png

Odnośnik do komentarza

Witam bardzo serdecznie,
Jestem samotną mamą Mai, która ma prawie 7 lat, Aniołka Antosia oraz Dzidziusia w brzuszku, który ma już 18 tygodni. Borykam się z codziennością i trudnymi wyborami przed którymi stawiane są w naszych czasach samotne kobiety z dziećmi. Tata mojego ostatniego dzieciątka jest trudnym człowiekiem, niewiele się znaliśmy gdy zaszłam w ciążę, nie mieszkamy ze sobą i nie pomaga mi finansowo, bo twierdzi, że sam niewiele zarabia, a ma chorą matkę. Muszę na jakiś czas wyjechać za granicę, bo nie jestem w stanie się tu sama utrzymać i opiekować maleństwem kiedy się urodzi. Bardzo nie chcę wyjeżdżać, bo tu jest moje całe życie, ale zdaję sobie sprawę z tej konieczności. Mam też wielkie dylematy dotyczące bycia razem z ojcem dzidziusia. On nie chce z nami mieszkać, bo uważa, że to dopiero po ślubie, jest bardzo religijny, a ja już miałam ślub kościelny. Dla niego i jego rodziny inny ślub się nie liczy. Wyjeżdżamy na weekendy, odwiedza nas w moim mieszkaniu, ale nie wiąże się to z jakimś większym zaangażowaniem. Mówi, że mnie kocha, ale wazniejsze jest dla niego co powiedzą ludzie i kościół. Nie jestem gotowa, żeby tak wcześnie zostać sama z dzieckiem, a z kolei we wnętrzu serca nie godzę się z takim traktowaniem. Nasze rozmowy przebiegaja różnie. Nie znamy się dobrze, ale i tak wiele nas różni. Czasami jest dobrze i dogadujemy się, ale okazuje się za dzień czy dwa, że on zmienia zdanie, boi się, nie przyjmuje odpowiedzialności. On nie "czuje" mojej ciąży. Zachowuje się jakby nic się nie zmieniło, nie opiekuje się mną tak jak powinien opiekować się ojciec mamą w ciąży. Z drugiej strony tak jak pisałam przeraża mnie samotność. Chciałam już parę razy zerwać ten związek, ale nie wytrzymywałam. Bardzo proszę o pomoc, może są tu mamy które przeżyły coś podobnego i mogą coś na ten temat powiedzieć ze swojego własnego doświadczenia. Nie chcę, żeby moje dziecko zostało bez ojca, a z drugiej strony może to być strasznie trudna i długa droga.
pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witajcie. Ja jestem samotną mamą prawie 7-letniej Julci. Od kiedy samotną...??? dla mnie od zawsze. Ale od czasu rozwodu tzn od 2007 roku jestem szczęśliwa. Bez awantur bicia wyzwisk. Moja Julcia niestety pamięta wiele sytuacji i nie lubi się spotykać ze swoim tatą, ale musi taki jest wyrok sądu i bardzo to źle znosi. Pozdrawiam Was wszystkie mam nadzieję że będziemy mogły podzielić się ze sobą swoimi doświadczeniami.

http://www.suwaczek.pl/cache/2555a2fa51.png

"I znów mówi mi Twój głos, Twój zapach szepta chodź,chodź
masz w sobie coś co sprawia że Ci nigdy nie odmawiam..."

Odnośnik do komentarza

ja niestety dopiero na rozwód czekam,sprawa ma być w środę ale dziś przyszedł mój niby mąż i stwierdził że on do pracy jedzie i mu sie na to nie opłaca przyjezdzac więc go po prostu nie będzie.teraz się zastanawiam czy pojade aby tam na darmo bo przełożą sprawe z powodu jego nieobecności czy bez niego się odbędzie sporo jemu poprostu nie chce sie
na rozprawę przyjechać.chciałabym mieć już to za sobą:(

Odnośnik do komentarza

Hej Basiu! Ucz się przyda Ci się to wiem coś o tym:) Jak Twoja sprawa coś poszło do przodu. U nas też śniegu pełno ja trochę się pochorowałam ale będzie dobrze.
Pozdrawiam Cię i resztę naszych singli nie zawsze z wyboru:)

http://www.suwaczek.pl/cache/2555a2fa51.png

"I znów mówi mi Twój głos, Twój zapach szepta chodź,chodź
masz w sobie coś co sprawia że Ci nigdy nie odmawiam..."

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za zaproszenie... :) założyłam wątek samotnych mam bo myślałam, że takiego nie ma. No cóż widocznie niedokładnie szukałam, w każdym bądź razie witam serdecznie wszystkie samotne mamusie i ciężarne, ja należę jeszcze do tej drugiej grupy, ale już w lipcu będę mamą, niestety samotną, bo ojciec dzidziusia jest daleko... za granicą... sprawa wygląda tak, że zaszłam w ciąże będąc w Anglii, miesiąc później wyjechałam do Polski. Ciąża była dla mnie szokiem... dowiedziałam się w 17 tygodniu, ojciec dziecka nadal jest w Anglii... wiem na pewno, że nie będziemy razem, więc jestem zdana sama na siebie. Dobrze, że mieszkam z rodzicami - przynajmniej oni mi pomogą. Mimo wszystko często zastanawiam się czy sobie poradzę.... mam dopiero 19 lat i niestety ciąża nie była planowana, ta wiadomość spadła na mnie jak grom z jasnego nieba po prostu szok... Ale co zrobić, czasu nie cofnę, staram się myśleć pozytywnie i cieszyć się z maleństwa.

Obecnie mam chłopaka - poznaliśmy się w styczniu, był ze mną u ginekologa gdy dowiedziałam się o ciąży, na początku myślał, że to jego dziecko, ale wyjaśniłam mu wszystko, powiedział, że mnie nie zostawi i mi pomoże. Miesiąc później go zamknęli, przebywa w więzieniu, tylko na 4 miesiące (już 3, bo zamknęli go 10 lutego). Jak dotąd nie byłam u niego na widzeniu ale zamierzam się wybrać w przyszłym tygodniu....

Pozdrawiam wszystkie samotne mamuśki i ciężarne :* DAMY RADĘ!! Buziaki

MaŁoLaTkA

http://www.suwaczki.com/tickers/1usawn15igq6f925.png

Odnośnik do komentarza

MamaNatalia - moja siostra miała podobną sytuację, też zaszła w ciąże z bardzo religijnym mężczyzną którego rodzina i on nie uznawali innego ślubu niż kościelny, niestety moja siostra była już po ślubie z innym mężczyzną a jak wiadomo rozwodów ślubów kościelnych raczej nie ma. Też została zmuszona wyjechać za granicę w celach zarobkowych, zostawiła synka na wychowanie mojej mamie - czyli babci - z tym mężczyzną nie związała swojej przyszłości, bo jego rodzina naprawdę była przeciwna temu związkowii robili wszystko żeby nie byli razem pomimo tego, że była w ciąży... Dziś jest szczęśliwą matką trójki dzieci, ma konkubenta, a ojciec jej pierwszego dziecka ( ten religijny ) w ogóle się nie interesuje ani nią ani dzieckiem.... niestety tak czasem bywa, samotność przeraża, ale trzeba wierzyć, że wszystko się ułoży i się nie poddawać. Lepiej nie wiązać się z kimś kto nam nie odpowiada do końca, bo po co się męczyć całe życie lub nawet kilka lat... Wierzę, że znajdziesz kogoś kto Cię w pełni zadowoli i się zaopiekuje Tobą i dziećmi :)

Buziaki :)

MaŁoLaTkA

http://www.suwaczki.com/tickers/1usawn15igq6f925.png

Odnośnik do komentarza

Witam Was kobiety w dniu kobiet ;)

ja wiem, ze nie mam cierpliwosci do doroslych dzieci. uslyszlam od ojca mojego dziecka, ze go odtracilam, jak Mala sie urodzila. chodzilam nieprzytomna ze stresu i zmeczenia i jeszcze musialam jego sluchac - i lepiej jak wrocil do rodzicow, myslal ze go zatrzymam. a chodzil i bawil sie w dziecinne szantaze ze wraca do polski ... - to powiedzialam "jedz". i moglam wtedy odetchnac - bo czasami czyjes gadanie jest tak wyczerpujace, ze czlowiek ma ochote uciec na koniec swiata. i czeka sie z utesknieniem na chwile ciszy by wlasny oddech uslyszec ;)

cyt: To, że twoja wrażliwość uczuciowa mieści się w łyżeczce do herbaty nie świadczy o tym, że wszyscy s

Odnośnik do komentarza

tak to juz czasem jest że samym gadaniem i tzn znędzeniem i marudzeniem można kogos zamęczyć i doprowadzic do tego że woli sie już być samemu niż z kimś,wiem cos o tym ale troche w inny sposób bo mieszkam z rodzicami i oni mi pomagaja, ja to doceniam itd ale jestem u nich na ich warunkach,a ciągłe kontrolowanie mnie i to gadanie i docinki są juz nie dozniesienia,mam tego serdecznie dość ale nie mam innego wyjścia musze u nich mieszkać ale mam nadzieje że jak najszybciej będe mogła sie usamodzielnić i nie będe musiała juz tego znosic i wysłuchiwać.

Odnośnik do komentarza

Witam i częściowo się przyłączam.

Częściowo tylko dla tego, że jestem z ojcem dziecka i nasz synek był planowany i nie długo bierzemy ślub no ale mój N pracuje za granicą zjeżdża za zwyczaj co 3 m-ce na około miesiąc. Wiec wszystko jest na mojej głowie. Na pewno jest mi o wiele łatwiej niż tym kobietom które są zupełnie same z dzieckiem lub dziećmi wiec serdecznie je pozdrawiam i podziwiam :)

http://malenki.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/024/0243779c0.png?4257http://img16.imageshack.us/img16/2507/dsc00544sh.jpg

Odnośnik do komentarza

w sumie nie wiem o czym na tym watku mozna pisac. rozczulac sie nad sytuacja w ktorej sie znalazlam, nie mam zamiaru. gdyz to byla moja swaidoma decyzja, ze nie chce byc z ojcem mojego dziecka. faceci powinni nauczyc sie sluchac lepiej, a nie planowac przyszlosc a pozniej miec pretensje ze mialo byc inaczej. bo ja nigdy nie powiedzilam, ze chce wyjsc za niego a on wyszedl z zalozenia - jak za czasow komuny i wladzy kosciola, - ze jak dziecko to malzenstwo:hahaha::hahaha::hahaha: jego ojciec obiecal mi nawet wesele na 200 osob - dla mnie to przedstawienie by bylo. bo jesli kiedys mialabym wyjsc za maz to w vegas i bez publiki:hahaha: polska metalnosc czasami az mnie przeraza - jakby czas stanal w miejscu:36_1_56:

cyt: To, że twoja wrażliwość uczuciowa mieści się w łyżeczce do herbaty nie świadczy o tym, że wszyscy s

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...