Skocz do zawartości
Forum

Starania po poronieniach - co zrobić by donosić kolejną ciążę?


Rekomendowane odpowiedzi

Aśka36
Lena o kurcze,trzymaj się kochana.Pamiętaj,że jesteś najważniejsza i Twoj babelek.Dobrze,że jesteś u Mamy.
Angela dużo zdrówka.Ech....Dziekujemy za fluidki.
Agalk a w jakiej dawce bierzesz ten Acard? Z polecenia lekarza czy sama sugerowałaś czy jak?
Martek lepiej trochę w robocie?Nie ma co się zbytnio spalac.

Dziewczyny jakoś tu smutno ostatnio,co?Czy mi się tylko tak wydaje?
Jakoś nie wiem nawet co pisac.............

:23_30_126:
Dziękuję. W pracy lepiej, ale pewnie do następnej afery.
Ale masz rację, nie ma się co zbytnio spalać.

http://fajnamama.pl/suwaczki/w7e0oow.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfaregz2mib36tc2.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny,
ja jakoś ostatnio nie mam weny twórczej do pisania, więc wybaczcie...
Byłam u swojego gina, on już nie ma pomysłów co dalej można zrobić. Spróbuję jeszcze u immunologa, może tam coś jeszcze poradzą. Gin powiedział że po wakacjach już można się starać. W sumie to już w Lipcu,ale pewnie tak powiedział bo urlop będzie miał. Nie wiem, jakoś nic mi się nie chce...
Buziam wszystkich

Krestik

Mój blog: http://amimaskotki.wordpress.com/

Aniołki :
05.1999 - :Aniołek:
11.2006 - :Aniołek: :Aniołek:
01.2010 - :Aniołek:
07.2010 - pusty pęcherzyk ;-(

Odnośnik do komentarza

krestik
Witajcie dziewczyny,
ja jakoś ostatnio nie mam weny twórczej do pisania, więc wybaczcie...
Byłam u swojego gina, on już nie ma pomysłów co dalej można zrobić. Spróbuję jeszcze u immunologa, może tam coś jeszcze poradzą. Gin powiedział że po wakacjach już można się starać. W sumie to już w Lipcu,ale pewnie tak powiedział bo urlop będzie miał. Nie wiem, jakoś nic mi się nie chce...
Buziam wszystkich

Kochana, głowa do góry. Wszystko będzie dobrze.
Ja w to wierzę.:36_2_25:

http://fajnamama.pl/suwaczki/w7e0oow.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfaregz2mib36tc2.png

Odnośnik do komentarza

Martek73
Witaj Krestik

Cześć,
też w to wierzę, ale jakoś tak doła mam...

Czytałam że twój synek już wyzdrowiał. Cieszę się bardzo. Jak Twoje samopoczucie?:big_whoo:

Krestik

Mój blog: http://amimaskotki.wordpress.com/

Aniołki :
05.1999 - :Aniołek:
11.2006 - :Aniołek: :Aniołek:
01.2010 - :Aniołek:
07.2010 - pusty pęcherzyk ;-(

Odnośnik do komentarza

Melduję się i ja:smile_jump:
Dziś znowu piękna pogoda.Ja się dziś obijam tzn.piorę,sprzątam,takie tam.Niedługo jadę do gina na podgladanko jajeczek.Myślę,że tym razem się też nie uda zafasolkowac.No a może,może.Czuję nadchodzące zmęczenie tematem,momentami mi już nie zależy.Eeeee tam,marudzę.Jutro będzie lepiej ale chwilowo nie wiem co myślec.Mojego M trochę przybiły nieruchawe żołnierzyki.
Krestik trudno powiedziec; dośc badań i do dzieła,no nie?

Dziewczynki niech tu ktoś coś optymistycznego zapoda,bo wszystkie zaczynamy smęcic.
Może kogoś zauroczy moja mała historia a raczej mojej rybki.
Otóż w pewnym akwarium mieszkała sobie para skalarów.Pływały sobie zgodnie obserwowane przez innego skalara,zwanego Zbójem.Nie mógł już patrzec jak falują płetwami w codziennych zalotach.Był smutny.Co lepsze:czasami podgryzał to ją,to jego.Uczucia jednak górą i parka nadal sobie pływała.Zbój nadal smutny.
Aż tu pewnego dnia zauważył piękną złoto-srebrną nieznajomą.Łypał ślipiami niby ukradkiem.Udawał niewzruszonego.Panna pływała spokojnie,ignorujac skrytego zalotnika.Minęły 3 godz.od jej pojawienia się w akwarium.Zbój już pływa jej pod nosem i tak smiesznie trzęsie ogonem.Kurde i chyba się nawet usmiecha.........
ale mi odbiło,co?

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkj44jfz096os6.png

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny!

widzę że Krestik ma podobny problem do mojego, u mnie też lekarz nie wie co dalej.
Dziś dwoniłam do genetyki zapytać czy przypadkiem nie mają już wyniku, ale usłyszałam tylko, że na dniach będzie... czekam dalej, ale każdy dzień to wieczność...

pozdrawiam
serdecznie i życzę Wam Wszystkim miłego weekendu, bo pogoda to się chyba zapowiada, u mnie właśnie słonko wyszło zza chmur...

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5ext0lqd6x.png]

Odnośnik do komentarza

Aśka36
Melduję się i ja:smile_jump:
Dziś znowu piękna pogoda.Ja się dziś obijam tzn.piorę,sprzątam,takie tam.Niedługo jadę do gina na podgladanko jajeczek.Myślę,że tym razem się też nie uda zafasolkowac.No a może,może.Czuję nadchodzące zmęczenie tematem,momentami mi już nie zależy.Eeeee tam,marudzę.Jutro będzie lepiej ale chwilowo nie wiem co myślec.Mojego M trochę przybiły nieruchawe żołnierzyki.
Krestik trudno powiedziec; dośc badań i do dzieła,no nie?

Dziewczynki niech tu ktoś coś optymistycznego zapoda,bo wszystkie zaczynamy smęcic.
Może kogoś zauroczy moja mała historia a raczej mojej rybki.
Otóż w pewnym akwarium mieszkała sobie para skalarów.Pływały sobie zgodnie obserwowane przez innego skalara,zwanego Zbójem.Nie mógł już patrzec jak falują płetwami w codziennych zalotach.Był smutny.Co lepsze:czasami podgryzał to ją,to jego.Uczucia jednak górą i parka nadal sobie pływała.Zbój nadal smutny.
Aż tu pewnego dnia zauważył piękną złoto-srebrną nieznajomą.Łypał ślipiami niby ukradkiem.Udawał niewzruszonego.Panna pływała spokojnie,ignorujac skrytego zalotnika.Minęły 3 godz.od jej pojawienia się w akwarium.Zbój już pływa jej pod nosem i tak smiesznie trzęsie ogonem.Kurde i chyba się nawet usmiecha.........
ale mi odbiło,co?

:hahaha: fajne... Nie próbowałaś pisać opowiadania?

Krestik

Mój blog: http://amimaskotki.wordpress.com/

Aniołki :
05.1999 - :Aniołek:
11.2006 - :Aniołek: :Aniołek:
01.2010 - :Aniołek:
07.2010 - pusty pęcherzyk ;-(

Odnośnik do komentarza

krestik
Martek73
Witaj Krestik

Cześć,
też w to wierzę, ale jakoś tak doła mam...

Czytałam że twój synek już wyzdrowiał. Cieszę się bardzo. Jak Twoje samopoczucie?:big_whoo:

:23_30_126:
A u mnie samopoczucie oki. Słoneczko na niebie, więc od razu chce się żyć.
Najważniejsze, że Szymek jest już zdrowy.
A reszta jakoś musi się ułożyć.

Aśka36
Melduję się i ja:smile_jump:
Dziś znowu piękna pogoda.Ja się dziś obijam tzn.piorę,sprzątam,takie tam.Niedługo jadę do gina na podgladanko jajeczek.Myślę,że tym razem się też nie uda zafasolkowac.No a może,może.Czuję nadchodzące zmęczenie tematem,momentami mi już nie zależy.Eeeee tam,marudzę.Jutro będzie lepiej ale chwilowo nie wiem co myślec.Mojego M trochę przybiły nieruchawe żołnierzyki.
Krestik trudno powiedziec; dośc badań i do dzieła,no nie?

Dziewczynki niech tu ktoś coś optymistycznego zapoda,bo wszystkie zaczynamy smęcic.
Może kogoś zauroczy moja mała historia a raczej mojej rybki.
Otóż w pewnym akwarium mieszkała sobie para skalarów.Pływały sobie zgodnie obserwowane przez innego skalara,zwanego Zbójem.Nie mógł już patrzec jak falują płetwami w codziennych zalotach.Był smutny.Co lepsze:czasami podgryzał to ją,to jego.Uczucia jednak górą i parka nadal sobie pływała.Zbój nadal smutny.
Aż tu pewnego dnia zauważył piękną złoto-srebrną nieznajomą.Łypał ślipiami niby ukradkiem.Udawał niewzruszonego.Panna pływała spokojnie,ignorujac skrytego zalotnika.Minęły 3 godz.od jej pojawienia się w akwarium.Zbój już pływa jej pod nosem i tak smiesznie trzęsie ogonem.Kurde i chyba się nawet usmiecha.........
ale mi odbiło,co?

:brawo:

http://fajnamama.pl/suwaczki/w7e0oow.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfaregz2mib36tc2.png

Odnośnik do komentarza

Witam:)W końcu weekend,po całotygodniowym sajgonie:lup:
Ale Wisła wylała,szok!!!Jechałam dzisiaj do pracy,to sporo wody było,a jak wracałam to już murków nie było widać,masakra.Moją mamę też zalało:(dzwoni i mówi,że jest gorzej niż w 1997:(
A u nas dzisiaj piękna pogoda,normalnie lato.....w końcu:36_2_25:

Asiu dziękujemy za super opowiadanie:)

Karola ze słodyczy to je preferuje wszystko co ma w sobie cukier: czekoladę,lody (uwielbiam),ciastka (wszystkie), pączki (z lukrem),ciasta,wafelki,nie lubie tylko galaretek,ale jakby nie było co zjeść,to też bym zjadła,a co:hahaha::hahaha: ostatnio stwierdziłam,że mogłabym żyć samymi słodyczami:hahaha:
Ale niestety jestem na diecie i nic z tego:o_no: muszę wcisnąć się w kieckę,bo za 2 tyg.mam wesele i nie chcę nowej kupować.

Ja na początku lipca będę wiedziałą co i jak z moimi starankami,bo mam wizytę u immunologa,już nie mogę się doczekać:)mam nadzieję,że szybko pójdzie:36_2_25:

Krestik ja bym Ci radziła wybrać się do jakiegoś immunologa.Kochana,jak już robić badania to na całego,żeby być pewnym,po co masz się później zamartwiać lub nie daj Boże płakać:)No nie wiem,zrobisz jak będziesz uważała,ale ja bym skonsultowała.

Odnośnik do komentarza

jestem i ja 33stopnie w sloncu :smile_move: i taki tez ma byc weekend, no ja dzis zaczelam urlop we wtorek lece do PL ale widze Krestik ze u nas w miescie pogoda pod psem oby juz tych powodzi nie bylo:aj: ciesze sie ta pogoda:yuppi: a pozatym ide gotowac zupke szpinakowa ale tak mi sie go chce ze jeszcze usciubie troszke go i zrobie z oliwa i mozarella :o_noo:

no zacznijmy cos pozytywnie nadawac:36_3_15:
ja nie wiem co w tym cyklu bedzie bo lece do PL sama :kiepsko: ale zwazyszy ze te cykle sa dlugie to moze sie uda a jak nie to bedzie kolejny i kolejny i kolejny az sie uda:smile_move: przytrulam bratowej o tym ze jutro termin porodu i zamowilam msze i nawet nie wiedzialam jak ta intencje nazwac..... ale ona mi mowi zebym przestala o tym myslec bo trzeba pozytywnie sie nastawiac i nie myslec juz o tym co sie stalo bo to sie nie zmienii i koncentrowac na tym ze bedzie dobrze, czego Wam i sobie zycze :36_3_15::36_3_15::36_3_15:

ide podlac moja rzodkiewke, pietruszke, groszek i cale mnostwo innych kwiatow a i jutro wyszadze juz pomidorki i ogoreczki do ogrodka :36_2_25:

http://olaf--gabriel.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-50993.png
Urodzilem sie SN o 1:38 wazylem 3590 i mierzylem 53cm

Odnośnik do komentarza

To znowu ja.Wróciłam od gina.Byłam sama,bo mój M jest w drodze z Wrocławia.Jakoś mi dziś nerwy puściły i uroniłam łzę albo i dwie.Gin stwierdził,że to rozumie ale nie można się poddawac.A ja własciwie nie wiem czemu się rozkleiłam.Normalnie tak mam przed @ ale teraz jest właśnie po.Czy te hormony czy co?Nie wiem .
Gin próbował mnie trochę rozbawic.Opowiadał jak to żony dzwonią do mężów,że muszą przyjechac do domu,teraz,natychmniast,bo owulacja. Krzyczą do słuchawki. Biedny mąż znerwicowany.Przyjeżdża ale nie może,bo ma świadomośc,że to teraz albo nigdy.
Plan mamy taki: jeszcze 2 m-ce z clo,potem 2 próby bez i próba inseminacji.Może z inseminacją wcześniej,bo nie wiem czy będę miała cierpliwośc.
Buziaki

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkj44jfz096os6.png

Odnośnik do komentarza

krestik
A no właśnie Oleńko, kiedy będziesz miała wyniki??? Ja na pewno pójdę do immunologa, i tak czas mamy,więc wykorzystam go ;-))

Dopiero na poczatku lipca,zdołam wszystko zebrać i lecę wtedy do lekarza:36_2_25:
Może coś się w końcu urodzi:bocian:
A ja w szachy gram z mężem,własnie dzisiaj kupiliśmy i dajemy czadu:hahaha:
Miłego wieczorka:36_3_15:

Odnośnik do komentarza

Aśka36
To znowu ja.Wróciłam od gina.Byłam sama,bo mój M jest w drodze z Wrocławia.Jakoś mi dziś nerwy puściły i uroniłam łzę albo i dwie.Gin stwierdził,że to rozumie ale nie można się poddawac.A ja własciwie nie wiem czemu się rozkleiłam.Normalnie tak mam przed @ ale teraz jest właśnie po.Czy te hormony czy co?Nie wiem .
Gin próbował mnie trochę rozbawic.Opowiadał jak to żony dzwonią do mężów,że muszą przyjechac do domu,teraz,natychmniast,bo owulacja. Krzyczą do słuchawki. Biedny mąż znerwicowany.Przyjeżdża ale nie może,bo ma świadomośc,że to teraz albo nigdy.
Plan mamy taki: jeszcze 2 m-ce z clo,potem 2 próby bez i próba inseminacji.Może z inseminacją wcześniej,bo nie wiem czy będę miała cierpliwośc.
Buziaki

Asiu a może Twój gin.spróbował by jeszcze do tego clo dodać zaszczyk żeby jajeczka pękły.Bo ja brałam już clo i okazało się ,że nie pękały i nie mogło dojść do zapłodnienia.A w cyklu,gdzie dostałam clo i zastrzyk to od razu zaciążyłam:36_2_25:
Tylko będziesz misiała być pewnie u gin.2 razy w fazie owulacji,żeby sprawdzić czy są pęcherzyki,dać zastrzyk,a później sprawdzić czy popękały:)
Rany,ale to skąplikowane....
Tylko nie pamiętam nazwy tego zastrzyku,ale lekarz powinien wiedzieć.
Ja trzymam kciuki za ten cykl u Ciebie:bocian:

Odnośnik do komentarza

Oleńka dzięki za info.Ja jeżdżę do gina co 2 dni od 9 dnia cyklu aż do pęknięcia.I tak chyba trzeci miesiąc ale z clo to drugi m-c.Gin twierdzi,że pękają,bo jest płyn w zatoce Douglasa.Zresztą ja dwa razy zaszłam już w pierwszym m-cu starań,potem zaczynają się schody.Teraz dopiero próbowaliśmy 2 cykle,ten będzie trzeci.
Bardzo dziękuję za kciuki.Od razu mi lepiej:smile_move::in_love2:
Oleńka a skąd wiadomo,że u Ciebie nie pękały jajeczka? Były tylko zapadnięte i zatoka bez płynu czy co?Bo tylko o takich objawach wiem.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkj44jfz096os6.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...