Skocz do zawartości
Forum

Lipcówki 2007 - zapraszam serdecznie :)


Dziubala

Rekomendowane odpowiedzi

U nas tez lezy snieg, ale zamieci nie ma :)
Dziubalo jatoba nie jest ciemna, merbau jest . Ja mialam w mieszkaniu poprzednio deski sosnowe lakierowane, bardzo mi sie podobaly, jasniutko w domu i slonecznie. ALe w szpilach mi kto wlazl i juz byly rysy. Krzeslem ktos przy stole poszural juz rysy. Deski maja ta zalete ,ze mozna je przecyklonowac i polakierowac jak juz sie porysuja mocno, ale nie sa tez do wielokrotnego cyklinowania, chyba 3 razy to max. A twarde drzewo to znow ciemne jest. Jatoba jest taka posrednia, kiedys zwrocilo tez moja uwage bali i tali ale juz pojecia nie mam jak to wyglada. Te drzewa co ja pisze - jatoba, merbau maja jeszcze jedna wade - sa drogie jak ch....... :Padnięty:
Isa ja mam jasne panele i tez wszystko widac, kazdy kurz i pylek. A na jasnych gresach jak widac - szok. Codziennie odkurzam. Wiec jesli chodzi o samo sprzatanie to nie jest to dla mnie przeszkoda zeby miec ciemne deski, bo tak czy owak dzien w dzien odkurzanko ;) czasem po 2 razy dziennie :) Calkiem ciemnych bym nie chciala, bo tak grobowo, cos slonecznego najlepiej :) Chociaz merbau jak lezy w sklepie to baaaaaaardzo mi sie podoba :)

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

babeczqa
Czesc kochane....
my nocka przespana super ...ale dostala Oliwka mleko + nurofen na spiaco...

Mam pytanie:
jak dajecie zupke na obiad dzieciaczkom...to ile jej zjadają??i wystarcza im to jako obiad??
a jak ziemniaki miesko sosik i warzywka to ile czego??
jestem ciekawa czy Oliwka "dziubie" czy je wystarczajac w normie dzici w jej wieku.
dajecie ryz naobiad tez?? ile go zjedzą??
A jak cos innego to co to jest...i czylubieją?

To zależy jak którego dnia ...
są takie dni że 100ml zje i nie chce a są tatkie że i 250 a nawet 2 dolewki się zdarzają ostatnio....

Odnośnik do komentarza

wczoraj: pojechaliśmy do dziadka. okazało że ma on rozległy udar i to chyba krowtoczy bo zero z nim kontaktu. zabraliśmy go do karetki a on był już ledwo żyw. tylko tylko w nim dusza siedziała. mówię do kierowcy że jak wyjedzie z polnej na asfalt to niech dystkotekę włancza i pędzimy jak najszybciej bo nie wiem czy go dowieziemy. jak kierowca odpalała karetkę to mój koleta myk i już siedzi z przodu. mówię mu żeby wróciła a on że nie. a jak coś się będzie działo to żebym krzyczała. ale tylko wtedy jak się dziadek zatrzyma i reanimacja będzie potrzebna,,,,,,,,,,,,,ale mi nerwa ruszył. dobra wyjechaliśmy założyłam wkucie, zmierzyłam ciśnienie na palec podłączyłam kroplówkę potem saturacje i podłącenie do monitora znów ciśnienie i żyła strzeliłą od lroplówki i dodatkowo z tym miałam zabawę. podłączyłąm tlem znów ciśnieie...a ten dupek ani razu się nie obejrzał co ja robię i czemu po karetce chodzę.....
kurwa jestem kierownikiem wydaję polecenia a on się mnie nie słucha
a jak by dziadek naprawde się zatrzymał i pąpować by trzeba to co zatrzymój się żeby on się przesiadł...w lesie to jeszcze tak a jak by to już było w mieście...tu się pędzi na gwizdkach a tu byśmy się zatzymywali na przesiadkę a może mam sama dalej wszyskeo robić.....
i niewiem czy zgłaszać to ioddziałowej powinnam bo jak by się coś stało to ja odpowiadam a z drugiej strony nie chce wyjść na kapusia że kabluję...
pierwszy taz mi taki numer odwalił na dyskotece...ale czasem i to nie raz juz jak jest jakiś pacjent co mało mu dolega to tez ucieka do przodu....choć zawsze jak jest pacjent choćby z bolącym paluszkiem to oboje powinnyśmy z tyłu jechać...
to jeszce moge mu podarować ale nie dzisiejszy numer......
wrrrrrrrrrrrrr zła jestem na siebie bo nie wiem co robić....
ale on już był upominany przez przełożoną za inne rzeczy i powiedziała że jeszcze cokolwiez zbroi lub nie weźnie się zarobote to go przeniodą na mniej spokojne miejsce........
w sumie to by mu się należało....za całokształt...
ale chyba z nim jutro rano przed zmianą pogadam. zobaczymy co powie. a jak nie no to......

Odnośnik do komentarza

dziś on mnie wyśmiał bo przecież nic się nie stało...a ja z oddziałową rozmawiałąm niby bez nazwisk ale odrazu wiedziała o kogo chodzi...

ale nie to w dzisiejszym dniu mnie dopadło....wróciłam zła jak wczoraj:(
zadzwoniła dokrórka że się jutro mi spóźni 45 minit bo tydzień temu mnie zmieniłą wcześniej....a ja jej powiedziałam że i tak siedzę i tak siedzę bo nie mogę opuścić pracy jeśli zmiany nie mam.
a tak poza tym to ona często mi się spóźnia,,,a ona zaczęła sie na mnie drzeć...powiedziałam że nie zamierzam się kłucić i odłożyłąm słuchawkę. za chwile dzwoni jej mąż że jak to ja tak mogłam jego żone obrażać...i zaczął mnie hujać
a ja się pytam czy ja się kiedykolwiek spóźniłam....nie zawsze jestem 15-20minut przed czasem...na co on że to co wcześniej to go ni eobchodzi
to ja mu to samo powturzyłąm
na co on dalej mnie klnie a ja z takiej katrki co noszę w kieszeni zaczęłam czytać kiedy - data i ile sie spóźnił....raz nawet przeszło godzinę
a on na to że to nie możliwe i jutro do kierownika jedzie żeby mnie ustawiła bo powinnam siedzieć cicho i się nie odzywac nie ważnie ile by mi się nie spóźnili bo oni z jednej do drugiej pracy nie zdążają......
wwwwwwrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr.............................
rozmawiałam od razu z kierowniczką i jutro jak będziemy jechać do szpitala to mam zawieść jej tą listę......i wtedy zobaczymy kto jest mocniejszy bo ona wie że ja ciągle siedze po godzinach za friko a doktory sie spóźniają ......ipt....

Odnośnik do komentarza

Ja po dwóch ciężkich dniach pracy, usiadłam na chwilę, bo muszę zabrac się za kąpiel.

Dziubala
Agagt – nam gościu w specjalistycznym sklepie z podłogami powiedział, że parkiet czy deski są miększe niż panele stąd się odkształcają – w sensie, że robią się wgłębienia. Podpytam jeszcze w innych sklepach, zobaczymy czy ktoś to potwierdzi.
Czy ja dobrze zrozumiałam, że masz parkiet w kuchni? Możesz zrobić fotkę, bo ciekawa jestem jak to wygląda :Oczko:
Ja nie używałam patelni do grillowania.

Hm, pewnie są miększe, ale egzotyczne są z założenia twardsze. Ja wszędzie gdzie mieszkałam miałam parkiet, mam go zresztą w każdym pokoju i nie ma odkształceń, a jak pisałam najtrwalszy jest ten merbau.
Zdjęcie, proszę bardzo...
http://img184.imageshack.us/img184/8393/dsc4143ic2.jpg
Widać zresztą różnicę pomiędzy bukowym i merbauem.

U nas noc też jak u Dziubali, coraz lepsze. Jeśli Jaś się przebudzi to zwykle ok. 5.00 i wtedy mu tłumaczę, że jest jeszcze ciemno i wszyscy śpią (przy czym wymieniam tatę, psa, ptaszki za oknem i co mi jeszcze przyjdzie do głowy, czasem to trochę ściema, bo tata wychodzi wcześnie do pracy). Początkowo było ciężko, płakał, wracałam po minucie, potem po trzech itd., ale teraz po wypiciu kilku łyków wody Jaś się kładzie i najczęściej zasypia (choć zdarzają się i wyjątki:) Ten jego rytm zakłócają choroby i zęby, ale chyba wychodzimy na prostą.

Wózkową masakrę też mamy tzn. ciężko jechać po śniegu, a z kolei tam gdzie sypią solą to brud okropny. Zima w mieście to niezbyt przyjemna sprawa, choć nadal się cieszę, że spadł śnieg (ciekawe kiedy mi przejdzie).

Stefan rozbil sobie noso maly stolik kawowy. Nie wiem jak bo bylam odwrocona. W kazdym razie ma przeciety naskorek i filetowe

Asiu, u nas obrażenia ze spotkania z przyczepą od samochodu zabawkowego, stało się to w sekundzie i też nie mam pojęcia, a pod okiem ślad spotkania.
Mam nadzieję, że żadnych więcej obrażeń nie będzie u nas w ciągu najbliższego czasu, ale w przypadku mego aktywnego syna nadzieje mogą być płonne.

Smoka u nas nigdy nie było, choć błagałam Jaśka by go wziął, bo przy kolkach byłoby prościej i w ogóle... ale nic z tego.

Lema, zdrowiej szybciutko.

Jestem na 1817 stronie, postaram się doczytać resztę po kąpieli.

http://www.suwaczek.pl/cache/f5f28db712.png

http://images6.fotosik.pl/343/ffc4bd148e4caa66.jpg

Odnośnik do komentarza

Dobry wieczor::):

U nas lepiej, Franio czuje sie calkiem niezle, ja ciagle kiepsko, ale juz troche lepiej. Najbardziej dokuczaja mi chore zatoki, nigdy nie mialam z nimi problemu, nie wiedzialam, ze to tak potowornie boli. A glowka Frania goi sie, plasterki ciagle jeszcze sa, wiec malo widac. Jak to bedzie wygladalo okaze sie po odpadneciu strupka, czas pokaze...
Franus dokazuje na calego, zejde na zawal niedlugo. Najczesciej uzywane przez mnie slowa to powoli, patrz pod nogi i tym podobne. A gada jak najety,wszystko powtarza, przeslodko mowi na mnie musia (mamusia) i w ogole ubaw z nim po pachy::): Wczoraj chcial cos wziac, mowie, ze nie, ale moge mu dac w zamian cos innego i pytam czy moze byc, on odpowiada potakujaco: być, pozniej bawimy sie w robienie mleka, pytam go czy ta lyzeczke mam wziac, on, ze nie, daje mi inna i pyta: być?::):

Dziekuje za smsy i zyczenia zdrowia:Całus: Pozdrawiam::):

http://www.suwaczek.pl/cache/f06af92aaa.png

Odnośnik do komentarza

Ale zimno musi być za oknem, wieje tak, że w mieszkaniu słychać :Szok:
Chłopaki śpią, K miał wstać po położeniu Adasia ale chyba zasnął :Śmiech:. Na mnie jeszcze za wcześnie więc znów na necie szukam info podłogach, kafelkach, itd.

Isa – ja właśnie dlatego nie chcę mieć ciemnych desek :Oczko:

Kwiaciarka – merbau jest zdecydowanie ciemny, jatoba dla mnie też jest raczej ciemna niż jasna. Każda z tych desek (merbau i jatoba) ma różne kolory/odcienie.
Ale wiadomo, że każdemu ma prawo się co innego podobać :Śmiech:

Cohenna – rozumiem zdenerowanie ale na forum nie wolno przeklinać! :Oczko:
Bez rozmowy w pracy się nie obędzie, wyrzuć z siebie co Cię nurtuje żeby na przyszłość mieć jasną sytuację co komu wolno.

Agagt – dzięki, wcześniej już znalazłam merbau więc wiem już jak wygląda :Oczko:

Odnośnik do komentarza

Lema
U nas lepiej, Franio czuje sie calkiem niezle, ja ciagle kiepsko, ale juz troche lepiej. Najbardziej dokuczaja mi chore zatoki, nigdy nie mialam z nimi problemu, nie wiedzialam, ze to tak potowornie boli. A glowka Frania goi sie, plasterki ciagle jeszcze sa, wiec malo widac. Jak to bedzie wygladalo okaze sie po odpadneciu strupka, czas pokaze...
Franus dokazuje na calego, zejde na zawal niedlugo. Najczesciej uzywane przez mnie slowa to powoli, patrz pod nogi i tym podobne.

Cieszę się, że jest lepiej. Tylko niech te zatoki Ci jeszcze odpuszczą to już będzie chyba ok z Tobą, no nie? Trzymaj się dzielnie :Całus:

Lema

A gada jak najety,wszystko powtarza, przeslodko mowi na mnie musia (mamusia) i w ogole ubaw z nim po pachy::): Wczoraj chcial cos wziac, mowie, ze nie, ale moge mu dac w zamian cos innego i pytam czy moze byc, on odpowiada potakujaco: być, pozniej bawimy sie w robienie mleka, pytam go czy ta lyzeczke mam wziac, on, ze nie, daje mi inna i pyta: być?::):


:brawo:

Odnośnik do komentarza

Lema cieszę się, że Franek lepiej i Ty również. Zatok współczuję :Całus: miałam chore, dawno temu a do dziś pamiętam. Tyle, że u mnie skończyło się punkcją.
:brawo: dla małego gadułki. Ala też w ten sposób wszystko powtarza. Wczoraj chciała nam coś opowiedzieć, ewidentnie. I moja mama do niej: co Alunia, chcesz nam coś powiedzieć i nie możesz. A Alka na to głową potakuje :Śmiech: No i padło pierwsze zdanie: baba oć tu :Śmiech:

Kwiaciarko ja nie sprzątam codziennie i nie sądzę, żeby kiedykolwiek to nastąpiło :Oczko: oczywiście, brud widać na wszystkim, jednak zdecydowanie szybciej na ciemnym. Ale rzeczywiście na jasnym gresie szkliwionym też bardzo - to już w ogóle nie dla mnie :Oczko: kiedyś wstawiałam zdjęcia terakoty u mnie, mogłabym jej miesiąc nie myć :Oczko:

http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Odnośnik do komentarza

Cohenna sytuacje pracowe lepiej wyjaśniać na bieżąco. Poza tym jak sama napisałaś gdyby się coś stało to wtedy Ty odpowiadasz, choć z tego co napisałaś nie Ty byłabyś winna... warto dbać o siebie :yes:
Mnie teraz też czeka przprawa z szefem i kolegami, bo w ogóle nie stosują się do zaleceń... czas pokaże czy coś się zmieni. Z doświadczenia wiem, że niektórzy są niereformowalni.

http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Odnośnik do komentarza

hej :)
Nocka ok, mrozno i slonecznie , balagan w domu heh musze sie wziac za sprzatanie.

Cohenna juz nie mowie o tym co Isa, ze jakby cos, to Ty bedziesz odpowiadac, ale w ten sposob narazacie zycie ludzkie , wiozac bardzo potrzebujacego w karetce na sygnale ograniczacie mu w ten sposb pomoc. Wogole przerazilam sie czytajac Twoje posty, jakie sa relacje pracownicze w pogotowiu. Nerwowa atmosfera ma duzy wplyw na jakosc waszej pomocy potrzebujacym ludziom. Nie wyobrazam sobie, ze wieziecie mnie z zawalem albo z czyms innym i sie spieracie kto jedzie z tylu a kto z przodu i dlaczego. Wpadlo mi do glowy, ze ten gosciu co tak ucieka do przodu , to moze boi sie, ze zle cos zrobi, moze,ze czegos nie umie. To napewno trzeba wyjasnic.

Isa jak bedzie 2jka dzieci i Ty z nimi naookraglo w domu, to przyjdzie Ci sprzatac codziennie :Oczko: ja wieczorem mam posprzatane a nastepnego dnia kolo poludnia juz balagan - Ela robi swoje ( nakruszy czyms, porozwala klocki itp.), ja gotuje zupe/obiad wiec gary sie zbieraja .....

Dziubalo ja nie pisalam co sie komu podoba i co jest ladniejsze bo to rzecz gustu, pisalam tylko o odcieniach desek :)

uciekam,pa , buziaki

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

Nie gniewajcie się, że odpisuje z opóźnieniem i na raty, ale nie mam innej możliwości. Wczoraj padłam wieczorem i do komputera już nie usiadłam.

Babeczka, świetne zdjęcia Oliwki.

Dziubala, mnie też się marzy remoncik, choć jak już do niego dojdzie to pewnie będę narzekać na kurz, gruz i takie tam. Narazie czeka nas wymiana w tym roku okna balkonowego i może drzwi wejściowych.
Minus merbau jest dla nas tylko jeden, przy naszym biało-czarnym psie najbardziej widać na nim sierść, ale powiedzmy, ze da się to przetrwać.
Co do odcieni, ja po prostu chciałam ciemny i mam dotąd małego świra na punkcie ciemnego drewna, jak sama napisałaś każdemu podoba się co innego. W sumie to nawet dobrze, bo byłoby nudno:)

Sinka, życzę zdanego egzaminu. Ja najprawdoopodobniej w tym roku rozpocznę kurs, najpierw musi zdać mój mąż, bo nie chcę mu wchodzić w paradę i stresować.

Mam pytanie:
jak dajecie zupke na obiad dzieciaczkom...to ile jej zjadają??i wystarcza im to jako obiad??
a jak ziemniaki miesko sosik i warzywka to ile czego??
jestem ciekawa czy Oliwka "dziubie" czy je wystarczajac w normie dzici w jej wieku.
dajecie ryz naobiad tez?? ile go zjedzą??
A jak cos innego to co to jest...i czylubieją?

U nas to zależy od dnia i zupki. Generalnie Jaś zjada miseczkę zupy, ale jeśli to jego ulubiona potrafi upomnieć się o jeszcze jedną. My jesteśmy jednodaniowi, bo zupy zwykle są bardziej treściwe. Na jeden posiłek albo zupa albo drugie. My mamy takie zwyczaje więc pewnie dlatego. CZasem, gdy robimy dwa dania to dzielę posiłek na dwie części (dokładnie tak, jak Asia) Jaś je ryż, makaron i ziemniaki, ale trzeba mu je podać później niż mięso i jarzynki, bo bardzo je lubi i wtedy nic więcej już nie istnieje. Kotleciki też podaję w panierce.

cohenna, sprawa faktycznie nieciekawa, dobrze zrobiłaś, że zgłosiłaś nawet bez nazwisk. Mam nadzieję, że uda się dogadać z tymi lekarzami.

Isa, ja mam fiksację czystościową i sprzątam za często. Chciałabym, żeby mnie mnie ktoś wyleczył, ale nijak się nie udaje. Nawet mój synek demolka nie wybił mi porządków z głowy. Kiedy nie mam czasu (a zwykle go nie mam) chodzę sfrustrowana tym bałaganem. Tłumaczę sobie, że przy dziecku, przy psie... tak to jest, ale jakoś do mnie samej to niedociera. Dziś już latałam z odkurzaczem. Wkurzam sama siebie.

http://www.suwaczek.pl/cache/f5f28db712.png

http://images6.fotosik.pl/343/ffc4bd148e4caa66.jpg

Odnośnik do komentarza

Halllo

Uporałam sie ..kurzu wszedzie ze ja p`````...ale dałam rade...teraz czysto..j atak lubie:lol:
Od samego rana zmachana myslalam ze mi serce wyjdzie z gardła...niebylo u nas prądu. Poszlam na zakupy i banck....pozniej spowrotem z woskiem na 7 pietro...pieszo po schodach...taka sasiadka z parteru postanowila mi pomoc...kochana kobiecinka niosła oliwke a ja ten cholerny wozek z zakupami.
Myslalam ze umre!!!
Ale zyje:lol:

No to zupy sa ....jarzynowa i ogorkowa.:) Ogorkowa juz oliwka wszamała...jak wstanie dostanie drugi połmisek- zasmakowała dziewczynce:Oczko:

U nas snieg niepadał w nocy wiec jest tyle ile jest troche sie ubił wiec elegancko.
Mrozik troszeczke odpuscil.
Nocka przespana do 5.50 pozniej juz niestety sie bawilysmy z Oliwka.

A tak pozatymto...gdzie wy jestescie??????????????????

http://www.suwaczek.pl/cache/66190808a7.png

Odnośnik do komentarza

Kwiaciarko ja już nawet nie chciałam pisać, że to co opisała Cohenna to narażanie życia ludzkiego...
Dzięki za wieści od Kajoszki :Całus:
Wiesz, tak na bieżąco to ja też sprzątam codziennie, bo Ala też bałagani. Dwójki dzieci raczej nie będzie :Oczko: Chodzi mi o to, że nie odkurzam codziennie (chyba, że coś się wydarzy), że nie myję codziennie podłóg itp.
Jak nie było Ali to podobnie jak Agagt miałam zazwyczaj błysk w domu. Miałam też kota, więc odkurzałam codziennie. Teraz mi przeszło. Z braku czasu. Mam dla Alci po pracy kilka godzin wieczorem, wolę się z nią bawić niż sprzątać :Oczko:

Babeczka Ala zjada miseczkę zupy, takiej treściwej, z mięskiem. Objętościowo ok.250. Oczywiście zależy od dnia i rodzaju zupy, ale zazwyczaj zjada ładnie. Drugie danie ze mną, jeśli jest drugie. My raczej podobnie jak Agagt jednodaniowi. Smażonego mięsa w panierce Ala jeszcze nie jadła. Podsmażone, a później duszone tak. Makaron, ziemniaki, różne kasze, ryż, lane kluseczki - to wszystko bardzo lubi.

http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Odnośnik do komentarza

kwiaciarka

Cohenna juz nie mowie o tym co Isa, ze jakby cos, to Ty bedziesz odpowiadac, ale w ten sposob narazacie zycie ludzkie , wiozac bardzo potrzebujacego w karetce na sygnale ograniczacie mu w ten sposb pomoc. Wogole przerazilam sie czytajac Twoje posty, jakie sa relacje pracownicze w pogotowiu. Nerwowa atmosfera ma duzy wplyw na jakosc waszej pomocy potrzebujacym ludziom. Nie wyobrazam sobie, ze wieziecie mnie z zawalem albo z czyms innym i sie spieracie kto jedzie z tylu a kto z przodu i dlaczego. Wpadlo mi do glowy, ze ten gosciu co tak ucieka do przodu , to moze boi sie, ze zle cos zrobi, moze,ze czegos nie umie. To napewno trzeba wyjasnic.
Ja też!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...