Skocz do zawartości
Forum

Mamusie z Krakowa i okolic


Tasik

Rekomendowane odpowiedzi

Witam :)

Od nocy non stop leje, jak nie przestanie, to Adaś nie pójdzie dziś na trening piłki nożnej, bo nie wyobrażam sobie żeby w deszczu miał biegać za piłką.

Lamp nie będę miała, zadzwoniła do mnie pani ze sklepu i powiedziała, że u nich nie będzie już tych pojedynczych lamp sufitowych, buu. Zobaczę jeszcze czy są w Castoramie i Leroyu, a jak tam nie będzie to znów będę musiała szukać czegoś nowego.

Frania – 1500 zł?! O rany, sporo! :Szok:

Królowa - dobrze, że Julek ma się lepiej, niech szybko zdrowieje do końca.

Ania – fajnie z nowymi mebelkami :)
Widzę, że już 30 tc, ale szybko zleciało. Ile przytyłaś? ;)

Odnośnik do komentarza

Dziubala
Witam :)

Szkoda, że pogoda się psuje, a jeszcze straszą pogorszeniem pogody i oziębieniem :Kiepsko:

Wczoraj wreszcie miałam mieć lampy do sypialni, upatrzyłam je dzień wcześniej w Obi, a tymczasem się okazało, że producent wstrzymał pojedynczą lampę sufitową (alternatywą jest potrójna ale takiej do sypialni nie potrzebuję). Qrcze, ale pech :Zły:. Pani ma obdzwonić inne sklepy i zapytać czy ktoś ma taką lampę. Oby, bo już po 2 latach chciałabym w końcu mieć ładne oświetlenie w sypialni ;)

Daffo - chyba ciężko będzie Ci o 21.00 być w łóżku i już spać ;). Ale tego Ci życzę cobyś rano wstała wyspana i radosna :)

To prawda, o 21 to ja byłam w pełni sił i ani myślałam o spaniu he he :) Ale położyłam się o 22.30, to i tak nieźle jak na mnie :)

Ale pech z tą lampą :/ Trzymam kciuki, żeby w jakimś salonie znalazła się ta Twoja upatrzona :)

Odnośnik do komentarza

krolowa_angielska
U nasz dzisiaj już lepiej:D Mniejszy katar i kaszel. Następna wizyta w piątek.

Daffo my to codziennie grubo po północy chodzimy spać, bo Tata Jula ma dopiero na 11 do pracy ale i tak o 8 go muszę prawie za nogi z łóżka wyciągać jak trzeba wstać:) Bo Julcio o 8 już oczywiście rześki jak skowronek :D:D:D

Mnie M. tak z łóżka ściąga, tyle tylko, że o 5.30 :lup: A mimo tego, że rano ledwo żywa jestem, to żadnych wniosków nie wyciągam i wieczorem szkoda mi czasu na spanie :)

Super, że Juleczek już dużo lepiej się czuje :yuppi:

Odnośnik do komentarza

frania
Królowa, my też nie mieliśmy pojęcia ::(: Wiedzieliśmy, że tam jest drogo, ale jak nas podliczyli, to szok, szok szok :36_19_1: Jedyny poważny zabieg z głupim jasiem to płukanie żołądka :36_19_1:
Jedno jest pewne - nigdy więcej tam nie pojedziemy. Najgorsze jest jednak to, że to mu się przytrafia już 2 raz w ciągu pół roku :36_19_1: I może w każdej chwili :noooo:

To ja trzymam kciuki, żeby nie zdarzyło się już więcej!
A wiadomo czym to jest spowodowane? Można tego uniknąć jakoś czy po prostu taki psi urok? :)

Odnośnik do komentarza

AniaB

daffo: nie przejmuj się, mój m. 3ci dzień z rzędu wraca do domu w okolicy 21 - 22.00 ! a wychodzi o 6 rano :( gdyby nie to ze dziś była u nas moja mama, wczoraj dziewczyna chrzestnego Uli a w poniedz. chrzestna to byśmy siedziały w domu jak te kołki samutkie :(( (nie licząc spacerów oczywiście)

Jejku, ale długo M. pracuje :lup:
Zawsze tak, czy to tylko taki chwilowy gorętszy okres?

Odnośnik do komentarza

AniaB

a myśmy się ostatnio zaopatrzyli w komodę na dzieciowe ciuszki i łóżeczko dla nowego bąbla... teraz tylko muszę skończyć przenoszenie ubrań ze starych szafek do komody, potem jedna szafka zmienia lokalizację w pokoju reszta zamówiona do mieszkania chrzestnego wędruje, robiąc miejsce pod nowe łóżko :) I trzeba będzie to łóżko poskręcać, i wtedy zyskam 2 nowe szuflady i szafkę z szufladami które są w zestawie łózkowym :)

Ale fajnie, lubię takie zmiany i przemeblowania :)
Przed urodzeniem Kuby też taką sporą komodę kupiliśmy na jego fatałaszki he he :)

Odnośnik do komentarza

Daffodil
frania

I chyba nieprędko coś kupimy, bo m. właśnie wyskoczył z 1500 zł - pies miał znów powiększony żołądek, był przez dwa dni w Arce i tak nas skasowali :noooo: Nigdy więcej tam nie pójdziemy.

O raju, 1500 za dwa dni???
W szoku jestem... Co to jest ta Arka? Jakaś prywatna klinika dla zwierząt?

A piesio już dobrze się czuje?

pies już lepiej

a to Arka, na Chłopskiej w Bieżanowie

Całodobowa Klinika Weterynaryjna Arka w Krakowie - Weterynarz Kraków - Gabinet weterynaryjny Kraków 24h

Nasz kłopot polega na tym, że musi to być miejsce, gdzie mają dyżur, bo jak jemu się to dzieje to od razu musi mieć płukanie żołądka ::(: Więc zwykły weterynarz odpada :kiepsko:

Daffodil
frania
Królowa, my też nie mieliśmy pojęcia ::(: Wiedzieliśmy, że tam jest drogo, ale jak nas podliczyli, to szok, szok szok :36_19_1: Jedyny poważny zabieg z głupim jasiem to płukanie żołądka :36_19_1:
Jedno jest pewne - nigdy więcej tam nie pojedziemy. Najgorsze jest jednak to, że to mu się przytrafia już 2 raz w ciągu pół roku :36_19_1: I może w każdej chwili :noooo:

To ja trzymam kciuki, żeby nie zdarzyło się już więcej!
A wiadomo czym to jest spowodowane? Można tego uniknąć jakoś czy po prostu taki psi urok? :)

Nie wiadomo czym jest spowodowane i kiedy się powtórzy :lup: Jedynie tyle, że u psów ras dużych i delikatnych - nasz delikatny jest i duży też - to wyżeł weimarski.
Można przyszyć operacyjnie żołądek do powłok brzucha, ale to chroni przed skrętem kiszek, a przed tym rozszerzaniem żołądka, które on miał już dwa razy, niestety nie ::(:

Jesteśmy w kropce, zastanawiamy się czy nie wykupić mu ubezpieczenia zdrowotnego, bo na dwa takie zdarzenia poszło prawie 2 tys. zł :noooo::noooo::noooo:

Mama dwóch Niuń http://colamyloveblog.blox.pl/resource/dziewczynka.gifŻona Mężahttp://emotikona.pl/gify/pic/blizniaki.gif
Pani Psa http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gif

Odnośnik do komentarza

AniaB
frania: a byliście na Sanockiej z psiem?? KRAK-VET - Usługi na pewno mają całodobowy dyżur, myśmy jechali kiedyś z naszym coś ok 22 czy 23.oo... Słyszałam o nich raczej dobre opinie....

daffo: odpisze później bo na razie Ula szaleje i tylko tak krótko z doskoku odpowiadam

tak, właśnie tam mąż był z nim za pierwszym razem w maju. Za to samo co w Arce, tyle, że pobyt o dobę krócej zapłaciliśmy 400 zł. Teraz w niedzielę jak to się stało, mąż tam dzwonił, nikt nie odbierał, więc się bał, że jest zamknięte. Mówiłam mu: pewnie jest zabieg jakiś, a to niedziela, więc nie ma kto odebrać. Wybrał Arkę i słono za to zapłacił :36_19_1:

Mama dwóch Niuń http://colamyloveblog.blox.pl/resource/dziewczynka.gifŻona Mężahttp://emotikona.pl/gify/pic/blizniaki.gif
Pani Psa http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gif

Odnośnik do komentarza

daffo: mój m. to wraca zwykle ok 19 ale teraz tak wyszło że w poniedz. i wczoraj po zamknięciu firmy jechał jeszcze towar zawieźć do klienta, a we wtorek jechał do Rudy Śl. po łóżeczko dla maluszka... ja czekam teraz tylko na zmianę czasu jak będzie się robić ciemno coraz szybciej to będzie zamykał firmę o zmroku więc o tyle wcześniej w domu będzie - docelowo ok 17, może ciut wcześniej :)

a co mi jest: ogólnie nie mam siły, brzuch mi już często twardnieje (trochę wcześnie :( ) , ciągnie mi blizna po cc etc. Poza tym zajmowanie się ulą cały dzień też daje w d... :)

frania: myślę, że masz rację, w niedziele na dyżurze mógł być jeden lekarz i nie móc akurat odeprać tel. To pechowo było. :((

http://suwaczki.maluchy.pl/li-36664.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-56367.png

http://www.suwaczek.pl/cache/4b51bed3c0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfs8fwhiladcyb.png

Odnośnik do komentarza

Witam piątkowo

Pogoda dziś nawet ładna, szkoda tylko, że zimno ;). My dziś mieliśmy pasowanie u Adasia. Było pięknie i wzruszająco. Zdziwiłam się i była pełna podziwu dla pań i dzieci ile piosenek, wierszyków itp. się pierwszoklasiści nauczyli.
Lekcji dzieci nie miały więc po przebraniu się w domu na spokojnie zaliczyliśmy bibliotekę, sklepy i odebraliśmy od razu Maciusia z przedszkola. Chłopaki się fajnie bawią, to ja korzystam z laby :D

Ania – bardzo mało przytyłaś ;). Lepszego samopoczucia życzę, bo do końca jeszcze ciut zostało i szkoda byłoby się tak średnio czuć.

Daffo
– na którą chodzisz do pracy, że musisz wstawać o 5.30?

Frania - nie wiedziałam, że psom dużym i delikatnym się przytrafiają takie rzeczy :(. To reguła czy czysty przypadek?

Fajnego weekendu :)

Odnośnik do komentarza

Po wczorajszej wizycie pani doktor powiedziała, że z Julem już wszystko bardzo dobrze- jeszcze przez weekend mamy się inhalować a w poniedziałek kontrola i oby można już było odstawić:D Dzielnie Julcio zniósł swoją pierwszą chorobę- muszę to przyznać :36_2_25:
frania ja też mam teściów z Łodzi! Ale na szczęście oboje pracują i nie mają czasu nas tygodniowymi wizytami nawiedzać...hehe:D Powodzenia!
Aniu dużo siły życzę! Wiadomo, że zajmowanie się jednym maluchem z drugim w brzuszku to duże wywanie. My też planujemy jeszcze rodzeństwo dla Jula:) ale ja chcę odczekać aż będzie już w miarę samodzielny, bo nie wyobrażam sobie teraz z brzuszkiem i Julem w domu... A przytyłaś naprawdę malutko, ja w ciąży ważyłam najwięcej 58kg i wszyscy mieli zastrzeżenia, dlaczego tak mało? Widać taki urok jednych kobiet, że nie przybierają aż tak na wadze, a inne po 20kg (jak Daffo pisała)- ale chyba będąc w ciąży to nikt się wagą nie przejmuje tylko zdrowiem, swoim i malucha. Później to już co innego...:)

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewuszki.

Ja dzisiaj z rana dzień pełen wrażeń miałam, bo wchodząc o 7.02 do budynku przypomniałam sobie, że laptop pracowy czeka w mieszkaniu przy samych drzwiach wyjściowych, żebym czasem o nim nie zapomniała :lup: :lup: :lup: No i nie pozostało mi nic innego, jak tylko zrobić w tył zwrot i pojechać z powrotem. W konsekwencji pół godziny się spóźniłam, ech... trzeba będzie posiedzieć dużej. No nic, M. po Kubulca podjedzie.

A niedzielę tak trochę bardziej domowo spędziliśmy, bo zimno było i wiało jak fiks.
Najpierw do kościoła poszliśmy, Kuba usiadł u M. na kolanach i zasnął :) W domu za nic go uśpić nie można, chyba będziemy w porze drzemki do kościoła chodzić :hahaha:
Całą mszę przespał i jeszcze niezadowolony był, że wychodzić trzeba :)
Potem pospacerowaliśmy chwilę i akcja: Kupa, więc pędem popierniczaliśmy do domu. Spory kawałek mieliśmy, ale Kubek dzielnie wytrzymał :)
A potem obiadek i już w domku byliśmy. Ja się za prasowanie zabrałam, bo już żadnych wymówek nie mogłam znaleźć he he i dwie godziny żelazkiem machałam. No ale na dzień dzisiejszy zaległości już nie mam :yuppi:

Odnośnik do komentarza

frania
Daffodil
frania

I chyba nieprędko coś kupimy, bo m. właśnie wyskoczył z 1500 zł - pies miał znów powiększony żołądek, był przez dwa dni w Arce i tak nas skasowali :noooo: Nigdy więcej tam nie pójdziemy.

O raju, 1500 za dwa dni???
W szoku jestem... Co to jest ta Arka? Jakaś prywatna klinika dla zwierząt?

A piesio już dobrze się czuje?

pies już lepiej

a to Arka, na Chłopskiej w Bieżanowie

Całodobowa Klinika Weterynaryjna Arka w Krakowie - Weterynarz Kraków - Gabinet weterynaryjny Kraków 24h

Nasz kłopot polega na tym, że musi to być miejsce, gdzie mają dyżur, bo jak jemu się to dzieje to od razu musi mieć płukanie żołądka ::(: Więc zwykły weterynarz odpada :kiepsko:

Daffodil
frania
Królowa, my też nie mieliśmy pojęcia ::(: Wiedzieliśmy, że tam jest drogo, ale jak nas podliczyli, to szok, szok szok :36_19_1: Jedyny poważny zabieg z głupim jasiem to płukanie żołądka :36_19_1:
Jedno jest pewne - nigdy więcej tam nie pojedziemy. Najgorsze jest jednak to, że to mu się przytrafia już 2 raz w ciągu pół roku :36_19_1: I może w każdej chwili :noooo:

To ja trzymam kciuki, żeby nie zdarzyło się już więcej!
A wiadomo czym to jest spowodowane? Można tego uniknąć jakoś czy po prostu taki psi urok? :)

Nie wiadomo czym jest spowodowane i kiedy się powtórzy :lup: Jedynie tyle, że u psów ras dużych i delikatnych - nasz delikatny jest i duży też - to wyżeł weimarski.
Można przyszyć operacyjnie żołądek do powłok brzucha, ale to chroni przed skrętem kiszek, a przed tym rozszerzaniem żołądka, które on miał już dwa razy, niestety nie ::(:

Jesteśmy w kropce, zastanawiamy się czy nie wykupić mu ubezpieczenia zdrowotnego, bo na dwa takie zdarzenia poszło prawie 2 tys. zł :noooo::noooo::noooo:

Jejku to rzeczywiście ogromne pieniądze :/
A takie ubezpieczenie jak dużo kosztuje?

Odnośnik do komentarza

Witajcie!

Daffo, zazdroszczę braku zaległości prasowaniowych :( U mnie porażka w tym temacie. Jedynie dziewczynek prasuję w miarę na bieżąco. A nasze... :36_19_1:

Co do ubezpieczenia, nie mam pojęcia - musimy zapytać agenta - a do końca października musimy zapłacić ubezpieczenie za dom, za miesiąc znów za samochód - więc przy okazji zapytamy.
I czy to się opłaci - w sensie ile zwracają, jakby co :hmm:

Mama dwóch Niuń http://colamyloveblog.blox.pl/resource/dziewczynka.gifŻona Mężahttp://emotikona.pl/gify/pic/blizniaki.gif
Pani Psa http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gif

Odnośnik do komentarza

AniaB
daffo: mój m. to wraca zwykle ok 19 ale teraz tak wyszło że w poniedz. i wczoraj po zamknięciu firmy jechał jeszcze towar zawieźć do klienta, a we wtorek jechał do Rudy Śl. po łóżeczko dla maluszka... ja czekam teraz tylko na zmianę czasu jak będzie się robić ciemno coraz szybciej to będzie zamykał firmę o zmroku więc o tyle wcześniej w domu będzie - docelowo ok 17, może ciut wcześniej :)

Super, że w najbliższym czasie M. wcześniej będzie do domku wracał :yuppi:

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...