Skocz do zawartości
Forum

Mamusie z Krakowa i okolic


Tasik

Rekomendowane odpowiedzi

AniaB
Daffodil
krolowa_angielska

Dziubala twoi chłopcy już są więksi, to mogą wskoczyć w kalosze i sobie poradzą:D A Julo za mały...

Taaa... jak Julo zacznie chodzić, to cofniesz to co napisałaś :)
Jak Kuba wraca ze spaceru po kałużach, to nie wiem od której strony się do niego zabierać, bo przemoczony do ostatniej nitki. Nie mówiąc o tym, że czasem z kaloszy wodę trzeba wylewać, bo wejdzie do kałuży, która okazuje się głębsza niż przewidywał :) Podsumowując, leki uspokajające przed takim spacerem wskazane :hahaha:

hihi.... właśnie w ubiegłym tygodniu wylewałam wodę z ulkowych kaloszków, które potem schły w środku ze 3 dni ;) bo wlazła do kałuży zrobiła hop hop chlup chlup i była morka do pasa ;), jakby ją kto wiadrem wody potraktował ;)

Skąd ja to znam :)
Kuba tak pruje przez kałuże, że ludzie w popłochu uciekają :)

Odnośnik do komentarza

dziubala: to biodro jest gorsze niż to bieganie to wc :( bo nie mogę się schylić, podnieść uli itp itd, więc mam problem żeby ją np. ubrać bo nie kucnę żeby jej ubrać spodnie skarpety buty etc... :36_2_24: :36_2_24: tzn kucnę ale nie mam problem żeby potem wstać :36_2_24: To jest chyba wyrównanie ;) za tą bdb donoszoną ulę ;)...

No nic, Ula poszła na rowerek z babcią to ja mogę pokuśtykac z psem....

Oczywiście jutro wieczorem dam znać co u gina wyszło....

http://suwaczki.maluchy.pl/li-36664.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-56367.png

http://www.suwaczek.pl/cache/4b51bed3c0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfs8fwhiladcyb.png

Odnośnik do komentarza

Daffodil widać, że wypoczęta wróciłaś tyle czytania i pisania nadrobiłaś:D Fajnie, że odpoczęliście, raz na rok się należy, a co do cen...cóż...:/...przemilczmy ważne, że wyjazd się udał!:D:D:D
Przypomniałaś mi, że nie pisałam jak tam się bawiliśmy na tym weselu, co to Julo debiutował w towarzystwie;) Nooo, tam to mieliśmy przygodę:D Więc- ślub w kościele św. Józefa (Podgórze), naprawdę pięknie a i pogoda wyjątkowo była łaskawa i słońce świeciło. Wesele było w Kochanowie więc trzeba było troszkę dojechać. Wzięliśmy Jula na początek imprezki- obiad, deser itp. Ale zrobiło się ok 8.30 a dla mojego dziecka to jest dead line do spania:D Więc plan był taki, że zawozimy go do domu, kąpiemy i wujek-niania (sprawdzony:D) z nim zostanie...Wszystko pięknie gdyby nie niespodzianka na ekspresówce za Balicami gdzie auto padło...!...:36_11_1: Musieliśmy dzwonić po rodzinę, która nas odcholowała do domu, szybkie kąpanie Jula (baaardzo szybkie:) i spowrotem, ale wszystko zajęło nam ok 2h:/ Później już było super, tańczyliśmy do rana, Julcio grzecznie spał w domu- bez alarmów i telefonów, ale co się najedliśmy stresu to nasze...Nie wiem czy wam też się przytrafiają takie historie ale u nas żadne wyjście gdziekolwiek bez dodatkowych 'atrakcji' po prostu się nie zdarza...:D

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza

krolowa_angielska: ale przynajmniej potem sie wybawiliście :) Nasza Ula debiut weselny miała w maju, a że było to poza Krakowem i kilka osób było z małymi dziećmi to były przygotowane pokoje więc położyliśmy ulę w pokoju obok i też zabawa na całego :)

no dobra.. byłam u gina.... stwierdził że to raczej przypadek żeby to biodro i wc było po magnezie ale: mam zmienić preparat ew. spróbować nie brać, ale jak brzuch mnie będzie bolał to wypróbować po jakiej ilości już nie boli a jeszcze wc w normie ;)
no a z biodrem to właściwie nie wiadomo co, oszczędzać się, bo powiedział że można iść do ortopedy ale on by musiał zrobić rentgen żeby stwierdzić czy nie ma jakiś zmian a w ciąży nie zrobi ale moge na wszelki wypadek iść, może co doradzi. No i się pytał czy kiedyś miałam takie problemy
Ja się tylko zastanawiam jak to będzie z porodem czy moge próbować naturalnie, i chyba choćby dlatego do tego ortopedy pójdę... ;) No dobra, nie będę wam tu dłużej smęcić wieczorowo..

http://suwaczki.maluchy.pl/li-36664.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-56367.png

http://www.suwaczek.pl/cache/4b51bed3c0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfs8fwhiladcyb.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry czwartkowo.

Jeszcze jeden dzień i już prawie weekend :) Pogoda piękna, aż się chce żyć :)
Wczoraj po wyjściu ze żłobka połaziliśmy z Kubulcem. Na lody poszliśmy, nawet się nie zapaćkał za bardzo. Potem szybki obiad, bo gołąbki miałam zamrożone i pojechaliśmy z M. umyć jego auto. Tzn panowie myli, a ja sobie czytałam :wink: Kuba zachwycony, tak ścierą szorował, że M. tylko patrzył co chwilę czy lakier nieporysowany :)

Odnośnik do komentarza

krolowa_angielska
Daffodil widać, że wypoczęta wróciłaś tyle czytania i pisania nadrobiłaś:D Fajnie, że odpoczęliście, raz na rok się należy, a co do cen...cóż...:/...przemilczmy ważne, że wyjazd się udał!:D:D:D
Przypomniałaś mi, że nie pisałam jak tam się bawiliśmy na tym weselu, co to Julo debiutował w towarzystwie;) Nooo, tam to mieliśmy przygodę:D Więc- ślub w kościele św. Józefa (Podgórze), naprawdę pięknie a i pogoda wyjątkowo była łaskawa i słońce świeciło. Wesele było w Kochanowie więc trzeba było troszkę dojechać. Wzięliśmy Jula na początek imprezki- obiad, deser itp. Ale zrobiło się ok 8.30 a dla mojego dziecka to jest dead line do spania:D Więc plan był taki, że zawozimy go do domu, kąpiemy i wujek-niania (sprawdzony:D) z nim zostanie...Wszystko pięknie gdyby nie niespodzianka na ekspresówce za Balicami gdzie auto padło...!...:36_11_1: Musieliśmy dzwonić po rodzinę, która nas odcholowała do domu, szybkie kąpanie Jula (baaardzo szybkie:) i spowrotem, ale wszystko zajęło nam ok 2h:/ Później już było super, tańczyliśmy do rana, Julcio grzecznie spał w domu- bez alarmów i telefonów, ale co się najedliśmy stresu to nasze...Nie wiem czy wam też się przytrafiają takie historie ale u nas żadne wyjście gdziekolwiek bez dodatkowych 'atrakcji' po prostu się nie zdarza...:D

Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło i wybawiliście się porządnie :)
A wesele na pewno zapamiętacie na długo :)

Odnośnik do komentarza

AniaB

no dobra.. byłam u gina.... stwierdził że to raczej przypadek żeby to biodro i wc było po magnezie ale: mam zmienić preparat ew. spróbować nie brać, ale jak brzuch mnie będzie bolał to wypróbować po jakiej ilości już nie boli a jeszcze wc w normie ;)
no a z biodrem to właściwie nie wiadomo co, oszczędzać się, bo powiedział że można iść do ortopedy ale on by musiał zrobić rentgen żeby stwierdzić czy nie ma jakiś zmian a w ciąży nie zrobi ale moge na wszelki wypadek iść, może co doradzi. No i się pytał czy kiedyś miałam takie problemy
Ja się tylko zastanawiam jak to będzie z porodem czy moge próbować naturalnie, i chyba choćby dlatego do tego ortopedy pójdę... ;) No dobra, nie będę wam tu dłużej smęcić wieczorowo..

Chyba rzeczywiście warto iść, może akurat ortopeda doradzi coś sensownego.
Bo prawda taka, że coraz lżejsza nie będziesz, więc trzeba zadbać o to, żeby przynajmniej coraz bardziej nie bolało :/

Odnośnik do komentarza

A my w końcu do Zakopanego się wybierzemy w tą sobotę :yuppi:
Planowaliśmy taki jednodniowy wypadzik chyba już w czerwcu, ale pogoda w weekendy jakoś zawsze się psuła, albo coś innego wypadało i tak nam zeszło :) No ale teraz już się uda chyba.
Wprawdzie entuzjazm co do wyjazdu opadł mi nieco, bo parę dni temu M. z teściową przez telefon gadał i tak wspomniał, że pewnie się wybierzemy, a ta na to, że świetny pomysł i że może też by pojechali z nami :lup: He he ucieszyłam się strasznie :)
Ciekawe ile razy usłyszę od teścia, że Kubie się pić chce, żeby mu czapeczkę zdjąć, żeby ubrać, że głodny na pewno itp itd. Chyba od razu się na bezpieczną odległość muszę oddalić, żeby atmosfera w miarę przyjemna była :)

Odnośnik do komentarza

daffodil: no nie wiem czy nie będę coraz lżejsza ;), biorąc pod uwagę że od początku jest mnie więcej o zaledwie ok. 0.5kg no to nie wiem co z tą wagą będzie :D
no i życzę w końcu pięknej pogody na weekend :) oby wyjazd mimo wszystko się udał ;)

Myślę, że moja ula również by się ucieszyła z wypadu na mycie auta: raz że sprzątanie, dwa że auta :) ostatnio to jest taka mała samochodziara, główne słowo to "auto"

http://suwaczki.maluchy.pl/li-36664.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-56367.png

http://www.suwaczek.pl/cache/4b51bed3c0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfs8fwhiladcyb.png

Odnośnik do komentarza

Witam :)

Dziś też piękna pogoda dopisuje ::):. Liczę, że w weekend pogoda będzie taka sama :)

Ania – ciekawe co powie ortopeda, oby nic poważnego to nie było.

Daffo – a my jutro jedziemy do Zakopanego na cały weekend :). Stamtąd skoczymy do Murzasichle odwiedzić Adasia na obozie :). Nie mogę się doczekać :)
Oby Wam się udało pojechać bez teściów ;)

Odnośnik do komentarza

Dziubala

Daffo – a my jutro jedziemy do Zakopanego na cały weekend :). Stamtąd skoczymy do Murzasichle odwiedzić Adasia na obozie :). Nie mogę się doczekać :)
Oby Wam się udało pojechać bez teściów ;)

No proszę, w Murzasichlu mój M. ma rodzinę, więc też tam bywamy czasem :)
Jaki ten świat mały, może się gdzieś miniemy na szlaku :)
My raczej dolinkę jakąś wybierzemy, żeby wózek wziąć jak dziecię nasze opadnie z sił :) O Chochołowkiej myślałam, bo tam dość duża część wyasfaltowana, a otoczenie piękne.

Odnośnik do komentarza

Wróciliśmy z placów zabaw, bo już za gorąco było. W drodze powrotnej jeszcze lody zjedliśmy :). A ten gorąc mi nawet tak nie przeszkadzał, bo jeszcze się słońcem po tylu deszczowych dniach nie nacieszyłam :Oczko:

Daffo - no proszę, jaki ten świat jest mały :Śmiech:. A wiesz, że ja o Murzasichle pierwszy raz dopiero w tym roku usłyszałam :Nieśmiały:, przy okazji obozów dla dzieci. A zabawne, że jak o nim już się dowiedziałam, to potem co parę dni w różnych miejscach o nim słyszałam :Śmiech:
W Dolinie Chochołowskiej jest pięknie :yes:. Ostatni raz tam byliśmy jak Adaś miał 2 m-ce ;). Zabawny widok, bo doszliśmy z tym wózkiem (dobrze, że miał duże kółka) do samego schroniska. Ludzie mówili, że jeszcze nikt nie doszedł tu z tak małym dzieckiem w wózku :D. Nasi znajomi mieli wtedy córkę 2 letnią, ale po drodze się poddali z dalszą trasą, bo mieli spacerówkę na małych kółkach i w którymś momencie nie dali rady jechać po kamieniach. Czekali na nas dość długo, bo nie wierzyli, że dotrzemy do schroniska ;)
Ach, co to były za czasy :Podziw:. Zaraz pójdę sobie fotki pooglądać z tej Doliny ::):
My w weekend może się wybierzemy nad Morskie Oko, ale to się jeszcze zobaczy :)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny widzę, że wyjazdowo się bardzo zrobiło!:) Nic tylko pozazdrościć, my po lipcowym pobycie u mojej mamy na razie siedzimy w domku, bo u Taty Jula z urlopem słabo...:/ On teraz taki mały, że na każdy wyjazd trzeba się jak cyganie obładować...hehe:D, ale jak Dziubala z dwu-miesięczniakiem podróżowała to chyba się da:) Ale zobaczymy, może się coś jeszcze wykombinuje:D
Ania dobrze, że z biodrem nic groźnego na razie ale masz rację, że lepiej wszystko się dowiedzieć wcześniej jeśli planujesz naturalnie rodzić, dobrze się dowiedzieć co do ew przeciwwskazań...Zdrówka:zwyrazami_milosci:

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza

krolowa_angielska: nie planuję żadnej formy porodu ani cc ani naturalnie.... biorąc pod uwagę że z Ulą miałam cc to założyłam że w listopadzie / grudniu będę się z ginem zastanawiać co i jak w tym temacie... ale śmieję się że planowana cc ma jedną zaletę: jest planowana ;)

i wiecie co: od wczoraj jest ciepło i jakoś od razu mniej mnie wszystko boli :) może ja jakis reumatyzm mam na deszcz ;)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-36664.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-56367.png

http://www.suwaczek.pl/cache/4b51bed3c0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfs8fwhiladcyb.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala

Daffo - no proszę, jaki ten świat jest mały :Śmiech:. A wiesz, że ja o Murzasichle pierwszy raz dopiero w tym roku usłyszałam :Nieśmiały:, przy okazji obozów dla dzieci. A zabawne, że jak o nim już się dowiedziałam, to potem co parę dni w różnych miejscach o nim słyszałam :Śmiech:
W Dolinie Chochołowskiej jest pięknie :yes:. Ostatni raz tam byliśmy jak Adaś miał 2 m-ce ;). Zabawny widok, bo doszliśmy z tym wózkiem (dobrze, że miał duże kółka) do samego schroniska. Ludzie mówili, że jeszcze nikt nie doszedł tu z tak małym dzieckiem w wózku :D. Nasi znajomi mieli wtedy córkę 2 letnią, ale po drodze się poddali z dalszą trasą, bo mieli spacerówkę na małych kółkach i w którymś momencie nie dali rady jechać po kamieniach. Czekali na nas dość długo, bo nie wierzyli, że dotrzemy do schroniska ;)
Ach, co to były za czasy :Podziw:. Zaraz pójdę sobie fotki pooglądać z tej Doliny ::):
My w weekend może się wybierzemy nad Morskie Oko, ale to się jeszcze zobaczy :)

He he powinniście medal dostać, skoro pierwsi dotarliście na sam koniec :)
My całej trasy na pewno nie przejdziemy, bo właśnie mamy spacerówkę. Niby X-lander na wielkich gumowych kołach jest, ale zapakowany w piwnicy i taśmami obklejony i na jeden dzień nie chce mi się wyciągać. Niech sobie czeka spokojnie na kolejne potomstwo, albo moje albo mojej siostry :)
No ale ze spacerówką też kawałek nieduży przejdziemy i sobie jakiś piknik zorganizujemy w pięknym otoczeniu :)
A dolina rzeczywiście zachwycająca. My z M. to chyba jeszcze przed ślubem byliśmy tam ostatni raz, ale od dawna mnie tam ciągnie.

Odnośnik do komentarza

krolowa_angielska
Dziewczyny widzę, że wyjazdowo się bardzo zrobiło!:) Nic tylko pozazdrościć, my po lipcowym pobycie u mojej mamy na razie siedzimy w domku, bo u Taty Jula z urlopem słabo...:/ On teraz taki mały, że na każdy wyjazd trzeba się jak cyganie obładować...hehe:D, ale jak Dziubala z dwu-miesięczniakiem podróżowała to chyba się da:) Ale zobaczymy, może się coś jeszcze wykombinuje:D

A pewnie, że się da, tylko duży samochód trzeba mieć :)
Jak Kuba miał 3 miesiące, to wybraliśmy się na wakacje do Rabki. Z takim maluchem serio polecam. Kwatery nie takie drogie jak na przykład nad morzem, do Krakowa blisko, więc w razie jakiejś choroby można w godzinę dojechać, a poza tym ponoć mikroklimat leczniczy :) Atrakcji nie ma za dużo, ale z maluchem to i tak się człowiek na atrakcje nie nastawia, a pospacerować można. Nam akurat pogoda się udała ekstra, więc serio przez te dwa tygodnie odpoczęliśmy sobie.

Odnośnik do komentarza

AniaB
krolowa_angielska: nie planuję żadnej formy porodu ani cc ani naturalnie.... biorąc pod uwagę że z Ulą miałam cc to założyłam że w listopadzie / grudniu będę się z ginem zastanawiać co i jak w tym temacie... ale śmieję się że planowana cc ma jedną zaletę: jest planowana ;)

i wiecie co: od wczoraj jest ciepło i jakoś od razu mniej mnie wszystko boli :) może ja jakis reumatyzm mam na deszcz ;)

A czemu z Uleńką miałaś cesarkę? Planowaną czy tak podczas porodu wyszło?

Odnośnik do komentarza

Witam piątkowo ::):

Nam się zaraz zacznie weekend :), spakowani czekamy na K. (musiał pojechać do biura) i jedziemy do Zakopanego, a jutro zobaczymy się z Adasiem ::):
Oby pogoda cały czas była taka ładna :)

Królowa angielska – pewnie, że z tak małym dzieckiem trzeba się nieźle obładować na każdy wyjazd, ale ważne, że w ogóle się da pojechać z takim szkrabem.
No, to jeszcze kwestia przekonań mamy, bo wiem, że są takie, które z dzieckiem poniżej roku nigdzie nie jeżdżą ;)
A jako ciekawostkę ;) napiszę, że jak Adaś miał 5 m-cy to byliśmy na wakacjach nad morzem. Daffo pisze, że z 3m. Kubusiem była w Rabce :). Nie taki diabeł straszny ;)

Ania – wiesz, że możliwe, że to przez pogodę Cię tak bolało biodro. Ja przed każdym mocnym pogorszeniem pogody, który ma się skończyć deszczem czy burzą mam bóle kolan. Przepowiadam deszcz jak pogodynka :D

Daffo
– niech z gardełkiem szybko przejdzie. A przed Tobą jeszcze parę h pracy i weekend, wytrzymaj jeszcze trochę ;)
A do Doliny Chochołowskiej warto się wybrać, nie trzeba od razu całej jej przechodzić, by zachwycić się pięknem tego miejsca :)

Miłego weekendu :)

Odnośnik do komentarza

heh...tak się rozpisujecie o wyjazdach różnych, że się zastanowię nad wyjazdem z Ulą na naszą działeczkę ;) tylko muszę przekalkulować swoje siły :)

daffodil: z Ulą miałam cc bo tak wyszło w trakcie naturalnego, który początkowo dłużył się i dłużył.... potem jak juz po znieczuleniu miałam podpięte ktg to od pewnej chwili uli szalało tętno, poza tym szła nie tak jak trzeba więc gin podjął dobrą decyzję o cc a potem okazało się że do tego wszystkiego jeszcze zaplątała sobie rączki w pępowinę. Więc w sumie przez 15 godz wymęczyłyśmy się nieco obie ;)

No i ładna pogoda trwa a Ulka mi się pochorowała :36_19_1: mega katar, od 2ch dni, cos zaczyna kaszleć i chrypieć czyli schodzi jej to w dół.... Zobaczymy do jutra i może do lekarza pójdziemy, bo dziś lekarki naszej nie ma więc tylko przez telefon mi powiedziała co mam podawać z lekarstw bez recepty a które jej kiedyś już pomogły... :((

http://suwaczki.maluchy.pl/li-36664.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-56367.png

http://www.suwaczek.pl/cache/4b51bed3c0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfs8fwhiladcyb.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...