Skocz do zawartości
Forum

Majówki 2010


Rekomendowane odpowiedzi

Kangurzyca - dokładnie tak, wielorazowe, do prania, wyglądają jak pampersy ale są bez żelu - więc lżejsze i oddychają, w całkowitym rozrachunku użytkowanie wychodzi duuuuużo taniej i wcale nie jest kłopotliwe - wrzucasz do pralki razem z ubrankami i nie trzeba prasować. znalazłam wątek na tym forum i się zaczęłam interesować

http://parenting.pl/doradca-ds-stosowania-ekologicznych-pieluch/3698-pieluchy-wielorazowe-jakie-najlepsze-rady-i-porady.html

Odnośnik do komentarza

Cześć Majówki

Ale miałam podłą noc i poranek. Wczoraj rano byłam na teście glukozy w przychodni i chyba wyłapałam od kogoś wirusówkę. Wszystko zaczęło się o 1 w nocy. Najpierw myślałam że po tej glukozie mam potworną zgagę, więc wypiłam szklankę mleka i nawet na chwilę mi przeszło, ale tylko na chwilę bo o 2 byłam już w toalecie i się zaczęło (wymioty i rozwolnienie). O 3 i 4 to samo. Mój mąż zadzwonił na izbę przyjęć, gdzie powiedzieli że mam przyjechać. Pojechałam, bo bałam się że się odwodnię, zresztą dostałam potwornych skurczy brzucha, bo już nie miałam czym :wymiotuje:
Tak więc o 5 przyjęła mnie Pani doktor i powiedziała, że trwa to za krótko, więc nie dostanę kroplówki. Przepisała mi smecte i lacidofit? Kazała dużo pić i odpoczywać. Powiedziała też że mam się napić coca-coli. W drodze powrotnej do domu znów powtórzyłam akcję z :wymiotuje:. Później jakoś udało mi się przysnąć. Rano około 9 mój mąż kupił mi biszkopty i suchą bułkę, ale to mnie tylko znów wysłało do toalety. Teraz jest już lepiej i mam nadzieje że akcja się już nie powtórzy, bo nie wiem czy wnętrzności nie wypluje.

Odnośnik do komentarza

Hej, dziewczeta!
U nas też dzisiaj mroźno od samego rana ale pewnie skuszę się chociażby na malutki spacerek..
asiabambo - ja też jeszcze nic nie kupowałam.Co prawda mam obiecane wyprawki ciuszkowe, a co do reszty to mówię sobie, że jeszcze czas i pewnie koło marca zacznę. Może wczesniej tylko wytypuję jakiś wózek i łóżeczko.
anmiodzik - brzuszek piękny, a o sweterkach nie wspomnę...Widzę, że tu same talenty się mnożą...:36_2_25:

Odnośnik do komentarza

kaskam - serdecznie Ci współczuję ale nie martw się, bedzie dobrze! Ja załapałam wirusówkę zaraz w pierwszych tygodniach ciąży ( jeszcze nie wiedziałam ,ale miałam podejrzenia...). Przez dwa dni leżałam jak kłoda z wyjątkiem wizyt na "oczyszczenie" bałam się cokolwiek zażyć, zeby w razie czego dzidzi nie zaszkodzić.Biszkopty, woda,kaszka ryżowa dla dzieci i mężuś kupił mi w aptece taki płyn nawadniający(można stosować u niemowląt) tym się troche ratowałam, bo balam się odwodnienia.Poza tym to jeszcze był sezon, więc zażerałam borówki.Po tym jakoś nie zwracałam...Pytałam się później gina i uspokoił mnie.Wazne, żeby bardzo duuużo pić.Z babcinych sposobów dobry jest lekki drobiowy rosołek-świetnie nawadnia.

Odnośnik do komentarza

Kasiu trzymam kciuki za jak najszybszy powrót do formy.

Co do pieluch to ja jednak zdecyduję się na pampersy (tzn. jakieś jednorazówki) jestem chyba za wygodna żeby używać pieluch wielorazowych chociaż czytałam o nich że mają wiele zalet. Kupię tylko kilka tetrowych ale to żeby używać jako ściereczek do wycierania buźki czy rączek.

Jagoda
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgk4i4q477.png

Odnośnik do komentarza

hej!
kaskam wspolczuje ci tej wstretnej choroby pewnie masz rota. jak przezywacie te okropne mrozy ja dzis troche wyszlam na zakupy na obiad ale szybko wrocilismy do domu bo myslalam ze mi z skoraz twarzy zejdzie zzimna kurcze a dzis w nocy ma byc apogeum no nic pod koniec tygodnia ma troche sie ocieplic do -3 tak mowili na TVN ale kto to wie jak bedzie, poki co nie wychodze z domu ggorzej maja ci ktorzy musza i jeszcze czekaja na przystankach i jada nieogrzanym autobusem brrrr
wiecie ja narazie tak nie szaleje z wyprawka aby kupowac juz pieluchy ale w marcu mam nadzieje sie obkupic juz solidnie 11 lutego zaczynam zajecia w szkole rodzenia i bede wam przekazywac jakies ciekawe wiesci od poloznych i innych prowadzacych a nuz cos sie nam przyda

http://www.suwaczki.com/tickers/2r8rwn15lx2gvyhz.png

http://s2.pierwszezabki.pl/039/0394729d0.png?9711

Odnośnik do komentarza

Kaskam współczuję wirusa. Trzymaj się dzielnie. Miejmy nadzieję, że to taka dwódniówka i przejdzie szybko, ale wierzę, że czujesz się paskudnie. Teraz szaleją rotawirusy.

Asiabambo - ja w tajemnicy przed mężem też mam nadzieję, że to była pępowina a nie siusiak ;). Wtedy będzie Marysia. A krzyżykami wyszywam obrazki. To pracochłonne, ale efekty są super. Swojemu maluszkowi wyszywam aniołki, które powieszę nad łóżeczkiem, żeby nad Nim czuwały. Można kupić śliczne kanwy do krzyżyków w sklepach z pasmanterią.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny mam do Was pytanie tak z innej beczki. Wyczytałam ostatnio, że jedną ze standardowych procedur przy przyjęciu kobiety do porodu jest założenie wenflonu (mam nadzieję, że dobrze napisałam). To na wypadek, gdyby w trakcie zaszła potrzeba podania kroplówki lub znieczulenia ogólnego do cesarki.
Trochę mnie to zmartwiło (tak na prawdę to się przeraziłam), bo od dziecka panicznie boję się igieł. Nie śmiejcie się, ale już pobieranie krwi to dla mnie tortura i zwykle kończy się omdleniem itp...
Nie wiecie czy to jest standard czy robią to tylko w niektórych szpitalach? Tak sobie myślę, że może mogłabym zastrzec, że wyrażam zgodę tylko w uzasadnionych medycznie przypadkach, ale nigdzie nie mogę znaleźć kategorycznej odpowiedzi....

Odnośnik do komentarza

Sopfie
Dziewczyny mam do Was pytanie tak z innej beczki. Wyczytałam ostatnio, że jedną ze standardowych procedur przy przyjęciu kobiety do porodu jest założenie wenflonu (mam nadzieję, że dobrze napisałam). To na wypadek, gdyby w trakcie zaszła potrzeba podania kroplówki lub znieczulenia ogólnego do cesarki.
Trochę mnie to zmartwiło (tak na prawdę to się przeraziłam), bo od dziecka panicznie boję się igieł. Nie śmiejcie się, ale już pobieranie krwi to dla mnie tortura i zwykle kończy się omdleniem itp...
Nie wiecie czy to jest standard czy robią to tylko w niektórych szpitalach? Tak sobie myślę, że może mogłabym zastrzec, że wyrażam zgodę tylko w uzasadnionych medycznie przypadkach, ale nigdzie nie mogę znaleźć kategorycznej odpowiedzi....

Sopfie z tego co wiem to jest to standard, mam szwagra ginekologa i on mówi że w ten sposób też nawadnia się kobiety podczas porodu, bo nie powinny przyjmować za dużo płynów doustnie właśnie na możliwość cesarki. Wydaje mi się że jak zaczniesz rodzić to nawet nie zanotujesz jak Ci założą wenflon, bo będziesz skupiona na innych rzeczach. Oczywiście zawsze możesz sobie zastrzec czego sobie nie życzysz.

Jagoda
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgk4i4q477.png

Odnośnik do komentarza

Kaskam - współczuję wirusa. Trzymaj się i dużo pij. Ja złapałam jakiegoś wirusa w 7 tyg i w ciągu jednego dnia staciłam 3 kg. Ale szybko mi przeszło i z dzidzią było wszystko ok.

Anmiodzik, będę wdzięczna za adres tego sklepu. Mam namiar na sklep w Kozach ale to daleko i szukam czegoś bliżej. Upatrzułam sobie wózek Roan Marita i chyba się na niego zdecyduję.

Dobrej nocy koleżanki i pamiętajcie o jutrzejszej wspólnej kawie :)

Pozdrawiam
Ewa

http://www.suwaczek.pl/cache/6d29163036.png

http://www.suwaczek.pl/cache/622709a6b3.png

Odnośnik do komentarza

Ja wiem, że to może się wydawać drobnostką w porównaniu z resztą tego co nas czeka i na prawdę nie jestem przewrażliwiona. Próg odporności na ból mam dość wysoki (kiedyś chodziłam kilka dni ze skręconą nogą bo myślałam, że to stłuczenie), ale jeśli chodzi o igły to odpadam...
Dla mnie ten wenflon, to jakby komuś cierpiącemu na arachnofobię położyć na nadgarstku tarantullę i kazać tak trzymać przez kilka godzin. Boję się, że po prostu zemdleję i nie dam rady rodzić... Ostatnio jak zemdlałam przy pobieraniu krwi to miałam ciśnienie 86/48. To już praktycznie stan przedzawałowy... taka panika :(
Mam nadzieję Jagdeb, że mnie jednak nie będą zmuszać tak jak piszesz. No i, że nie będzie takiej potrzeby...:uff2:

Odnośnik do komentarza

Kaskam- współczuję samopoczucia.. Bardzo dobrze zrobiliście, że pojechaliście do szpitala, w takich wypadkach nie ma co ryzykować... Kuruj się i wracaj szybko do formy :)
Asiabambo - czytając to co piszą dziewczyny, jestem tak samo zapóźniona jak i Ty. DO te pory kupiłam jedynie 3 szt. spioszków i jedno body i to wszystko! Z większymi zakupami czekam do marca bo wtedy planuję iść na zwolnienie i już zostać w domu do końca ciąży, więc będę miała sporo wolnego czasu i pogoda będzie bardziej sprzyjająca.

Bardzo chętnie przyłączyłabym się do Waszej porannej kawusi (uwielbiam!!) ale niestety mam niski poziom żelaza, a podobno kawa i herbata spowalniają jego wchłanianie do krwi, więc niestety mogę jedynie popatrzec na kawę...

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2wn1545r9qxhk.png

http://s2.pierwszezabki.pl/034/0341899d0.png?346
Pozdrawiamy,
Kasia i Jaś

Odnośnik do komentarza

Cześć Brzusie!!!!

Dusiula - lemurek jest POWALAJĄCY!!!!!!!!!!! Dzięki, dawno sie tak nie uśmiałam. A "łóżeczkowe gadzety są przesliczne, u nas w Poznaniu pewno takich nie ma, i pewnie sporo kosztowały....

Jeżykowa - ja też za zakupy chce sie zabrac w marcu albo w kwietniu o świetach, bo do konca marca chce chodzic do pracy (nie cierpie jej, ale w domu umarlabym z nudow, moglabym zakotwiczyc sie u rodzicow ale wtedy nie widywalabym sie z mezem). Na razie zbieram fundusze, mam tylko upatrzony w necie wozek i na allegro łóżeczko)

Wlsnie zjadlam sniadanko, troche odpoczne i biore sie za kawunie. Z żelazem ne mam tak jak Ty Kasiu, za to wrecz przeciwnie z serduchem (niskie cisnienie przy galopujacym tetnie) i za sugstia pani kardiolog czasem podpijam mala kawe a odstawiam tabletki "sercowe".

U nas dzis tez straszny mróz, nawet nam woda przymarzła...

sciskam

Pozdrawiamy ;-) Asia i Michałek

Odnośnik do komentarza

Dusiula prześliczna ta pościel;). Tyle teraz pięknych rzeczy dla maluchów, że ciężko się zdecydować. Najchętniej wykupiłabym połowę sklepu;)
Ja też, tak jak część dziewczyn jestem trochę opóźniona w robieniu wyprawki. Do tej pory nie miałam czasu biegać po sklepach, a teraz z większymi zakupami czekam aż przeprowadzimy się do nowego mieszkania. Teraz mieszkamy na 4 piętrze bez windy więc taszczenie wszystkiego w tę i z powrotem po schodach...
Życzę Wam słonecznej niedzieli Mamuśki (i ciepłej mimo wskazań termometru)! Zmykam na obiad do Mamusi...

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny kaskamszybkiego powrotu do zdrowia u mnie troche problemow z cisnieniem troche mi skacze i kaszel mnie dopadl.Wyprawki dziewczyny tez jeszcze nie mam ale juz praktycznie wszystko upatrzone ale z kapupami sie jeszcze wstrzymam bo zaczynamy remont musimy zrobic pokoik dla malego.Kurcze najgorszy okres mnie czeka remont w chacie zakupy i do tego komunia Kuby wszystko na raz.Ja zastanawiam sie nad kupnem wozka ABC DESIGN 4 co o nim sadzicieAjeszcze jedno jakie lozeczko kupujecie drewniane bo ja zastanawiam sie nad kojcem sa teraz takie fajne z przewijakiem i moskitiera.Pozdrawiam

http://www.suwaczki.com/tickers/1usai09kpv7jdrud.pnghttp://suwaczki.maluchy.pl/li-39725.pnghttp://suwaczki.maluchy.pl/li-39726.pnghttp://s5.suwaczek.com/19991016300617.png

Odnośnik do komentarza

Hejka

Dziękuję Wam bardzo za wsparcie :) Już jest dobrze. Nawet udało mi się przespać spokojnie całą noc. Ale wczoraj zjadłam tylko 1 bułkę i 4 suchary, mogłam pić tylko wodę bo z resztą kończyłam w toalecie. Kosztowało mnie to 2 kg. Bardzo bałam się o Stasia, na szczęście to już koniec choroby. Dziś czuję się już dobrze nawet zjadłam śniadanko.

Odnośnik do komentarza

Kaskam - dobrze słyszeć że już się dobrze czujesz i mogłaś coś przekąsić.

Anginka - fajny wózek, wygląda na bardzo lekki. Ja kupiłam łóżeczko drewniane bo jestem raczej tradycjonalistką w tej kwestii, ale moja mama kupi turystyczne do siebie także jak będziemy przyjeżdżać do kraju to dzidzia będzie spała w nim. A moje dwie koleżanki które urodziły w zeszłym roku używały i używają turystycznych łóżeczek i są bardzo zadowolone, bo tak jak w normalnych masz regulację wysokości materaca itp.

Jagoda
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgk4i4q477.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie po jednodniowym niebycie na forum, aleście naskrobały!!!

Potwierdzam patent na długie posty z notatnikiem lub Wordem :)

Kaskam - śliczny sweterek! też umiem robić na drutach i szydełku, ale nie mam do tego cierpliwości, jak moja mama. Dobrze, że już lepiej i zdrówka życzę.

Teraz chcę kupić maszynę do szycia-tyle mam różnych materiałów i taką fajna flanelkę znalazłam- świetna na pościel dzidziową i innych rózności bym naszyła. Ogólnie to odczuwam przypływ energii i już bym malowała pokoik dzidziowy (mąz obiecał że w marcu pomaluje). Wczoraj kupiłam lampę na sufit, taką z naklejanymi filcowymi samochodami. Jak się urodzi dziewczyna(niespodzianka) to przerobimy na kwiatki, heheh

Dusiula- relaks sie udał :_D

anginka
- Babcia Kasiam ma rację - chłopom zawsze w życiu łatwiej

anmiodzik - Sliczności Twoje sweterki i piękny brzuszek! Ja też łykam fentoerol i na początku było to 6razy po 1/2tabletki a teraz 4 razy. Takie mini dawki ale skutkują.

niczka86 - odpoczywaj, potem nie będziemy miały tyle czasu.

Przyłączam sie do kawusi - takie lekkie cappuccino :-) postanowiłam, że nie bede w ciązy pić normalnej kawy, na razie sie udało wytrzymać.

Pozdrawiam emIlka
Rozbójnik Ksawcio 2010.05.11 i Gagatek Agatka 2012.01.10

Odnośnik do komentarza

Kaskam - Super, że już dobrze się czujesz. Nie martw się, Stasiowi nic sie nie stało. Czytałam gdzieś, że infekcje są najniebezpieczniejsze w pierwszym trymestrze,teraz dzidzius juz ma swoją odporność.:water_fun:

Ja, niestety, też nie mogę przyłączyć się do Waszej codziennej kawki, bo od początku ciąży walczę z niskim poziomem żelaza i tak jak Jeżykowa słyszałam, że kawa je obniża. Ostatnio ładnie mi podskoczyło, szkoda byłoby zmarnować.Jednak łączę się z Wami duchowo popijając soczek:kawa::bye:

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...