Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe maleństwa 2010 :))))


Gość panterka

Rekomendowane odpowiedzi

hej dziewczyny ja tylko na chwile sie wygadac bo az ze mnie kipi taka zła jestem.:36_2_43::36_2_31:
ja juz pisałam dzisiaj idziemy na urodziny do chrzesniaka od A. Więc jak ktos zaprasza mnie na urodziny to powinien troche pracy w to włozyc i cos zrobic szczegolnie powinno sprawiac to przyjemnośc jak sie to robi własnemu dziecku---pradwa ????? Przynajmniej ja tam mam, bardzo minie cieszy jak szykuje moim dziecia na urodziny przyjęcie.
A ta pit********* idzie na łatwizne i ciągle gada mojemu A, a to czy nasza cukierniczka torta jej upiecze, wczoraj jak bylismy w sklepie to flądra dzwonila żeby jakieś trąbki kupić, a teraz czy sałatki zrobia nasze kucharki. No żesz ty :Real mad::Real mad: cały dzien w domu siedzi i jeszcze nic nie zrobi, a ten mój A dupek jeden (musze tak juz o nim napisać) tak oczywiście że zrobią :Real mad: taka jestem naładowana bo te urodziny nas juz wyszly 500zł:Real mad: jestem taka zła że az mi sie płakac chce niech on tylko do domu przyjedzie to chyba do rekoczynów dojdzie :Real mad:
Jestem taka zła że zapowiedziałam mojemu A że jej powiem swoje na tych urodzinach, żeby cały dzien siedziec w domu (ona ma tylko jedno dziecko) i nic jeszcze nie zrobić !!!!!!
Jeszcze najbardziej mnie to wku*****rza (powinno byc same pipipi) żetak flądra mi nic nie powie tylko ze wszystkim do A bo wie że ja bym sie nie zgodziła.

PRZEPRASZAM że wam tu pisze takie rzeczy ale musiałam sie gdzieś wyżalić....

Maciej ur.11-12-2000/ 3300g i 53cm
http://www.suwaczek.pl/cache/5a04b509bb.png
Dawid ur.10-07-2006/ 3400g i 54cm
http://www.suwaczek.pl/cache/e261f8caa6.png
Hania ur.16-06-2010/ 3940g i 58cm
http://www.suwaczek.pl/cache/abe5fedd6a.png http://s2.pierwszezabki.pl/037/0373659c0.png?2155

http://dl2.glitter-graphics.net/pub/465/465592ave7s3vd0d.gif http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=19406

Odnośnik do komentarza

aga82
hej dziewczyny ja tylko na chwile sie wygadac bo az ze mnie kipi taka zła jestem.:36_2_43::36_2_31:
ja juz pisałam dzisiaj idziemy na urodziny do chrzesniaka od A. Więc jak ktos zaprasza mnie na urodziny to powinien troche pracy w to włozyc i cos zrobic szczegolnie powinno sprawiac to przyjemnośc jak sie to robi własnemu dziecku---pradwa ????? Przynajmniej ja tam mam, bardzo minie cieszy jak szykuje moim dziecia na urodziny przyjęcie.
A ta pit********* idzie na łatwizne i ciągle gada mojemu A, a to czy nasza cukierniczka torta jej upiecze, wczoraj jak bylismy w sklepie to flądra dzwonila żeby jakieś trąbki kupić, a teraz czy sałatki zrobia nasze kucharki. No żesz ty :Real mad::Real mad: cały dzien w domu siedzi i jeszcze nic nie zrobi, a ten mój A dupek jeden (musze tak juz o nim napisać) tak oczywiście że zrobią :Real mad: taka jestem naładowana bo te urodziny nas juz wyszly 500zł:Real mad: jestem taka zła że az mi sie płakac chce niech on tylko do domu przyjedzie to chyba do rekoczynów dojdzie :Real mad:
Jestem taka zła że zapowiedziałam mojemu A że jej powiem swoje na tych urodzinach, żeby cały dzien siedziec w domu (ona ma tylko jedno dziecko) i nic jeszcze nie zrobić !!!!!!
Jeszcze najbardziej mnie to wku*****rza (powinno byc same pipipi) żetak flądra mi nic nie powie tylko ze wszystkim do A bo wie że ja bym sie nie zgodziła.

PRZEPRASZAM że wam tu pisze takie rzeczy ale musiałam sie gdzieś wyżalić....

Pokrzycz sobie, na zdrowie!! A swoją drogą to masz rację- na łatwiznę idzie. Więc albo ogranicz się z prezentem, albo rachuneczek przedstaw jak przystało na porządny lokal. Niech wie, ile co kosztuje...

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09koflwn31f.png

Odnośnik do komentarza
Gość panterka

Agnieszka no to faktycznie same piiiiiii jak sie czyta o takiej osobie BIedactwo Ja to bym wystawiła ej rachunek niech wie moża zrobić ale za to trzeba zapłacić i moze sie nauczy na następny raz Pokrzycz sobie u nas to ci przejdzie

Odnośnik do komentarza
Gość panterka

ja już po obiedzie i chyabnapiję sie kawki bo takmi sie chce że nie wiem i chyba ja zrobie ale bardzo delikatną
Wczoraj jak wracaliśmy z zakupów to złapał mnie lekki skurcz palca u nogi o matko ale bolało kulałam jak szłam do domu bolałm mnie palec dobra godzinę kurcze ale potem przeszło Oj dawno nie miałam skurczy żadnych

Odnośnik do komentarza

Witam Was Kochane :*
Dziękuję Wam za wszystkie ciepłe słowa.

Dopiero dzisiaj urodziła się nasza Królewna, nie wiem czy pisać wam co przeżyłam przez te trzy dni w szpitalu żeby Was nie wystraszyć ale wierzę, że Wasze porody będą lżejsze i sprawniejsze. Trzy dni (już nawet nie liczę ile to było godzin) męczyłam się w bolach skurczów bo szyjka ciagle była niewystarczająco rozwarta. Na dzień dzisiejszy nigdy więcej nie zdecyduję sie na naturalny poród, moze z czasem zapomnę i zmienie zdanie. Być może dobrze, że się tyle wycierpiałam fizycznie bo nie mogłam skupić się na bolu związanym ze stratą. Jestem jeszcze w szpitalu, mam za sobą trzy noce nieprzespane w tym dwie w bolach. Powiem Wam, ze jak zobaczyłam moją dziewczynkę to poczulam spokój,wyglądała jakby spała, rączki rozłożyła pod głowke jakby miala jakieś mile sny. Pewnie już ją Bozia tulila w swoich ramionach.

Pustka pewnie na zawsze we mnie zostanie i rozpacz jeszcze wróci ale poki co to jestem szcześliwa, że już wiięcej nie podłącza mi tej wstrętnej oksytocyny, ktora powodowala skurcz za skurczem po których można chodzić po ścianach. Gdyby nie mój mąż chyba nie dałabym rady. Sprawdził sie w 100000%. Kochany.

Uważajcie na siebie moje kochane i na Wasze malenstwa. Zyczę Wam szczęśliwych rozwiązań i lekkich porodów i duuużo radości w Waszych dzieciaczków.

Asia

Odnośnik do komentarza

Asia30
Witam Was Kochane :*
Dziękuję Wam za wszystkie ciepłe słowa.

Dopiero dzisiaj urodziła się nasza Królewna, nie wiem czy pisać wam co przeżyłam przez te trzy dni w szpitalu żeby Was nie wystraszyć ale wierzę, że Wasze porody będą lżejsze i sprawniejsze. Trzy dni (już nawet nie liczę ile to było godzin) męczyłam się w bolach skurczów bo szyjka ciagle była niewystarczająco rozwarta. Na dzień dzisiejszy nigdy więcej nie zdecyduję sie na naturalny poród, moze z czasem zapomnę i zmienie zdanie. Być może dobrze, że się tyle wycierpiałam fizycznie bo nie mogłam skupić się na bolu związanym ze stratą. Jestem jeszcze w szpitalu, mam za sobą trzy noce nieprzespane w tym dwie w bolach. Powiem Wam, ze jak zobaczyłam moją dziewczynkę to poczulam spokój,wyglądała jakby spała, rączki rozłożyła pod głowke jakby miala jakieś mile sny. Pewnie już ją Bozia tulila w swoich ramionach.

Pustka pewnie na zawsze we mnie zostanie i rozpacz jeszcze wróci ale poki co to jestem szcześliwa, że już wiięcej nie podłącza mi tej wstrętnej oksytocyny, ktora powodowala skurcz za skurczem po których można chodzić po ścianach. Gdyby nie mój mąż chyba nie dałabym rady. Sprawdził sie w 100000%. Kochany.

Uważajcie na siebie moje kochane i na Wasze malenstwa. Zyczę Wam szczęśliwych rozwiązań i lekkich porodów i duuużo radości w Waszych dzieciaczków.

Asia

Pewnie żadne słowa nic nie zmienią , ale gratuluje wytrwałości i podejścia , To siła wyższa i wierzmy że tak było lepiej , Bóg tak chciał ... Eh ciężko mi udawać mądrą jak nigdy tego nie przeżyłam .... życzę Ci szczęścia na przyszłość i wierzę że ta mała kruszynka w niebie będzie chronić braciszka lub siostrzyczkę gdy już się pojawią ... Poród pewnie tak to odbierasz bo maleństwo nie jest z Tobą , ale kiedyś będzie inaczej , życzę Ci tego calym serduchem !! i powodzenia , a zapomnieć , nie zapomnieć tylko pamiętać że była dzidzia i dla jej dobra nie trafiła na ten okropny świat tylko do aniołków . Wytrwałości i optymizmu !! Pozdrawiam i cieszę się że się odezwałaś

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgfts65eb1.png

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jzxyr3iup.png

Odnośnik do komentarza

Asiu tak bardzo mi przykro, ze musisz przez to wszystko przechodzic. Jednoczesnie jestes tak dzielna i Twoj maz rozwniez. Kochana wiem, ze zadne nasze slowa nie przyniosa Ci ulgi ale musisz wiedziec, ze my tutaj jestesmy wszystkie myslami z Toba. Masz swojego slicznego Aniolka, ktory teraz bedzie czuwal nad Wasza rodzinka.
Asiu przytulam Cie mocno.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqg1kc8qciz.png http://emotikona.pl/gify/pic/niemowle.gif

:angel1: Aniolek 6tc :angel1: Synek 36 tc

Odnośnik do komentarza

Asia30
Witam Was Kochane :*
Dziękuję Wam za wszystkie ciepłe słowa.

Dopiero dzisiaj urodziła się nasza Królewna, nie wiem czy pisać wam co przeżyłam przez te trzy dni w szpitalu żeby Was nie wystraszyć ale wierzę, że Wasze porody będą lżejsze i sprawniejsze. Trzy dni (już nawet nie liczę ile to było godzin) męczyłam się w bolach skurczów bo szyjka ciagle była niewystarczająco rozwarta. Na dzień dzisiejszy nigdy więcej nie zdecyduję sie na naturalny poród, moze z czasem zapomnę i zmienie zdanie. Być może dobrze, że się tyle wycierpiałam fizycznie bo nie mogłam skupić się na bolu związanym ze stratą. Jestem jeszcze w szpitalu, mam za sobą trzy noce nieprzespane w tym dwie w bolach. Powiem Wam, ze jak zobaczyłam moją dziewczynkę to poczulam spokój,wyglądała jakby spała, rączki rozłożyła pod głowke jakby miala jakieś mile sny. Pewnie już ją Bozia tulila w swoich ramionach.

Pustka pewnie na zawsze we mnie zostanie i rozpacz jeszcze wróci ale poki co to jestem szcześliwa, że już wiięcej nie podłącza mi tej wstrętnej oksytocyny, ktora powodowala skurcz za skurczem po których można chodzić po ścianach. Gdyby nie mój mąż chyba nie dałabym rady. Sprawdził sie w 100000%. Kochany.

Uważajcie na siebie moje kochane i na Wasze malenstwa. Zyczę Wam szczęśliwych rozwiązań i lekkich porodów i duuużo radości w Waszych dzieciaczków.

Asia

Asiu bardzo się cieszę się odezwalas :)
jesteśmy tu wszystkie z Toba i caly czas zajmujesz miejsce w naszyc myslach...
3majcie sie bardzo mocno razem i nie zapominaj o nas
caluje mocno

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdk6nlyedkrutq.png

Odnośnik do komentarza

Asiu nasza kochana strasznie sie ciesze ze sie odezwałaś.Jesteśmy dumne ze wytrwałas w tych cierpieniach,choc to nie miało miec miejsca.To nie tak powinno byc.Kochana bardzo Ci współczuje,ze tak to musiało sie skonczyc.Dobrze ze mąz był i jest przy Tobie,to najwazniejsze.A Twoj Aniołek napewno ma bardzo dobrze w niebie,jak nasze wszystkie Aniołki:)Teraz czuwa nad Tobą i mężem.Kochana zaglądaj do nas,choc pewnie bedziesz czuła bol czytajac o naszych dzidziach,Pamiętaj ze zawsze jesteśmy z Toba i mozesz na nas liczyc.Zycze wszystkiego dobrego i wierze ze i ty niedługo doczekasz sie malenstwa.Mam nadzieje Asieńko ze w niczym Cie nie uraziłam,jesli tak to przepraszam.....Ciągle myślę o Tobie........i o tym jak musiałas przez to wszystko przechodzic.......mój Boże......
Jestes taka dzielna :)Przytulam Cie bardzo mocno i całuję :11_2_114:

http://s7.suwaczek.com/20070630310122.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv096iye7n65iq96.png

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa2n0a7fqhoio9.png

Odnośnik do komentarza

Asiu ciesze sie,ze sie odezwalas. Moge sobie tylko wyobrazic przez co musialas przejsc. Jestem z Ciebie dumna Asiu,ze wykazalas sie taka odwaga i dojrzalocia.
Lezki zakrecily mi sie w oczach jak przeczytalam to w jaki sposob przeszlas przez ten porod . Napewno Twojego Aniolka tuli juz Bozia i napewno Ona jest spokojna i bedzie nad Toba czuwac.
Ja rowniez mocno Cie przytulam i zycze Tobie wiary,nadziei,wytrwalosci i spokoju.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9hwfjba18g.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9hwfjba18g.png

Odnośnik do komentarza

Asia30
Witam Was Kochane :*
Dziękuję Wam za wszystkie ciepłe słowa.

Dopiero dzisiaj urodziła się nasza Królewna, nie wiem czy pisać wam co przeżyłam przez te trzy dni w szpitalu żeby Was nie wystraszyć ale wierzę, że Wasze porody będą lżejsze i sprawniejsze. Trzy dni (już nawet nie liczę ile to było godzin) męczyłam się w bolach skurczów bo szyjka ciagle była niewystarczająco rozwarta. Na dzień dzisiejszy nigdy więcej nie zdecyduję sie na naturalny poród, moze z czasem zapomnę i zmienie zdanie. Być może dobrze, że się tyle wycierpiałam fizycznie bo nie mogłam skupić się na bolu związanym ze stratą. Jestem jeszcze w szpitalu, mam za sobą trzy noce nieprzespane w tym dwie w bolach. Powiem Wam, ze jak zobaczyłam moją dziewczynkę to poczulam spokój,wyglądała jakby spała, rączki rozłożyła pod głowke jakby miala jakieś mile sny. Pewnie już ją Bozia tulila w swoich ramionach.

Pustka pewnie na zawsze we mnie zostanie i rozpacz jeszcze wróci ale poki co to jestem szcześliwa, że już wiięcej nie podłącza mi tej wstrętnej oksytocyny, ktora powodowala skurcz za skurczem po których można chodzić po ścianach. Gdyby nie mój mąż chyba nie dałabym rady. Sprawdził sie w 100000%. Kochany.

Uważajcie na siebie moje kochane i na Wasze malenstwa. Zyczę Wam szczęśliwych rozwiązań i lekkich porodów i duuużo radości w Waszych dzieciaczków.

Asia

Asiu nawet nie mogę sobie wyobrazić co przeszłaś, trzy dni w bólach to dla mnie nierealne. Cieszę się, że odczułaś spokój po zobaczeniu córeczki. Ja nie wiem jak by ten widok na mnie zadziałał. Dobrze, że mąż cały czas był przy Tobie i dodawał Ci siły w tych ciężkich chwilach.
Życzę Ci kochana, abyś długo nie czekała na kolejną pociechę i mogła ją tulić w swoich ramionach po spokojnych 9 miesiącach:36_3_15:

Przytulam Cię i wysyłam moc buziaków!

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=klz9zbmhoxtthaf0
30.09.2009- dwie kreseczki
15.10.2009- pierwsze USG :)))

26.11.2009- nasze drugie USG
25.12.2009- pierwszy kopniak!
18.01.2010- pokazała co między nóżkami, a raczej czego nie ma ;)
02.06.2010- przyszła na świat Oleńka

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=qb3ci09k2g5vriic

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny!

Czytam na bieżąco Wasze posty, ale jakoś jeszcze tak ciężko mi włączyć do dyskusji... Jakoś taka spanikowana jestem. Szczególnie, że ostatnio córcia miała leniwe dni. Dziś za to daje się wspaniale, cudownie we znaki. Do tego jeszcze mój M. pojechał na deskę do Szczyrku, bo w pracy szef im zorganizował taki wypad na weekend. Jakoś tak dziwnie mi bez niego. Wczoraj cały dzień spędziłam w łóżku, aby w końcu się wykurować, a dziś od rana wzięłam się za porządki. Odmroziłam lodówkę, wysprzątałam mieszkanko i powoli zaczęłam robić porządki w szafkach, powywalałam niepotrzebne rzeczy. Muszę zacząć miejsce robić na ciuszki naszej niuni.

Przepraszam, że tak ogólnikowo, ale gratuluje wspaniałych wieści od lekarza i cieszę się, że maleństwa się rozwijają! Mam nadzieję, że zobaczenia dzieciaczków Was uspokoiło.

Justysia szkoda, że maleństwo nie pokazało dobrze co ma miedzy nozkami. Ale to będzie Lenka! My to już wiemy od dawna.

Asiula pewnie bym normalnie identycznie postąpiła. Jakbym widziała siebie. Na złość mamie odmrożę sobie uszy i pokazę wszystkim, że to zrobię. Jednak teraz musimy uważać nie na siebie, ale na kruszynki. A gdyby coś Wam się stało? Proszę kochana dbaj o siebie bardziej i nie daj się podpuszczać głupim babą!

A i oczywiście gratuluję Wam kolejnych tygodni!

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=klz9zbmhoxtthaf0
30.09.2009- dwie kreseczki
15.10.2009- pierwsze USG :)))

26.11.2009- nasze drugie USG
25.12.2009- pierwszy kopniak!
18.01.2010- pokazała co między nóżkami, a raczej czego nie ma ;)
02.06.2010- przyszła na świat Oleńka

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=qb3ci09k2g5vriic

Odnośnik do komentarza

Asiu droga, tak wiele już powiedziano i tak wiele można jeszcze powiedzieć... Jesteście z mężem prawdziwymi bohaterami, ponieważ w tak trudnych chwilach radzicie sobie wspaniale. Z pewnością przyjdą "słabsze" dni, ale siły niech wam doda to, że razem mogliście pożegnać się z córeczką. Tam na górze jest jej dobrze. Życzę Wam spokojnych dni i małego szczęścia, które po 9 miesiącach będzie z Wami na zawsze.

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09koflwn31f.png

Odnośnik do komentarza

Asia30
Witam Was Kochane :*
Dziękuję Wam za wszystkie ciepłe słowa.

Dopiero dzisiaj urodziła się nasza Królewna, nie wiem czy pisać wam co przeżyłam przez te trzy dni w szpitalu żeby Was nie wystraszyć ale wierzę, że Wasze porody będą lżejsze i sprawniejsze. Trzy dni (już nawet nie liczę ile to było godzin) męczyłam się w bolach skurczów bo szyjka ciagle była niewystarczająco rozwarta. Na dzień dzisiejszy nigdy więcej nie zdecyduję sie na naturalny poród, moze z czasem zapomnę i zmienie zdanie. Być może dobrze, że się tyle wycierpiałam fizycznie bo nie mogłam skupić się na bolu związanym ze stratą. Jestem jeszcze w szpitalu, mam za sobą trzy noce nieprzespane w tym dwie w bolach. Powiem Wam, ze jak zobaczyłam moją dziewczynkę to poczulam spokój,wyglądała jakby spała, rączki rozłożyła pod głowke jakby miala jakieś mile sny. Pewnie już ją Bozia tulila w swoich ramionach.

Pustka pewnie na zawsze we mnie zostanie i rozpacz jeszcze wróci ale poki co to jestem szcześliwa, że już wiięcej nie podłącza mi tej wstrętnej oksytocyny, ktora powodowala skurcz za skurczem po których można chodzić po ścianach. Gdyby nie mój mąż chyba nie dałabym rady. Sprawdził sie w 100000%. Kochany.

Uważajcie na siebie moje kochane i na Wasze malenstwa. Zyczę Wam szczęśliwych rozwiązań i lekkich porodów i duuużo radości w Waszych dzieciaczków.

Asia

Asieńko cieszę się, że się do nas odezwałaś. A jednocześnie tak mi się smutno zrobiło jak przeczytałam Twojego posta... jesteś dzielna. Straszna rzecz Ci się przytrafiła... najgorsze cierpienie dla mamy...
Nawet nie wiem co mam napisać.
Kochana ja mam tylko nadzieję, że z czasem ból będzie mniejszy i zostaniecie szczęśliwymi rodzicami. Czego ja WAM bardzo życzę i gorąco kibicuję.
Ściskam.

Odnośnik do komentarza

Witam niedzielnie.

Malagaaa
Twoja zlość jest uzasadniona , ale nie ma co się wściekać :) chyba każdy ma takie malpy w rodzinie:PP nic nie zrobią a zero dziekuję czy czego kolwiek :) eh tak już jest , nie ma co się wkurzac , trza się cieszyć że jest się innym !!!

:great::great::great::great: bardzo dobrze powiedziane!!! Podpisuję się obiema rękami :great::great::great:

Aga ja bym tak jak Ty wyszła z siebie :grrrrrr::grrrrrr::grrrrrr: serio zero kultury :grrrrrr::grrrrrr::grrrrrr:
Ale takie życie... są i takie panny co nie mają skrupułów i wykorzystują na maxa. Znam to... teraz Cię rozumiem, dlaczego nie miałaś ochoty na te urodziny :wink:
Daj pannie delikatnie do zrozumienia ile Was to kosztowało... łatwo jest żyć na czyjś koszt :whistle:

Ehhh ja umyłam włoski, mąż rosołek gotuje. Chcę go dziś wyciągnąć do Ikei po pare pierdołek :sarcastic:

Odnośnik do komentarza

ASIU30 Gorąco Cię pozdrawiam, ściskam i najchętniej bym Cię przytuliła. Jesteś niesamowicie dzielną kobietą!!!!!

Aga Jak już ktoś wczesniej pisał - 500 zł ?! - w ramach prezentu bym dała kopertę z rachunkiem. Naprawdę. Sama często daję się wykorzystywać, ale trzeba gdzieś stawiac granice.
Najwyraźniej ta Twoja kuzynka to typ "jak dasz palec, weźmie rękę". Twojemu mężowi pewnie niezręcznie było odmówić, no ale dajcie spokój! "Prezent" o konkretnej wartości - NALEŻĄ się Wam podziekowania.
A jak ich nie usłyszycie, to sami podkreślajcie WASZ udział w tej imprezie urodzinowej - obawiam się, że kuzynka zechce zwinąć niezasłużone laury dla siebie.

Elfik Gratuluje Ci odwagi - weekend w Ikea??? Nie boisz się, że wyjdziesz wyprasowana z tego tłumu???

Mój M. znowy wyjechał na budowę - trzaska tyle fuch, że już prawie się nie widujemy. Zwłaszcza Krzyś. M. zwykle wychodzi, jak mały jeszcze śpi, a wraca jak już śpi.
A teraz wróci dopiero we wtorek...
W sumie boję się tylko, że albo on albo Krzyś przywleką do domu jakąś nową zarazę. Oni kaszlą, a mnie zaczyna drapać w gardle...
Pogoda robi się grypowa, więc DZIEWCZYNY DBAJCIE O SIEBIE!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73krhms7q16006.png

Odnośnik do komentarza

Mam dla Was trochę witaminy pod kawę - przepis na czekoladowe muffinki Nigelli. Takie przepisy lubię - pomieszać suche, pomieszać mokre, wymieszać razem i zawsze wychodzi.

Krzyś zaprosił dwóch kolegów do siebie - ma 3 lata a już imprezuje :) Poszłam za ciosem i zaprosiłam rodziców. Będzie z kim poplotkować.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73krhms7q16006.png

Odnośnik do komentarza

wtam kochane!

kaika dont worry juz weekend sie konczy i kochany wroci a co leniszuka to moja wczoraj tez taka spokojna ciuchutka i malo aktywna ze wieczorem zaczelam gadac do brzunia zeby dala znac o sobie :) posluchala mamusi ale nerwow sie najadlam tym bardzij ze mnie od piatku w podbrzuszu kłuło :/

elffiku udanego wypadu do ikea - ja nawet jak nic nie mam do kupienia do tam zawsze znajdzie sie cos co w domu jest potrzebne i konczy sie wydaniem kasy :D

aiti te twoje wypieki ehhh jak z cukierni mniaaaaaaaaaaaaaam

a ja sie chcialm pochwalic ze juz jestem po zajeciach i byly wyniki egzaminu :D - zdobylam maksymalna ilosc punktow :D odpowiedzialm poprawnie na wsszyyyysciutkie pytania :D ehhh zdolna ze mnie dziewczynka :D

a teraz sobie wynagrodze zjem pyszny obiadek a pozniej tort lodowy :D
no i cale popoludnie spedzam na obijanku :D

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdk6nlyedkrutq.png

Odnośnik do komentarza

Bry :D

Aiti

Elfik Gratuluje Ci odwagi - weekend w Ikea??? Nie boisz się, że wyjdziesz wyprasowana z tego tłumu???

No dlatego wybraliśmy się przed obiadem co by za dużo ludzików nie było... ale i tak byli :wink: Zacieszam na całego bo zakupy mega udane :yipi: Kupiłam super półeczki do Zuzikowego pokoiku na książeczki (aż dwie :D ), lustra na szafę, zegar do dużego pokoju i kwiaty do sypialni - wielkie maki na ścianę (naklejki). I już w sypialni ładniej się zrobiło :wink: Ściana ozdobiona :D
Justysia pooglądałam sobie Twoją pościel do łóżeczka :wink: Piękna jest :great:

Aiti
Mam dla Was trochę witaminy pod kawę - przepis na czekoladowe muffinki Nigelli. Takie przepisy lubię - pomieszać suche, pomieszać mokre, wymieszać razem i zawsze wychodzi.

Fajnie wyglądają :great: Ja też lubię takie przepisy łatwe (takie jak moje wczorajsze ciasteczka). A mam prośbę kochana czy ja mogę poprosic o przepisik :oops: Może bym upiekła rodzince :whistle: Dzięki Wam wciągnęło mnie to pieczenie a i rodzinka zadowolona :whistle:

Aiti wiem coś o tych fuchach... mój P też swego czasu tyle pracował... nie powiem kasa ładna ale ten brak Jego :frown:
Zleci Ci do wtorku - zobaczysz :wink: Miłego plotkowania dziś :wink:

justysia_k

a ja sie chcialm pochwalic ze juz jestem po zajeciach i byly wyniki egzaminu :D - zdobylam maksymalna ilosc punktow :D odpowiedzialm poprawnie na wsszyyyysciutkie pytania :D ehhh zdolna ze mnie dziewczynka :D

Noooo :brawo::brawo::brawo:
"ja nic nie umiem..." :whistle::whistle::whistle:
A tu maksymalna ilośc punktów :yipi:
Racja ZDOLNA Z CIEBIE DZIEWCZYNKA :D:D:D

Pojadłam obiadku i chyba zalegne na kanapie http://www.cosgan.de/images/midi/haushalt/b045.gif Coś mnie podbrzusze pobolewa... stracha mam...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...