Skocz do zawartości
Forum

Żywe srebro


Iszpan

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety, nie udało mi sie znalezc zadnego domu na przyszły tydzien. Obdzwoniłą całe Dzwirzyno, Ustronie, Mrzezyno, Pobierowo, Pogorzelice, Chłopy, Niechorze i cholera wie co jeszcze.
Wszedzie wolne dopiero w sierpniu::(:
Strasznie mi smutno, bo miałam nadzieje spotkac sie z Monika, Gabalaskiem no i moze Iszpan:Oczko:
No a z moja dziadygą to w ciemno sie nie puszcze, wiec pewnie pojedziemy dopiero w sierpniu...

Gaba a mozesz mi podac namiary na to Grzybowo. I jesli moge zapytac, to ile płacicie za nocleg?

Odnośnik do komentarza

witam wieczorkiem
nocleg z niedzieli na poniedziałek mam załatwiony tu gdzie mieszkamy, potem mają zajęte, zaczniemy od jutra szukać czegoś przynajmniej do wtorku, sytuacja wygląda nijak tzn. z hospicjum żadnych info o pogorszeniu u babci, teściowa ma we wtorek operację, Piotrek ma oddać krew ale moze warunkowo oddać potem, powiedzmy - środa, czwartek, nam w domu piwnicę znów zalało, mama daje radę

andzia jak chcesz, to jak będziemy szukać noclegu dla siebie to mogę popytac też o was, iszpan zresztą też
tylko dajcie info czego mam szukać, w jakiej kwocie was interesują noclegi, jakie warunki itp...
my płacimy za pokój 3 os. z łazienką, tv i balkonem - 80 zł. dziennie, do tego za całe 10 noclegów taki ryczałt za Kubę - 50 zł

na pw wysyłam wam numer telefonu, wyślijcie smska jakby co

http://www.suwaczek.pl/cache/4ccc13b87c.png
serdecznie zapraszam, zniżki dla parentingowców:Śmiech:
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=3249849

Odnośnik do komentarza

Monika no to swietnie ze zostaniecie, wiec pierwsze co robie jak dojade to dzwonie do Ciebie:Oczko:

andzia tu masz cala mase roznych ofert, Monika mi to kiedys podala i tam napewno cos znajdziesz, nie jaest latwo ale probuj. Tam gdzie my jestesmy to miejsc nie ma,bo kolega z zespolu chcial tez tam zalatwic i niestety, ale od 25 zalatwil w innym pensjonacie, wiec trzeba szukac:Oczko: Grzybowo - noclegi i kwatery, obiekty w Polsce - E-wyjazd.pl

http://www.suwaczek.pl/cache/41ec268854.pnghttp://parenting.pl/galeria/data/500/thumbs/201106123809.jpg
http://www.suwaczek.pl/cache/4a7b5ffe5d.png
www.sunriseband.pl

Odnośnik do komentarza

i ze spotkania nici:Real mad:
musieliśmy zjechać do domu, Kube coś wzięło, podejrzewam arbuza ale może to i jakaś grypa jelitowa, w czwartek w nocy dostał 38 stopni tempki i skarżył się na ból brzuszka, w piątek dalej był niewyraźny ale zażądał plażowania, pojechaliśmy na plażę, tam zaczął się rozkładać, wróciliśmy do pokoju, znów tempka i ból brzuszka, przeczyściło go i było wszystko oki, po południu juz zdrów jak skowronek to znów ruszyliśmy na plażę, tam szalał jak zwykle, znajoma poczęstowała go arbuzem, do wieczora juz było po chłopie, gorączka pod 40 mstopni, kilka razy go przeczyściło, tak, żew noc nie za wesoła, dopiero o 4.00 zqsnęliśmy, cała sobota taka sobie trzy razy nocnik i tempka nie wzrastała powyżej 38 stopni a wieczorem znów 40 i juz ostra biegunka, nie było wyjścia, tele. do lekarza, zezwolenie na jazdę i kilka instrukcji, pampers, nurofen i do auta, zasnął natychmiast ale zaczął skarżyć się po godzinie jazdy na ból karku i nóżek, już myślałam o najgorszym a Kubie było niewygodnie w foteliku, wyjęliśmy go i położyliśmy na siedzeniu, zasnął natychmiast, m. starał sie jechać bardzo ostrożnie, zresztą trasa była prawie pusta, w foteliku nie mieliśmy szansy dowieźć gorączkującego dziecka, dzisiaj mocno go czyści, gorączka już troszke ustępuje, tylko raz skoczyła w ciągu dnia, poza tym szaleje jak zwykle
wydaje mi się, że arbuz mógł zawinić bo w czwartek też go sporo zjadł, lekarz go obejrzał, przepisał leki i... czekamy na poprawę

http://www.suwaczek.pl/cache/4ccc13b87c.png
serdecznie zapraszam, zniżki dla parentingowców:Śmiech:
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=3249849

Odnośnik do komentarza

Monikawspółczuję... i to gorąco... mnie też rozwiały się nieco plany, stwierdzono u mnie tętniaka przegrody międzykomorowej serca, póki co zakaz wysiłku, niekoniecznie zmiana klimatu, aż tętniak się nie unormuje.... troszkę urósł i zaczął diabelnie przeszkadzać....
Andziajak znajdziesz jakiś etat dla maluchów, dawaj znać, chociaż ja narzekać nie mogę. W lipcu pracuję w domu, Beniamin jeździ do żłobka, a ja w piżamie, laptop na kolanach, telefon pod ręką i luz...
Zuzanna posprzątała mi dzisiaj cały dom... cóż w piątek premiera kolejnej części Harego Pottera, zarezerwowała sobie bilety... ciekawe, czy zapęd do porządków na długo się utrzyma...
To taka mała zachęta dla dzielnej Andzi... jak dziewczyny podrosną będzie lepiej, wiem coś o tym, bo też mam siostrę bliźniaczkę...
Gabalaswypoczywaj zatem za nas wszystkie!

Pozdrawiam was gorąco!!!! Jesteście dzielne baby!

http://www.suwaczek.pl/cache/545ce0df7a.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4eb0aee931.png
+28 kwietnia 2008 Julcia wróciła do Nieba:Aniołek:

Odnośnik do komentarza

Iszpan ale mnie wystarszyłaś, az szukałam w necie info o tym mięśniaku. Mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze!!!Z całego serduszka tego zycze.

U mnie atrakcji wakacyjnych ciąg dalszy, dziś robiliśmy obore nad jeziorem, padam na ryj. Stachu ok, znalazł od razu kolegów do zabawy i nie wychodził przez 2 h z wody, ale zołzy nie usiedziały ani sekundy na swoich małych dupskach, wciaz uciekały, no masakra!!!

Iszpan dzięki za pocieszenie, za kilka lat tez bede lezec do południa z lapkiem na kolanach, a dzieci beda sprzatac i gotowac
:lol:
Monika jak Kuba?

Odnośnik do komentarza

Ach... Andzia, zobaczysz, że tak będzie... co do tętniaka, to sama jeszcze do końca nie rozumiem na czym to polega... a dziewczyny... już sobie wyobrażam jak biegają... jedna w prawo druga w lewo... moja mama kiedyś to przeżyła i o mały włos nie przyprawiłyśmy jej o zawał...
Beniamin zrobił mi niedawno taki numer... robiłam zakupi w małym sklepiku przy ulicy... płacę... ręce zajęte... tu portfel, tam siatki... nagle Beniamin wybiega ze sklepu... zatrzymał się skubany przy krawężniku... co mnie zaskoczyło to reakcja ludzi... biegnę za nim, wołam "Proszę go złapać!" oprócz gapiów nie uświadczyłam nikogo...
Monikajak tam Kubuś???

http://www.suwaczek.pl/cache/545ce0df7a.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4eb0aee931.png
+28 kwietnia 2008 Julcia wróciła do Nieba:Aniołek:

Odnośnik do komentarza

Witam
Od razu na wstepie przyznaje sie ze nawet nie mam czasu czytac co u was slychac- wstyd ale taka jest prawda, cale dnie poza domem, rano w pracy potem szybko po dziecko, cos zjadamy i uciekamy na dzialke, a jak wracam to nie mam sily juz przed kompem siedziec. Dzis bylam na budowie zaznaczyc mojemu M gdzie maja byc rury odplywowe w wc i kuchni zeby sie nie okazalo ze kibelek bedzie stal na srodku lazienki :)))
W pracy wszystko ok, leci do przodu coraz bardziej sie wciaga i coraz bardziej mi sie podoba, mam nadzieje ze popracuje tam troche :)))))
Piotrus chodzi do zlobka chociaz codziennie mowi ze dzis nie ide mam wolne a jak wchodzi do szatni to w locie sie przebiera i juz go nie ma. Kurcze wypadaloby moze podejsc do przedszkola popatrzec co i jak, moze wisi jakas informacja- ale nie mam czasu azni sily po pracy tam jeszcze jechac.
Poza tym u mnie nic nowego.
Pozdarawiam iprzepraszam za moje zaleglosci :)))

http://piotrunio.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

Odnośnik do komentarza

witam

za mną ciężki tydzień, żywię jednak nadzieję, że pomału wychodzimy na prostą:Śmiech: tak niesamowitej biegunki nie widziałam do tej pory, do tego mój kochany Kubuś kompletnie odmawiał jedzenia:Histeria: waży juz 13, 5 kg, lekarz wyliczyła, że powinien co najmniej 17 kg:Histeria:
od niedzieli do wtorku brał nifuroksazyd = czy jak to się tam pisze ale było coraz gorzej, tempka co 4 - 5 godzin w okolicach 40 st, 10 - 12 kup dziennie, kompletna odmowa jedzenia, na szczęście dużo pił i się nie odwadniał, poza rzutami gorączki szalał jak zdrowe dziecko, właśnie we wtorek lekarka zaleciła bactrim, oczywiście dalej lakcidy, nurofeny, witaminy, poprawa jednak dopiero od wczoraj, tzn. zeszło do 3 - 4 luźnych kupek na dobę i już nie ma temperatury,
na własną rękę wprowadziłam mu skrobię kuzu i podaję jako kisielek do picia, przygotowany na herbatkach jagodowych - powiedzmy, że pije:Real mad: ale jakoś szklankę przez cały dzień udaje mu się wcisnąć, od dzisiaj zaparzyłam mu jeszcze korzeń kobylaka - tu z kolei kategoryczna odmowa przyjęcia pomimo rozpuszczenia w wywarze jego ulubionych herbatek, jednak kilka łyżeczek jakoś wmusiłam:glass:

co mu jest dokładnie - nie wiadomo, podejrzewamy zatrucie pokarmowe i do tego jeszcze reakcję alergiczną na jakiś składnik pożywienia (zielone kupy), nie jest to świństwo zaraźliwe, ponieważ zarówno my jak i dzieci z wczasów nie mają żadnych niepokojących objawów
lekarz też nie ma pomysłu ale skłania się ku naszym podejrzeniom, Kuba w tym samym czasie przyjął kilka nowych dla niego produktów - rzeczony arbuz w ilościach hurtowych, całkiem możliwe, że i skórkę pogryzł - podobno mówili w radiu, że arbuzy są jakoś zabezpieczane chemicznie przed psuciem, czy coś tam, że nawet sanepid zabronił przekrajania ich w sklepach, ponadto pierwszy raz jadł gumę rozpuszczalną i żelki - dzieci częstowały i sobie zaszalał, do tego zmieniłam mu wodę do picia, nie był tam dobrawy i oczywiście upał, który sprzyja rozwijaniu się choróbsk

najważniejsze, że nie gorączkuje, coś minimalizuje częstość oddawania kupek, do tego od wczoraj cos tam zaczął jeść, po troszeczkę ale jednak, martwi mnie tylko, że domaga się jedzenia, nie specjalnie właściwego dla jego stanu zdrowia, tzn. wczoraj to była kaszanka, kiełbasa i plasterek szynki, zupka ogórkowa, dzisiaj już zaszalał - bo zechciał frytki, kotlecika smażonego i znów ogórkową:Histeria: - moje lekkostrawne kleiki, sucharki, marchwianki czy gotowane kurczaczki miał głęboko w poważaniu:Real mad:
nie jest gorzej a lepiej po tych jego zachciankach smakowych, więc oczyszczam sumienie wyrodnej, trującej matki:Śmiech:

hehehe ja za to, niestety, na stres reaguję żarciem i powiem, że jak dzisiaj stałam na wannie i coś tam myłam i jak mimochodem spojrzałam w lustro i zobaczyłam swój brzuch, niewciągnięty, z boku to przerażenie mnie złapało, w siódmym miesiącu miałam podobny:glass::alajjj::Real mad::Histeria:

do tego teściowa miała kolejna operację we wtorek, istniało ryzyko, że nie będzie chodzić, bo była cięta bardzo blisko nerwa kulszowego, część kości ogonowej jej usunięto, kawałek tyłka też, jednak lekarka nie do końca była zadowolona, prawdopodobnie coś tam zostało i jest duże prawdopodobieństwo, że będzie odrastać, zostały jej już jedynie jakieś płytki jako eksperymentalna metoda przeprowadzana w Bygdoszczy

przez te burze to nie mieliśmy ani prądu ani netu, dopiero dzisiaj jest oki, w czwartek wracaliśmy od teściowej ze szpitala w samym środku burzy i powiem wam, nie było nam do śmiechu:Histeria:

do tego m. już kończy altanę, tzn. w zakresie jaki sobie założył, bo do końca to jeszcze sporo kasy brakuje:lol: teraz tylko jakieś poprawki na dachu, zapomniałabym dodać, że udało mu się spaść z tego dachu, na drewniany stół a potem na ziemię, nieźle nogę rozharatał i ogólnie się poobijał:Histeria:

do babci wybieramy się jutro, jakoś tak niepewnie się czuję co zastaniemy, miałam dzisiaj taki nie ciekawy sen, że wnuki zaczęły wojnę toczyć juz o dom babci, pomimo, że przecież żyje, próbowałam się kłócić, pamiętam, że krzyczałam i płakałam, kazali ją zabrać z hospicjum i zostawić samą, że niby teraz przejmą opiekę, ja nie chciałam oddać babci bo wiedziałam jak ta opieka będzie wyglądać
sen był tak wyrazisty i realny, że do tej pory pamiętam, mam takie jakieś uczucie rozbicia... no nic, zobaczymy jutro, tym bardziej, że to babci imieniny

a teraz przepiszę esemeska od gabi
młody szaleju dostał, na szczęście Nika ok.
szkoda, że nie udało się spotkać
Pozdrów od nas forumki
buźka

czyli oczywiście pozdrawiam wszystkie forumki!!!!

i to był koszmarnie długi pościk:Śmiech::lol:

http://www.suwaczek.pl/cache/4ccc13b87c.png
serdecznie zapraszam, zniżki dla parentingowców:Śmiech:
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=3249849

Odnośnik do komentarza

Monika o kurcze, to sie u Was dzieje. My z taka sama sraka wróciliśmy z pierwszych wakacji nad morzem, czyli jak Stasiu miał rok i 2 miesiące. Najwazniejsze, ze juz wychodzicie na prosta, ja bym stawiała na arbuza, zelki i gumy raczej nie. No i szkoda, ze nie udało Wam (nam) sie spotkac z Gabą.
Zdrówia dla tesciowej i sił do walki z babciowa sytuacja, oby sen sie nie okazał proroczy.

Gunia dłuższej doby zycze:)

A ja mam od czwartku angine, ścieło mnie nagle, goraczka 40 stopni przez dwa dni i potworny ból gardła, na szczescie dzisiaj juz czuje sie duzo lepiej i nie mam temperatury.
A małż ma do piątku opieke nade mną:)
W czwartek wieczorem moje chłopaki poszły do cyrku, na 19-tą. Gddzies ok. 20.15 wyłączyli prąd i jak nagle luneło, grzmiało, błyskało, przysięgam, takiej burzy jeszcze na oczy nie widziałam. Poprzewracało wszystko, dachy ludziom pozrywało, drzewa na ulicy połamane, masakra. Najgorsze, ze nie miałam zasiegu w komórce i nie mogłam sie skontaktowac z Kuba, do 22-giej łaziłam i obgryzałam paznokcie z nerwów. W końcu wrócili, okazało sie, ze w cyrku tez nagle wyłączyli prad, po czym zaczeło wiac jak cholera i rozkazana natychmiastowe opuszczenie namiotu. 200 osób wyszło na zewnatrz, a tam juz burza na całego, ludzie nie wiedzieli co ze soba robic, prawie wszyscy byli pieszo, moje chłopaki polecieli do mojej mamy, bo tam było najblizej, K. niósł Stacha na barana, a grad tak walił, ze Staś miał normalnie siniaki na plecach!!!
Masakra!!!
Prądu nie mieliśmy ponad 24 h!!!

Odnośnik do komentarza

andzia angina???? teraz???? daj spokój!!!! zdrowiej!!!!! dobrze, że już nie gorączkujesz!!!
nie zazdroszczę przeżyć burzowych, musiałaś mieć niezłego pietra i dobrze, że nic się nie stało
a co do tej sraki Stasiowej to pamiętasz jak to leczyliście i czy długo trwało???

iszpan, kurcze, mam nadzieję, że ten tętniak to tylko tak groźnie brzmi i nie będzie to nic poważnego, w każdym razie trzymam kciuki!!!!
reakcja ludzi na wybiegające dziecko na ulicę bez komentarza!!!!:Real mad:

gunia trzymaj się pracująca kobieto i dłuższej doby, najlepiej w tej części przeznaczonej na sen - to ostatnie to pozwolę sobie również nam wszystkim zadedykować

a co sie dzieje z reginą, muszelką i iwcią??? jakoś ich bardzo dawno nie ma

http://www.suwaczek.pl/cache/4ccc13b87c.png
serdecznie zapraszam, zniżki dla parentingowców:Śmiech:
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=3249849

Odnośnik do komentarza

Monika absolutnie nie chce Cie straszyc, ale u nas sraka trwała do grudnia, kiedy to w koncu po wszystkich mozliwych badaniach wylądowaliśmy w szpitalu.
Tylko, ze u nas było bez gorączki, bez braku apetytu, utraty wagi itp. Po prostu luzne kupy, raz jedna, raz dziesiec. Tez dostawał Nifurokazyd, Smecte, Hipp Ors 2000(słyszałaś o tym, to gotowy kleik marchwiowy do kupienia w aptekach). W koncu w tym grudniu wylądowaliśmy w szpitalu, tam mu zrobili 5 dni głodówki i sraka zniknęła(mimo, iz w domu tez dietke stosowałam). No i dostał tez antybiotyk, ze niby miał bezobjawowe zap. płuc.

Jeszcze raz zdrówka!!!

Odnośnik do komentarza

Andziu Na imieninowy upominek nie chcę mówić wiele słów, zdrowia, szczęścia, pomyślności niechaj w życiu Twoim gości.

..........`#***#`#***#`
........`# *************#`
........`#*****#_#******#`
.........`#*#__&&&__#**#`
.....`#***#__&&&&__#****#`
.....`#****#__&&&_#*****#`
.......`#****************#`
.........`#*#_#*****#`*#`
.............`#**`*#$`
.........................$
..................$$.....$
..................$$$...$
...................$$$..$.....$$$$
......$$$$.........$$ $...$$$$$$$$
...$$$$$$$.........$..$$$$$$
.$$$$..$$$$.......$$$$$
$.........$$$.....$$$
..............$$ .$..$$$
...............$$$.$$
................$$$

http://piotrunio.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

Odnośnik do komentarza

Dziękuję bardzo Moniczko za życzenie.
Wczorajszy dzien całkiem sympatyczny.
Tescie odwiedzili mnie juz o godzinie 10-tej rano...tak, tak. tesciówka miała w ręce 3/4 tortu (reszte zjedli w domu przy porannej kawce), ohydnego zresztą i wręczyła mi go:"Masz zamiast kwiatków i tak pewnie nie miałaś czasu nic upiec".
Masakra.(Oczywiscie swojego torta miałam).

Popołudniu przyszki moi rodzice, potem poszliśmy na jakis smieszny festyn, na którym był Smoleń. Stachu w swoim zywiole, bo dmuchane zamki itd. Dzień zleciał. A wieczorem jeszcze przyszli znajomi i podrinkowali(ja nie, bo nadal jestem na antybiotyku) chyba do 1-wszej.

Dzisiaj K. miał wolne, ale cała trójca sprzysięgła się przeciwko nam i ledwo daliśmy rade...a jutro juz jestem sama...wymiękam i znowu zaczynam nie wyrabiac na zakretach...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...