Skocz do zawartości
Forum

Mamy wracające po macierzynskim do pracy- wspierajmy się!!


Rekomendowane odpowiedzi

Hej kobietkii!!

Madzikość współczuję sytuacji... ale jestesmy z Toba i bedziemy wspierac :)

magda_79 cieszę się, że 1 dzien w pracy minal bezbolesnie, oby takich jak najwiecej. Masz racje- po powrocie z pr4acy jest wiele rzeczy do zrobienia w domu, a chcialoby sie byc tylko z malenstwem. Ja wracam o 15 z pracy a po 19 jest juz kapany troche po 20 zasypia... Ale staram sie caly ten czas spedzac z nim. Jak robie jakies inne rzeczy to w miare kmozliwosc mam go blisko siebie.
Ale najgorsze jak pytaja w pracy o dziecko... czasem w takich sytuacjach lezka tesknoty daje o sobie znac...
W ogole to witaj w klubie juz pracujacych :)

http://www.suwaczek.pl/cache/6c5ef68ebf.png

http://s5.suwaczek.com/200901251762.png

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny!
Ja za tydzień wracam do pracy na cały etat. Już dziś co rano boli mnie żołądek i strasznie mi smutno i przykro. Mały mój skończył właśnie 5 m-cy. Jeszcze do konca sierpnia bedzie z tatą, a potem raz z teściową raz z moją mamą. Jeszcze nie zostawiałam go dłużej niż na godzinkę góra dwie. Nie wiem jak to zniosę. Macierzyński powinni przedłuży chociaz do roczku. Ryczec mi się chce!!!!!!!

http://www.dzieciak.com/t/index.php/20090311/Jakub/3/ticker.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-38014.png

Odnośnik do komentarza

agniecha
Witam dziewczyny!
Ja za tydzień wracam do pracy na cały etat. Już dziś co rano boli mnie żołądek i strasznie mi smutno i przykro. Mały mój skończył właśnie 5 m-cy. Jeszcze do konca sierpnia bedzie z tatą, a potem raz z teściową raz z moją mamą. Jeszcze nie zostawiałam go dłużej niż na godzinkę góra dwie. Nie wiem jak to zniosę. Macierzyński powinni przedłuży chociaz do roczku. Ryczec mi się chce!!!!!!!

agniecha wiem co czujesz... bardzo ciężko jest zostawić maleństwo na tyle czasu. Ja do czasu powrotu do pracy tez malego nie zostawialam na dluzej niz 2-3 godzinki i tylko byl z mezem. A teraz musze sie pogodzic z tym, ze niebawem bedzie tez z tesciowa :(((

glowa do gory bedzie dobrze!!

http://www.suwaczek.pl/cache/6c5ef68ebf.png

http://s5.suwaczek.com/200901251762.png

Odnośnik do komentarza

agniecha
Witam dziewczyny!
.. Macierzyński powinni przedłuży chociaz do roczku. Ryczec mi się chce!!!!!!!

Agniecha, masz racje że ten macierzynski za krotki, ja zastanawialam sie nad powrotem jak coreczka skonczyla 6 miesiecy ale doszlam do wniosku że nie jestem na to gotowa. Myślę że teraz już trochę będzie mi lżej no ale zobaczymy..

Odnośnik do komentarza

Cześć mamuśki. Jak samopoczucie przed jutrzejszym dniem w pracy? Ja mialam teraz 3 dni wolnegoi troche nadrobiłam zaległości przebywania z Małym,ale tylko trochę bo przeciez doszły jeszcze obowiązki domowe :/ ktorych nikt a mnie nie zrobi (mój maż jakoś leniwy sie ostatnio zrobił :[ )
Jutro kolejna rozłąka z małym.

Mamom, które jutro wracaja do pracy życzę wytrwałości. Buziaki

http://www.suwaczek.pl/cache/6c5ef68ebf.png

http://s5.suwaczek.com/200901251762.png

Odnośnik do komentarza

Witam mamusie pracujace!
Jak sie zaczal tydzien?
U nas nie jest zle. Tzn. maly przeszczesliwy z tatusiem, ale jak wracam to od razu marudek mu sie wlacza i trzeba szybko dac cyca i wtedy jest ok. Niestety jesli, tak jak wczoraj, trzeba jechac na zakupy to czasu spedzanego wspolnie nie ma w ogole. Nad tm okropnie ubolewam. No i te nieszczesne noce. Zawsze byly fatalne, a teraz sa jeszcze gorsze. Maly chyba nadrabia nieobecnosc mamy w dzien :(((

A co do nmnie to jakos daje rade, staram sie nie dzwonic za czesto do domu, bo wtedy zaczynam sie dolowac. Atmosfera w pracy super i to na pewno jest duzym ulatwieniem. Ale i tak po weekendzie ciezko bylo wyjsc rano z domu :((

Za 2 tyg. Michas zacznie zostawac z tesciowa i jak na razie to wlasnie to mnie przeraza :(

Buziaki!

Odnośnik do komentarza

Witajcie!!!
Ja co prawda jestem dopiero w 30tyg ciazy. Ale juz dzis wiem, że posiedzę z moim synkiem tylko maciezynski i ponad miesiac urlopu wykorzystam. I trzeba będzie wracac do pracy. Bo na wychowawczy przy kredycie na dom nie będzie nas stac niestety....
Tak Was czytam i widzę, że ubolewacie nad tym, ze dzieci zostawiacie pod opieka tesciowych. Szczerze to Wam zazdroszczę. Bo ja juz wiem, że będe musiała zostawic synka pod opieka niani- czyli obcej baby!!!!! A tesciowa , nie ważne jaka by była, to zawsze babcia, prawda???? Więc tylko moge napisać, ze cholernie wam zazdroszczę tego komfortu, ze zostawicie swoje pociechy pod opieką rodziny a nie obcej osoby!!!!!! Powinnyście siez tego cieszyc. Bo babcia nie zrobi dziecku krzywdy...a obca osoba moze....

http://www.suwaczek.pl/cache/e87b98cf69.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8cb5d0cb4a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7a700c8404.png

Odnośnik do komentarza

AnnaWF
Witajcie!!!
Ja co prawda jestem dopiero w 30tyg ciazy. Ale juz dzis wiem, że posiedzę z moim synkiem tylko maciezynski i ponad miesiac urlopu wykorzystam. I trzeba będzie wracac do pracy. Bo na wychowawczy przy kredycie na dom nie będzie nas stac niestety....
Tak Was czytam i widzę, że ubolewacie nad tym, ze dzieci zostawiacie pod opieka tesciowych. Szczerze to Wam zazdroszczę. Bo ja juz wiem, że będe musiała zostawic synka pod opieka niani- czyli obcej baby!!!!! A tesciowa , nie ważne jaka by była, to zawsze babcia, prawda???? Więc tylko moge napisać, ze cholernie wam zazdroszczę tego komfortu, ze zostawicie swoje pociechy pod opieką rodziny a nie obcej osoby!!!!!! Powinnyście siez tego cieszyc. Bo babcia nie zrobi dziecku krzywdy...a obca osoba moze....

Hej Anno!
Z pewnością masz rację, ale pewnie w Nas podświadomie siedzi jakaś zazdrość, że to nie My bedziemy opiekowały sie naszymi malenstwami tylko tesciowe. Bynajmniej tak mi się wydaje. A poza tym zależy jakie ma sie stosunki z tymi tesciowymi...

Agniecha trymam kciuki za poniedzialek, daj znac jak poszlo,

magda moja tez za 2 tyg... dokladnie 31 sierpnia :/

http://www.suwaczek.pl/cache/6c5ef68ebf.png

http://s5.suwaczek.com/200901251762.png

Odnośnik do komentarza

To fakt że możliwość mozliwości zostawienia dziecka z babcią to komfort ze dzieciątko zostaje z kimś z rodziny ale z drugiej strony ja oddaję wkrótce do żłobka i się cieszę ze tak jest. Babcie to jednak zawsze robią "po swojemu", bo przecież one swoje dzieci wychowały i "wyrosły na ludzi".
Często są oporne odnośnie sposobu karmienia, przekarmiania i rozpieszczania. Znam takie osoby co potem nie mogły dojść z dziećmi do ładu bo babcia pozwalała..

Ale oczywiście wszystko to kwestia stosunków z babciami i podejścia samych babć do sprawy.

Odnośnik do komentarza

gagawa
To fakt że możliwość mozliwości zostawienia dziecka z babcią to komfort ze dzieciątko zostaje z kimś z rodziny ale z drugiej strony ja oddaję wkrótce do żłobka i się cieszę ze tak jest. Babcie to jednak zawsze robią "po swojemu", bo przecież one swoje dzieci wychowały i "wyrosły na ludzi".
Często są oporne odnośnie sposobu karmienia, przekarmiania i rozpieszczania. Znam takie osoby co potem nie mogły dojść z dziećmi do ładu bo babcia pozwalała..

Ale oczywiście wszystko to kwestia stosunków z babciami i podejścia samych babć do sprawy.

Hej gagawa, masz rację babcie są głuche na prośby i robią wszystko po swojemu. A najgorsze są takie babcie,które za wszelką cenę chcą dziecku zastąpić mamę.
Ja też planuję za rok od września oddać małego do żłobka, bo uważam, że tam wśród dzieci będzie się rozwijał, a zbabcią cofał w rozwoju cholery można dostać!!!

http://www.suwaczek.pl/cache/6c5ef68ebf.png

http://s5.suwaczek.com/200901251762.png

Odnośnik do komentarza

anna_b
gagawa
To fakt że możliwość mozliwości zostawienia dziecka z babcią to komfort ze dzieciątko zostaje z kimś z rodziny ale z drugiej strony ja oddaję wkrótce do żłobka i się cieszę ze tak jest. Babcie to jednak zawsze robią "po swojemu", bo przecież one swoje dzieci wychowały i "wyrosły na ludzi".
Często są oporne odnośnie sposobu karmienia, przekarmiania i rozpieszczania. Znam takie osoby co potem nie mogły dojść z dziećmi do ładu bo babcia pozwalała..

Ale oczywiście wszystko to kwestia stosunków z babciami i podejścia samych babć do sprawy.

Hej gagawa, masz rację babcie są głuche na prośby i robią wszystko po swojemu. A najgorsze są takie babcie,które za wszelką cenę chcą dziecku zastąpić mamę.
Ja też planuję za rok od września oddać małego do żłobka, bo uważam, że tam wśród dzieci będzie się rozwijał, a zbabcią cofał w rozwoju cholery można dostać!!!

Skad ja to znam!!! U nas jest tylko: tititititit! Jak do psa!
Tez w przyszlym roku maly idzie do zlobka.

A co do obcyhc osob to zgadzam sie - ciezko jest zaufac komus tak z ulicy. No chyba, ze taka niania jest naprawde sprawdzona - to zupelnie inna sytuacja.

A u nas juz na sasmym poczatku niezbyt ciekawie. Moj P. mial zawozic Michalka do tesciowej i zostawiac go raz na pol godziny, potem na coraz dluzej. Ale tesciowa uwaza, ze da sobie rade. Tylko tu nie chodzi o nia, a o Michalka. Nie chce, zeby przezywal taki szok :(

Odnośnik do komentarza

magda_79
anna_b
gagawa
To fakt że możliwość mozliwości zostawienia dziecka z babcią to komfort ze dzieciątko zostaje z kimś z rodziny ale z drugiej strony ja oddaję wkrótce do żłobka i się cieszę ze tak jest. Babcie to jednak zawsze robią "po swojemu", bo przecież one swoje dzieci wychowały i "wyrosły na ludzi".
Często są oporne odnośnie sposobu karmienia, przekarmiania i rozpieszczania. Znam takie osoby co potem nie mogły dojść z dziećmi do ładu bo babcia pozwalała..

Ale oczywiście wszystko to kwestia stosunków z babciami i podejścia samych babć do sprawy.

Hej gagawa, masz rację babcie są głuche na prośby i robią wszystko po swojemu. A najgorsze są takie babcie,które za wszelką cenę chcą dziecku zastąpić mamę.
Ja też planuję za rok od września oddać małego do żłobka, bo uważam, że tam wśród dzieci będzie się rozwijał, a zbabcią cofał w rozwoju cholery można dostać!!!

Skad ja to znam!!! U nas jest tylko: tititititit! Jak do psa!
Tez w przyszlym roku maly idzie do zlobka.

A co do obcyhc osob to zgadzam sie - ciezko jest zaufac komus tak z ulicy. No chyba, ze taka niania jest naprawde sprawdzona - to zupelnie inna sytuacja.

A u nas juz na sasmym poczatku niezbyt ciekawie. Moj P. mial zawozic Michalka do tesciowej i zostawiac go raz na pol godziny, potem na coraz dluzej. Ale tesciowa uwaza, ze da sobie rade. Tylko tu nie chodzi o nia, a o Michalka. Nie chce, zeby przezywal taki szok :(

Madzia pewnie, ze maly musi sie do niej przyzwyczaic!! Co ona taka oporna??? Moja z kolei przychodzi do nich jak ja jestem w pracy i zajmuje sie malym przy mezu. A mnie prawde mowiac juz w pracy szlag trafia. Ciekawe co bedzie jak zostanie z nim na caly dzien. Chyba z tych nerw zwolnie sie do domu :P ale by sie zdziwila hehehe

http://www.suwaczek.pl/cache/6c5ef68ebf.png

http://s5.suwaczek.com/200901251762.png

Odnośnik do komentarza

Wiecie co, babcie to zawsze mówią że sobie dadzą radę, choćmy nie wiem jak się miały pocić i denerwować to powiedzą że wszystko było w najlepszym porządku a dziecko- aniołek - nie miały z nim najmniejszego kłopotu ale to chyba naturalne że tak jest że wstyd im się przyznać ze nie dają rady.. może my też takie będziemy za jakieś 30 lat? :smile_move:
No i te zdrobnianie... och ile razy już prosiłam żeby nie mówiły do małej pjosie, jąćki, butejećka, i tym podobne psipsianie... tego chyba nie da się zmienić. Prędzej dzieci zaczną je porawiać :smile_move:
Ale suma sumarum jest dobrze jak się je ma blisko! Ja to bym chciała żeby były blisko i np. odbierały moją córcię ze żłobka np. o 15 żeby bidulka nie musiała tak długo nam nie czekać do 17-18.

A co do obcych bab - nie wiem czy już pisałam to w tym wątku ale zdecydowałam na żłobek bo jakoś nie potrafiłam zaufać niani i nie dość że ją wpuścić do domu na cały dzień to jeszcze żeby była sama z moją kruszynka. I nie wiadomo co robiła! Choler by mnie wzięła gdyby sobie patrzała na seriale i pazury malowała zamiast robić to co do niej należy. A w żłobku 4 panie patrzą sobie cały czas nawzajem na ręce...

Odnośnik do komentarza

Gagawa ja tez bym zdecydowala sie na zlobek, gdyby tesciowa nie zgodzila sie zpstac z malym. jakos bylabym spokojniejsza. No chyba, ze mialabym nianie sprawdzona przez jakas bliska mi osobe.

Ja jestem wsciekla. Moj P. mial jezdzic z malym caly przyszly tydzien od rana do tesciowej. Ale niestety juz jutro zmiana planow, bo ona musi zakupy zrobic. Uwaza, ze to przyzwyczajanie jest niepottzebne. A nasz Michac to taki nasz cycus - prawie w ogole ich nie zna. Jestem zalamana :((( JA wiem, ze ona da sobie rade, ale tu chodzi o Miska, zeby sie choc troche przyzwyczail :(

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny,
ja wróciłam do pracy jak Zuzanka miała 6 miesięcy (oj było to już 1,5 roku temu). Opiekowała się nią albo moja mama albo teściowa. W tym czasie moje stosunki z bardzo dobrych z teściową spadły do miernych ( w ogóle nie rozmawiamy ze sobą, nie spotykamy się poza oddawaniem Zuzy rano). Teraz od kilku miesięcy Zuza chodzi do żłobka na kilka dni w tygodniu i zamierzamy to zwiększyć (tzn ograniczyć opiekę teściowej).
A na poczku w pracy było ciężko i nadal mam takie dni, że siedze w pracy i myslę, że powinnam być w zupełnie innym miejscu, z moja córeczką. Ale wiem też, ze taka rozłaka dobrze nam robi, bardzo aktywnie spędzamy czas jak jesteśmy juz razem i dbam o to, żeby być z nia jak najczęściej i najwięcej:)
No niestety...za wychowawczy nie chca płacić...a z czegoś trzeba zyc...

Trzymam kciuki za spokojne powroty do pracy i za zadowolenie maluszków!

pozdrawiam,

http://www.suwaczek.pl/cache/62866aa74e.png

http://www.suwaczek.pl/cache/726b9ca3f8.png

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny!!
Dzis jestem po drugim dniu pracy. Wczoraj było ciężko nie mogłam na niczym skupic uwagi. Teraz Kuba zostaje z tatą, a potem będzie gorzej. Dziś strasznie szybko mi zleciało, bo pracy miałam mnóstwo. Mały jakos dziwnie się zachowuje, w dzien popłakuje, gdzie wcześniej tego nie było. Jakoś przezylam te dwa dni. Ale chaotycznie napisałam. Pozdrawiam mamusie trzymajcie sie. Lecę, bo mały się obudził

http://www.dzieciak.com/t/index.php/20090311/Jakub/3/ticker.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-38014.png

Odnośnik do komentarza

AgniechaB] i jak Wam idzie??? Mam nadzieje, ze wszystko ok!

Gagawa a bedziecie chodzily do zlobka najpierw na godzine itd. czy od razu na dluzej???

My po testowaniu babci. I poszlo nawet niezle. Maly nie plakal, byli na spacerze, nawet zjadl obiadek. Tylko nie mial drugiej drzemki, bo nie mogla go uspic. Ale o to pretensji nie mam, bo to nie takie latwe. Ogolnie to troszke sie uspokoilam. Od wtorku juz codziennie bedziemy go tam wozic.

Ja dzisiaj przeszlam maly dolek. Michaś plakal jak wychodzilam z domu. Buuu! Tak mi ciezko :(((
W ogole to jak wracam to caly czas wisi na mnie, strasznie jest wtedy marudny i rozzalony :(

Gagawa jak Wam idzie w nocy? Dalej awantury? Ja nie moge sie odwazyc, zeby zaczac Michala odzwyczajac od nocnego jedzenia. A dzisiaj obudzil sie chyba z 15 razy :(

Odnośnik do komentarza

Hej
Dziewczyny przeżyłam kolejny dzień w pracy, chociaz lekko nie było. Mały już dziś tak nie wojował w dzień, za to wieczorkiem pokazał co potrafi.
Moj Kuba tez budzi się jeszcze w nocy na jedzonko,a jak Wasze pociechy przesypiają już całą nockę. Dziś w pracy byłam nieprzytomna myślałam, że zasnę przy biurku, tylko nawał pracy wymuszał utrzymywanie otwartych oczu.

http://www.dzieciak.com/t/index.php/20090311/Jakub/3/ticker.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-38014.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...