Skocz do zawartości
Forum

anna_b

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez anna_b

  1. Masz rację. Lepiej zdjąć tylko spodnie wierzchnie i niech biega w rajstopkach, niż rozbierać do naga zaraz po wejściu z mrozu do ciepłego przedszkola. W dodatku ja sama mam zmarznięte rece wiec musi być mu nie za wesoło przy przebieraniu.
  2. U nas też ponoć ospa panuje. A właśnie dziś poszedł pierwszy raz po dwutygodniowym przeziębieniu... Pewnie załapie mi ospę na same święta... Zresztą... nie wiadomo czy dotrwa do końca tego tygodnia...
  3. Blondi22 w sumie nic dziwnego, mój w domu czy jak jesteśmy gdzieś w odwiedzinach to też biega w rajstopach. Tak jakoś ciężko mi się przełamać bo ja do pracy nie chciałabym iść tylko w rajstopach :P hehehe no nie wiem ciężko mi Wam wyjaśnić o co mi chodzi. Po prostu dzieci (chłopcy) które widuję u niego w grupie są raczej w spodenkach.
  4. agusia20112 U nas jeszcze śniegu nie ma, ale mrozy już złapały. Pod te grube spodnie również zakładam tylko rajstopy. Jeśli chodzi o buty, kurtki czy też kombinezony zimowe to również kupuję tylko te oddychające- mimo iż niezbyt często szalejemy na śniegu z powodu wiadomo jakiego, a mój syn również ma skłonności do szybkiego pocenia się, i niekoniecznie z przegrzania ;) Jeśli chodzi o przedszkole, to jak jest odbierany to przeważnie chodzi już na krótki rękawek, więc w trakcie zabaw prosi o zdjęcie bluzki. A jak wygląda u Was sprawa ubioru do snu? U mnie temp ok 22 st. ubrany jest w piżamkę na długi rękaw (cienką) i nogawki długie, czasem zakładam mu skarpetki czasem nie... sylrom u nas też jak już pisałam kończy się na gilach, kaszlu i gardle, ale częstotliwość mnie po prostu przeraża. Zaczynam szukać przyczyny w tym, że może rzeczywiście go przegrzewam choć staram się jak mogę by tego nie robić... Puszczacie synków w samych rajstopkach po przedszkolu? Bo ja jakoś nie mogę się do tego przełamać, ale może i to byłoby lepsze niż spodnie dresowe i skarpetki, bo wiąże się to z tym iż rano nie muszę rozbierać go do rosołu żeby założy skarpety i spodnie.
  5. Do przedszkola mamy jazdy jakieś 10 min. Nie zdejmuję mu wtedy czapki, ale może i słuszna uwaga- sama w czapce nie chodzę, a w samochodzie tym bardziej nie wyobrażam sobie... Wczoraj np jechaliśmy nieco dłużej i nawet przez myśl mi nie przeszło zdjąć mu czapkę czy rozsunąć kurtkę... Więc może tu jest pies pogrzebany... dziecko się w samochodzie przegrzeje a później wychodzi na mróz... agusia20112 jaki kombinezon? Taki już typowo zimowy jak na sanki np? Bo Blondi22, też miałam dylemat czy nie za "ciepło" na te spodnie jeszcze...
  6. Witam i podnoszę temat. Mój synek poszedł od września pierwszy raz do przedszkola. Tzn. od września więcej przesiedział w domu niż w przedszkolu. Idzie na 5 dni a póżniej 2 tyg siedzi z gilem. I tak "wkoło Macieju". Są to zwykłe infekcje typu katar, kaszel, gardło. Raz przytrafiła się ta cała grypa bostońska, ale lekko ją przeszedł. Gorzej z zarażonym mężem... Mamuśki, mam problem chyba z przegrzewaniem go. Są dni kiedy ciężko mi ocenić w co go ubrać. Może te częste infekcje nie wynikają tylko z tego, ze jest alergikiem, ale i z tego, że go najzwyczajniej przegrzewam??!! Kurde mam z tym problem. Powiedzcie mi w co ubieracie dzieci np. na podróż z domu do przedszkola samochodem?? Wszystko od majtek napiszcie bo ja już bzikuję z tego powodu!!! Dla porównania napiszę Wam jak ubrałam np. dzisiaj: rajstopy, spodnie ocieplane polarem od wewnątrz, koszulka na krótki rękaw, bluzka średniej grubości, kurtka zimowa, czapka szalik rękawiczki. Dodam, że rano było -2 stopnie. Wadziłam go do auta i fru do przedszkola. W przedszkolu z ciężkim sercem! zdjęłam mu rajstopy, założyłam skarpetki, spodnie od dresu, cieńszą bluzkę z dł. rękawem na koszulkę. Najchętniej zostawiłabym mu te rajstopy pod tymi dresami, ale w przedszkolu jest ciepło... U mnie w domu utrzymujemy temp. do 23 stopni i zazwyczaj chodzi w samych rajstopach+ koszulka z kr. i długim rękawem. Czasem jak ja odczuwam, że w mieszkaniu jest jakoś chłodniej to zakładam mu rajstopy i spodnie, a na górę to co zwykle- koszulka i bluzka. A jak Wy ubieracie dzieci? Proszę o odpowiedzi. Dzięki.
  7. Wszystkiego Najlepszego dla Amelki i Dawidka!!!! I dla reszty naszych 2 latków wszystkiego naj naj naj :))
  8. Aga- ja musiałam zostawić małego jak miał 7 miesięcy i wrócić do pracy... Dałam rade także u Was też będzie dobrze. Co prawda przykre jest to, że mały momentami jest bardziej za tatusiem, z którym spędza większość czasu, ale dajemy rade. Czasem jest tak, że jak wracam z pracy to ma mnie gleboko gdzies, a czasem tak, że nie odstępuje mnie na krok i nic nie mogę zrobić. U nas nadal brak zaprzyjaźnienia z nocnikiem, a jak u Was??
  9. Witam, Kochane moje. Widzę, że nasz wątek troszkę umiera śmiercią naturalną. Mało coś tu nas. U nas po staremu, praca dom, dom, praca... Chociaż ostatnio jakoś tej pracy węcej niż domu, ale cóz... :( Mały jeszcze nie zaprzyjaźnił się z nocnikiem, ale może wkrótce zacznie ;) Za to dużo gada, a to po swojemu a to coś "normalnie". Zaczyna powtarzać coraz więcej wyrazów po nas i mamy z tego wielka pociechę ;) Pozdrawiam Was serdecznie.
  10. Monia ja jestem w szoku jak Dawidek śmiga na tym rowerku!!!!! Jestem pod wielkim wrazeniem i nie moge z niego wyjsc!!! Rozwija sie w blyskawicznym tempie!!!!
  11. Hej dziewczynki! Dziewczyny BUDŹCIE SIĘĘ!!! Ja zaglądam często ale jak nikt nie pisze to się nie odzywam też! Aga jak tak dalej pojdzie to nam zamkną wątek a nie przeniosą do maluchów :P A tak ogólnie to Twoja mała już sama je? Uczy się czy już umie?? U nas wszystko w porządku, mały łobuzuje i rośnie jak na drożdzach. Ostatnio byliśmy na szczepieniu. Następne za jakieś 4 lata. Takze spokoj na trochę. Czy którejś maluszek korzysta już z nocniczka?
  12. A orientujecie się może do jakiego wieku skórka powinna zejść w całości? (w sensie, że więcej niż mała dziurka)
  13. Hej dziewczyny!!!! Jest tu jeszcze któraś???
  14. Hej kobiety!! Widzę, że coś u nas cicho. Każda mama zaabsorbowana swoim maluchem? :) Jak po weekendzie? Pogoda w końcu nam dopisuje co? I dzieciaszki moga baraszkować na dworku :) Buziaki dla Was i Pozdrowionka.
  15. Aga zazdroszcze!! Jak ja bym chciala zeby moj wszystko jadl!!! A np. makaron gotowany taki ze sklepu dajecie?? Jeśli tak to z czym? Ja podejrzewam u mojego jeszcze uczulenie na pomidora lub banana (albo i jedno i drugie).
  16. Dziewczyny jakie dania dajecie maluchom? Moj tak na marginesie ma skaze, ale wydaje mi się, że jakoś zle go odzywiam. Dostaje tak: Rano mleko o 11- mleko z kaszką (ryżową lub pszenną) deserek Obiadek (najczęściej ze słoiczka, ale też gotuję jakieś jarzynowe zupki) Znów jakis deserek (owoce) i na kolację mleko A Wy jak dajecie? Mi się wydaje, że daje mu za malo miesa. No a nabiału to wcale bo nie może. A u Was jak to jest?
  17. Aga to mała śpi z Wami w łóżku? Mój ostatnio budzi się w nocy i jest taki zmarznięty (ciągle się wykopuje spod kołdry), że muszę Go brać do siebie i rano wszystko mnie boli od spania w jednej pozycji!! A z tym wchodzeniem na parapet to ładne jajka- ja chyba dostałabym zawału! Mój też ma takie małe krzesełko i wchodzi na nie, ale jeszcze mu nie przyszło do głowy żeby po nim wspinać się gdzieś wyżej. W ogóle to weszłam tu żeby napisać Ci jak ja odzwyczaiłam swojego małego od nocnego wstawania na jedzenie. Jak miał jakieś 8 m-cy godzinie 23 podczas snu wyjmowałam go z łóżeczka i na śpiku dawałam mu mleko. I zazwyczaj spał po tym dłużej i nie budził się w nocy. A jeśli już się obudził to dawałam mu pić, no chyba, że wydzierał się wniebogłosy to wtedy ale już ostatecznie mleko. Ale budził się sporadycznie. Aż w pewnym momencie przestałam dawać mu mleko na śpiku i od tamtej pory jak kładę go o 19:00 spać tak śpi do 6:00. Oczywiście zdarzają się nocki w których się budzi, ale nie dostaje wtedy nic lub ew trochę herbatki- ale to już też w ostateczności jak krzyczy nieziemsko. Teraz jak budzi się o 6:00 to ja dopiero jak wyszykuję się do pracy to on o 7:00 dostaje pierwsze mleko. Tak już się chyba przyzwyczaił i tak musi być ;) generalnie w ciągu dnia też dostaje jedzenie o stałych porach- tak nawet było nam łatwiej ustalić jak wracałam do pracy, żeby mąż wiedział o której co i jak. Oczywiście czasem dostanie wcześniej czasem później nie jest to tak, że z zegarkiem w ręku. No i między posiłkami deserki i picie. Także ja poleciłabym Ci spróbować dawać jedzenie na śpiku i cierpliwości- być może na Twoją małą też podziała i lada dzień będziecie wysypiały się obie. Powodzenia.
  18. Miśka ojaaa super gratuluje :)) niezłą masz gromadkę :) tylko pozazdrościć!!! Emka ładnie odwala Twoj maluszek! Jak on rąbnął z łóżeczka? U nasz najbezpieczniejszym miejscem to kojec i łóżeczko. Ale aż sie wystraszylam jak przeczytalam, że Ci wypadł z łóżeczka!!
  19. No to fakt, ja tezz zagladam, ale podobnie jak Aga sama pisać nie bede :P dawać dziewczyny dawac!!! Gdzie jestescie?? Bo nam watek zamkną!!!
  20. Emka z chęcią bym Ci oddała, ja mam parę kilogramów w nadmiarze ;)
  21. Monia co Ty gadasz za stara? Niektóre kobiety w Twoim wieku jeszcze jednego nie mają ;) Także już się tak nie postarzaj :) A co do diety i fitnessu... powiem Wam, że fakt, nie chce się, ale jak już zacznie sie gubić ciałko to tak jakoś humor się poprawia i motywacja zwiększa. Dieta dietą wiadomo- chwilami się od niej odbiega. A na ćwiczenia chodzę po długim męczącym dniu jak położę M. spać. Jak wracam do domu ok godz 22 to idealnie nadaję się tylko do umycia i spania. Nie chce się cholerka nie chce... ale kurcze czas coś ze sobą zrobić i przede wszystkim dla siebie!! Polecam na poprawienie humorku. Buziaki dla Was.
  22. Oj moje Drogie widze, że poważne tematy Wam się zebrały... Magnet widzę, że masz prawdziwą szkołę życia :( trzymaj się i nie daj się!! Ty i mała jesteście najważniejsze!!! Emka Tobie również- TRZYMAJ SIĘ I NIE DAJ SIĘ A u nas po staremu. Ja znów w pracy :/ mały dziś z babcią.. ehh. Posiedziałabym w domu trochę z małym. Jest już taki śmieszny i taki kochany (oczywiście daje popalić również, ale zaraz wszystko nadrabia). Chyba musze na jakieś zwolnienie iść ;) A tak wzięłam się za siebie. Jestem na diecie i chodzę od miesiąca na fitness i siłownię, bo zapuściłam się zlekka w tą zimę ;) Ale na szczęście efekty już są widoczne i aż rośnie motywacja żeby chodzić na te ćwiczenia nawet jak się bardzo jest zmęczonym. I jak się daje z siebie wszystko (np. na spinningu) to po powrocie do domu nawet się nie chce patrzeć na słodycze bo wtedy się myśli "to wszystko przez nie" :P napchać się czekoladą to nie sztuka- a pozbyć się zbędnego ciała po nich to masakra jakas :) Lato idzie czas się ogarnąć :P Moniś ja planuję gdzieś za 2 lata następną ciążę. A Ty planujesz trzecie dziecko? :) Coś tu u nas Madzi ostatnio nie widać. MAGDALOZAAAA ZYJESZ???
  23. zana zazdroszczę!!! ja bardzo zaluje ze tak szybko wrocilam do pracy :(( nikt mi tego straconego czasu (ktorego nie spedzam z synkiem) nie odda :( to takie przykre... A czemu tesciowa zla? Moja jest uradowana i wniebowzieta jak tylko wychodze z domu to jest przeszczesliwa :[ nie chce mi sie o niej nawet myslec. Moj synek jest bardzo przywiazany do meza bo z nim spedza najwiecej czasu. A ja z boku czuję się wcale niepotrzebna :( czasem nawet nie chce do mnie isc na rece... Koszmar jakiś, jestem podłamana ostatnio... masakra
×
×
  • Dodaj nową pozycję...