Skocz do zawartości
Forum

anna_b

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez anna_b

  1. Hej. A co Wy też dzisiaj smutkujecie? Ja w tej chwili mam taki nijaki ten humor, ale ogólnie miałam zły. Dziś byłam na imprezie rodzinnej, i wiecie jak to jest... Ogólnie odkąd jestem w ciąży tyle tych imprez się nazbierało, wesela, chrzciny itd. A ja tylko męczę się na tych imprezach, i ogólnie jak człowiek jedyny z towarzystwa trzeźwy to... aż szału można dostać jak się słucha i ogląda tych wszystkich ludzi!!! Każdy nagle wie co jest mi w tej chwili potrzebne "usiądź, idź się połóż, zjedz, napij się" a mnie aż nosi po ścianach... Dziś tak się wściekłam w pewnym momencie, że aż brzuch mnie zabolał :( później miałam wyrzuty sumienia, bo jak przemyślałam to, to niepotrzebnie się wściekłam, i zaczęłam bać się o dziecko. Ale już jest dobrze. Siedzę sobie spokojnie, mąż "wesoło" śpi, i mogę się zająć odpoczynkiem i wyczuwaniem ruchów małego. Do góry głowy kobietki... Jutro też jest dzień, a niebawem nasze szczęścia będą z nami i wtedy już będziemy się częściej uśmiechać.
  2. Hej kobietki. Ja też lubię sprzątać, ale ile można? Odkąd siedzę na zwolnieniu, to wkółko sprzątam. A jak przychodzą dni kiedy nic mi się nie chce to na szczęście mąż mnie wyręcza. Też bardzo dobrze mu to idzie, czasem mam wrażenie, że nawet lepiej niż mi! :) Ale dzisiaj pogoda straszna! Mały wystawia główkę, upatrzył sobie lewą stronę brzucha i ciągle tam siedzi! Jest odwrócony miednicowo, więc główkę ma tuż pod lewą piersią. Ciekawe czy odwróci się do porodu? Bo jak nie to wiecie co mnie czeka... Idę się polenić bo najadłam się okropnie :) buziaki
  3. Magdaloza- a ile do przodu jestes?
  4. Katarzynka- zazdroszczę Ci tych 5 kg! To mało! mi aktualnie padła w wadze bateria więc nie wiem ile ważę, ale jak ostatnio się ważyłam we wtorek to naliczyłam 13 na plusie :( a w tym tyg jem jak najęta więc pewnie znów coś doszło. Masakra... 3 kg to przytyłam na samym początku po 4 tyg. bo jak dowiedziałam się o ciąży to rzecz jasna- rzuciłam papierosy. I takim sposobem siedziałam w lodówce :) Ja jakoś przestałam brać jakiekolwiek witaminy nawet kwasu foliowego nie biorę... Jutro zasuwam do apteki!
  5. adriana8899Hejka. :)Magdus ja tam nie wiem co i jak z mlekiem. Kiedy powinno byc itp. Ale mowie-ja juz mam dosc dlugo. A dzisiaj w nocy to mi nawet wkladka przesiakla. :( Zeby tylko sie nie okazalo ze teraz mleko jest niepotrzebne i zacznie mi zanikac. :( Musze isc jak najszybciej go gina i sie zapytac co z tym robic. Anna_b moje tez sie zrobily brazowe i mam malutkie rozstepy. Na brzuchu zadnych ale za to na piersiach. Ale jakos sie tym nie przejmuje za bardzo. Moj maz ostatnio stwierdzil ze bedzie mnie kochal niezaleznie od tego co dzieje sie z mooim cialem przez ciaze bo wie ze to nie moja wina a Gabrysia mu wszystko wynagradza kopniaczkami. :) Wiec przestalam sie tym przejmowac i zaakceptowalam to co sie dzieje ze mna. :) Adriana8899- Oczywiście bardzo się cieszę, że jest tam w środku dzidziuś, ale to co dzieje się z moim ciałem mnie przeraża! A jak pomyślę co będzie później to... Teraz brzuszek jest słodki, a po porodzie już do takich nie będzie należał :) A mam pytanko do Was, czy przyjmujecie ciągle jakieś witaminy dla kobiet w ciąży? Bo ja od pewnego czasu przestałam i chyba zacznę jakieś znów brać już do końca ciąży.
  6. Hej mamuśki! Widzę, że macie temat o piersiach więc się dołączam. Ja przed ciążą nosiłam bieliznę na 75C takie mniejsze C. Teraz mam gdzies o rozmiar większe. Z natury jestem brunetką. Moje piersi ucierpiały najwięcej w ciąży. Po 1- mam już na nich sporo rozstępów :( a po 2... skóra na nich stała się brązowa :( nie mogę na nie patrzeć są okropne. Czy którejś z Was też zmienił się kolor piersi? Czy to się zmieni????
  7. adriana8899Hej. :) Ja dzisiaj sie tak cholernie martwilam... Mala od godziny 10 do 16 nie ruszyla sie ani razu. Gadalam do niej. glaskalam, szczypalam i nic. Krzysiek tez sie wystraszyl. Juz chcielismy jechac do lekarza, ale polozylam sie na wznak i Krzysiek zaczal do niej mowic i nagle takie lubudu w brzuchu. Raz i znowu cisza. Jakby mu odpowiedziala ze zyje i ma sie nie martwic. Ale az nam lzy polecialy z ulgi. Heh. Pierwszy raz widzialam Krzyska tak spanikowanego. Moze to glupie ze tak sie balismy ale pierwszy raz tak ddlugo nie dawala znaku zycia. A my... Heh. Jeszcze jej nie ma z nami a juz nie wyobrazamy sobie zycia bez niej. adriana8899- witam :) u nas też bywają takie dni, kiedy mały wcale się nie rusza. I to wtedy jest dla mnie straszny dzień. Jem słodkości, masuję brzuch, pukam, przyciskam, a On nic! Wtedy mój mąż też aż siwieje. Ale po czasie na szczęście daje znać o sobie. Takie chwile, jak dziecko nie daje znaku o sobie dają nam dużo stresu. I boimy się za każdym razem. No cóż nasze dzieciaczki każą się o siebie martwić jeszcze zanim przyjdą na świat :) Powodzenia i życzę dużo kopniaków :P
  8. Dziękuję Wam wszystkim za gorące powitanie :) Emka- jak patrzyłam na suwaczki, to właśnie zwróciłam uwagę, że też pozostało Ci tyle samo dni do porodu :) Jak widzę na tym forum, i na innych również, to w 2009 roku przyjdzie na świat dużo chłopaków a ja myślałam, że rodzą się same babki :)) jak moja siostra rodziła w 2005, i sporo jej koleżanek i mniej lub więcej znanych kobiet, to rodziły same dzieczynki. Teraz przyszedł czas na chłopaczków :) Świetnie. Jak dajecie im na imię? Nam chodzą po głowie: Igor, Marcel, Kacper no i Szymon-ale to nie podoba się mojemu mężowi! Nie wiem czemu Szymek przecież ładnie :)
  9. Witam :) Nie jestem w stanie wyczytać wszystkich Waszych postów, ale pozwalam sobie dołączyć do Was :) Również mam termin na styczeń, dokładnie na 19. Byż może dzidzia przyjdzie wcześniej lub później0 przecież to nigdy nie wiadomo. Jestem w 30 tygodniu swojej spierwszej ciąży a ten wiercioch w moim brzuchu to chłopiec. Z dnia na dzień już coraz ciężej, ale Drogie Panie- już bliżej niż dalej :) Będę do Was zaglądać. Pozdrawiam :)
  10. anna_b

    Hej :)

    Witajcie :) Dziś dołączam do Waszego grona. Mam na imię Anka i jestem w 30 tgodniu ciąży. Czekam na synusia. W ciąży miewałam różne problemy, ale na szczęście wygrałam tą walkę i moja mała pociecha rozwija się w moim brzuchu. Pozdrawiam wszystkich i życzę przyszłym mamom wytrwania i powodzenia :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...