Skocz do zawartości
Forum

szczepienia niemowlaczków


Rekomendowane odpowiedzi

kwiaciarka
Dziubala
Kwiaciarka - jak dziecko będzie miało rota, to czy było szczepione czy nie, to i tak trzeba nawadniać, ale rozumiem Twoje intencje. Jednak dla mnie to nie jest ważna szczepionka, którą trzeba brać pod uwagę w przeciwieństwie np. do pneumokoków czy meningokoków.

Nawadniac owszem trzeba zawsze, ale dziecko , ktore przechodzi rota a bylo na nie szczepione przejdzie je lagodniej niz te nieszczepione.
Ta szczepionka jest doustna, nie niesie ze soba skutkow ubocznych, wiec czemu nie szczepic?
A wogole to cos mi sie zdaje, ze szczepionka na rota w pelni chroni, w 100% .

Ja generalnie nie jestem przekonana do szczepienia dziecko na wszystko co się da.

Odnośnik do komentarza

Dziubala
Anulka

podobnie jak dla mnie...mam nadzieję, że to słuszna decyzja...wiem jedno jest kilkanascie szczepów rota, a szczepionka jest na jeden...zawsze jest ryzyko...

Podobnie jest ze szczepionką na pneumokoki i meningokoki. Nigdy nie wiadomo, na który szczep zachoruje dziecko.

ale pneumo i menigo są nieporównywalnie bardziej niebezpieczne niż rota

Odnośnik do komentarza

Dziubala
kwiaciarka
Dziubala
Kwiaciarka - jak dziecko będzie miało rota, to czy było szczepione czy nie, to i tak trzeba nawadniać, ale rozumiem Twoje intencje. Jednak dla mnie to nie jest ważna szczepionka, którą trzeba brać pod uwagę w przeciwieństwie np. do pneumokoków czy meningokoków.

Nawadniac owszem trzeba zawsze, ale dziecko , ktore przechodzi rota a bylo na nie szczepione przejdzie je lagodniej niz te nieszczepione.
Ta szczepionka jest doustna, nie niesie ze soba skutkow ubocznych, wiec czemu nie szczepic?
A wogole to cos mi sie zdaje, ze szczepionka na rota w pelni chroni, w 100% .

Ja generalnie nie jestem przekonana do szczepienia dziecko na wszystko co się da.
Nie na wszystko co sie da, tylko na najbardziej zagrazajace choroby w wieku niemowlecym a wiec : rota, pneumo,meningo.
Starszego syna na rota juz nie szczepilam, bo wiem, ze jego organizm poradzilby sobie z tym, ale takie malenstwo bardzo szybko sie odwadnia , wystarczy kilka godzin.

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala
Kwiaciarka - i tak mnie to nie przekonuje do szczepienia na rota. Tak jak napisała Anulka co innego pneumo i meningo, które są bardziej niebezpieczne dla życia.
Ale rozumiem, że mamy na rota szczepią. Każda z nas kieruje się innymi pobudkami/argumentami.

A kiedys tez Cie nie przekonywaly argumenty o szczepieniu na pneumo, bylas przeciwna, a teraz jednak jestes za, moze i na rota zmienisz zdanie ;)

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

kwiaciarka
Dziubala
Kwiaciarka - i tak mnie to nie przekonuje do szczepienia na rota. Tak jak napisała Anulka co innego pneumo i meningo, które są bardziej niebezpieczne dla życia.
Ale rozumiem, że mamy na rota szczepią. Każda z nas kieruje się innymi pobudkami/argumentami.

A kiedys tez Cie nie przekonywaly argumenty o szczepieniu na pneumo, bylas przeciwna, a teraz jednak jestes za, moze i na rota zmienisz zdanie ;)

Byłam przeciwko, bo było niewielkie ryzyko zachorowania. A ostatnio lawinowo wzrasta liczba zachorowań, poza tym bardzo ciężko leczyć te choroby.
A na rota chyba od zawsze dzieci chorują, wróg prosty i znajomy, zatem nie przekonam się do tego szczepienia ;)

Odnośnik do komentarza

Dziubala
kwiaciarka
Dziubala
Kwiaciarka - i tak mnie to nie przekonuje do szczepienia na rota. Tak jak napisała Anulka co innego pneumo i meningo, które są bardziej niebezpieczne dla życia.
Ale rozumiem, że mamy na rota szczepią. Każda z nas kieruje się innymi pobudkami/argumentami.

A kiedys tez Cie nie przekonywaly argumenty o szczepieniu na pneumo, bylas przeciwna, a teraz jednak jestes za, moze i na rota zmienisz zdanie ;)

Byłam przeciwko, bo było niewielkie ryzyko zachorowania. A ostatnio lawinowo wzrasta liczba zachorowań, poza tym bardzo ciężko leczyć te choroby.
A na rota chyba od zawsze dzieci chorują, wróg prosty i znajomy, zatem nie przekonam się do tego szczepienia ;)

:Śmiech::Śmiech::Śmiech:

Odnośnik do komentarza

Anulka
Dziubala
kwiaciarka

A kiedys tez Cie nie przekonywaly argumenty o szczepieniu na pneumo, bylas przeciwna, a teraz jednak jestes za, moze i na rota zmienisz zdanie ;)

Byłam przeciwko, bo było niewielkie ryzyko zachorowania. A ostatnio lawinowo wzrasta liczba zachorowań, poza tym bardzo ciężko leczyć te choroby.
A na rota chyba od zawsze dzieci chorują, wróg prosty i znajomy, zatem nie przekonam się do tego szczepienia ;)

:Śmiech::Śmiech::Śmiech:
:Śmiech::Oczko:
Wiesz Dziubalo ja nie wiem czy to lawinowo rosnie,czy lawinowo jest naglasniane. Juz 35 lat temu( z tego co ja wiem, napewno i wczesniej tez) dzieci chorowaly na pneumokoki i umieraly od nich ( takze to tez jest wrog znajomy i dzieci tez od zawsze na to chorowaly) , tylko nie naglasniano tak tego. A moze faktycznie rosnie liczba zachorowan,ale nawet jesli rosnie , to argumentem przeciw bylo wg Ciebie przeciez to ,ze zaszczepienie na dane szczepy nie daje 100% pewnosci ,ze dziecko nie zachoruje na inne szczepy - to sie przeciez nie zmienilo, nadal tak jest. Ale ciesze sie, ze ludzie szczepia na pneumokoki i ze tylu jest zwolennikow tej szczepionki, pol roku temu kiedy pisalam jakie moze siac spustoszenie w organizmie to chorobsko wielu mowilo "e tam" a teraz fajnie, ze jednak szczepi sie dzieci.

A rota moze znajomy ale wcale nie prosty wrog, ja bym powiedziala ,ze wredny i ciezki do zwalczenia.
Ja zaszczepilam, bo chcialam zeby Ela byla chroniona, szczepionka ja nie bolala bo jest doustna. I jak sie okazalo , dobrze ,ze ja zaszczepilam, bo przy tej biegunce co miala ( pamietasz) rota szybko mogl sie przyplatac.

Ale co tam, najwazniejsze ,ze nasze dzieci zdrowe sa i oby zdrowe byly zawsze! :)

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

Anulka
hmm...mój synek chorował na rota...bardzo ciężko go przechodził...nawet nie wiecie jak...juz miałam wizję że go stracę...koleżanka zaszczepiła synka na rota i mały zachorował...ciężko przechodził...może nie tak jak Miki ale tydzień w szpitalu leżał...dlatego Majusi nie szczepiłam...

ojej :(
i wlasnie dlatego ja zaszczepilam na rota, przynajmniej w jakims stopniu jest odporna.

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

Znam człowieka, który jest naprawdę ważną osobą w jednej z firm farmaceutycznych, gdy pytałam o szczepienia na pneumokoki i rotawirusy (chodziło mi o sugestywną "kampanię" reklamową) odpowiedział szczerze, że to czysty marketing bazujązy na uczuciach... ryzyko choroby jest zawsze...

http://www.suwaczek.pl/cache/545ce0df7a.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4eb0aee931.png
+28 kwietnia 2008 Julcia wróciła do Nieba:Aniołek:

Odnośnik do komentarza

Iszpan
Znam człowieka, który jest naprawdę ważną osobą w jednej z firm farmaceutycznych, gdy pytałam o szczepienia na pneumokoki i rotawirusy (chodziło mi o sugestywną "kampanię" reklamową) odpowiedział szczerze, że to czysty marketing bazujązy na uczuciach... ryzyko choroby jest zawsze...

kazdy sobie tlumaczy jak chce ;)
To nie szczep na nic, na gruzlice tez nie, bo ryzyko choroby zawsze jest.

Dla mnie pneumokoki sa grozne , smiertelne i dlatego zaszczepilam dzieci, a nie dlatego, ze reklamuja ta szczepionke.
Jeszcze nie bylo reklam a ja juz wiedzialam, ze zaszczepie, bo sama majac miesiac czasu zostalam dopadnieta przez pneumokoki i ledwo uszlam z zyciem.
A Twoj znajomy nie jest lekarzem, wiec jego opinia dla mnie nie jest wyznacznikiem, czy szczepic czy nie.
Napewno reklamuja sie firmy mocno, jest zapotrzebowanie to i jest reklama. Ale atak pneumokowko coraz czestszy to fakt a nie marketnig.
A jesli chodzi o wirusy - nie tylko bakterie moga powodowac smierc, choroby wirusowe tez sa smiertelne - np. obecnie goraczka tropikalna/ denga w Rio De Janerio.

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

Cóż, napisałam tylko o tym, co wiedziałam. Nic nie pisałam o moich ostatecznych decyzjach. Niestety mój syn przeszedł pneumokoki zanim zaczęłam zastanawiać się nad szczepieniami... nic przyjemnego... wszystkie kalendarzowe szczepienia robię... Nie chciałam podważyć niczyjej decyzji w końcu chodzi o nasze dzieci, a dla nich każdy chce jak najlepiej...

http://www.suwaczek.pl/cache/545ce0df7a.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4eb0aee931.png
+28 kwietnia 2008 Julcia wróciła do Nieba:Aniołek:

Odnośnik do komentarza

Iszpan
Znam człowieka, który jest naprawdę ważną osobą w jednej z firm farmaceutycznych, gdy pytałam o szczepienia na pneumokoki i rotawirusy (chodziło mi o sugestywną "kampanię" reklamową) odpowiedział szczerze, że to czysty marketing bazujązy na uczuciach... ryzyko choroby jest zawsze...

Iszpan mam dokładnie takie same informacje ze źródła b.dużej firmy farmaceutycznej, wiem, ze wiele kampanii, art w gazetach - na to idą wielkie pieniądze itd, itd

i dokładnie- ryzyko zawsze jest i do nas nalezy decyzja na jakie DODATKOWE szczepienia
( nie mówie o podstawowych z kalendarza) kupimy i zaczepimy dziecko.
Zatem zycze WAM mądrych wyborów podyktowanych kampaniami lub sercem ;)

Odnośnik do komentarza

Pozwolicie,że dołączę się do dyskusji. Bardzo ciekawy i kontrowersyjny wątek. Ja zaszczepiłam moją córeczkę na rota i nie żałuję tej decyzji. Jakiś miesiąc temu dopadł mnie wirus, chorowałam cały tydzień. Najpierw kaszel, ból gardła, gorączka a później biegunki, wymioty...męczyłam się cały tydzień, w międzyczasie zachorował też mąż. Oboje snuliśmy się po domu jak zwłoki, więc nie wyobrażam sobie, jak mogłoby się męczyć takie maleństwo, któremu nie wytłumaczysz, że ma się zmusić do picia, że to niedługo minie itp. Malutka nie zachorowała i właśnie dlatego JESTEM ZA tą szczepionką. Dla mnie to wystarczy na potwierdzenie tego, że podjęłam słuszną decyzję.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-12724.png

Odnośnik do komentarza

Odnośnie szczepionek, mam jeszcze pytanie. Moja Mała nie ma żadnego znaku po szczepieniu przeciwko gruźlicy, które wykonywane jest zaraz po urodzeniu w szpitalu. Pediatra powiedziała mi, że u niektórych dzieci blizna nie powstaje i że obecnie nie doszczepia się takich dzieci. Czy spotkałyście się z czymś takim???

http://suwaczki.maluchy.pl/li-12724.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...