Wózek z autobusie-koszmar!!!

[katjusza]

Czy któraś z Was też ma taki problem..a mianowicie..ledwo udaję mi się wózek utrzymać w autobusie, hamulec zaciągnięty..trzymam obiema rękami...to malutkich kobitek nie należę więc parę mam a wózek jeździ mi po całym busie..dziś prawie by się wywrócił...kierowcy tak prowadzą impulsywnie że nie daję rady!!!!!!!!!!!! Po zwróceniu uwagi że mógłby Pan trochę ostrożniej jeździć tylko usłyszałam że jak nie pasuję to żeby nie jeździć...ręce opadają!!!!!!!!!!!

[lulka]

Ja mieszkam w Szwecji i tutaj jazda z wózkiem autobusem to pełen komfort!
Po pierwsze nie płacę za bilet bo kiedy mam dzieciaczka w wózku autobusami jeździmy za darmo, po drugie w każdym autobusie są miejsca specjalnie przygotowane na wózki, fakt czasem jest tak że się nie zmieścimy bo już są zajęte i niestety czekamy na następny ale autobusy jeżdża tak czesto że w sumie nie stanowi to wielkiego problemu.
Ale tak jest w Szecji, co do wózka w autobusie w Polsce jestem podobnego zdania! jeden wielki koszmar!

[katjusza]

no to masz komfort...tu niby też są miejsca na wózek ale co z tego kiedy często stoją tam ludzie i jak się mówi przepraszam bo chcesz tam stanąć to nikt się nie rusza albo się przesuwa o krok...no i za bilety trzeba płacić :) oj daleko Nam do Szwecji

[lulka]

,,,,,

[katjusza]

dokładnie! ja chcę złożyć skargę na tego kierowcę...bo to nie jest jedyny przypadek...tak się dzieje praktycznie w każdym autobusie..trzeba mieć mega siłę żeby jeździć nimi.

[miska271]

Witam!
Autobusy....
U nas to tragedia nimi jezdzic...u nas w moescie nie jezdza takie miejskie bo mala miejscowosc,ale jak mam sie wybrac do miasta to mnie az trzesie...nie lubie,a samochodu jak na razie brak i musze poruszac sie pksami.Kierowcy potrafia byc bezczelni....ja za kazdym razem musze skladac wozek i chowac do bagaznika....tragedia....sa tacy ze nawet sie nie rusza za kierownicy aby pomoc...
A w takim miejskim autobusie to bardzo ciezko go utrzymac i tak jak mowicie to nawet hamulce nie pomagaja

[Dziubala]

W Krakowie nie narzekam na autobusy. Jak wsiadam z wózkiem to jak do tej pory ludzie sami z siebie przesuwają się tych miejsc przeznaczonych dla wózków. To kwestia kultury a nie ogólnie narodowości.
Natomiast wkurzają mnie niektórzy kierowcy (na szczęście nieliczni), którzy nie podjeżdżają wystarczająco blisko chodnika. I nie można wówczas wjechać prosto z chodnika do autobusu tylko trzeba go wnosić.

Katjusza - złóż skargę na kierowcę! Kierowca ma jeźdzć bezpiecznie a nie popisywać się.

[AliG]

W Gdańsku też w tej kwestii porazka.
m.in. z tego powodu zmieniam wozek na ...ciezki:( dla bezpieczenstwa.
nie dosc, ze wozej "jezdzi" w autobusie to w czasie hamowania moj podskakiwal w gore na dosc pokazne wysokosci!
i tak jezdze prawie lezac na wozku:) dziecku sie to podoba- ma blisko mame:)

[AniaB]

hmm.. co prawda z moją Ulką jechałyśmy komunikacją miejską zaledwie kilka razy ale jak do tej pory nie narzekam :) nawet bym powiedziała że na plus. Zobaczymy jak będzie dalej

[kuki]

W Opolu dziecko i wozek jedzie za darmo, ale niestety nie ma zbyt wiele autobusow niskopodlogowych i faktycznie kierowcy staja dosyc daleko i ciezko jest wjechac do autobusu bez pomocy, my mamy dosc mocny hamulec i wozek nie przesowa sie.

[adriana8899]

Ja mieszkam na wiosce i chcac jechac do miasta musialabym jechac autobusem ktory nie ma miejsca na wozek. Postanowilam przerzucic sie na nosidelko szelkowe. Ale w poniedzialek jade do przyjaciolki do szczecina na pare dni(pociagiem) z wozzkiem to zdam Wam relacje jak po tym miescie jezdzi sie autobusami z dzieciatkiem i dosc duzym i ciezkim wozkiem(taki akurat mam).
Pozdrawiam.

[dorotea72]

U nas też jazda autobusem z wózkiem to porażka: kierowcy jeżdżą jak z bydłem, no ale cóż trzeba by było skarżyć każdego po kolei.
Ciężki wózek ma swoje plusy i minusy, ciężko nim wjechać nawet do niskopodłogowca i ciężko nim manewrować na małej powierzchni, ale za to blokowane przednie koła i dobry hamulec powodują że wózek się nie przemieszcza.
pozdrawiam

[katjusza]

czyli ciężkie życe te mamy mają :) ja mam blokowane i przednie kolo, hamulec tez jest gites malina a mimo to nie pomaga...to fakt każdego trzeba by skarżyć....ale może czas zacząć bo inaczej nic się nie zmieni w tej kwestii..

[dorotea72]

Swoją drogą myślę że jazda polska przeszkadza nie tylko mamom...