Skocz do zawartości
Forum

"Kampania" wrześniowa 2008 - razem raźniej


Rekomendowane odpowiedzi

witam ponownie mamuski, ja tez ogarnelam mieszkanie i my juz po obiedzie, zaraz ide sie szykowac na bioderka.
moj dzisiaj znowu jakis marudny, o 10 mi wstal chcialam dac mu jesc a on nie i w placz, ululalam go na rekach odlozylam do lozeczka i tak niecala godzinke pospal, obudzil tate po nocy i kazal sie znowu nosic i tak ryczal przez godzinke w koncu chwycil cycka i cos tam pomemlal i usnal pol godziny i znowu to samo masakra teraz usnal na rekach taty i jak narazie spi ja nie wiem co sie dzieje wczesniej ak nie mialam... tak od 3 dni mi szaleje w domu, i zaczyna mi sie slinic a raczki to caly czas pcha do buzi.

http://www.suwaczek.pl/cache/d255cd5670.png
http://www.suwaczek.pl/cache/44b3c68a54.png

Odnośnik do komentarza

Ale sie kobitki rozpisalyscie! Mialam troche nadrabiania!

U nas ciezka nocka. wszystko przez zapchanego nochala. Co z tego, ze bylismy u laryngologa i wiemy co jest nie tak, skoro i tak na to nie ma sposobu. Michał sie meczy, a my z nim.
Do mnie dzisiaj wpadla wena na chwile, niestety tylko na chwile. Zdazylam odkurzyc i pomyc podlogi. U nas tez nie ma dywanow - nie lubie, wiec nie bedzie nigdy. Nie byloby tak zle gdyby nie pies. Linieje non stop dlatego ciagle odkurzamy. Ehhh, co zrobic!

Co do usypiania to Michał tez zasypia sam w lozeczku. Budzi sie co 2 h, nie dalabym rady ciagle usypiac go na rekach. Czasem tylko wieczorem zasnie P na brzuchu, ale oboje to lubia i nie mialabym serca im tego zabronic ;)

Odnośnik do komentarza

No i jesteśmy po szczepieniu... daliśmy rade... oczywiście niby byliśmy umówieni na 12:30 a godzine czekaliśmy:/ mały bręczał w poczekalni... inne dzieci się rozglądają, że co innego a on nie... popatrzył chwile na kolorowe drzwi (może z nadzieją, że za chwile nimi wyjdziemy) a jak zobaczył, że siedzimy dalej zaczął marudzić... a on ostatnio smoka nie uznaje praktycznie wcale... tylko jak jest mocno zmęczony ale to mocno i zasypia to zassie smoka, a tak w życiu nigdy...
Jak lekarz go oglądał, to mu mówie, że chyba niedługo będą zęby bo ma dziąsełko spuchnięte...a lekarz mówi - niemożliwe no ale jak spojrzał na dziąsło to stwierdził, że baaardzo możliwe:8_5_12:

Odnośnik do komentarza

mlody wstal przed 7 i stwierdzilam ze to stanowczo za wczesnie wiec trzeba go uspic i wzajemnie usypialismy sie do 9.30, spacerek oczywiscie zaliczylam dzisiaj jest dosc fajna pogoda
maly tez jakis marudny dzisiaj, wlasnie mialam pisac i obudzil sie z takim placzem i musialam go pol godziny uspokajac. oczywiscie zaraz badanie dziaselek ale zadnych zmian nie widac wiec u nas chyba jeszcze nie czas na zabkowanie

http://parenting.pl/galeria/data/500/thumbs/P9280406.JPGhttp://suwaczki.maluchy.pl/li-31234.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/009/0092369a0.png?3641

Odnośnik do komentarza

Moje baby w koncu skapitulowaly.Pol godziny sie meczyly, 5 razy sie obzygfaly, ale w koncu spia. Stachu wcina pomidorowe, a ja co? Af kors przy kompiue:lup:
My sie tu chyba wzajemnie nakrecamy do tego "nicnierobienia:

Magda witaj w klubie zasmarkańców:)
Moze sprobuj kłasc go na brzuszku, wtedy katar tak mocno nie przeszkadza!
Gosia to teraz stukaj lyzeczka w dziaselko, moze cos uslyszysz. Wiem, ze jest jakis przesad, ze ten kto pierwszy zanjdzie zabka u dziecka, bedzie mial szczescie, bogactwo czy cus!
Rena na wiosne to bedzie kolejne przesilenie:Oczko:

Odnośnik do komentarza

ale mąż przegiał z 2,5 choionką nalatałam sie po drabinie jak głupia...pierniczki cytrynki dowiesze za tydzien chyba bo padam na ryj...na dworze choinki zostawie G. do strojenia w lampki bo ja mam dośc!!..
Andzia do mnie teściu wybiera się w sobotę ale mnie NIE MA..jade do fryzjera a Marcel do mamy mojej:) poxniej powiem, że zapomnialam,że mial przyjść ;)

Odnośnik do komentarza

Nawilzam, czyszcze nochala, wlewam litry wody morskiej i nic. Bo nic nie pomoze przez ta jego krzywa przegrode :(
A na brzuchu histeria. Jakby mu ktos krzywde robil. Wiem, ze to najlepsza pozycja, ale zazwyczaj kapituluje po 10 min. Ryk straszny! MArtwi mnie to, bo w ogole glowy nie podnosi, od razu panika. Na rekach trzyma glowe sztywno, a na brzuchu w ogole nie chce. Uparciuch!

Vercia ale Ci zazdroszcze tej choinki. Tez musimy sie w koncu za to zabrac, ale jak zwykle nigd nie ma czasu.

P. na treningu, a ja udaje, ze nie widze tej ogrooomnej sterty prasowania :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...