Skocz do zawartości
Forum

"Kampania" wrześniowa 2008 - razem raźniej


Rekomendowane odpowiedzi

Cafe jak ja Cię dobrze rozumiem z tym brakiem sił na dziada... Wy już mi kiedyś radziłyście iść z Filipem do psychologa, ale nie skorzystałam... U niego to jakoś tak falami jest (raz lepiej raz gorzej), ale nadal do dzieci jest agresywny. Ostatnio odstawił mi taką akcję, że prawie się poryczałam z nerwów i wstydu... Dostał klapa w dupsko i wcale tego nie żałuję. Uderzył jeszcze jedno dziecko i znowu dostał klapa (konkretnego), do tego dobitnie wytłumaczyłam co myślę o jego zachowaniu i zdarzył się cud! Dziecko grzeczne jak nigdy, lekcje sobie zapamiętał i na jakiś czas mam spokój. Do tej pory był kąt i tłumaczenie (totalnie nic sobie z tego nie robił), ale teraz powiedziałam dość i Filip wie, że jak kogoś uderzy to on też dostanie - przynajmniej będzie wiedział, że bicie boli:Rozgniewany:

Magda BRAWA dla Michałka za przełamanie i kupy w nocniku! Ale to musi być dla Was ulga... No i Misiek już się po kilka dni nie męczy...

Justynka co zrobicie z kociakami:Histeria: Matko, jeszcze z kazirodczego związku:lol:

Vercia, może do jutra Wam minie i jednak pojedziecie, co? Szkoda by było takich atrakcji::(:

http://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/y/ys1x52jq9.png

Odnośnik do komentarza

czesc dziewczyny, ja tylko na szybko
dzisiaj juz bylam w pracy, jutro i w niedziele mam na rano. teraz to tylko szkolenia i przygladanie sie co by sobie przypomniec wszystko chociaz przez rok to sie pozmienialo....chlopaki dobrze, olek dzisiaj pojechal do moich rodziców na weekend. a julus nowet nie zauwazyl ze mnie nie ma.

kurcze wybaczcie mi ale naprawde nie mam kiedy was poczytac, zaraz ide spac bo musze wstac o 4,30. do tego jeszcze z S konczymy remont ta cholerna kosmetyke i wpadlismy na pomysl co by pomalowac balkon farba fasadowa i mialam do szorowania plytki na balkonie....cierpie na czasobrak...

http://www.suwaczek.pl/cache/d255cd5670.png
http://www.suwaczek.pl/cache/44b3c68a54.png

Odnośnik do komentarza

Mei
Cafe jak ja Cię dobrze rozumiem z tym brakiem sił na dziada... Wy już mi kiedyś radziłyście iść z Filipem do psychologa, ale nie skorzystałam... U niego to jakoś tak falami jest (raz lepiej raz gorzej), ale nadal do dzieci jest agresywny. Ostatnio odstawił mi taką akcję, że prawie się poryczałam z nerwów i wstydu... Dostał klapa w dupsko i wcale tego nie żałuję. Uderzył jeszcze jedno dziecko i znowu dostał klapa (konkretnego), do tego dobitnie wytłumaczyłam co myślę o jego zachowaniu i zdarzył się cud! Dziecko grzeczne jak nigdy, lekcje sobie zapamiętał i na jakiś czas mam spokój. Do tej pory był kąt i tłumaczenie (totalnie nic sobie z tego nie robił), ale teraz powiedziałam dość i Filip wie, że jak kogoś uderzy to on też dostanie - przynajmniej będzie wiedział, że bicie boli:Rozgniewany:

Magda BRAWA dla Michałka za przełamanie i kupy w nocniku! Ale to musi być dla Was ulga... No i Misiek już się po kilka dni nie męczy...

Justynka co zrobicie z kociakami:Histeria: Matko, jeszcze z kazirodczego związku:lol:

Vercia, może do jutra Wam minie i jednak pojedziecie, co? Szkoda by było takich atrakcji::(:

mei nie mam pojecia co robic z kociakami, jeszcze czekam ile sie urodzi....nie wiem jak sie kocur zachowa moze podusic, bo tak robia...a u ciebie to pewne ze beda kociata??

http://www.suwaczek.pl/cache/d255cd5670.png
http://www.suwaczek.pl/cache/44b3c68a54.png

Odnośnik do komentarza

Auta jak nie było tak nie ma, ale papierek jest:Oczko: 3.08 miałam egzamin. Niestety byłam taka wy******, że nawet kompa nie odpalałam. Głowę mi rozsadzało tak, że z bólu mnie mdliło a jeszcze laski się zeszły na piwsko więc mi wybaczcie:Oczko: Wczoraj dniówka i też nie dałam rady zajrzeć::(: Wróciłam do domu i padłam z młodym... Nie wiem co się ze mną dzieje, ale nie jest dobrze. Jutro jedziemy na Woodstock:D, w nocy już wracamy. Kurde, tak się cieszę! Już nie mogę się doczekać:yes:
Byłam dzisiaj w Lidlu. Są świetne farby do malowania palcami. Superowa konsystencja i łatwo się zmywają:yes: Są też bańki dobrej firmy. Młody dzisiaj szalał... Niestety nie ma zmysłu artystycznego i najbardziej lubi zrobić breję ze wszystkich kolorów (wychodzi wtedy sraczkowaty) i tym babrać:Szok: No cóż...
Mam naprawdę wielką nadzieję, że jak już dojdę do siebie po operacji to miną mi te osłabienia. Bez przerwy albo oblewają mnie poty, albo jest mi zimno! Klimakterium *****!
Szkoda, że z pracy nie zawsze mogę zajrzeć... Wtedy dużo więcej by mnie tu było::(:

http://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/y/ys1x52jq9.png

Odnośnik do komentarza

justynka1984
Mei
Cafe jak ja Cię dobrze rozumiem z tym brakiem sił na dziada... Wy już mi kiedyś radziłyście iść z Filipem do psychologa, ale nie skorzystałam... U niego to jakoś tak falami jest (raz lepiej raz gorzej), ale nadal do dzieci jest agresywny. Ostatnio odstawił mi taką akcję, że prawie się poryczałam z nerwów i wstydu... Dostał klapa w dupsko i wcale tego nie żałuję. Uderzył jeszcze jedno dziecko i znowu dostał klapa (konkretnego), do tego dobitnie wytłumaczyłam co myślę o jego zachowaniu i zdarzył się cud! Dziecko grzeczne jak nigdy, lekcje sobie zapamiętał i na jakiś czas mam spokój. Do tej pory był kąt i tłumaczenie (totalnie nic sobie z tego nie robił), ale teraz powiedziałam dość i Filip wie, że jak kogoś uderzy to on też dostanie - przynajmniej będzie wiedział, że bicie boli:Rozgniewany:

Magda BRAWA dla Michałka za przełamanie i kupy w nocniku! Ale to musi być dla Was ulga... No i Misiek już się po kilka dni nie męczy...

Justynka co zrobicie z kociakami:Histeria: Matko, jeszcze z kazirodczego związku:lol:

Vercia, może do jutra Wam minie i jednak pojedziecie, co? Szkoda by było takich atrakcji::(:

mei nie mam pojecia co robic z kociakami, jeszcze czekam ile sie urodzi....nie wiem jak sie kocur zachowa moze podusic, bo tak robia...a u ciebie to pewne ze beda kociata??

Cześć Justynka!

Fajnie, że Juluś tak ładnie zniósł Twoje zniknięcie... Pracę pewnie szybko ogarniesz... A czym się dokładnie zajmujesz jak mogę zapytać? Coś z chemią, prawda?

Nie wiem czy u nas będą kociaki. Najprawdopodobniej pozwolimy na jeden miot, bo mamy paru ludzi którzy w razie czego przygarną kocięta a później wysterylizujemy kotkę. Póki co to niczego nie planujemy, bo kocur (chociaż nie wygląda) to jeszcze gówniarz:Oczko:

http://alterna-tickers.com/tickers/generated_tickers/y/ys1x52jq9.png

Odnośnik do komentarza

justynkaty juz w pracy...ale to przelecialo
fajnie,ze macie opieke dla dzieciakow

a K po prostu zapieprza,wraca kolo 18...i jak tu jezdzic
ale wczoraj z nim rozmawialam i w tym tygodniu ide na pierwsza jazde,i koniec

mei napisze ci na pw,dziekuje...jakbym jednak poszla wtym tyg to dostane od instruktora,to odesle ci ale jak nie to bedzie jak znalazl

Odnośnik do komentarza

U nas był taki ukrop, że masakra jakaś. Normalnie nie dało rady w domu siedzieć. Cały dzień przesiedzieliśmy w ogródku. Mlody kapal się, w południe to nawet nie zwracał uwagi na temp. wody w basenie. Zawsze krzyczał, ze za zimno jest. Później taplał się w błocie, piachu i tak dzień z glowy prawie. Ja chcialam opalic chociaż nogi, zeby znowu nie szalec z samoopalaczem...ale najbardziej to opalilam ramiona :lol:

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...