Skocz do zawartości
Forum

Luty 2010 :)))) wszystkie przyszłe


Kinqa

Rekomendowane odpowiedzi

krzyk_ciszy
Witam dziewczyny.

Dyskusja zawrzała, ale to dobrze w takich kwestiach nie ma nic gorszego niż przesadne słodzenie i nieszczerość.

Tak sobie czytam wasze wypowiedzi i momentami z lekka ciśnienie mi się podnosi.
Absolutnie nie zgodzę się ze stwierdzeniem "Moje dziecko moja sprawa"
Ludzie dziecko nie jest niczyją własnością - powtarzam juz kolejny raz.
To jest właśnie błędna mentalność społeczna przez którą dzieci katowane latami nie otrzymują pomocy bo sąsiedzi nic "nie widzą i nie słyszą"
Kochane mamy jeśli widzimy że ktoś robi świadomie bądź nie świadomie dziecku krzywdę mamy prawo a nawet obowiązek zareagować. Ono samo się nie obroni.
Wszystkie dzieci Nasze są!
Dlatego Anulka, Italy,Marmi i pozostałe mamy które nie bały się zabrać głosu popieram, nawet jeśli zdania były różne, ważne to dyskutować by dojść do sensownych wniosków w trosce o dobro wszystkich Naszych dzieci.

I jeszcze moje osobiste zdanie w tych kwestiach.

Lowiusiam, nie sądzę że jesteś złą mamą - "bo chcesz przebić uszka dziecku" Nie umniejsza to Twojej z pewnością ogromnej miłości do córeczki.
Zastanów się jednak i odpowiedz sobie na pytanie czy ten pomysł zrodził się z potrzeby córeczki czy też może z Twojej własnej
I przeanalizuj sobie jakie korzyści dla dziecka przyniesie ewentualne założenie kolczyków w tym wieku.

Ja osobiście swojej Nadi nie przebiłabym uszu jeszcze długo, długo. Uważam że ma jeszcze bardzo dużo czasu na strojenie się, a teraz stawiam przede-wszystkim na jej wygodę. I tak wszelkie piękne sukieneczki itp cuda leżą w szafie i są zakładane tylko do zdjęcia. Na co-dzień królują body, śpioszki i pajacyki.
Kolczyki będzie nosiła jeśli sama wyrazi taką potrzebę - ale moim zdaniem im później tym lepiej.

W kwestii czekolady - nie potrafię zbytnio dobrać słów, zwyczajnie mi ich brak.
Myślę że Esterka nie chciała świadomie krzywdzić swojego dziecka, jednak niestety to robi.
Mam nadzieje że przeczytanie tych wypowiedzi sprawi że zaprzestanie bardzo złej praktyki.
Możesz Esterko pisać że nie wiedziałaś, lub myślisz że nie zaszkodzi, ale ja sadzę że jeśli zabieramy się do jakiegoś poważnego tematu, tkwimy w jakiejś poważnej dziedzinie życia - w tym wypadku wychowujemy, kształtujemy małe dziecko to i powinniśmy poważnie się do tego zabrać.
Jest literatura fachowa, jest internet, mamy XXI wiek, jesteśmy ludźmi oświeconymi i działamy w oparciu o wiedzę, rozwijamy się całe życie. Kupując zwierzątko domowe, żółwia czy rybki przeważnie zaopatrzymy się w książkę o danej tematyce by spełnić warunki jakie istota potrzebuje do życia i by jakimś działaniem jej nie zaszkodzić.
To samo robią poważne, rozsądne matki które posiadają pierwsze dziecko i mają prawo nie wiedzieć jak z nim postępować, Esterko radzę Ci - zainteresuj się tematem.
Wszystkie dziewczyny rzucają się na Ciebie z kłami, ale nie na złość, nie z antypatii do Ciebie, ale z troski o zdrowie Twojego dziecka.

Rozumiem i szanuje zdanie kazdej z was, ale niepodoba mi sie ,ze zaraz nazywa sie mnie nienormalną...Bo mozna wszystko powiedzieć, ale w inny sposób.
Poza tym ja Ci powiem jak było z ta czekoladką: tata Dawidka je bardzo lubi i jadł je jak go trzymał na kolanach a ja robiłam porzadek ze zdjeciami w aparacie i tata wpadł na pomysł,ze zrobimy mu zdjecie dla babci,że wnuk juz je czekoladke...to nie było na zasadzie o spróbujemy dac mu czekolade !!! Nie mam zamiaru mam dawać wiecej,tymbardziej,ze nie jestem zwolennikiem dawania dzieciom fast foodów,słodyczy i chipsów...itp

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73qtkfoim37zy8.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49tv73w2lnopp3.png

Odnośnik do komentarza

esterabs
krzyk_ciszy
Witam dziewczyny.

Dyskusja zawrzała, ale to dobrze w takich kwestiach nie ma nic gorszego niż przesadne słodzenie i nieszczerość.

Tak sobie czytam wasze wypowiedzi i momentami z lekka ciśnienie mi się podnosi.
Absolutnie nie zgodzę się ze stwierdzeniem "Moje dziecko moja sprawa"
Ludzie dziecko nie jest niczyją własnością - powtarzam juz kolejny raz.
To jest właśnie błędna mentalność społeczna przez którą dzieci katowane latami nie otrzymują pomocy bo sąsiedzi nic "nie widzą i nie słyszą"
Kochane mamy jeśli widzimy że ktoś robi świadomie bądź nie świadomie dziecku krzywdę mamy prawo a nawet obowiązek zareagować. Ono samo się nie obroni.
Wszystkie dzieci Nasze są!
Dlatego Anulka, Italy,Marmi i pozostałe mamy które nie bały się zabrać głosu popieram, nawet jeśli zdania były różne, ważne to dyskutować by dojść do sensownych wniosków w trosce o dobro wszystkich Naszych dzieci.

I jeszcze moje osobiste zdanie w tych kwestiach.

Lowiusiam, nie sądzę że jesteś złą mamą - "bo chcesz przebić uszka dziecku" Nie umniejsza to Twojej z pewnością ogromnej miłości do córeczki.
Zastanów się jednak i odpowiedz sobie na pytanie czy ten pomysł zrodził się z potrzeby córeczki czy też może z Twojej własnej
I przeanalizuj sobie jakie korzyści dla dziecka przyniesie ewentualne założenie kolczyków w tym wieku.

Ja osobiście swojej Nadi nie przebiłabym uszu jeszcze długo, długo. Uważam że ma jeszcze bardzo dużo czasu na strojenie się, a teraz stawiam przede-wszystkim na jej wygodę. I tak wszelkie piękne sukieneczki itp cuda leżą w szafie i są zakładane tylko do zdjęcia. Na co-dzień królują body, śpioszki i pajacyki.
Kolczyki będzie nosiła jeśli sama wyrazi taką potrzebę - ale moim zdaniem im później tym lepiej.

W kwestii czekolady - nie potrafię zbytnio dobrać słów, zwyczajnie mi ich brak.
Myślę że Esterka nie chciała świadomie krzywdzić swojego dziecka, jednak niestety to robi.
Mam nadzieje że przeczytanie tych wypowiedzi sprawi że zaprzestanie bardzo złej praktyki.
Możesz Esterko pisać że nie wiedziałaś, lub myślisz że nie zaszkodzi, ale ja sadzę że jeśli zabieramy się do jakiegoś poważnego tematu, tkwimy w jakiejś poważnej dziedzinie życia - w tym wypadku wychowujemy, kształtujemy małe dziecko to i powinniśmy poważnie się do tego zabrać.
Jest literatura fachowa, jest internet, mamy XXI wiek, jesteśmy ludźmi oświeconymi i działamy w oparciu o wiedzę, rozwijamy się całe życie. Kupując zwierzątko domowe, żółwia czy rybki przeważnie zaopatrzymy się w książkę o danej tematyce by spełnić warunki jakie istota potrzebuje do życia i by jakimś działaniem jej nie zaszkodzić.
To samo robią poważne, rozsądne matki które posiadają pierwsze dziecko i mają prawo nie wiedzieć jak z nim postępować, Esterko radzę Ci - zainteresuj się tematem.
Wszystkie dziewczyny rzucają się na Ciebie z kłami, ale nie na złość, nie z antypatii do Ciebie, ale z troski o zdrowie Twojego dziecka.

Rozumiem i szanuje zdanie kazdej z was, ale niepodoba mi sie ,ze zaraz nazywa sie mnie nienormalną...Bo mozna wszystko powiedzieć, ale w inny sposób.
Poza tym ja Ci powiem jak było z ta czekoladką: tata Dawidka je bardzo lubi i jadł je jak go trzymał na kolanach a ja robiłam porzadek ze zdjeciami w aparacie i tata wpadł na pomysł,ze zrobimy mu zdjecie dla babci,że wnuk juz je czekoladke...to nie było na zasadzie o spróbujemy dac mu czekolade !!! Nie mam zamiaru mam dawać wiecej,tymbardziej,ze nie jestem zwolennikiem dawania dzieciom fast foodów,słodyczy i chipsów...itp

wiesz co brak mi slow...zobacz co wczesniej napisalas a teraz ze niby dla zabawy....:36_11_23:
ja tu juz nie bede dalej tego ciagnac bo nie ma sensu....
najwazniejsze jest to ze jak sama napisalas "Nie mam zamiaru mam dawać wiecej,tymbardziej,ze nie jestem zwolennikiem dawania dzieciom fast foodów,słodyczy i chipsów..." i dla mnie temat skonczony...:36_2_15:

http://www.ticker.7910.org/as1cHhQ-O7-0010MDAwMTUwbHwyNTdkfE1lbGNpYSBpcw.gif

Odnośnik do komentarza

Nie do konca sie zgadzam ze slowami dziecko nie jest niczyja wlasnoscia a potem sie ingeruje w jego zycie .
Powiem tak do uzyskania pelnoletnosci my jestesmy odpowiedzialni za dziecko i dziecko musi przestrzegac pewne zasady w zyciu nawet jak sie te zasady nie podobaja dziecku .
Takie zalozenia ma kazda z nas i to wdraza w zycie .
Przyklady
wymagamy by dzieci spaly okreslona ilosc godzin lub szlo spac o danej porze mimo ze tego nie chce
wymagamy by zjadlo w ciagu dnia okreslona ilosc posilkow choc nie ma na to ochoty
wymagamy by chodzily do przedszkola mimo ze tam chodza niechetnie (niektore dzieci )
wymagamy pewnych zachowan u dzieci mimo ze nie sa na to gotowe
podejmujemy same decyzje o zmianie diety dziecka nie pytajac sie dziecka co woli , bo nie umie powiedziec
chcemy by utrzymalo porzadek w domu choc podoba mu sie zycie w balaganie
posylamy dzieci do szkol dbamy o jego wyksztalcenie wrecz wymagamy od niego by sie uczylo dobrze
wymagamy by sie ubraly w to czy tamto nawet jak nie chce ubrac danych spodenek czy sukienki
te przyklady mozemy mnozyc i moze mnozyc kazda z nas i niech zada sobie pytanie czy wtedy szanujemy zdanie dziecka i bierzemy pod uwage to ze nie jest nasza wlasnoscia ?

Prawda jest taka dziecko jest swoja wlasnoscia a nie nasza ale przez cale zycie zawsze czegos od dziecka wymagamy i my okreslamy co ma robic .
Zwazcie na rodziny patologiczne tam dzieci sa "swoja wlasnoscia" robia co chca nikt im niczego nie narzuca i co wyrasta z dziecka ?
Krzyk ciszy moze masz racje zgadzam sie ze sa ksiazki ktore naprawde daja nam duzo pisza o rozwoju , o karmieniu itd ale tez musisz podejsc do ksiazkowych zalozen ze to jest wytyczna srednia .
Jezeli lekarz wykluczyl autyzm po co (zakladajac ze dziecko nie jest niczyja wlasnoscia)to dlaczego nie poczekasz az dziecko samo sie odblokuje , nie poczekasz na jego czas kiedy ono bedzie mialo na to ochote w tym momencie mam wrazenie ze wymagasz od dziecka czegos na co nie jest gotowe.
Ksiazki to nie wszystko i ksiazkowe teorie .
Zamiast meczyc dziecko podrozami , cwiczeniami zalatw mu przedszkole nawet prywatnie szybciej dziecko sie otworzy wsrod rowiesnikow .To o czym piszesz to wieczna meczarnia dla dziecka zamiast miec normalne dziecinstwo wiekszosc czasu spedzac bedzie wsrod terapeutow , rehabilitacjach i cwiczeniach.
Ma wrazenie ze sama zamykasz dziecko w sobie gdyz na sile robisz cos czego nie chce sam .Daj mu czas !!!
Chociaz sama juz podjelas decyzje i pewnie odpiszesz mi ze nie jestem lekarzem i nie znam Twojego dziecka i oczywiscie dasz mi kontre .
Przepraszam ze napisala to co napisalam ale naprawde gubisz sie we wszystkim majac przed soba ksiazki dotyczace rozwoju dziecka co powinno robic .
Pewnie teraz to mnie zbluzgacie za te slowa ale coz , naprawde ksiazkowo wychowujac dziecko mozna popasc w paranoje , dziecko to nie ksiazka to maly czlowieczek , ktory moze oczekiwac calkiem czegos innego niz to co w ksiazce .
Ksiazkowo mozna naprawde zrobic krzywde dziecku gdyz oczekujemy od dziecka zbyt duzo , dajmy dziecku srece cierpliwosc a nie tylko oczekiwania i wymagania.Jak czytam co dziecko przeszlo to sie za glowe lapie naprawde , dziecko masz zdrowe a na sile chcesz zrobic z niego chorego malego czlowieczka , bo nie dorownuje rowiesnikom .

Nootropil
jest bardzo dobrym lekiem ktory wspomaga procesy poznawcze koncentracje , zapamietywanie i uczenie sie nie wplywa nasennie i uspokajajaca a poprawia ukrwienie mozgu przeplywu krwi .

Moje dziecko urodziło się silne i zdrowe,wyprzedzało rozwojowo rówieśników, przestrzegałam wszystkich zaleceń, kalendarzy, diet, programów. To wszystko jest dla mnie bez jakiejś logiki, inne dziewczyny opalały dzieci, wystawiły na słońce, karmiły świństwami, paliły w ciąży, popijały od czasu do czasu robiły inne idiotyczne rzeczy a mają dzieci zdrowe.
Płakać mi się chce.

Tu wiesz chociaz ze zrobilas wszystko by dziecko bylo zdrowe , nie mialas na to wplywu .
A jesli chodzi o matki nie szanujace sie w ciazy i rodzace zdrowe dzieci - na skutki niektorych zachowan trzeba czekac latami albo dopiero w zyciu doroslym wychodza.
Zauwaz jaka kiedys byla mentalnosc .... dziescia lat temu matki palily byla moda na palenie , nie odzywialy sie zdrowo pily alkohol i co pokolenie tych wlasnie matek - miedzy innymi my same nasi mezowe znajomi teraz w doroslym zyciu maja problemy ze zdrowiem , nowotwory, choroby ukladu oddechowego alergie .Mozna powiedziec ze nawet widac to po naszych rodzicach i stanie zdrowia rodzicow .

Jeszcze raz przepraszam za te wypowiedz Krzyk ciszy nie obraz sie na mnie ale tak mysle i wiem ze nie powinnam moze tego pisac ale szkoda mi twojego synka .
Zycze powodzeniai wytrwalosci .

http://tmp1.glitery.pl/text/59/45/1-Moje-Kochane-Dzieci-1548.gif
http://www.suwaczek.pl/cache/d391e82678.png
http://www.suwaczek.pl/cache/b4e19d80c9.png
http://www.suwaczek.pl/cache/1ce246b6a2.png
http://www.suwaczek.pl/cache/57834841e6.png

Odnośnik do komentarza

Lamponinko przeciez wiadome jest ze książkowo się dziecka nie wychowa.
nie ma dzieci idealnych, jak to opisują w książce, ani nie ma idealnych rodziców. czemu ktos miałby cię ochrzaniac skoro masz rację, nie wiem nic o dziecku krzyku_ciszy i nie jestem w temacie, ale nie porównujmy naszych dzieci do tego co piszą w książkach.Krzyk_ciszy, napisz coś więcej abym ja tez mogła się wypowiedziec, w jakim wieku jest dziecko itd. jesli chcesz oczywiscie

aha masz racje z tym co napisałas ze wymagamy od dziecka ...
moze i dziecko nie jest moja własnoscia ale dopoki nie dojrzeje do pewnych rzeczy to ja bede decydowac o
najistotniejszych sprawach mojego dziecka, narazie to pozwalam jej decydowac np.jaki kolor bluzki chce załozyć. narazie to wystarczy.

http://www.suwaczek.pl/cache/5500b1c391.png
http://www.suwaczek.pl/cache/be594c2311.png
http://www.suwaczek.pl/cache/963f5731ee.png

Odnośnik do komentarza

pisanie na tym forum wydaje mi się czasami mijanie z celem, myślałam zawsze że piszemy po to aby sobie doradzać pokazywać itd
dziwnym trafem zaczęło się wytykanie błędów i ocenianie

piszecie że nie można wychować dziecka książkowo, że nie powinno się podawać tego czy tamtego, że powinnam się w ciąży odżywiać tak czy inaczej ...

często zastanawiam się czy komentować że jedne z was sterylizują butelki, inne werandują dzieci przed pierwszym spacerem, kolejne nie uznają smoczka itd itp
nie chcę się wymądrzać ale wiem że bez tego wszystkiego a z własną intuicją można, nie dajcie się zwariować ;)

ps. po za tym podobnie jak Marmi mam wrażenie że nikt mnie nie czyta

http://lbym.lilypie.com/cMN5p2.pnghttp://lbym.lilypie.com/EnpQp2.png
http://wojteczek.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/033/033420960.png?7232

Odnośnik do komentarza

Lamionko byłam pewna że zaskoczysz mnie odmiennością swoich poglądów. Jak zwykle zresztą.
Odpiszę Ci jednak później bo teraz jestem w podróży i nie za bardzo mam możliwość, bateria mi się wyczerpuje w laptopie.
Tak na szybko tylko - uważam że Twoja wypowiedź ogólnikowo to z lekka nadinterpretacja lub po prostu błędna interpretacja tych słów "dziecko nie jest niczyją własnością"

No nic, ale wpadnę na forum późnym wieczorem.

Pozddrawiam.

.

Odnośnik do komentarza

k@chna
pisanie na tym forum wydaje mi się czasami mijanie z celem, myślałam zawsze że piszemy po to aby sobie doradzać pokazywać itd
dziwnym trafem zaczęło się wytykanie błędów i ocenianie

piszecie że nie można wychować dziecka książkowo, że nie powinno się podawać tego czy tamtego, że powinnam się w ciąży odżywiać tak czy inaczej ...

często zastanawiam się czy komentować że jedne z was sterylizują butelki, inne werandują dzieci przed pierwszym spacerem, kolejne nie uznają smoczka itd itp
nie chcę się wymądrzać ale wiem że bez tego wszystkiego a z własną intuicją można, nie dajcie się zwariować ;)

ps. po za tym podobnie jak Marmi mam wrażenie że nikt mnie nie czyta

czytam czytam :) ale tak szalejecie z postami, że nie nadążam odpisywać :)

ja uważam tak jak ty - każdy robi coś, co nam się wydaje dziwne, wręcz nienormalne...

sama uważam, że nieraz przesadzam (tak tak to ja sterylizuję butelki :D ), kupię ciuszki za sporo kasy (też niby nienormalnie, bo założy raz i dwa i koniec) ...

w ciąży w ostatnim miesiącu piłam colę - i to nie szklankę - ale 2l dziennie - tak mi się chciało, że nie było siły :hahaha: mąż nieraz o 12 w nocy leciał do sklepu - bym nie zasnęła :hahaha::hahaha::hahaha:

człowiek stara się, żeby wszystko było ok - ja nie chcę mu dawać nic innego do jedzenia, żeby póki co pił więcej mleka ... ale już moją mamę muszę pilnować - ostatnio mu machnęła lizakiem po ustach - to się oblizywał .... wiem, że to dzieciom smakuje ale ma jeszcze czas :)

esterabs - piszesz, że jesteś przeciwna fast foodom itp. to ok:) kto jak kto - swemu dziecku krzywdy nie zrobi - mówisz, że więcej nie dasz -to ok :)

ja małemu rzadko zakładam czapkę - dlaczego, bo nie lubi i drze się wręcz na całą okolicę - i też pewnie patrzą jak na nienormalną .... ale jak nie jest w przeciągu to go przecież nie zawieje, a jest ciepło na dworzu ...

jedno co mi się podoba w tej całej akcji na forum WRESZCIE SIĘ TUTAJ PORUSZYŁO :cherli3:

annulkaa - słowo nienormalna często się używa, nie chciałas pewnie nikogo obrazić ... ja sama nieraz idę ulicą - patrzę i mówię w myślach "jaka nienormalna matka" ..

ja uważam, że to jest fajne forum i dlatego tu wchodzę, znamy się już długo, sporo o sobie wiemy :friends_forever:

Margaretka - nie myśl, że ta cała akcja na forum jest ważniejsza od Twoich Urodzin - Dzisiaj jest Twoje Święto więc WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO !!!!

http://www.mymochamoney.com/wp-content/uploads/2008/12/happy-birthday.jpg

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=3532

Odnośnik do komentarza
Gość agnieszkab31

zoska
Lamponinko - pytałaś się co u mnie, więc od porodu schudłam w sumie 20 KG !!!:cherli3: nie jem w sumie 10 dni :D

będę miała kurację do poniedziałku, ale możliwe, że jeszcze mi przedłużą .. w sumie zapomniałam już o jedzeniu :) głodówka trwa :D

Dzisiaj miałam masaż - nie ma to jak Cię obcy facet wymasuje :hahaha::hahaha::hahaha:

Zosia to przez te oczyszczanie 20kg ci spadło??? łał

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...