Skocz do zawartości
Forum

Luty 2010 :)))) wszystkie przyszłe


Kinqa

Rekomendowane odpowiedzi

Witam się i ja :)

Mag Fotki powaliły mnie na kolana ! Po prostu są cudne ! Aż brak mi słów żeby opisać swój podziw :)

Kingusia , Kachna Powodzenia na wizytach :)
Kinguś Dasz radę ! Bądź silna dla malutkiej ! Wszystko się jakoś ułoży.

Esterko Super ! Wkoncu pomyślałaś o sobie i dzidziusiu! Czekam na wieści jak po usg :) !

Lamponinko Pierwszy konkretny skurcz, przypływ energii, może już niedługo będziesz 2w1 :)

U mnie tez nocka spokojna... Chociaz budzę się na siku i czekam chociaz na jeden ruch małego. Przewrazliwilam sie przez to wszystko.
Jutro ide na KTG, przynajmniej będę spokojniejsza :)

Lamponinko Czy wiesz może, jakie powinny być wymiary miednicy żeby możliwy był poród SN ?

http://s2.suwaczek.com/201001261774.png

http://s7.suwaczek.com/20090829650113.png

Odnośnik do komentarza
Gość agnieszkab31

Witajcie kochane :36_3_15:

tym które mają dziś wizyty-Kasi i Kini powodzenia
Mag-cudne zdjęcia,uwielbiam patrzeć na wasze brzuszki,normalnie masochistka jestem :D
Suchutka cieszę się,że w końcu pomyślałaś o sobie i maleństwie :-)

idę ogarnąć mieszkanko,bo ksiądz dziś z kolędą u nas zawita...

powodzonka laseczki

Odnośnik do komentarza

Hejka:]
U mnie ok na razie,leżę,czasem wstanę na chwilkę,muszę bo wszystkie kości mi sie zastaną;]
Nadal od czasu do czasu mam jakąś brązową plamkę na wkładce,nie wiem,skąd to plamienie czy przypadkiem nie od łożyska?...W nocy obudziłam się i tak mnie swędziało całe ciało,że podrapałam się niemiłosiernie,najbardziej brzuch,już mam strupki na brzuchu,niesamowicie swędzi,nawet płynny puder nie pomaga,tak strasznie wysuszyła mi się skóra w ciąży.....:((((

mag,Twoje zdjęcia są przepiękne,Ty i Twój mąż tworzycie bardzo udaną i piękną parę,piękna sesja i super pamiątka:D
Kingusiu i K@chna,powodzenia na wizytach:D
Kingusiu,dziewczyny mają rację,musisz się wziąśc w garśc i postanowic co dalej?Zadaj sobie pytanie czy ten człowiek nadaje się na męża i ojca dziecka,czy zapewni Wam należytą przyszłośc skoro już teraz ma Was w dupie?....Sorki,że tak wprost piszę,ale przecież tak jest,brak słów na to,jak on się zachowuje wobec Was...I nie kieruj się tylko sercem a przede wszystkim rozsądkiem,bo musisz mądrze wybrac,co dla Ciebie i córki dobre.

Chciałam jeszcze coś napisac,ale właśnie idą goście do mnie,wpadnę pózniej,papa:D

http://s6.suwaczek.com/200712124662.png

http://s2.pierwszezabki.pl/003/003344971.png?3940

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09x1hpne20me6v.png

http://s4.suwaczek.com/20060429040117.png

Odnośnik do komentarza

Ula ale fajnie że twojej córci tak ząbki wypadają :)) moja niuńka tak ciągle chyba myśli o dentyście że ciągle jej się śni że jest u dentysty i wyrywa jej zęby, na początku się przeraziłam bo mama mówiła zawsze żę jak zęby się śnią to niedobrze, ale myslę że poprostu ona bardzo o tym myśli bo tyle razy już niedała sobiew ząbków zaleczyć a wyrwać dwa na raz dała hehehe

Marmi fajnie że położna teraz przychodzi, choć wiadomo że pewnie więcej pytań będzie po porodzie jak już Zosia bęzie na świecie :D

Mag powiem ci że ja odkąd mam to łóżeczko rozstaiwone to jakośuwierzyć niemogę że zaraz tam będzie taka mała kruszynka leżała, normalnie tak od paru dni to sięstało takie realne, masakra i tak ciągle podchodzędo tego łóżeczka i tak chociaż ręką po szczebelkach przejadę, postoję chwile i idę dalej hehehe normalnie jakoś uwierzyć niemogę że to już niuńka mała w domku będzie :D

Suchutka oj wierzę ci że masz teraz stracha ale niemartw się jesteś pod stałą kontrolą, napewno wszystko będzie dobrze :))

http://moje.glitery.pl/text/354/58/2-Wiki-i-Hania-4627.gif http://www.mleczaki.bejbej.pl/mleczaki/254_20110805_201626.png
http://www.suwaczek.pl/cache/e3db0566df.png
http://www.suwaczek.pl/cache/2e9e74448d.png

Odnośnik do komentarza

Kejranka

Mag powiem ci że ja odkąd mam to łóżeczko rozstaiwone to jakośuwierzyć niemogę że zaraz tam będzie taka mała kruszynka leżała, normalnie tak od paru dni to sięstało takie realne, masakra i tak ciągle podchodzędo tego łóżeczka i tak chociaż ręką po szczebelkach przejadę, postoję chwile i idę dalej hehehe normalnie jakoś uwierzyć niemogę że to już niuńka mała w domku będzie :D

Ja robię dokładnie to samo :smile_move:

http://www.suwaczki.com/tickers/xnw43e3kvkqf183y.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8352800cb8.png

Odnośnik do komentarza

Kejranka

Mag powiem ci że ja odkąd mam to łóżeczko rozstaiwone to jakośuwierzyć niemogę że zaraz tam będzie taka mała kruszynka leżała, normalnie tak od paru dni to sięstało takie realne, masakra i tak ciągle podchodzędo tego łóżeczka i tak chociaż ręką po szczebelkach przejadę, postoję chwile i idę dalej hehehe normalnie jakoś uwierzyć niemogę że to już niuńka mała w domku będzie :D

mnie to łóżeczko stresuje :) co przechodzę to patrzę i myślę - "jeju to coraz bliżej" i się cieszę i jestem przerażona ....

wszystko się zmieni, pojawi się mała istotka, która już będzie z nami na zawsze, tak sobie myślę - czy damy radę .... zawsze to my byliśmy ci ważni - robiliśmy co chcieliśmy, byliśmy niezalezni ... kiedy chcemy idziemy do kina, kiedy chcemy wracamy, mamy lenia to leżymy całą niedzielę w łóżku a teraz .... będzie inaczej - przynajmniej na początku ...

tyle myśli jest w mojej głowie - cieszę się i jestem przerażona ....

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=3532

Odnośnik do komentarza

mag349
Kejranka

Mag powiem ci że ja odkąd mam to łóżeczko rozstaiwone to jakośuwierzyć niemogę że zaraz tam będzie taka mała kruszynka leżała, normalnie tak od paru dni to sięstało takie realne, masakra i tak ciągle podchodzędo tego łóżeczka i tak chociaż ręką po szczebelkach przejadę, postoję chwile i idę dalej hehehe normalnie jakoś uwierzyć niemogę że to już niuńka mała w domku będzie :D

Ja robię dokładnie to samo :smile_move:

ja tez..... wszystkim nam odbily hormony :smile_move:

a moj komputer juz do konca sie zbuntowal - zapetlil sie i ciagle sie restartuje. nowy lezy na krzesle i czeka na obudowe a ja zostalam skazana na komputer miska bez polskiej klawiatury (dlatego brak polskich znakow w moich postach)

http://davm.daisypath.com/xBmDp1.pnghttp://lb4m.lilypie.com/nxkUp1.pnghttp://lb1m.lilypie.com/xBDXp1.png

Odnośnik do komentarza

Ulka 31
zoska
Ulka 31

a ja musze Wam powiedzieć, że dzisiaj wewnętrznie boję się czegoś i nalepsze jest to, ze nie wiem czego, normalnie czuję w środku jakiś strach

czyżby ?? ale wolę nie zapeszać :) im bliżej chyba to człowiek chce być już PO

no ja juz bym wolała być po, tylko nie wiem skąd ten wewnętrzny strach

może czujesz, że zbliża się GODZINA ZERO ... ??

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=3532

Odnośnik do komentarza

Marmi bede uwazala z pewnoscia .Mi jeszcze wiruje ale pralam posciel wiec cykl dluzszy .
Tego skurczu w nocy sie przestraszylam wiec faktycznie musial byc silny ,no zobaczmy.
Mag mozliwe ze przedporodowe , a maz dzisiaj do polnocy prawie w pracy bedzie , najwyzej go sciagne :D
Suchutka doklandie pierwszy konkretny skurcz a teraz w sumie tez sie dziwnie czuje w srodku , tak jeszcze nie mialam ,
mam wrazenie ze cos sie zacznie ale to tez moze dzialac juz psychika a nie przeczucie .
Co do wymiarow miednicy nie wiem jakie powinny byc dokladnie ale lekarz musi ocenic i wielkosc miednicy i wielkosc glowki czy sie przez kanal przecisnie
i dopiero moze ocenic czy jest mozliwosc sn .Bo nawet jak jest mala miednica a glowka dziecka wejdzie w kanal bez problemu to mozna rodzic sn.
Trzymam kciuki z KTG bedzie dobrze zobaczysz .
Magduska mozliwe ze to sa poczatki schodzenia czopa sluzowego i sie otwiera u ciebie szyjka wiec sie nie martw ,od lozyska nie i jestem pewna , bys miala krwawienie .
Co do plynnego pudru on jeszcze bardziej wysusza wiec zmien na cos innego , na bazie wazeliny albo jakis balsam natluszczajacy skore .Mozesz uzyc rowniez bepanntem masc .

http://tmp1.glitery.pl/text/59/45/1-Moje-Kochane-Dzieci-1548.gif
http://www.suwaczek.pl/cache/d391e82678.png
http://www.suwaczek.pl/cache/b4e19d80c9.png
http://www.suwaczek.pl/cache/1ce246b6a2.png
http://www.suwaczek.pl/cache/57834841e6.png

Odnośnik do komentarza

Cos WESOLEGO dla Nas

Następne wejście wesołego ginekologa, podczas zbierania wywiadu położniczego:
- Kiedy była ostatnia miesiączka?
- Przed ciążą.
- No tyle to się domyślam, ale kiedy?
- No dziewięć miesięcy temu.
Wesoły ginekolog, przestał być wesoły:
- Ale kobieto o datę mi chodzi: dzień, miesiąc, rok...DOKŁADNĄ .DATĘ...
Tu ciężarówka zwraca się do męża (drze się do chłopa stojącego w bliżej nieokreślonym miejscu za drzwiami porodówki)
- Stefan! Kiedy ja ostatni miesięcznik miałam?
Otwierają się drzwi, zagląda jakiś nieuczesany łeb:
- No na imieninach u Romka miałaś.
Wesołemu ginekologowi humor powrócił:
- Pan zajrzy do kalendarza, kiedy Romana było, bo coś tu wpisać muszę...

http://tmp1.glitery.pl/text/59/45/1-Moje-Kochane-Dzieci-1548.gif
http://www.suwaczek.pl/cache/d391e82678.png
http://www.suwaczek.pl/cache/b4e19d80c9.png
http://www.suwaczek.pl/cache/1ce246b6a2.png
http://www.suwaczek.pl/cache/57834841e6.png

Odnośnik do komentarza

Po południu, wyżej wymieniona ciężarówka, była się zdeklarowała co do porodu. Oczywiście poród rodzinny, czyli w obecności sprawcy, ojca dziecka znaczy się.
Powiła w ciężkich bólach dorodne dziecię, "pci" żeńskiej.
Pokazuję żyworodka, wiszącego jeszcze na nieodciętej pępowinie, matce:
- Ma pani córkę i pan tez oczywiście- poprawiam się. Patrzę na ojca, a on jakiś taki dziwny, biały się zrobił...
- Niech mi tu pan tylko nie mdleje, niech pan usiądzie... dobrze się pan czuje??
- To nie moje dziecko!!! Podmienione, to nie moje!!! - wycedził przez zęby.
Patrzę na niego jak wryta, to na matkę, o co może mu chodzić, bo pierwszy raz zdarzył mi się wstrząs poporodowy u faceta... Wesoły ginekolog, też jakoś przestał się uśmiechać...
- Przecież widzi pan, że dziecko na pępowinie jeszcze, przecież był pan przy tym, jak nie pańskie, jak pańskie...
Konsternacja wielka, myślę sobie, że może faceta jednak "przy tym" nie było, że może jest do listonosza podobne, albo co....i stąd taka reakcja....
Kobita w płacz, facet zaczął grzebać w jakiś papierach, wreszcie podkłada mi dokument pod nos, wynik USG:
- Proszę bardzo, ja tu w dokumentach mam, że jest chłopak, tak??? A to jest dziewczynka, tak??? Więc nie moje...ja chłopaka miałem mieć, tu jest napisane czarno na białym....SYNA!!!
Nie wiedziałam, czy się śmiać czy płakać, wesoły ginekolog wyprowadził faceta na korytarz, żeby ochłonął i przedstawił mu jak się sprawy mają co do tego USG... Ja dokończyłam dzieła, czyli "odcięłam" dziecko od matki i przekazałam koleżankom od żyworodków. Po pewnym czasie wchodzi wesoły ginekolog, puszcza do mnie oko i wprowadza nieco już uspokojonego ojca...ten podchodzi do żony:
- No dobra, będę kochał jak swoje....
I dla takich chwil warto być położną... ale nie za często, bo osiwieć można...

http://tmp1.glitery.pl/text/59/45/1-Moje-Kochane-Dzieci-1548.gif
http://www.suwaczek.pl/cache/d391e82678.png
http://www.suwaczek.pl/cache/b4e19d80c9.png
http://www.suwaczek.pl/cache/1ce246b6a2.png
http://www.suwaczek.pl/cache/57834841e6.png

Odnośnik do komentarza

lamponinka
Po południu, wyżej wymieniona ciężarówka, była się zdeklarowała co do porodu. Oczywiście poród rodzinny, czyli w obecności sprawcy, ojca dziecka znaczy się.
Powiła w ciężkich bólach dorodne dziecię, "pci" żeńskiej.
Pokazuję żyworodka, wiszącego jeszcze na nieodciętej pępowinie, matce:
- Ma pani córkę i pan tez oczywiście- poprawiam się. Patrzę na ojca, a on jakiś taki dziwny, biały się zrobił...
- Niech mi tu pan tylko nie mdleje, niech pan usiądzie... dobrze się pan czuje??
- To nie moje dziecko!!! Podmienione, to nie moje!!! - wycedził przez zęby.
Patrzę na niego jak wryta, to na matkę, o co może mu chodzić, bo pierwszy raz zdarzył mi się wstrząs poporodowy u faceta... Wesoły ginekolog, też jakoś przestał się uśmiechać...
- Przecież widzi pan, że dziecko na pępowinie jeszcze, przecież był pan przy tym, jak nie pańskie, jak pańskie...
Konsternacja wielka, myślę sobie, że może faceta jednak "przy tym" nie było, że może jest do listonosza podobne, albo co....i stąd taka reakcja....
Kobita w płacz, facet zaczął grzebać w jakiś papierach, wreszcie podkłada mi dokument pod nos, wynik USG:
- Proszę bardzo, ja tu w dokumentach mam, że jest chłopak, tak??? A to jest dziewczynka, tak??? Więc nie moje...ja chłopaka miałem mieć, tu jest napisane czarno na białym....SYNA!!!
Nie wiedziałam, czy się śmiać czy płakać, wesoły ginekolog wyprowadził faceta na korytarz, żeby ochłonął i przedstawił mu jak się sprawy mają co do tego USG... Ja dokończyłam dzieła, czyli "odcięłam" dziecko od matki i przekazałam koleżankom od żyworodków. Po pewnym czasie wchodzi wesoły ginekolog, puszcza do mnie oko i wprowadza nieco już uspokojonego ojca...ten podchodzi do żony:
- No dobra, będę kochał jak swoje....
I dla takich chwil warto być położną... ale nie za często, bo osiwieć można...

:sofunny: :sofunny: :sofunny: :sofunny: :sofunny:

http://davm.daisypath.com/xBmDp1.pnghttp://lb4m.lilypie.com/nxkUp1.pnghttp://lb1m.lilypie.com/xBDXp1.png

Odnośnik do komentarza

cześć dziewczyny :16_12_9:
ło matko, jaka ja dzisiaj jestem niewyspana. Całą noc się kręciłam, a z każdym przekręcaniem się z boku na bok, tak mnie bolało spojenie łonowe że szok! Jeszcze wczoraj troche pochodziłam, i wieczorem mnie tak plecy bylały i brzuch jakbym miałą zaraz dostać mega okres.... ale przeszło. Dzisiaj zostało tylko kłucie w podbrzuszu. Jutro odstawiam fenoterol, więc jeśli wierzyć mojemu lekarzowi, to do poniedziałku moge już być w szpitalu, bo szyjka była ostatnio miękka i krótka, a po odstawieniu leków szybko powraca czynnośc skurczowa, więc.... zobaczymy. Powiedzcie mi, czy miękkość szyjki ma duże znaczenie przy porodzie? tzn, czy jest jakaś szansa, że skoro mam miękką szyjkę już od 30tc, to będzie się szybko rozwierać? Czy niekoniecznie?

Lamponinko - ja gdzieś czytałam wąłśnie taki opis ostatnich tygodni ciąży i tam było zdanie, żeby przy "wiciu gniazda" uważać żeby nie wylądować na porodówce :smile_move: więc może Twoja niunia się do Was wybierze po tym sprzątanku :D

Suchutka- nie wiem o jaki ból pytasz konkretnie, ale mnie czasami kopie tak nisko, że strasznie kłuje, tak jakby chciał sobie łapką przejście zrobić :36_7_5:
i wtedy boli całkiem mocno.

Magduśka - jeszcze trochę i będziesz mogła odsapnąć, a narazie dbaj o siebie i maluszka, a tym plamieniem się nie zamartwiaj. Z łożyska z tego co wiem, to bys krwawiła, a nie lekko plamiła, więc spokojnie

Dziewczyny, a co do łóżeczka, to ja tez mam taką schizę że wchodze do pokoju malucha, siadam na fotelu i się rozglądam. Wyciągam i chowam ciuszki, poprawiam pościel, układam po raz 50-ty w szufladzie, sprawdzam po raz 50-ty karuzelę i ogólnie cieszę się tym wszystkim jak dziecko... a z drugiej strony się boję. Wiem że nie ja pierwsza i nie ostatnia, ale jak mnie tak te plecy bolą, to mam wizje bóli krzyzowych i zaraz myślę że będzie okropnie :36_2_24: Coprawda to wszystko pozwoli mi przywitać na świecie moje maleństwo, ale tak jakoś mam stracha.

http://www.suwaczki.com/tickers/uwo9yx8dqujd87ju.png

Odnośnik do komentarza

Twoje ubrania:
Pierwsze dziecko:
- Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylko ginekolog potwierdzi ciążę.

Drugie dziecko:
- Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się da.

Trzecie dziecko:
- Twoje ciuchy ciążowe STAJĄ się Twoimi normalnymi ciuchami.

Przygotowanie do porodu:

Pierwsze dziecko:
- Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy.

Drugie dziecko:
- Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie przyniosły żadnego skutku.

Trzecie dziecko:
- Prosisz o znieczulenie w 8. miesiącu ciąży.

Ciuszki dziecięce:

Pierwsze dziecko:
- Pierzesz nawet nowe ciuszki w Cypisku w 90 stopniach, koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko w kosteczkę.

Drugie dziecko:
- Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i pierzesz ze swoimi ubraniami.

Trzecie dziecko:
- A niby, czemu chłopcy nie mogą nosić różowego?

Płacz:

Pierwsze dziecko:
- Wyciągasz dziecko z łóżeczka jak tylko piśnie.

Drugie dziecko:
- Wyciągasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko.

Trzecie dziecko:
- Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcać grające zabawki w łóżeczku.

Gdy upadnie smoczek:

Pierwsze dziecko:
- Wygotowujesz po powrocie do domu.

Drugie dziecko:
- Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi.

Trzecie dziecko:
- Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi.

Przewijanie:

Pierwsze dziecko:
- Zmieniasz pieluchę, co godzinę, niezależnie czy brudna czy czysta.

Drugie dziecko:
- Zmieniasz pieluchę, co 2-3 godziny, w zależności od potrzeby.

Trzecie dziecko:
- Starasz się zmieniać pieluchę zanim otoczenie poskarży się na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej kolan.

Zajęcia:

Pierwsze dziecko:
- Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw, spacerek, do zoo, do teatrzyku itp.

Drugie dziecko:
- Bierzesz dziecko na spacer.

Trzecie dziecko:
- Bierzesz dziecko do supermarketu i pralni chemicznej.

Twoje wyjścia:

Pierwsze dziecko:
- Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy dzwonisz do opiekunki.

Drugie dziecko:
- W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki.

Trzecie dziecko:
- Mówisz opiekunce, że ma dzwonić tylko, jeśli pojawi się krew.

W domu:

Pierwsze dziecko:
- Godzinami gapisz się na swoje dzieciątko.

Drugie dziecko:
- Spoglądasz na swoje dziecko, aby upewnić się, że starsze go nie dusi i nie wkłada mu palca do oka.

Trzecie dziecko:
- Kryjesz się przed własnymi dziećmi.

Połknięcie monety:

Pierwsze dziecko:
- Wzywasz pogotowie i domagasz się prześwietlenia.

Drugie dziecko:
- Czekasz aż wysra.

Trzecie dziecko:
- Odejmujesz mu z kieszonkowego.

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=3532

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...