Skocz do zawartości
Forum

Luty 2010 :)))) wszystkie przyszłe


Kinqa

Rekomendowane odpowiedzi

Esterabs rozmowy, duzo rozmowy potrzebujecie, jakiejś odnowy że tak powiem waszego związku, dziewczynom też wytłumacz że one są ważne dla was tak jak dziecko, które będzie wasze wspólne.... Nie wiem co powiedzieć. Trochę głupio,że mama pomoże finansowo, ale każe Ci zostać z ojcem dziecka,pomimo że wie jak jest między wami. nic Ci nie poradziła?? Szkoda.Piszesz,że kupił stanik to jest jakiś plus, może mały ale jest!!:* No a te jego córeczki to troche dają popalić...
Rozmawiaj z nim, mów co czujesz że chcesz dobrze i dla niego i dla jego dzieci, ale martwisz się też o siebie i wasze wspólne dziecko, że nie chcesz byście poszli w odstawke, pomimo dziecka malutkiego swoje uczucia musicie uzupełnić jakoś, jeżeli mu zależy na Tobie, na was jakos się to poukłada, w związkach są i te dobre chwile, piękne i te złe, a nawet najgorsze ale jeśli jest między wami prawdziwe uczucie, miłość wydaje mi sie że powinniście to pokonać jakoś... Przede wszystkim spokój między wami musi zastać, nie nerwy, agresja, złe słowa, spokój. Trzymam kciuki by wam się ułożyło. Obyś kiedyś się z tego śmiała, nie płakała. Pozdrawiam.

http://www.suwaczki.com/tickers/j5rbj44jqyhqptts.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jy754j0c9.png
http://s1.suwaczek.com/20160604310123.png

Odnośnik do komentarza

esterabs
Witam was.Chcialam bardzo podziekowac za wszystkie komentarze .Dziekuje ,ze jestescie i zawsze wesprzecie dobrym slowem.Powiedzialam szczerze mamie o naszej sytuacji materialnej.Powiedziala,ze to nie jest zwykly zwiazek,bo w gre wchodzi dziecko.W sumie ma racje.Ja powiedzialam mojemu T,ze rozwazam wyjazd,ale on mnie straszy,ze dziecko po nim bedzie i tak mialo amerykanskie obywatelstwo i ze tak on je bedzie wychowywal (tak jak 3 corki z pierwszego malzenstwa).JA nie chce , by moje dziecko bylo kiedys swiadkiem walki o niego.Chce by mialo spokojne dziecinstwo.Nie mam do kogo wrocic do kraju.Nikt w rodzinie nie mawarunkow by mnie przyjac,zreszta kazdy ma swoje zycie.A mama mi napisala,ze moje miejsce jest przy ojcu dziecka,jedynie moze mi pomoc finansowo,przysle mi pieniadze na dziecko,zebym mogla mu wszystko kupic.Rozmawialam z moim T.problem w tym,ze on uwaza,ze ja sie nie staram go sluchac.Uwaza,ze to facet ma rzadzic a kobieta ma byc posluszna.Uwaza,ze sie nie staram nawiazac kontaktu z jego corkami,ze odsunelam sie od nich...To prawda,ale kiedy powiedzielismy im o ciazy wszystkosie zmienilo.Rozumiem,ze sa jeszcze dziecm i ize duzo nie rozumieja,ze sa zazdrosneo swojego tate,ale najstarsza powiedziala zemam isc usunac, bo jestesmy niedojrzali(ona rodzila jak miala 15 lat),zeby sobie pozwolic na dziecko.Stwierdzila,ze odtad jestem dla niej nikim...Takie slowa bola.Z srednia corka jest ok,a najmlodsza nic nie mowi, ale z kolei na kazdym kroku robina zlosc.Staram sie na to nie zwracac uwagi,jak wszystko co ja zrobie w domu ona przychodzi i ustawia tak jak ona chce,chowa w inne miejsce...itp.Ale ona ma dopiero 13 lat wiec moze wyrosnie z tego.Staralam sie ,ale od tego czasu jak mi tak powiedzialy cos we mnie peklo.
W piatek moj T sie zlitowal i kupili stanik.Jak najmlodsza to zobaczyla,zrobila taka awanture,ze ona ma tylko kilka stanikow i ze natychmiast potrzebuje nowych, bo nie bedzie chodzic w tym samym...Brak slow.

A ja mysle wciaz o tym wszystkim.Czuje,ze nigdzie na ziemi nie ma mojego miejsca.Najbardziej sie boje tego jak pojawi sie dziecko.Wiem,ze bedzie jeden wielki problem jesli chodzi o te starsze dzieci,beda zazdrosne z tym sie licze, ale boje sie ,ze moj T im ulegnie (robia z nim co chca) i moje dziecko bedzie na boku.Moze sie myle,ale boje sie.

Postanowilam sie skoncentrowac na dziecku.Ono jest przeciez dla mnie najwazniejsze.Moze nadejdzie taki dzien,ze po kolejnej ostrej klotni spakuje sie i wyjade, ale to nie tak latwo. W gre wchodza przeciez uczucia.On jest tez dobry dla mnie pozwolil bym nie pracowala w ciazy(mialam ciezka prace,ze srodkami chemicznymi, balam sie o dziecko).Ale najgorsze jest wtedy kiedy jasie staram byc taka jaka on chce, a on mowi,ze ja robie wszystko po swojemu....Zadnemu mezczyznie nie pozwolilam sie tak traktowac,zadnemu tak "nie uslugiwalam"...Wiem,ze bedzie kochal dziecko.A ja sobie jakos bede musiala poradzic jesli zostane z nim.

Czas pokaze co przyniesie zycie...
Straszne jest co piszesz ,az sie poryczalam , nie wiem co Ci moge powiedziec , tak sie ulozylo Twoje zycie , byc moze cie kocha i bedzie kochal wasze dziecko ale czy warto poswiecac swoje zycie na taki los , fakt czas pokaze ale jak urodzisz i dziecko przejmie nazwisko ojca i pozostaniesz w Stanach nie bedziesz mogla wyjechac bez jego zgody z dzieckiem .
Jestescie po slubie ?Ile masz lat ?I jakiej narodowosci jest Twoj partner ?
Jak mozesz to napisz .
Dzieciakom bym utarla uszu i wcale nie sa takie male , tylko widac rozkapryszone egoistki , zazdrosc zazdroscia ale niestety jakis szacunek powinien ci sie nalezec , ale widocznie jak ich ojciec go nie ma to skad maja czerpac przyklad .
Nie wygrasz z wiatrakami i sadze ,ze nie polepszy sie w twoim zyciu , bedzie jeszcze gorzej .
Szkoda ze nie masz dokad isc a matka tylko takiej pomocy moze udzielic i sie dziwie twojej matce ze pozwala bys godzila sie na takie traktowanie .
Naprawde nie wiem co powiedziec , moge tylko sie pomodlic o Twoje szczescie i by ulozylo ci sie jak najlepiej .
Ja osobiscie mimo wszystko rzucialbym to wszystko i wracala zapukala do drzwi matki i chociazby poprosila o czasowy pobyt u niej a potem podjelabym prace i wynajela cos ,
probowalabym w kazdymbadz razie , nie wierze , ze jak postawisz matke w tej sytuacji zamknie przed Toba drzwi .
Zastanow sie jeszcze raz dobrze nad swoja decyzja .
A dlaczego rozwiodl sie albo nie jest z matka swoich corek ?

http://tmp1.glitery.pl/text/59/45/1-Moje-Kochane-Dzieci-1548.gif
http://www.suwaczek.pl/cache/d391e82678.png
http://www.suwaczek.pl/cache/b4e19d80c9.png
http://www.suwaczek.pl/cache/1ce246b6a2.png
http://www.suwaczek.pl/cache/57834841e6.png

Odnośnik do komentarza

lamponinka popieram cięw 100 %, poprostu tam niebędzie lepiej, tym bym sie nawet niełudziła, będą wszyscy Esterko tobą pomiatać a ty będziesz tylko płakać po kontach, boże jedny i jeszcze to co piszesz mnie to poprostu przeraża "On jest tez dobry dla mnie pozwolil bym nie pracowala w ciazy(mialam ciezka prace,ze srodkami chemicznymi, balam sie o dziecko)" no poprostu te słowa jak przeczytałam to mi szczęka opadła, on ci pozwolił niepracować, dzizyssss dziewczyno chyba jesteś warta o wiele więcej niż słuchanie się faceta i pozwalanie żeby on tobą i twoim życiem rządzł, ja niepracowałam przed ciążą tylko dla tego że nieznalazłam takiej pracy która by mi odpowiadała, w życiu by mnie mój niezmusił żebym szła do sklepu gdzieś stać do 22 czy costakiego bo mi to niepasuje i tyle, a to że on ci jeszcze pozwolił na zwolnienie iść, cholera takie twoje prawo w ciązy jest, ja ci radzę z uczuciami sobie jakośporadzisz a jak spotkasz faceta który naprawdęciępokocha i będzie na rękach nosił to zobaczysz jak może być i jak masz teraz, będziesz nieszczęsliwa, no chyba że też niemasz szacunku do siebie i pozwolisz sobie na takie traktowanie i jeszcze będziesz siecieszyć że dał ci 10 dolarów na podrpaski czy stanik

ehhh przepraszam niepowinnam może tak pisać ale niemogę tak przeczytać costakiego aż mi szczęka opadła, wolała bym iść chyba do domu samotnej matki, urodzić znaleść pracę i jakos sobie życie samej z dzieckiem poukładać niż żyć w takiej tyrani :((((

http://moje.glitery.pl/text/354/58/2-Wiki-i-Hania-4627.gif http://www.mleczaki.bejbej.pl/mleczaki/254_20110805_201626.png
http://www.suwaczek.pl/cache/e3db0566df.png
http://www.suwaczek.pl/cache/2e9e74448d.png

Odnośnik do komentarza

lamponinka
esterabs
Witam was.Chcialam bardzo podziekowac za wszystkie komentarze .Dziekuje ,ze jestescie i zawsze wesprzecie dobrym slowem.Powiedzialam szczerze mamie o naszej sytuacji materialnej.Powiedziala,ze to nie jest zwykly zwiazek,bo w gre wchodzi dziecko.W sumie ma racje.Ja powiedzialam mojemu T,ze rozwazam wyjazd,ale on mnie straszy,ze dziecko po nim bedzie i tak mialo amerykanskie obywatelstwo i ze tak on je bedzie wychowywal (tak jak 3 corki z pierwszego malzenstwa).JA nie chce , by moje dziecko bylo kiedys swiadkiem walki o niego.Chce by mialo spokojne dziecinstwo.Nie mam do kogo wrocic do kraju.Nikt w rodzinie nie mawarunkow by mnie przyjac,zreszta kazdy ma swoje zycie.A mama mi napisala,ze moje miejsce jest przy ojcu dziecka,jedynie moze mi pomoc finansowo,przysle mi pieniadze na dziecko,zebym mogla mu wszystko kupic.Rozmawialam z moim T.problem w tym,ze on uwaza,ze ja sie nie staram go sluchac.Uwaza,ze to facet ma rzadzic a kobieta ma byc posluszna.Uwaza,ze sie nie staram nawiazac kontaktu z jego corkami,ze odsunelam sie od nich...To prawda,ale kiedy powiedzielismy im o ciazy wszystkosie zmienilo.Rozumiem,ze sa jeszcze dziecm i ize duzo nie rozumieja,ze sa zazdrosneo swojego tate,ale najstarsza powiedziala zemam isc usunac, bo jestesmy niedojrzali(ona rodzila jak miala 15 lat),zeby sobie pozwolic na dziecko.Stwierdzila,ze odtad jestem dla niej nikim...Takie slowa bola.Z srednia corka jest ok,a najmlodsza nic nie mowi, ale z kolei na kazdym kroku robina zlosc.Staram sie na to nie zwracac uwagi,jak wszystko co ja zrobie w domu ona przychodzi i ustawia tak jak ona chce,chowa w inne miejsce...itp.Ale ona ma dopiero 13 lat wiec moze wyrosnie z tego.Staralam sie ,ale od tego czasu jak mi tak powiedzialy cos we mnie peklo.
W piatek moj T sie zlitowal i kupili stanik.Jak najmlodsza to zobaczyla,zrobila taka awanture,ze ona ma tylko kilka stanikow i ze natychmiast potrzebuje nowych, bo nie bedzie chodzic w tym samym...Brak slow.

A ja mysle wciaz o tym wszystkim.Czuje,ze nigdzie na ziemi nie ma mojego miejsca.Najbardziej sie boje tego jak pojawi sie dziecko.Wiem,ze bedzie jeden wielki problem jesli chodzi o te starsze dzieci,beda zazdrosne z tym sie licze, ale boje sie ,ze moj T im ulegnie (robia z nim co chca) i moje dziecko bedzie na boku.Moze sie myle,ale boje sie.

Postanowilam sie skoncentrowac na dziecku.Ono jest przeciez dla mnie najwazniejsze.Moze nadejdzie taki dzien,ze po kolejnej ostrej klotni spakuje sie i wyjade, ale to nie tak latwo. W gre wchodza przeciez uczucia.On jest tez dobry dla mnie pozwolil bym nie pracowala w ciazy(mialam ciezka prace,ze srodkami chemicznymi, balam sie o dziecko).Ale najgorsze jest wtedy kiedy jasie staram byc taka jaka on chce, a on mowi,ze ja robie wszystko po swojemu....Zadnemu mezczyznie nie pozwolilam sie tak traktowac,zadnemu tak "nie uslugiwalam"...Wiem,ze bedzie kochal dziecko.A ja sobie jakos bede musiala poradzic jesli zostane z nim.

Czas pokaze co przyniesie zycie...
Straszne jest co piszesz ,az sie poryczalam , nie wiem co Ci moge powiedziec , tak sie ulozylo Twoje zycie , byc moze cie kocha i bedzie kochal wasze dziecko ale czy warto poswiecac swoje zycie na taki los , fakt czas pokaze ale jak urodzisz i dziecko przejmie nazwisko ojca i pozostaniesz w Stanach nie bedziesz mogla wyjechac bez jego zgody z dzieckiem .
Jestescie po slubie ?Ile masz lat ?I jakiej narodowosci jest Twoj partner ?
Jak mozesz to napisz .
Dzieciakom bym utarla uszu i wcale nie sa takie male , tylko widac rozkapryszone egoistki , zazdrosc zazdroscia ale niestety jakis szacunek powinien ci sie nalezec , ale widocznie jak ich ojciec go nie ma to skad maja czerpac przyklad .
Nie wygrasz z wiatrakami i sadze ,ze nie polepszy sie w twoim zyciu , bedzie jeszcze gorzej .
Szkoda ze nie masz dokad isc a matka tylko takiej pomocy moze udzielic i sie dziwie twojej matce ze pozwala bys godzila sie na takie traktowanie .
Naprawde nie wiem co powiedziec , moge tylko sie pomodlic o Twoje szczescie i by ulozylo ci sie jak najlepiej .
Ja osobiscie mimo wszystko rzucialbym to wszystko i wracala zapukala do drzwi matki i chociazby poprosila o czasowy pobyt u niej a potem podjelabym prace i wynajela cos ,
probowalabym w kazdymbadz razie , nie wierze , ze jak postawisz matke w tej sytuacji zamknie przed Toba drzwi .
Zastanow sie jeszcze raz dobrze nad swoja decyzja .
A dlaczego rozwiodl sie albo nie jest z matka swoich corek ?

Odpowiem Ci na pytania.Nie jestesmy jeszcze po slubie.Ja tez mam za soba jedno malzenstwo.To ja odeszlam od pierwszego meza i moze dlatego teraz drugi raz byloby mi ciezko podjac znow taka decyzje.Moze to kara za to ,ze ja zostawilam meza(bylam mezatka 6 lat,to kawal czasu,ale laczylo nas tylko wspolne mieszkanie i przyjaciele,zreszta to inna sytuacja).Ale rozwod moj zaczelam zalatwiac dopiero jak tutaj w USA,sprawa toczy sie w Polsce sa dlugie terminy oczekiwania,ciagnie sie tak juz rok,a to nie dostarczylam jakiegos pisma a to adwokat mojego meza nie mogl byc ...itp.Teraz 23 wrzesnia(kiedy mam usg i moze dowiem sie plec dziecka)mam prawdopodobnie ostatnia sprawe rozwodowa.Moj T. chce wziasc potem slub.Na poczatku mowil,ze papier nie jest mu do niczego potrzebny,ale dla mnie to wazne,by wszystko bylo tak jak nalezy.Moj T.jest Polakiem , ale ma obywatelstwo amerykanskie.Niewiem dlaczego go pokochalam,bo ma zupelnie inne spojrzenie na zycie niz ja.Milosc chyba faktycznie jest slepa, ale w moim wieku? Mam 27 lat,jak urodze bede miala juz 28.Nie powinnam tak slepo patrzec na milosc , a jednak.
A co do rozmowy probuje non stop z nim rozmawiac,ale on ciagle mowie,ze to jestem zla,ze "nie potrafie krakac jak wszyscy w tym domu".Mi sie wiele rzeczy tutaj nie podoba, ale siedze cicho , bo to on wychowuje swoje dzieci.Nie interesuje ich,ze nie ma pieniedzy na cos.One nie beda chodzic dlugo w jednych i tych samych ubraniach i koniec,a on im ulega.Ja zylam inaczej, najpierw placilam wszystkie rachunki ,potem jak mi cos zostawalo moglam wydac, a oni zyja odwotnie,pierw przyjemnosci a jak cos zostanie to sie jakis rachunek zaplaci...Ciezko mi sie przestawic na takie zycie,dlatego oddawalam cala wyplate, bo chcialam by posplacal wszystkie dlugi.Zebysmy mogli zaczac zyc normalnie.Tu jest iaczej z ubezpieczeniem zdrowotnym niz w Polsce.Jak nie masz ubezpieczenia placi sie duzo za wizyte u lekarza,leki ,nie mowiac o szpitalu.Na poczatku mialam taki lekki wypadek w pracy,wszyscy mysleli,ze mam zlamana reke i musialam pojechac na pogotowie.Zrobili mi tam przeswietlenie reki i lekarz zbadaj ja,na szczescie byla tylko mocno potluczona.Mialo byc za darmo, bo wszyscy mowili,ze to pogotowie, a potem przyszedl rachynek na 2000 $...Jesli chodzi o ciaze,mam wszystkie badania za darmo, zalapalam sie na takie ubezpieczenie,bo ja nie pracuje ,a moj T. byl teoretycznie na zasilku(ale pracuje) i formalnie ma male dochody.Tutaj porod kosztuje ok.30.000 $ to na zlotowki okolo 100.000 zl.Dziecko ma te ubezpieczenie az skonczy rok.Mi konczy sie po porodzie.
Moj T.rozwiodl sie z pierwsza zona, bo przyprawiala mu rogi.Jak urodzila trzecia corke to zostawila go samego z cala trojka i wrocila po pol roku czasu.Zrobila mu takich wyskokow jeszcze kilka i 9 lat temu moj T postanowil sie rozwiesc.Ale calkowita opieke na dziecmi dostal on.

Mam narazie w glowie pustke.Musze sie uspokoic,moze ja zbyt emocjonalnie do tego podchodze.On twierdzi,ze ja nie patrze realnie na zycie,bo chce normalnej milosci? Czasem tak siedze i mysle , ze bede miala gdzies jak mnie traktuja jego dzieci,ze mam to gdzies czy bedziemi wierny,ze liczy sie dla mnie tylko te dziecko...Ale nie potrafie tak,zalezy mi na nich wszystkich.Musze przestac o tym wszystkim rozmyslac,bo naprawde tu zwariuje.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73qtkfoim37zy8.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49tv73w2lnopp3.png

Odnośnik do komentarza

Kejranka
lamponinka popieram cięw 100 %, poprostu tam niebędzie lepiej, tym bym sie nawet niełudziła, będą wszyscy Esterko tobą pomiatać a ty będziesz tylko płakać po kontach, boże jedny i jeszcze to co piszesz mnie to poprostu przeraża "On jest tez dobry dla mnie pozwolil bym nie pracowala w ciazy(mialam ciezka prace,ze srodkami chemicznymi, balam sie o dziecko)" no poprostu te słowa jak przeczytałam to mi szczęka opadła, on ci pozwolił niepracować, dzizyssss dziewczyno chyba jesteś warta o wiele więcej niż słuchanie się faceta i pozwalanie żeby on tobą i twoim życiem rządzł, ja niepracowałam przed ciążą tylko dla tego że nieznalazłam takiej pracy która by mi odpowiadała, w życiu by mnie mój niezmusił żebym szła do sklepu gdzieś stać do 22 czy costakiego bo mi to niepasuje i tyle, a to że on ci jeszcze pozwolił na zwolnienie iść, cholera takie twoje prawo w ciązy jest, ja ci radzę z uczuciami sobie jakośporadzisz a jak spotkasz faceta który naprawdęciępokocha i będzie na rękach nosił to zobaczysz jak może być i jak masz teraz, będziesz nieszczęsliwa, no chyba że też niemasz szacunku do siebie i pozwolisz sobie na takie traktowanie i jeszcze będziesz siecieszyć że dał ci 10 dolarów na podrpaski czy stanik

ehhh przepraszam niepowinnam może tak pisać ale niemogę tak przeczytać costakiego aż mi szczęka opadła, wolała bym iść chyba do domu samotnej matki, urodzić znaleść pracę i jakos sobie życie samej z dzieckiem poukładać niż żyć w takiej tyrani :((((

Esterko,ja również popieram lamponinkę i kejrankę,nie będziesz miała tam żadnego życia i na pewno nic się nie polepszy:/Dziwię się Twojej mamie,że oferuje Ci tylko pomoc finansową,ze nie każe Ci przyjeżdżac,jeśli dzieje Ci się krzywda,przecież jesteś jej córką!!Naprawdę,wracaj póki jeszcze możesz,pózniej nie ruszysz się z dzieckiem stamtąd bez zgody ojca...:(((

http://s6.suwaczek.com/200712124662.png

http://s2.pierwszezabki.pl/003/003344971.png?3940

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09x1hpne20me6v.png

http://s4.suwaczek.com/20060429040117.png

Odnośnik do komentarza

Kejranka
lamponinka popieram cięw 100 %, poprostu tam niebędzie lepiej, tym bym sie nawet niełudziła, będą wszyscy Esterko tobą pomiatać a ty będziesz tylko płakać po kontach, boże jedny i jeszcze to co piszesz mnie to poprostu przeraża "On jest tez dobry dla mnie pozwolil bym nie pracowala w ciazy(mialam ciezka prace,ze srodkami chemicznymi, balam sie o dziecko)" no poprostu te słowa jak przeczytałam to mi szczęka opadła, on ci pozwolił niepracować, dzizyssss dziewczyno chyba jesteś warta o wiele więcej niż słuchanie się faceta i pozwalanie żeby on tobą i twoim życiem rządzł, ja niepracowałam przed ciążą tylko dla tego że nieznalazłam takiej pracy która by mi odpowiadała, w życiu by mnie mój niezmusił żebym szła do sklepu gdzieś stać do 22 czy costakiego bo mi to niepasuje i tyle, a to że on ci jeszcze pozwolił na zwolnienie iść, cholera takie twoje prawo w ciązy jest, ja ci radzę z uczuciami sobie jakośporadzisz a jak spotkasz faceta który naprawdęciępokocha i będzie na rękach nosił to zobaczysz jak może być i jak masz teraz, będziesz nieszczęsliwa, no chyba że też niemasz szacunku do siebie i pozwolisz sobie na takie traktowanie i jeszcze będziesz siecieszyć że dał ci 10 dolarów na podrpaski czy stanik

ehhh przepraszam niepowinnam może tak pisać ale niemogę tak przeczytać costakiego aż mi szczęka opadła, wolała bym iść chyba do domu samotnej matki, urodzić znaleść pracę i jakos sobie życie samej z dzieckiem poukładać niż żyć w takiej tyrani :((((

To nie jest tak,ze ja go usprawiedliwiam,ale on tez duzo przeszedl w zyciu.Mial okropna zone,bo dzieci jego to potwierdzaja,ze on wychodzil do pracy a ona zamykala same dzieci i znikala. Ostatnia partnerka jego (byli 5 lat razem) tez jak sie okazalo go zdradzala.Przyjechala tu do USA i przez pare lat pracowala na swoje dlugi w Polsce, a jak juz je splacila i moglaby sie dorzucac do wydatkow w domu wyprowadzila sie.Moze dlatego taki teraz jest ostrozny.Ja jak juz pisalam dawalam wszystko mu chcialam by te dlugi zniknely.
Fakt faktem,ze on juz duzo zmienil dla mnie, moze za duzo wymagam...
Jak rozmawiamy on twierdzi,ze mnie kocha i chce bym zostala z nim.Fatalna sytuacja....

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73qtkfoim37zy8.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49tv73w2lnopp3.png

Odnośnik do komentarza

magduska
Kejranka
lamponinka popieram cięw 100 %, poprostu tam niebędzie lepiej, tym bym sie nawet niełudziła, będą wszyscy Esterko tobą pomiatać a ty będziesz tylko płakać po kontach, boże jedny i jeszcze to co piszesz mnie to poprostu przeraża "On jest tez dobry dla mnie pozwolil bym nie pracowala w ciazy(mialam ciezka prace,ze srodkami chemicznymi, balam sie o dziecko)" no poprostu te słowa jak przeczytałam to mi szczęka opadła, on ci pozwolił niepracować, dzizyssss dziewczyno chyba jesteś warta o wiele więcej niż słuchanie się faceta i pozwalanie żeby on tobą i twoim życiem rządzł, ja niepracowałam przed ciążą tylko dla tego że nieznalazłam takiej pracy która by mi odpowiadała, w życiu by mnie mój niezmusił żebym szła do sklepu gdzieś stać do 22 czy costakiego bo mi to niepasuje i tyle, a to że on ci jeszcze pozwolił na zwolnienie iść, cholera takie twoje prawo w ciązy jest, ja ci radzę z uczuciami sobie jakośporadzisz a jak spotkasz faceta który naprawdęciępokocha i będzie na rękach nosił to zobaczysz jak może być i jak masz teraz, będziesz nieszczęsliwa, no chyba że też niemasz szacunku do siebie i pozwolisz sobie na takie traktowanie i jeszcze będziesz siecieszyć że dał ci 10 dolarów na podrpaski czy stanik

ehhh przepraszam niepowinnam może tak pisać ale niemogę tak przeczytać costakiego aż mi szczęka opadła, wolała bym iść chyba do domu samotnej matki, urodzić znaleść pracę i jakos sobie życie samej z dzieckiem poukładać niż żyć w takiej tyrani :((((

Esterko,ja również popieram lamponinkę i kejrankę,nie będziesz miała tam żadnego życia i na pewno nic się nie polepszy:/Dziwię się Twojej mamie,że oferuje Ci tylko pomoc finansową,ze nie każe Ci przyjeżdżac,jeśli dzieje Ci się krzywda,przecież jesteś jej córką!!Naprawdę,wracaj póki jeszcze możesz,pózniej nie ruszysz się z dzieckiem stamtąd bez zgody ojca...:(((

Magdusiu ,prawo amerykanskie jest zupelnie inne niz nasze,tutaj nie patrza tak jak u nas ,ze dziecko przewaznie jest z matka.Ojciec nawet jak dziecko urodzi sie poza USA moze je do siebie sciagnac.Moj T ma ta przewage ze juz wychowuje 3 swoich dzieci sam.Boje sie ,ze jakbym odeszla to on sciagnie dziecko ale my juz nie bedziemy razem.Jakbym teraz wyjechala z USA nie mam prawa juz tu wrocic. Skonczylmi juz legalny pobyt.Czekamy na moj rozwod by wziasc slub , wtedy dostane prawo pobytu.

Zamierzam powaznie ,ale konkretnie porozmawiac z nim,ustalic pare rzeczy.Wiem,ze tak nie moze byc.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73qtkfoim37zy8.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49tv73w2lnopp3.png

Odnośnik do komentarza

lamponinko dziękuje za pamięć :23_30_126:
esterabs współczuję sytuacji :leeee: najbardziej mnie wkórza, ze te gówniary Ci dokuczają a ich ojciec nic z tym nie robi. Facet nie ma jaj i tyle. Wygląda na to, że mieszkasz z nimi żeby sprzatać, prać i gotować a nawet za to się szacunek należy. Z resztą zgadzam się z lamponinką. Młoda jesteś, masz szanse ułożyć sobie życie z kimś innym.


jeść..

Odnośnik do komentarza

esterabs
magduska
Kejranka
lamponinka popieram cięw 100 %, poprostu tam niebędzie lepiej, tym bym sie nawet niełudziła, będą wszyscy Esterko tobą pomiatać a ty będziesz tylko płakać po kontach, boże jedny i jeszcze to co piszesz mnie to poprostu przeraża "On jest tez dobry dla mnie pozwolil bym nie pracowala w ciazy(mialam ciezka prace,ze srodkami chemicznymi, balam sie o dziecko)" no poprostu te słowa jak przeczytałam to mi szczęka opadła, on ci pozwolił niepracować, dzizyssss dziewczyno chyba jesteś warta o wiele więcej niż słuchanie się faceta i pozwalanie żeby on tobą i twoim życiem rządzł, ja niepracowałam przed ciążą tylko dla tego że nieznalazłam takiej pracy która by mi odpowiadała, w życiu by mnie mój niezmusił żebym szła do sklepu gdzieś stać do 22 czy costakiego bo mi to niepasuje i tyle, a to że on ci jeszcze pozwolił na zwolnienie iść, cholera takie twoje prawo w ciązy jest, ja ci radzę z uczuciami sobie jakośporadzisz a jak spotkasz faceta który naprawdęciępokocha i będzie na rękach nosił to zobaczysz jak może być i jak masz teraz, będziesz nieszczęsliwa, no chyba że też niemasz szacunku do siebie i pozwolisz sobie na takie traktowanie i jeszcze będziesz siecieszyć że dał ci 10 dolarów na podrpaski czy stanik

ehhh przepraszam niepowinnam może tak pisać ale niemogę tak przeczytać costakiego aż mi szczęka opadła, wolała bym iść chyba do domu samotnej matki, urodzić znaleść pracę i jakos sobie życie samej z dzieckiem poukładać niż żyć w takiej tyrani :((((

Esterko,ja również popieram lamponinkę i kejrankę,nie będziesz miała tam żadnego życia i na pewno nic się nie polepszy:/Dziwię się Twojej mamie,że oferuje Ci tylko pomoc finansową,ze nie każe Ci przyjeżdżac,jeśli dzieje Ci się krzywda,przecież jesteś jej córką!!Naprawdę,wracaj póki jeszcze możesz,pózniej nie ruszysz się z dzieckiem stamtąd bez zgody ojca...:(((

Magdusiu ,prawo amerykanskie jest zupelnie inne niz nasze,tutaj nie patrza tak jak u nas ,ze dziecko przewaznie jest z matka.Ojciec nawet jak dziecko urodzi sie poza USA moze je do siebie sciagnac.Moj T ma ta przewage ze juz wychowuje 3 swoich dzieci sam.Boje sie ,ze jakbym odeszla to on sciagnie dziecko ale my juz nie bedziemy razem.Jakbym teraz wyjechala z USA nie mam prawa juz tu wrocic. Skonczylmi juz legalny pobyt.Czekamy na moj rozwod by wziasc slub , wtedy dostane prawo pobytu.

Zamierzam powaznie ,ale konkretnie porozmawiac z nim,ustalic pare rzeczy.Wiem,ze tak nie moze byc.

widzisz skoro on Cie teraz straszy, że zabierze dziecko itd to ja nie wiem. Powiem szczerze - bałabym sie z nim zostac i chyba spróbowałabym od nowa w polsce. A z dzieckiem nie będzie łatwo wyhaśnić tego wsyztskiego bo nawet jak teraz dostaniesz rozwód to wobec polskiego prawa Twoje dziecko będzie traktowane jako dziecko z małżeństwa, dzieci urodzone po 300 dniu od rozwodu nie są już traktowane jako dziecko z małżenstwa. popieprzone jest to nasze prawo ale jeżeli zdecydujesz sie na powrót do polski będzie to ci na ręke bo wtedy T nie będzie mógł zabrac dziecka do siebie.

http://www.magicalkingdoms.com/timers/tickers/1zkvm3xn1xpbsdzm.png

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jzcd9is19.png

http://dl.glitter-graphics.net/pub/216/216471c2zul0i3bq.gifhttp://www.suwaczek.pl/cache/8bc083f93d.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfarb201byt5k166.png
http://www.suwaczki.com/tickers/39f8xzdvw7allvr9.png

Odnośnik do komentarza
Gość agnieszkab31

Esterko reszta dziewczyn mnie zlinczuje jak ci napiszę,żeby dać sobie i jemu szanse...namawiaj go na rozmowy,niech zobaczy,że jesteś inna niż te kobiety,które go tak orżnęły.każdy miał w przeszłości jakieś sytuacje,które go diametralnie zmieniły,osoby które zraniły ale to nie powód,żeby wszystkich mierzyć tą samą miarką...tłumacz mu to,wmawiaj.jeśli kocha naprawdę i jeśli już kocha wasze dziecko zmieni się.
a jeśli to nie pomoże to uciekaj od niego jak najdalej.

Odnośnik do komentarza

agnieszkab31
Esterko reszta dziewczyn mnie zlinczuje jak ci napiszę,żeby dać sobie i jemu szanse...namawiaj go na rozmowy,niech zobaczy,że jesteś inna niż te kobiety,które go tak orżnęły.każdy miał w przeszłości jakieś sytuacje,które go diametralnie zmieniły,osoby które zraniły ale to nie powód,żeby wszystkich mierzyć tą samą miarką...tłumacz mu to,wmawiaj.jeśli kocha naprawdę i jeśli już kocha wasze dziecko zmieni się.
a jeśli to nie pomoże to uciekaj od niego jak najdalej.

jest w tym dużo racji. jeżeli jestes cierpliwa, u mnie raczej nie weszło by to w gre.,

http://www.magicalkingdoms.com/timers/tickers/1zkvm3xn1xpbsdzm.png

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jzcd9is19.png

http://dl.glitter-graphics.net/pub/216/216471c2zul0i3bq.gifhttp://www.suwaczek.pl/cache/8bc083f93d.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfarb201byt5k166.png
http://www.suwaczki.com/tickers/39f8xzdvw7allvr9.png

Odnośnik do komentarza

Wsterko a tu jeszzce dla Ciebie:

"Różnie toczą się losy ludzkie, nikt nie zakłada zapewne rozstania czy rozwodu, bo przecież pobieramy się z miłości. W Polsce stosunkowo sprawnie można się rozwieść, jednak trzeba bardzo uważać na narodziny potomstwa po rozwodzie. Najlepiej przez 10 miesięcy po tej formalności po prostu nie mieć dziecka z innym mężczyzną i dokładnie liczyć dni do jego narodzin - co najmniej 300. Inaczej bowiem urzędnik może zdecydować, kto jest jego ojcem. Wbrew faktom, oświadczeniom i ludzkim łzom."

tu link do całego artykułu: Odbiorą ci prawo do dziecka? - Instrukcja obsługi - Facet w INTERIA.PL - seks, forma, styl, erotyka

http://www.magicalkingdoms.com/timers/tickers/1zkvm3xn1xpbsdzm.png

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jzcd9is19.png

http://dl.glitter-graphics.net/pub/216/216471c2zul0i3bq.gifhttp://www.suwaczek.pl/cache/8bc083f93d.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfarb201byt5k166.png
http://www.suwaczki.com/tickers/39f8xzdvw7allvr9.png

Odnośnik do komentarza
Gość agnieszkab31

Marqe
agnieszkab31
Esterko reszta dziewczyn mnie zlinczuje jak ci napiszę,żeby dać sobie i jemu szanse...namawiaj go na rozmowy,niech zobaczy,że jesteś inna niż te kobiety,które go tak orżnęły.każdy miał w przeszłości jakieś sytuacje,które go diametralnie zmieniły,osoby które zraniły ale to nie powód,żeby wszystkich mierzyć tą samą miarką...tłumacz mu to,wmawiaj.jeśli kocha naprawdę i jeśli już kocha wasze dziecko zmieni się.
a jeśli to nie pomoże to uciekaj od niego jak najdalej.

jest w tym dużo racji. jeżeli jestes cierpliwa, u mnie raczej nie weszło by to w gre.,

Marqe my tutaj możemy hipotetycznie zakładać 'co bym zrobiła w tej sytuacji?' ...
ale być w takiej sytuacji i słuchać o takich rzeczach to 2 różne sprawy.kto przechodził przez rozwód mając dziecko wie czym to trąca.dlatego wcale nie dziwie się Esterze,że się obawia.
szczęściara ta,która ma cudnego męża/przyjaciela :)

Odnośnik do komentarza

Marqe
Wsterko a tu jeszzce dla Ciebie:

"Różnie toczą się losy ludzkie, nikt nie zakłada zapewne rozstania czy rozwodu, bo przecież pobieramy się z miłości. W Polsce stosunkowo sprawnie można się rozwieść, jednak trzeba bardzo uważać na narodziny potomstwa po rozwodzie. Najlepiej przez 10 miesięcy po tej formalności po prostu nie mieć dziecka z innym mężczyzną i dokładnie liczyć dni do jego narodzin - co najmniej 300. Inaczej bowiem urzędnik może zdecydować, kto jest jego ojcem. Wbrew faktom, oświadczeniom i ludzkim łzom."

tu link do całego artykułu: Odbiorą ci prawo do dziecka? - Instrukcja obsługi - Facet w INTERIA.PL - seks, forma, styl, erotyka

do tego co wysłałam- nie żyzce Ci abyś musiała podjąc decyzje o wyjeździe ale ró znie jest w zyciu dlatego wysłałam Ci to- bo to może pomóc jeżeli Wam się (odpukać) nie ulozy, nie dogadacie sie lub z innych powodów zdecydujesz sie wrócicć do Polski.

A gdzie chcesz rodzić?? w stanach czy w Polsce??

http://www.magicalkingdoms.com/timers/tickers/1zkvm3xn1xpbsdzm.png

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jzcd9is19.png

http://dl.glitter-graphics.net/pub/216/216471c2zul0i3bq.gifhttp://www.suwaczek.pl/cache/8bc083f93d.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfarb201byt5k166.png
http://www.suwaczki.com/tickers/39f8xzdvw7allvr9.png

Odnośnik do komentarza

agnieszkab31
Marqe
agnieszkab31
Esterko reszta dziewczyn mnie zlinczuje jak ci napiszę,żeby dać sobie i jemu szanse...namawiaj go na rozmowy,niech zobaczy,że jesteś inna niż te kobiety,które go tak orżnęły.każdy miał w przeszłości jakieś sytuacje,które go diametralnie zmieniły,osoby które zraniły ale to nie powód,żeby wszystkich mierzyć tą samą miarką...tłumacz mu to,wmawiaj.jeśli kocha naprawdę i jeśli już kocha wasze dziecko zmieni się.
a jeśli to nie pomoże to uciekaj od niego jak najdalej.

jest w tym dużo racji. jeżeli jestes cierpliwa, u mnie raczej nie weszło by to w gre.,

Marqe my tutaj możemy hipotetycznie zakładać 'co bym zrobiła w tej sytuacji?' ...
ale być w takiej sytuacji i słuchać o takich rzeczach to 2 różne sprawy.kto przechodził przez rozwód mając dziecko wie czym to trąca.dlatego wcale nie dziwie się Esterze,że się obawia.
szczęściara ta,która ma cudnego męża/przyjaciela :)

wiem i o tym tez pisałam w moim pierwszym pocie dot., tej sprawy. Ja nie chce źle doradzic esterze więc poruszam różne aspekty tej sprawy ale nie staram sie jej do niczego naklaniac bo nie wiem co ona czuje, wiem tylko, że bardzo potrzebuje wsparcia dla siebie i dziecka. Wczesniej napisalam, że nie wiem co bym zrobila bo nie bylam w takiej sytuacji, ale na tyle ile sie znam to nie mialabym chyba cierpliwosci przechodzic przez to wszystko i wrocilabym do polski. Ale jak jest wie w 100% sama Estera i to ona musi sama świadomie podjąć decyzje.

http://www.magicalkingdoms.com/timers/tickers/1zkvm3xn1xpbsdzm.png

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jzcd9is19.png

http://dl.glitter-graphics.net/pub/216/216471c2zul0i3bq.gifhttp://www.suwaczek.pl/cache/8bc083f93d.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfarb201byt5k166.png
http://www.suwaczki.com/tickers/39f8xzdvw7allvr9.png

Odnośnik do komentarza

luizaa
Cześć dziewczyny !!

Od kiedy dowiedziałam sie, że zostane mamą - przewidywany termin porodu 24 luty 2010 przeglądam to forum regularnie. Niestety moja pierwsza ciąża zakończyła się poronieniem bałam się strasznie i w dalszym ciągu boję żeby to się nie powtórzyło.
Nie chciałam zapeszać i tylko przyglądałam forum, dzisiaj jednak postanowiłam do was dołączyć jeśli oczywiście nie macie nic przeciwko temu.

Witam nową mamusię, cześć wszystkim.

Madzia
super, że to tylko krosta mam nadziwję że szybko zginie i wszystko będzie dobrze.

Estera bardzo Ci współczuje tej sytuacji ale trzymaj się, bo my to możemy Ci tylko doradzać tak słownie a Ty i tak sama musisz podjąć decyzję.

Pozdrawiam

http://www.suwaczek.pl/cache/1b004e340f.png http://s2.pierwszezabki.pl/027/0274769d0.png?2831http://www.suwaczki.com/tickers/nqtkdf9hamd0ffn8.png

http://s6.suwaczek.com/20001028040117.png

Odnośnik do komentarza

Marqe
Marqe
Wsterko a tu jeszzce dla Ciebie:

"Różnie toczą się losy ludzkie, nikt nie zakłada zapewne rozstania czy rozwodu, bo przecież pobieramy się z miłości. W Polsce stosunkowo sprawnie można się rozwieść, jednak trzeba bardzo uważać na narodziny potomstwa po rozwodzie. Najlepiej przez 10 miesięcy po tej formalności po prostu nie mieć dziecka z innym mężczyzną i dokładnie liczyć dni do jego narodzin - co najmniej 300. Inaczej bowiem urzędnik może zdecydować, kto jest jego ojcem. Wbrew faktom, oświadczeniom i ludzkim łzom."

tu link do całego artykułu: Odbiorą ci prawo do dziecka? - Instrukcja obsługi - Facet w INTERIA.PL - seks, forma, styl, erotyka

do tego co wysłałam- nie żyzce Ci abyś musiała podjąc decyzje o wyjeździe ale ró znie jest w zyciu dlatego wysłałam Ci to- bo to może pomóc jeżeli Wam się (odpukać) nie ulozy, nie dogadacie sie lub z innych powodów zdecydujesz sie wrócicć do Polski.

A gdzie chcesz rodzić?? w stanach czy w Polsce??

Rodzic musze tutaj jesli chce tu byc.Tak jak juz pisalam wczesniej skonczyl sie moj legalny pobyt w USA i jak wezme slub to dopiero gdziec okolo 9 , 10 miesiecy po zlozeniu odpowiednich dokumentow moge wyjechac ze Stanow i wrocic.Teraz moge tylko wyjechac, ale juz bym nie wrocila, bo przedluzylam pobyt legalny.Mialo byc inaczej, bo mialam dostac rozwod pod koniec roku wziasc spokojnie slub,wtedy byloby wszystko legalnie, ale sprawa sie skomplikowala i tak wyszlo.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73qtkfoim37zy8.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49tv73w2lnopp3.png

Odnośnik do komentarza

luizaa
Cześć dziewczyny !!

Od kiedy dowiedziałam sie, że zostane mamą - przewidywany termin porodu 24 luty 2010 przeglądam to forum regularnie. Niestety moja pierwsza ciąża zakończyła się poronieniem bałam się strasznie i w dalszym ciągu boję żeby to się nie powtórzyło.
Nie chciałam zapeszać i tylko przyglądałam forum, dzisiaj jednak postanowiłam do was dołączyć jeśli oczywiście nie macie nic przeciwko temu.

witamy na forum Gdyniankę ;) wszystko będzie dobrze :) :36_2_25:

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=3532

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...