Skocz do zawartości
Forum

Marqe

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Polska

Osiągnięcia Marqe

0

Reputacja

  1. witajcie, cieszę się, że w koncu mam mozliwość napisac do Was;) Przede wszystkim- AGNIESZKO- trzymam kciuki za małą Gbrysie, jest przecudna! Życzę Wam dużo, dużo sił i wytrwałości! Janna- wracaj szybko do zdrowia! U nas wszystko w porządku, poza moimi problemami z kręgosłupem. W ubuiegły weekand mialam kolokwium z rachunkowosci, udalo mi sie napisac na 5.;) Arturek coraz bardziej cwaniak sie robi i rozrabiaka, w przedszkolu radzi sobie dobrze. Cieszy sie, ze jest jesien i mozna juz w koncu zbierac kasztany. I ZACZelo sie... "Mama, kiedy beNDZie snieg i prezenty?" hihi:) Mi do zimy się nie śpieszy, brak mi motywacji by uporzadkowac szafe i powynosic letnie łachy.;/ z nowości jeszcze- Artkowy w koncu powyzynaly sie piątki!:) PozdrawiaM!
  2. no tak my już w Białymstoku od prawie miesiąca, radzę sobie coraz lepiej tylko tęsknota za moimi starymi śmieciami i za ludźmi oczywiście, w mieście się już w miarę rozeznałam, w domku to bardzo szybko się zadomowiłam i wsumie najlepiej się tu czuje z naszych wszystkich dotychczasowych mieszkań pozatym mam tutaj Agę, zapoznaje mnie ze swoimi znajomymi bo naprawdę brakuje mi rozmów i spotkań z ludźmi, kochana dziewczyna :)) takżę niejest źle :)) dobrze że Arturkowi podoba się w przedszkolu i niema roblemu z zostawaniem :)) a jest jakaś szansa żę będziecie kompa w domku mieli?? Kejranko - Zobaczysz, z czasem będzie coraz lepiej, grono znajomych szybko się powiększy.:) Dobrze, że masz Agę, która Cię wspiera w nowym miejscu i pomaga w zaklimatyzowaniu się.:) Doczytałam, że i Wiki sobie nieźle radzi, na pewno również szybko odnajdzie "bratnie dusze" wśród rówieśników.:) Szansa na kompa w domu na razie minimalna z prostego względu pod zanym tytułem "finanse". Nie stać nas na nowego kompa, a "rupiecia" nie chcę kupować, wolimy odłozyc więcej kasy i poczekać na kupno czegoś lepszego. Póki co, gdy będe miała luźniejszą chwilę, skorzystam z neta w pracy, więc mam nadzieje, że jesli nie popiszę to chociaż poczytam co u Was.;) Kingusia - Cieszę się, że wszytsko u Ciebie w porządku. Pewnie niebawem pochwalisz się nam nowym ząbkiem Kornelki, przynajmniej na to wygląda.:) Mnie wywiało bo nie miałam dostępu do neta- komp nam się zepsuł na amen.
  3. Witam:) Marmi- sałatka wygląda smakowicie.:) Super, ze Zosia świetnie radzi sobie z niekapkiem:) Ja miałam taki zwykły z Canpol Babies, równiez nie narzekałam, najwazniejsze aby dziecku pasował i był dla niego wygodny.:) Agnieszko- bardzo się cieszę, że wszystko w porządku uCiebie i małej Gabi:) Bardzo sympatyczne zdjęcie Twoje i Kejranki na prywatnym.:) Kejranko- ni było mnie długo i jestem troche w plecy z informacjami, ale po zdjęciu wywnioskowalam, że jestescie juz na nowym?Jak sobie radzisz i jak się tam czujesz?:) Lamponinko- witaj, Gabi na prawdę pięknie je, Zdjęcia z arbuzem fenomenalne.:) Mała spryciula:)
  4. Arturek, dziękuję:) W porządu, chętnie poszedł, podobaja mu sie zabawki i panie wychowawczynie tez bardzo fajne. Mówi, ze to przedszkole jest fajniejsze od żłobka.:) Kamien z serca, ja sie chyba bardziej stresowałam niz on sam:)
  5. Witaj Agnieszko, jak się czujesz?:) Jak Maleństwo?:) Magduska- duzo zdrówka dla Szymka, mam nadzieje, ze szybko dojdzie do siebie. Sama wiesz co jest dla Twojego dziecka najlepsze, jezeli czujesz, ze nie jst gotów to nie warto męczyc i jego i siebie.;)
  6. Witam po bardzo długiej przerwie:) U nas wszytskow porządku poza tym, że nie mamy w domu komputera- jednak poszedł na straty. Arturek drugi dziew przedszkolu, jest super, młody zadowolony:) Zarazpostaram się poczytac co u Ws chociaz pewnienie uda mi sie nadrobic zaległosci bo nie miałam nawet jak podczytywać.:( Życzę Wszystkim miłego dnia!:)
  7. Marqe fajnie że Arturek ma wolne :) a co z nim teraz zrobicie, bo przecież obydwoje pracujecie,u nas to był problem jak jeszcze na stażu byam i Wii miała miesiąc wolnego bo przedszkole zamknięte :( Kejranko teściowa jest nauczycielką w gimnazjum, więc wakacje ma wolne i powiedziała, że będzie do ARturka przyjeżdżać.:)
  8. u nas dziś wielki rozgardiasz bo robimy przemeblowanie sypialni - wstawiamy małej łóżeczko i trzeba jakoś to poustawiać, żeby się zmieściło ;) w salonie wstawimy turystyczne to w dzień będzie ją zawsze na chwilkę tam włożyć a mam pytanie do was: używa któraś smoczków z lateksu? jeśli tak to co ile wymieniacie? lecę na zakupy smoczkowe dla małej i oprawić obraz miłego popołudnia! O kurczę, poważna sprawa, najważniejszy mebel w domu hihi:) Łóżeczka turystyczne to wygoda, super sprawa. Witajcie, chrzciny udane, Arek w kościele był spokojny bo wędrował z rąk do rąk. Tylko zdjecia z kościoła troche kiepskie bo znajomy nie umiał się obsłuzyć naszym nowoczesnym aparatem heh, ale pozniej nawet ładne, zaraz wkleję. Pozniej pojechaliśmy do mojej mamy i zostaliśmy na noc , Antybiotyk szybko zadziałał i wogóle nie widać po Nikoli żeby chora była.Nikt z tego wszystkiego nie pomyślał żeby zrobić samemu arkowi zdjęcie, wszystko na szybko. Ale zdjęcia robił jeszcze mąz siostry mojego A. Jak będą jakieś normalne to wkleję bo teraz nie ma nic ciekawego. Margaretko super, że chrzciny się udały. Najważniejsze, że Nikola dobrze się czuła:) Zdjęcia bardzo ładne!:) Marmi ja mam nianię elektroniczną philipsa, nie pamiętam niestety jaki model, ale jestem zadowolona bardzo z tego sprzętu. Od kiedy sie pzreprowadzilismy korzystalam z niej bardzo rzadko, ale są sytuacje kiedy jest mi niezbędna.:) Oby i u Was się spisała! A jak po pzremeblowaniu??:) Magda dzięki za info o Agnieszcze, trzymam za nią kciuki oby wszystko poszło dobrze i bez problemów! U nas upalnie, w tej chwili 28 stopni. Piękna pogoda, tyle, że żar się z nieba leje i długo na zwenątrz wytrzymać się nie da, żadnego wiatru nie ma. W końcu prawdziwe lato!:) Artur zadowolony bo dziś ostatni dzień żłobkowy i wakacje, po powrocie T z pracy jedziemy na pizzę, otworzyli nową pizzerię nad wąwozem, z dużym ogródkiem i placem zabaw dla maluchów- trzeba zrobić test hehe:)
  9. Kejranko- wszytskiego najlepszego dla Wiki! :) Lamponinko- bardzo podobają mi się zdjecia, Gabrysia to sliczna dziewczynka! Marmi- rozumiem, na pewno było Ci przykro, że nie mogłas być na ślubie. Niestety tak w zyciubywa, że wazne dla nas plany biorą w łeb. Na szczęście przyjaciółka rozumie sytuację, w jakiej sie znalazłaś, na pewnio nadrobicie to przy wspólnym oglądaniu płyty i zdjęc ze ślubu, jak tylko będziesz mogla ją odwiedzić!:)
  10. hej,hej!!:] u mnie dziś dzień pełen nerwów,najpierw moja mam zszarpała mi nerwy,bo nie przyszła do mnie,żeby mi pomóc przy dwójce swoich wnuków tylko pilnowała obcego dziecka swojej koleżanki!! Po raz kolejny pokazała mi,ile znaczę dla niej ja i moje dzieci....Zrobiło mi się zaje...cie przykro.... Tłumaczyła się,że to była wyjątkowa sytuacja.....Tylko nie martwiła się tym,czy np.Szymka miała kto nakarmic zupą itp.....A potem poszłam do przedszkola z Sz. na spotkanie adaptacyjne i po raz kolejny zszarpałam sobie nerwy....Szymuś od wejścia zwył się niesamowicie,wcale nie chciał bawic się z nikim,nie dał się dotknąc Pani,kie dy wołała go do kółeczka do dzieci..Wszystkie dzieci z rodzicami sie bawiły a on siedział w kącie u mnie na kolanach i płakał...Na nic się zdały wszelkie tłumaczenia....Musiałam z nim wyjśc z przedszkola:[[[[ On nie jest gotowy żeby isc do przedszkola,jeszcze za wczesnie dla niego:/ No i inna sprawa,że ma taki charakter,boi sie wszystkich..Teściowa mówiła,że mój mąż jak był mały to był taki sam,płakał na widok obcych i Szymek też jest taki nieufny...Nie będziemy go naciskac,pójdzie za rok....W końcu ma dopiero 2,5 roku i ma prawo sie bac i czuc zagubiony... To focia Bartusia w ulubionej koszulce mojego męża Lecę kąpac małego,buzka Madzia- nie ma co się denerwować. Tak to jest, że sami musimy sobie radzić z naszymi pociechami, nie możemy wymagać aby nam pomagano niestety, to oobrej woli babci zależy, czy pomoże nam przy wnukach czy nie. Nie denerwuj się, to nic nie da. W przedszkolu też się wszystko ułoży, ja miałam ok 1,5 tyg męczarni żłobkowej, a później Artur się przyzwyczaił i bardzo lubił chodzić i bawić się z dziećmi. Szymonek też się przyzwyczai, zobaczysz. Najwazniejsze by być konsekwentnym i nie pokazywac dziecku, że się martwisz. Trzeba zachowac spokój i mówić, że wkrótce po niego wrócisz, zaraz po obiadku(na początku lepiej aby nie był za długo w przedszkolu) i że nie ma czego się bać. Trzymam za Was kciuki, masz mądrego syna, który na pewno świetnie sobie poradzi! Bartuś uroczy! w poniedziałek kładą mnie na mc. gin nie bardzo chciał zrobić mi usg,ale wyprosiłam. jeśli obraz z usg nie przekłamuje zmienić muszę całą wyprawkę.na kolor różowy....gin mówi,że Gabryś będzie Gabrysią...penisek okazał się być łechtaczką...5% progu pomyłki z ostatniego usg dało mi córcię :-) intuicja z pierwszych tygodni jednak mnie nie zawiodła. no nic mam nadzieję,że na oddziale gin (ten profesor do którego próbowałam się na nfz dostać) powie mi na 100 % co noszę pod sercem. buziaczki cioteczki.i do wyesemesowania. Agnieszko- trzymam za Ciebie kciuki! Jaką niespodziankę "Gabryś" wiwinął hihi:) Czekam na wieści! W Gardalandzie bylo super Gabi spisala sie na medal . Pogoda dopisala , dzieci zadowolone a Remus odwazyl sie przejechac na Mamucie i cholerka powiedzial ze jezdzil w zeszlym roku z ciocia , jak sie okazalo mamut w tym roku zwiekszyl predkosc , byl niezle przestraszony jak dorosli byli to co tali szkrab jak on .Po wyjsciu powiedzial ze juz nie chce na mamuta ale bylo fajnie choc niebezpiecznie . Pozniej jak sie zbiore to zeskanuje zdjecie z mamuta zrobione podczas zjazdu.Acha dziewczyny jestem zdania ze jednak najlepsze wozki w jasnych kolorach mimo ze sie bardziej brudza , ale odbijaja slonce i dziecko nie piecze sie w srodku , ja dla ochrony musialam pieluszki nakladac na daszek bo normalnie dziecko by sie ugotowalo a momentami nie bylo nawet jak chodzic w cieniu . Lamponinko super, że wypad się udał i że się świetnie bawiliście. Odważny chlopak z Remusia, najważniejsze że wszystko dobrze się skonczyło! Dziękuję za zaproszenie, bardzo chętnie skorzystam hihi:)
  11. Marqe

    Marcowe Mamusie 2011

    Najszczersze gratulacje! Życzę spokojnych 9 miesięcy! Lutówka 2008
  12. lamponinkaMnie jutro nie bedzie jade do Gardalandu z rodzinka .Z przeziebienia wyszedl mi bol gardla a nic w domu nie mam na gardlo , nie wiem jak jutro dam rade , ale pewnie sobie pofolguje i bede jadla lody przez caly dzien . Zycze milej nocki i udanego piatku . Życzę udanej wycieczki do Gardalandu! Tak, lody są zdecydowanie NAJLEPSZYM sposobem na ból gardła. Czekam na fotorelację z wypadu!
  13. Agnieszka- daj koniecznie znać, jak wyniki! Magda- to dobrze, że Bartuś był dzisiaj łaskawy i dał mamusi się wyspać Odpoczynek się należy!:)
  14. Dzień dobry! Lato, jak nie lato. Pochmurno i zimno, bo tylko 16 stopni. Arturek nie chciał dziś wstawać rano, ostatnio przesypiał cała noc i dopiero rano o 6 siusiał na nocniczek, a dzisiaj budził się dwa razy na nocnikowanie. Ja źle spałam, a to mi było zimno, a to za gorąco, jakbym się czymś stresowała, ale w sumie żadnego powodu do nerwów nie mam. Teraz siedzę i zasypiam nad stertą faktur.;/ Co do chrztów, to ja również jestem zdania, że chrzczenie dzieci "nie z małżeństwa" w dni powszednie to dyskryminacja, nie powinno się tworzyć takiego podziału. Kojarzy mi się to z grupowaniem na "lepszych" i "gorszych". Dziecko nie jest odpowiedzialne za stan cywilny swoich rodziców, a to przecież dziecko chrzcimy a nie siebie. Co prawda najważniejszy jest sakrament a nie dzień, w którym na dojść do jego przyjęcia. Nie mniej jednak jest to przykre. Znam przypadki, gdzie ksiądz odmawiał chrztu bo rodzice nie mieli kościelnego ślubu. Ksiądz nie ma prawa odmówić dziecku chrztu, takie zachowanie na pewno do chrześcijańskich nie należy. My na slub daliśmy 200zł, był specjalny zeszyst gdzie sobie zapisywali. I wiecie co? Bylismy jedynymi ktorzy tyle dali. Jedni dawali 600zł, 500, no 400 to było minimum. Na chrzest Artka nic nie daliśmy, miał miesiąc czasu i problemy z nerkami, leki nas troche kosztowały a sakrament to nie inwestycja materialna. Koleżanka, która chrzciła w ten s dzien (Wielki Poniedziałek) była oburzona "no jak to, w święta i nic nie daliście?! No mysmy dali 300zł!". Ja nie dam i nie będę się zastanawiała, co do gara włożyć przez miesiąc czasu. Bo dla mnie 300zł to duża kwota.
  15. Witam, mój synek jest z lutego 2008 ale od września pójdzie do przedszkola do grupy trzylatków. Od wrzesnia ubiegłego roku uczęszcza do żłobka, więc jest troszkę"zaprawiony w boju", samodzielny dlatego też dyrekcja zdecydowąła o przyjęciu go do przedszkola. Potwierdzam słowa Marti_k1, że na początku moga pojawić się problemy z częstymi infekcjami szczególnie górnych dróg oddechowych. U nas okres "chartowania" trwał ok 4 miesięcy, ale teraz juz się unormowało i nie choruje aż tak często. Życzę wszystkim maluchom szybiej i łatwej adaptacji w przedszkolu! A Mamom cierpliwości i wytrwałości!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...