Skocz do zawartości
Forum

Luty 2010 :)))) wszystkie przyszłe


Kinqa

Rekomendowane odpowiedzi

martitaolivia
ewik784
hejka,
a u mnie upał !!!!!!!!
Z małym wyjdę wieczorem dopiero na spacer. Poci się niesamowicie .
Ubrałam go w rampersa i leży bez skarpetek nie za lekko ?

moj tylko w body w taki upał.... tylko nie wiem, jak w nocy go ubierac, w pajacyku za goraco, a w body nie za zimno? jak ubieracie na nocy pociechy?

W nocy ma body i skarpetki :D

Kacperek:love: 02.10.2012 godz.23:35 3200g, 56cm:love:
19.10.2012 3900g, 58cm
04.12.2012 5600g, 62cm
15.01.2013 6300g, 65cm

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6e6yd4anvaqre.png
http://www.suwaczki.com/tickers/l22nuay32jj38nva.png
http://www.suwaczki.com/tickers/wnidio4p5btv58no.png
http://s8.suwaczek.com/20100619580114.png

Odnośnik do komentarza

Oj Lampionko,

Nie chcę się kłócić, ale podystkutować możemy.
O ile więcej nie będziesz mi sugerować tego co mało dyskretnie wsunęłaś między wiersze!

Zastanawia mnie tylko czy tak samo mówiłybyście gdyby sytuacja była odwrócona, dziecko byłoby u Ojca a to wy musiałybyście żebrać o kontakt z nim. Na złość? Nie z miłości?
W tak trudnych sytuacjach jakimi jest rozstanie to zazwyczaj matka ma to ogromne szczęście że dziecko zostaje przy niej, powinna to docenić, bo przecież równie dobrze mogło by być odwrotnie.
A ktoś z was słyszał może o takim zjawisku jak opieka naprzemienna? - połowę czasu dziecka spędza u matki, połowę u Ojca. Głupie prawda, ale sprawiedliwe dla rodziców, szkoda tylko że dla dziecka ani trochę.
Tak Lampionko zgadzam się z Tobą, dziecko powinno mieć jeden dom, jeden pokój, jedno łóżko - to wszystko stwarza mu te poczucie bezpieczeństwa, ale w jaki sposób miłość "weekendowego taty" mogłaby mu ten świat zaburzyć? To w takim wypadku "instytucja" babć, cioć, wujków też powinna stanowić zagrożenie, wszak dziecko przecież z nimi się spotyka.
Napisałaś "pozwalałabym na spotkania pod moją obecnością" Zdanie całkowicie, jak i zresztą cały Twój post - przesiąknięte wyższością macierzyństwa nad Ojcostwem.
Dziecko nie jest niczyją własnością.

Na szczęście istnieje coś takiego jak prawo rodzinne i choć jak to ujęłaś "nie ma w nim uczuć " jest skonstruowane tak by działać dla dobra dziecka, co niestety zawsze się udaje.

Dziwię się że jeśli Ojciec Kini choć został złapany na posiadaniu narkotyków otrzymał kontakty w osobistej styczności bez nadzoru np. kuratora ponieważ machlojki narkotykowe to przecież demoralizacja bynajmniej w mojej opinii. Jeśli tak bardzo Ci Anusia zależy - możesz się pod to podpiąć.
Nie wiem czy wiecie, ale nawet rodzic z ograniczoną władzą rodzicielską ma prawo do osobistych kontaktów z dzieckiem.

"Prawo do osobistej styczności rodziców z dzieckiem nie jest elementem władzy rodzicielskiej. Wynika ono z więzi rodzinnej łączącej rodziców z dzieckiem i przysługuje rodzicom także w razie pozbawienia ich władzy rodzicielskiej. Stosownie do art. 113 § 1 k.r.o., przesłanką zakazania rodzicom osobistej styczności z dzieckiem jest jego dobro. Dobro to należy rozumieć szeroko. Dobru dziecka nie służy zerwanie osobistej styczności rodziców z dzieckiem, nawet gdy nie wykonują oni władzy rodzicielskiej lub zachodzą podstawy do pozbawienia ich wykonywania tej władzy (art. 111 § 1 k.r.o.). Ze względu na charakter prawa do osobistej styczności z dzieckiem, odebranie rodzicom tego prawa może nastąpić wyjątkowo, np. gdy utrzymywanie osobistych kontaktów rodziców z dzieckiem zagraża jego życiu, zdrowiu, bezpieczeństwu bądź wpływa demoralizująco na dziecko"

Piszesz o psychologi dziecka, że miałabyś do powiedzenia bardzo dużo - proszę więc napisz jeśli znajdziesz chwilkę czasu, jestem zainteresowana - ja nade wszystko wierzę w naukę, inne Bóstwa są dla mnie zbyt odległe, więc przekonaj mnie argumentami że kontakt dziecka z Ojcem szkodzi a jego brak ani trochę.

Nie mówię tu o skrajnych sytuacjach, jaką prawdopodobnie Ty miałaś w dzieciństwie - skoro tak na Ciebie wpłynęła. Czasami faktycznie jest tak że Ojciec czy matka wcale się do roli nie nadają i nic już się nie zrobi więc faktycznie lepiej by z życia dziecka się usuneli.

Ciekawi mnie zdanie w tym temacie Martitaolivii? i K@chny, ale biedna z całym szpitalem w domu nie ma czasu na dyskusję.
I już wcale nie chodzi tu o konkretnie Twoją sytuację Anusiu, tylko o całościowy punkt widzenia.

.

Odnośnik do komentarza

Ja bym nie zostawiła dziecka z kimś kto miałby kedykolwiek do czynienia z narkotykami, a tym bardziej ukróciłabym (jesli sama rozmowa by nie pomogła) kontakty, jesli nie stosują się do moich prósb, np. duze ilosci słodyczy,
Anusia napisała ze zachowanie córki po powrotach od ojca było złe, więc jesli rozmowa z ojcem dziecka nie pomaga to jak sobie radzić w tej sytuacji. Co innego gdy ojciec jest "normalny" ugodowy i stosjue się do próśb matki to jak najbardziej kontakty są wskazane bo dziecko ich potrzebuje. Nie mówimy tutaj o całkowitym zakazie kontaktów dziecka z ojcem ale ten ojciec musi być odpowiedzialny, bo kto wtedy psuje dziecko ? Matka? która broni je przed kontakten z zepsutym ojcem, trzeba to tez wziac pod uwagę.
ojciec tez musi się stosować do zasad ktore ustala matka bo z matką dziecko jest na codzień (chodzi mu o pewne zasady , nie ze matka ma rozkazywać ale jesli mówi słodyczom nie to nie dla np. zdrowia dziecka a nie dla krzywdy)

Aha krzyk ciszy napisała jakby to było jak my matki musiałybyśmy zabiegać o kontakty z dzieckiem , krzyk ciszy - gdybyć była dobrą matką dla dziecka z którym się spotykasz i stosowała się do próśb ojca nie wierzę ze zakazał by ci kontaktów bo piszemy o tych złych ojcach, ci którzy są dla dzieci dobrzy spotykają się z nimi.

http://www.suwaczek.pl/cache/5500b1c391.png
http://www.suwaczek.pl/cache/be594c2311.png
http://www.suwaczek.pl/cache/963f5731ee.png

Odnośnik do komentarza

witajcie

anusiaelblag a te widzenia to ojciec miał przyznane przez sąd? o ile dobrze pamiętam i kojarzę to tak; owszem możesz nie wykonać poleceń sądu w uzasadnionych przypadkach, masz jednak obowiązek poinformować o tym sąd i wnieść o ewentualną zmianę ustaleń w kontaktach;
kojarzę że masz mieć sprawę o uregulowanie kontaktów z babcią;
ja tylko mogę ci podpowiedzieć że skoro masz takie problemy z respektowaniem przez drugą stronę twoich próśb czy zaleceń poproś sędziego o rzadsze kontakty na początek a także masz do wyboru nadzór osoby z zewnątrz, ustalenie kontaktów w twoim miejscu zamieszkania czy np w ośrodku diagnostycznym przy sądzie, czasami przy ośrodkach pomocy społecznej to zależy jakie zwyczaje panują w miescie;

krzykciszy zadziwiasz mnie za każdym razem kiedy piszesz; jesteś dojrzała i wspaniale to umiesz przekazać; w życiu nie rzuciłabym się na ciebie za to co napisałaś, uważam podobnie; jestem dzieckiem rodziców którzy "szaleli" nade mną jak anusiaelblag i tata Kingi; jak dorosłam naprawienie relacji nie było łatwe ...

lamponinko też jako dziecko moczyłam się i mam luki w pamięci, moj tata już nie żyje więc trochę nieładnie źle mówić o zmarłym ale był alkoholikiem w pełnym wydaniu ze wszystkimi mozliwymi dodatkami, żyłam z nim pod jednym dachem i widziałam co robi z mamą i siostrą; ale jak każde dziecko świata co każdy psycholog potwierdzi wybielałam gniazdo to normalny syndrom - dziś żałuję wielu niewypowiedzianych słów, niezamkniętych spraw

a nie ustawiając się do nikogo i niczego powiem z doświadczenia zawodowego że nawet rodzic pozbawiony praw rodzicielskich ma prawo do kontaktu, chyba że ten kontakt jest dla dziecka szkodliwy; plucie, pyskowanie czy jedzenie tylko słodyczy nie zaliczamy do szkodliwości ...
100% powodzenia ułożenia kontaktów w powiedzmy jako taką całość to po pierwsze ochłodzenie emocji a po drugie konsekwencja w działaniu;
sąd nigdy nikogo nie zmusi do niezliczonej ilości kontaktów, po to jest sprawa w sądzie żeby móc wysłuchać wszystkich stron i stworzyć plan dla wszystkich dobry ...

nie wiem czzy dobrze napisałam i czy kogokolwiek przokonuje, ale tajemnicą nie jest że rodzice którzy rozchodzą się zawsze mają w sobie rozgoryczenie, złość i nie potrafią z dystansem podejść do sprawy

mój szpital zamknięty, wszyscy przechorowali ...
ja od wczoraj na lekach na nadciśnienie, trochę mi z tym dziwnie ale wierzę że będzie dobrze

http://lbym.lilypie.com/cMN5p2.pnghttp://lbym.lilypie.com/EnpQp2.png
http://wojteczek.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/033/033420960.png?7232

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry :zwyrazami_milosci:

u mnie też upał!! Seba śpi jak na razie w wózeczku przed domkiem, jestem u mamy,ma ubrane bodki takie na szelkach a skarpetki ściągnięte:)

dziewczyny rozwinęłyście ciekawy temat... Ja mam też iny pu8nkt widzenie, tzn z innej strony... Jak wiecie jestem z mężczyzną który jest po rozwodzie, ma 2 dzieci a jeżeli chodzi o spotkania z nimi, dopiero nie dawno jego była żona zaczęła w miarę mu pozwalać na nie... dziwne są nie które sytuacje, jak ona miała nowego mężczyznę wszystko było ok, dzieci się z nim spotykały i z nią ale np, jak ze mną się spotkał mój S razem z jego córką to był wielki problem, bo ona sobie nie życzy, bo to bo tamto... na ten temat można wiele pisać, wydaje mi się że ojcu, któremu zależy na dziecku,dzieciach, chce mieć kontakt powinna druga strona dać mu szanse. Ile czasu wojna była bo była żona S zabraniała kontaktów, nawet sytuacja była że córeczka ich uciekła z domu a miała 5lat w tedy, uciekła na bosaka w koszulce i majteczkach od mamy bo jej powiedziała że taty nigdy już nie zobaczy..A ona za nim zawsze była. Każdy ma swoje zdanie, z różnego punktu widzenia. Teraz S czeka, musimy dom odebrać i dopiero w tedy będzie mógł prosić sąd o urególowanie widzeń, bo teraz raczej nic nie może, dziecko musi mieć miejsce widzeń np u nas w domu, a on jest zameldowany jeszcze na dawnym mieszkaniu rodziców.

Ja też kolorowego dzieciństwa nie miałam. NIE pamiętam jakichś miłych rzeczy związanych z tatem tylko sam alkochol, picie, wyzwiska itd... jak mama się chowała przed nim. Dużo można pisać o tym.

LAMPONINKO ja mam pytanie do Ciebie, Seba robi dość często kupki ze śluzem, dzisiaj 2 razy była w nim krew, takie małe smużki krwi, on miał zapalenie dróg moczowych tzn bakterie w moczu nie dawno czy to mogło wrócić?? chociaż przy tych bakteriach mi nie robił ze śluzem, trochę mnie to martwi. Iść jutro do lekarza czy poczekać d0 poniedziałku i obserwować/?

http://www.suwaczki.com/tickers/j5rbj44jqyhqptts.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jy754j0c9.png
http://s1.suwaczek.com/20160604310123.png

Odnośnik do komentarza

ci którzy są dla dzieci dobrzy spotykają się z nimi.

Margaretko nawet nie wiesz jak się mylisz.
Dziewczyny zajrzyjcie od czasu do czasu na forum tych "dobrych Ojców" i poczytajcie o czym oni tam sobie dyskutują. Niektórzy dzieci nie widzieli latami. Cierpią, płaczą z bezsilności, tym barziej że w naszych Polskich sądach rodzinnych jest tak że jeśli kobieta się zaweźmie to Ojciec nie ma szans. Także każda zainteresowana tematem matka wie jak wykorzystać nierówność w Polskim prawie co też często czyni.
Po co? po to by zdeptać tatusia i pokazać kto jest górą, ale czy to oby napewno świadoma i dojrzała miłość do dziecka??
Jeżeli traktujemy w ten sposób drugiego człowieka sami liczmy się z takim traktowaniem z jego strony, o ile nikt nie będzie tym mądrzejszym.

Myślę że to co K@chna napisała całościowo podsumowuje sprawę i odsłania całą prawdę:

ale tajemnicą nie jest że rodzice którzy rozchodzą się zawsze mają w sobie rozgoryczenie, złość i nie potrafią z dystansem podejść do sprawy

Efektem jest interpersonalna wojna w która karta przetargową jest dziecko, niestety często rodzice nawet nie zdają sobie sprawy z tego co mu czynią i jeżeli żadna ze stron nie będzie mądrzejsza to wojna nigdy się nie zakończy.

Angela - Twój S nie powinien czekać tylko pisać, Sąd bierze pod uwagę miejsce w którym zamieszkujecie a nie te w którym jesteście zameldowani. Jeśli się zdecydujecie w razie potrzeby służę pomocą. Nie warto czekać...

.

Odnośnik do komentarza

Wy cały czas piszecie o dzieciach, które chcą widzieć ojca. Które cierpi na tym. Kinga jak widzi ojca wpada w szał, panikę czy jak to tam nazwać. Ona nie chce do niego chodzić. Mówi mi to. Wczoraj jak stał na dole pod klatką i ona go zobaczyła to schowała się za szafkę, żebym jej przypadkiem nie zaprowadziła do niego... O czym to świadczy?? Że bardzo go kocha?? Czy, że to ja jestem ta zła bo ojciec stoi i czeka a dziecko płacze i się chowa przed nim....

Kacperek:love: 02.10.2012 godz.23:35 3200g, 56cm:love:
19.10.2012 3900g, 58cm
04.12.2012 5600g, 62cm
15.01.2013 6300g, 65cm

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6e6yd4anvaqre.png
http://www.suwaczki.com/tickers/l22nuay32jj38nva.png
http://www.suwaczki.com/tickers/wnidio4p5btv58no.png
http://s8.suwaczek.com/20100619580114.png

Odnośnik do komentarza
Gość agnieszkab31

hej w ten upalny dzień,rozpływam się od gorąca :(
czujemy się dobrze,Gabryś chyba ma się super,czasami czuję 'coś' w brzuchu ale nie jestem pewna czy to już on czy moje kiszki ;) choć tak strasznie bym już chciała kopniaka pod żebra to chyba jeszcze ma czas....

ja jeśli mogę się wypowiedzieć na temat 'miłości' ojcowskiej i widzeń z dziećmi : u mnie mimo tego,że mój ex nie ma ograniczonych praw nie kwapi się do odwiedzin dzieci,chyba że to wigilia / wielkanoc ale wtedy zamiast wziąć młodszego na spacer to siedzi u nas i oglada eurosport i żłopie kawe.ostatnio to go aż wypierdzieliłam z domu z awanturą.ani z nim nie pogada,nie zainteresuje się co w szkole,itp.a młody aż kipi żeby się nim zainteresował...starszy jak on przyjeżdża wychodzi do kolegów czy do babci.nie chce go znać.i nie to że go nabuntowałam czy coś-za dużo pamięta i mimo,że już nie jesteśmy małżeństwem ponad 11lat nadal się boi...i żaden psycholog tu nie pomógł... dużo by opowiadać
Anusia rób to co podpowiada ci matczyne serce :) A malutka cudowna :D i taka pysia że tylko wycałować jej fałdki ;)

buźkam was kochane :36_3_15:

Odnośnik do komentarza

Aga cieszę się że dobrze się czujesz i życzę szybkich kopniaczków - ehhh cudowne uczucie ....

to co napisałaś że syn nie chce widywać ojca i że za dużo pamięta też pokazuje że dziecko ma prawo wyboru, ale on jest duży i umie wyrazić swoje emocje;

anusia i dopiero teraz doszłaś do sedna sprawy ... piszesz że Kiga się go boi, pytanie dlaczego? nie odbierz tego jako oskarżenia broń Boże ale jeżeli rozmawiasz ze swoim obecnym partnetrem o sytuacji, albo mała jest świadkiem takich akcji jak ta z policją to nie dziwne że tak reaguje;
ona nie reaguje na niego ale na sytuacje, wiem że nie musi tak być ale takie przypuszczenie jest możliwe

http://lbym.lilypie.com/cMN5p2.pnghttp://lbym.lilypie.com/EnpQp2.png
http://wojteczek.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/033/033420960.png?7232

Odnośnik do komentarza

k@chna

anusia i dopiero teraz doszłaś do sedna sprawy ... piszesz że Kiga się go boi, pytanie dlaczego? nie odbierz tego jako oskarżenia broń Boże ale jeżeli rozmawiasz ze swoim obecnym partnetrem o sytuacji, albo mała jest świadkiem takich akcji jak ta z policją to nie dziwne że tak reaguje;
ona nie reaguje na niego ale na sytuacje, wiem że nie musi tak być ale takie przypuszczenie jest możliwe

Hmmm. Chodzi Ci o to, że z moim jak rozmawiamy o nich to padają wyzwiska i ona to podłapuję?? My jak rozmawiamy o nich to jest kultura, a jak ona już śpi to wtedy rozmawiamy czasami z emocjami... Ale ona nie wie, że mama mówi na tatę tak srak czy owak. Po drugie ona na niego mówi po imieniu a na mojego obecnego partnera mówi tata. Po trzecie taka sytuacja z policją była tylko raz i nie była nerwowa nikt nie krzyczał wyzywał czy szarpał. Ona podeszła do nich i zagadywała. Uspokoiła się bo pokazałam jej, że irka nie ma i wiedziała, że jest bezpieczna. Rozumiem, że każdy rodzic ma takie same prawa. Ale jeśli jest poważnym, dojrzałym i odpowiedzialnym człowiekiem. Jeśli on nie potrafi być odpowiedzialny za siebie i swoje czyny to jak ma być odpowiedzialny za dziecko 3 letnie. Jeśli chodzi o czekoladę to nie to, że sobie tak ubzdurałam tylko Kinga ma alergię pokarmową. I jak jeszcze z nim byłam chodził ze mną do lekarzy i słyszał co mówili... Dostawała specjalne mleko wtedy, bo moje ją uczulało. A teraz zgrywa idiotę (choć nie musi, bo jest) że on nie wie że Kinga ma alergię pokarmową... I specjalnie jej dają, mają w dupie moje zdanie. Ja będę leczyć wydaję na maści ponad 100zł (dla mnie to nie mało) a oni dalej dają. To po co ja to robię? A jak w końcu będzie tak miała nasilone i wyląduję z nią w szpitalu to czyja będzie wina? Będą mnie oskarżać, że jestem złą matką....

Kacperek:love: 02.10.2012 godz.23:35 3200g, 56cm:love:
19.10.2012 3900g, 58cm
04.12.2012 5600g, 62cm
15.01.2013 6300g, 65cm

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6e6yd4anvaqre.png
http://www.suwaczki.com/tickers/l22nuay32jj38nva.png
http://www.suwaczki.com/tickers/wnidio4p5btv58no.png
http://s8.suwaczek.com/20100619580114.png

Odnośnik do komentarza
Gość agnieszkab31

Kasiu no mam nadzieję,że z tygodnia na tydzień Gabrys będzie się mocniej odzywał,bo ja jak to ja,ale mój m to już doczekać się nie może :)
a co do Dominika to fakt,ma już swoje latka,poglądy i w sumie sam za siebie jest odpowiedzialny mimo,że to dzieciak.ostatnio wyskoczył do mnie,że na wakacje jedzie do dziadka a mojego taty pracować i zarabiać na skuter(mimo tego,że dziadek i babcia mu obiecali kupić to on chce choć na połowę zarobić sam :O )
a co do taty biologicznego moich chłopców to generalnie do niego nic nie mam,choć mógłby wykazać się inicjatywą w sprawach dzieci.ale cóż...ułożył sobie życie z inną kobietą,wychowuje z nią jej dziecko(jeśli 23letnią dziewczynę można nazwać dzieckiem) i życzę im dobrze...
tylko czasami nerw bierze jak dzieciak czeka na operację,potrzebna zgoda,krew itp a tatuś mówi radź sobie sama i jedzie z kumplem na wódkę nad morze...to dopiero jest nieodpowiedzialność...

poradźcie coś na pękajace sutki,plizzzz.tak mam przeryte jakbym karmiła cycką małego wampira :/

Odnośnik do komentarza

Krzyk ciszy ja tez uwazam, ze Twoja wypowiedz była mądra

Z punktu widzenia psychoterapeutycznego ( wszak to moj zawód) dla dziecka najlepiej jest, jak ma kontakt z obojgiem rodziców, pod warunkiem, ze nia ma u obu stron przemocy fizycznej, psychicznej czy molestowania oraz gdy rodzice sa na tyle dojrzali, ze po rozstaniu, jesli nawet wciaz czuja do siebie złosc, nie wciagaja w konflikt dziecka, np nie mowia zle o drugim rodzicu przy obecnosci dziecka. To trrudne do wykonania, a nawet jak nie mówią zle o sobie, to dziecko przeciez wyczuwa podswiadomie wrogi stosunek jednego rodzica do drugiego. Wiec nie ma idealnych rozwiazan.

Anusia po Twoich wypowiedziech mam wrażenie, że oboje odczuwacie duzo zlosci do siebie nawzajem,to bardzo trudna sytuacja, ale emocje sa do przepracowania, moze musi minac troche czasu. Póki co odnosze wrazenie, że oboje walczycie ze sobą, moze niepotrzebnie? Nie jestescie juz parą, ale rodzicami zostaliscie na zawsze. Najwazniejsze by nie wciagac w konflikty dziecka, ale obie strony musza ta zasadę respektowac.Czasem dobrze zasiegnac pomocy specjalisty (psychoterapeuty lub mediatora rodzinnego), by wynegocjowac ze soba zasady kontaktow w "imię dobra dziecka" oczywiscie przy woli współpracy obydwojga rodziców.

A, dziecko czesto sie obwinia za rozstanie rodziców i trzeba dbac o to by nie czuło sie winne...

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5j44jso896uff.png

http://www.suwaczki.com/tickers/c55fhqvklkr90kfu.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny :))
ależ się tutaj rozmowa tocz na poważne tematy, no ale i o takich trudnych sprawach należy rozmawiać :)) moi rodzice też się rozwiedli i powiem szczerze że tata wyprowadził się do innego miasta ale kontakt zawsze był i to raczej od mojej i brata strony to wychodziło, poprostu jakiekolwiek wolne od szkoły, ferie święta, długie weekendy to my odrazu z bratem tam jeździliśmy, bo tam tata, babcia, dziadek, ciocia i wogóle cała rodzina mojego ojca, powiem szczerze że jak wyszłam za mąż i założyłam swoją rodzinę to jakoś ten kontakt się urwał, tzn był tak okazjonalnie ale mimo to bardzo ciężko było pochować teraz tatę, ja jakoś dobrze go wspominam, to był zawsze mój kochany tatuś a ja byłam jego córeczką :))

Lamponinko dzięki żę pytasz, wsumie to on niemieszkał w moim mieście i jakoś tak niedociera to wszystko, tym bardziej że rzadko się ostatnimi czasy widywaliśmy, tyle tylko co przez telefon człowiek pogadał, także trzeba żyć dalej
a tobie naprawdę wspułczuję tych bóli, ehh niewyobrażam sobie nawet jak to musi boleć, ja naszczęście nieznam bólu migrenowego chociaż łeb nieraz mnie też nawala tyle żę po jakimś apapie przechodzi a u ciebie leki nawet niepomagają, oby szybko sięskończyło :)

Agnieszka ale superowo że u was wszystko ok :D w twoim brzuszku to napewno Gabryś a nie twoje flaki hehe już 16 tygodni więc możesz już delikatnie czuć :D ehhh kiedy u nas to było, cudowne uczucie aż se zatęskniłam :D

Ula ależ dzielny twój synuś nawet niezapłakał, buziaczki dla niego :*

Monika super że Emily tak szybko babcię zaakceptowała :)) poweim ci żę moja koleżanka własnie w taki sposób utrzymała laktację do roku czasu i to by dalej karmiła ale na kurs musiała jechać, rano cycuś był a potem własnie jekieś inne jedzonko, kaszka, zupki deserki pod postacią owoców i do 15:30 jej synek przetrzymywał i potem już mamusi cycuś wracał z pracy, także trzymam za wasze karmienie bardzo mocno kciuki :D napewno wam się uda :)))

Ansuia Zuzieńka jest słodka, moja Wiki też taki pulpecik była dopuki chodzić niezaczeła :D te fałdeczki są takie do schrupania :D

http://moje.glitery.pl/text/354/58/2-Wiki-i-Hania-4627.gif http://www.mleczaki.bejbej.pl/mleczaki/254_20110805_201626.png
http://www.suwaczek.pl/cache/e3db0566df.png
http://www.suwaczek.pl/cache/2e9e74448d.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie wieczorowo albo moze lepiej juz nocnie
Krzyk ciszy nic nie chce wsadzac miedzy wiersze i nawet nie mam do tego glowy, byc moze wyszlo jak wyszlo to co pisalam i zrozumialas inaczej nie mam glowy teraz nawet juz do dyskusji na ten temat ale nadal obstaje przy tym ze jak dziecko nie toleruje ojca boi sie go i kazda wizyta konczy sie tak jak sie konczy .
Nie zawsze kontakt z ojcem ma dobry wplyw na dziecko a prawo szkodzi dziecku w tym momencie .

K@chna rowniez w twoich oczach fakt jest prawo itd..Masz tu szczegolne doswiadczenie z roli wykonywanego zawodu .
A wiec po co dzieci trafiaja do ciebie i sa odbierane rodzicom jezeli sie twierdzi ze rola ojca i matki i opieka nad dziecmi sprawowana przez rodzicow jest najwazniejsza .
Sama zapewne widzisz po dzieciach jak przyjmujesz je do domu jaka musisz prace wykonac by ci zaufaly albo nigdy nie zaufaja , widzisz te roznice ze mimo jakiejs rodziny patologicznej dzieci kochaja swoich rodzicow i chca do nich isc a sa dzieci ktore za nic na swiecie nie chca donich wrocic .

Nie mam glowy naprawde dodyskusji choc chcialabym duzo jeszcze napsiac
Podsumuje to w ten sposob ze kazda z dziewczyn ktore sie wypowiadaja maja racje w swoich opiniach ale najwazniejsze jest to by te racje wyposrodkowac a przede wszystkim nie szkodzic dziecku .
Ja jakbym musiala tobym zabrala dziecko i na drugi koniec swiata powedrowala by je chronic .

Przepraszam ze nie zagladam ale wczoraj jak pisalam wczensiej mialam ciezki dzien ,
jestem poza domem i zalatwiam sprawy plus te cholerne migreny.

Ale jedynie co dzisiaj milego mnie spotkalo to odebralam swiadectwa dzieci jestem naprawde dumna z moich dzieci (skala ocen od 1-10)
Marta srednia 8,4 w drugiej gimnazjum
Patrycja srednia 9,4 zakonczyla szkole podstawowa
:cherli3:

Dobranoc kochane i mam nadzieje ze jutro juz beedzie lepiej .
Kolorowych snow .

http://tmp1.glitery.pl/text/59/45/1-Moje-Kochane-Dzieci-1548.gif
http://www.suwaczek.pl/cache/d391e82678.png
http://www.suwaczek.pl/cache/b4e19d80c9.png
http://www.suwaczek.pl/cache/1ce246b6a2.png
http://www.suwaczek.pl/cache/57834841e6.png

Odnośnik do komentarza

lamponinka

Ja jakbym musiala tobym zabrala dziecko i na drugi koniec swiata powedrowala by je chronic .

Marta srednia 8,4 w drugiej gimnazjum
Patrycja srednia 9,4 zakonczyla szkole podstawowa
:cherli3:

Dobranoc kochane i mam nadzieje ze jutro juz beedzie lepiej .
Kolorowych snow .

Myślę tak samo jak Ty...Dla moich dziewczyn zrobię wszystko..
Miałam dziś głupi sen, że wyszłam przed blok a Kingi ojciec tam czekał i mnie pobił... Za dużo sie dzieję i myślę o tym a w nocy odreagowuje...

Gratulację dla Twoich córek:Kiss of love::Kiss of love: Duma na pewno Cię rozpiera:smile_jump::smile_jump:

Moim zdanie temat powinnyśmy zakończyć bo to będzie się ciągnęło i ciągnęło.... Każda ma swoją rację...

Miłego dnia kochane:Całus::Całus:

Kacperek:love: 02.10.2012 godz.23:35 3200g, 56cm:love:
19.10.2012 3900g, 58cm
04.12.2012 5600g, 62cm
15.01.2013 6300g, 65cm

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6e6yd4anvaqre.png
http://www.suwaczki.com/tickers/l22nuay32jj38nva.png
http://www.suwaczki.com/tickers/wnidio4p5btv58no.png
http://s8.suwaczek.com/20100619580114.png

Odnośnik do komentarza

Hej, Witam :D :cherli3:

Ulka31 - ja butelki sterylizuję - w sterylizatorze po każdym użyciu, myje z płynem i dokładnie płczę ... mam ok 8 butelek więc jak jest pełen to go włączam - ale myję na bierząco ...

margaretka - jak tam króliczek ?? już łagodniejszy ??

kingusia - a mój już 2 noc pod rząd dobrze śpi :D :cherli3::cherli3: dzisiaj spał UWAGA!!! 9 godzin !!!! i zjadł 150 ml jak się obudził :D

magduśka - i jak tam piersi ? ja już ściągnęłam wczoraj 10 ml - więc nie wiem czy dzisiaj już ściągać czy sam zaniknie ...

lamponinko - no czytam wszystko na bieżąco .. ale dużo mam teraz pracy... wczoraj zrobiłam ten projekt do pracy nowej - wysłałam zobaczymy... mam konkurencję.. boję się że przez to, że mam małe dziecko mogę mieć minusa ;/ no ale dam znać jak się dostanę :D a mały ruch jest na lutówkach może przez pogodę ?? ciepło tak, że masakra - ja w domu mam już 26 stopni:leeee: - więc często uciekam do mamy :)

annulkaa - no najgorzej jest jak każdy lekarz co innego mówi ;/

martitaolivia - my też wracamy ze spacerów z nim na rękach, pomimo że leży w spacerówce, w samochodzie w nosidełku płacze - powód - nic nie widzi, bo jak podniosę go to już jest ok;/ aby doczekać do czasu jak będzie siedział .... nasz Filipek po szczepieniu ok - płakał przy tej pitnej strasznej - ale potem było spoko - waży 6380g ale jest bardzo długi, body w ramionach szerokie a na długość prawie za ciasne ...

KINGUSIA - gratuluję ukończenia przez Kornelcię 3 miesięcy !!! :cherli3::cherli3::cherli3:

magduska - Twoi synkowie są bardzo do siebie podobni !! jak bliźniaki :) wszystkiego najlepszego z okazji ukończenia 4 miesięcy !!!

ewik784 - no właśnie, dużo czasu poświęcałam na to - ale cieszę się że 3 miesiące wytrwałam - przy moich przejściach z karmieniem to WIELKI SUKCES !!

lamponinko - szczepionka pitna była 2 raz i ostatni :D

k@chna - no kierownica super :)

anusiaelblag - no Twoja mała jest superaśna :) jakie fajne fałdki :D ile już waży ??

agnieszkab - cieszę się, że u Ciebie wszystko OK!!

Lamponinko - gratuluję córek !! :cherli3:

Margaretko - gratulacje dla Arusia z okazji ukończenia 4 miesięcy !!! :cherli3::cherli3::cherli3::cherli3:

anusiaelblag - zgadza się każdy ma swoje racje :) ja uważam że dziecko powinno się widzieć z ojcem (pod warunkiem że nie jest chory psychicznie, jakiś pedofil czy coś), ewentualnie kontakty przy osobie 3 - ale kontakt powinien być - co by nie było - dziecko jest z miłości - chociaż ona już wygasła ... one jest i tak rozdarte, a po rozstaniu zawsze 2 osoby się kłócą ... ale dziecko łączy ich na zawsze ...

ja mówię do mojego - już teraz tak łatwo się nie rozstaniemy :D

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=3532

Odnośnik do komentarza

Od poniedziałku będę 2 tyg u rodziców - będę miała dostęp do neta :D

Tata mi zafundował dietę :cherli3::cherli3: samej nie byłoby mnie na nią stać ;/ trwa dwa tygodnie, dosyć męcząca ale powinnam dać radę, codziennie są wizyty no i będę osłabiona dlatego bezpieczniej będzie jak będę z małym u mamy ...

Tata na niej ostatnio schudł 24kg :)

Tak się cieszę - bo jestem załamana swoim wyglądem :( a tak to ta dieta a potem przejdę na dietkę proteinową i na chrzciny będę już laseczka (jak się uda) :D

wiem, że nie powinno się tak drastycznie odchudzać - ale to tylko 2 tygodnie i potem już łatwiej pójdzie :)

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=3532

Odnośnik do komentarza

zośka gadaj eno prędko co to za dietka ?
Kinga i Margaretka - gratulacje dla waszych szkrabów :)
A u nas upał !!!!! wczoraj wyszłam z domu dopiero o 17 stej kupić córce buty na lato ( wybredne te dziewcze jak cholercia a ma dopiero 11 lat) i wczoraj również zaliczyłam wizytę u ginka. Podwozie mam takie ładne jakbym nigdy nie rodziła :) a wkładkę zakładam za m-c po wyniku cytologii choć gin mówił mi że napewno będzie jedyneczka bo mam tam slicznie na dole.
Rozmawialiśmy o wkładce hormonalnej i takie normalnej, i powiedział mi że przy hormonalnej nie ma się wogóle okresu ale w dniach kiedy ona miałaby byc kobieta staje się nie do wytrzymania i dostaje świra. Więc uprzejmie podziękowałam ( choć wizja braku okresu super) i zakładam normalną za 300 zł na 5 lat wraz z założeniem .

Dziś pewnie też będą do 15 stej w domku a później wyruszam na działkę :)

http://www.suwaczek.pl/cache/7457b023f4.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...