Skocz do zawartości
Forum

Styczeń 2010


Gość goska

Rekomendowane odpowiedzi

Mamaski
ja skurcze w nocy też mam co 5 minut i tak ostatnio 2 godziny ale przechodzą coś musi się przygotowywać żwbyśmy lekkie porody miały ;)

Na innym forum co piszę już 4 styczniówka na porodówce się sypią dziewczyny ...

No szykują się nasze brzuszki, dopiero co był poczatek miesiąca a tu 10 dni i nowy rok:alajjj:, ajajajaj nie strasz, ja zamierzam zostać styczniówką:smile_move:

paola787

u mnie to ogólnie szkoda pisać noc nie przespana bo mój K miał wysoka goraczke wymiotował rano zaraz zarejstrowałam go do przychodni gdzie sama miałam miec robione KTG i pojechalismy razem On bardzo żle sie czuł wymeczony strasznie i jeszcze jakis wybroczyny plamki na twarzy mu wyskoczyły.. i wyobrazcie sobie Ja poszłam na KTG pani doktor powiedziała ,że piekny zapis i abym przed świetami sie zgłosiła w środe na kolejne !!! a co do mojego ukochanego pani doktor dala skierowanie do szpitala bo ona nie wie z kad te wybroczyny na buzi , że objawy jak na sepse ,lub zapalenie trzustki :((ze to trzeba sprawdzić itd !!! więc pojechalismy na izbie przyjęć i tam EKG 2 kroplówki na oddziały wchodzić nie mozna pielegniarka mnie ochrzaniła co Ja tu robie z takim brzuchem ,że ntychmiast do domu pod kołdre !! i przyjechałam do domu zostawiłam tam moje serduszko kochane i martwie sie jak pieron ma dzwonić jak bedzie coś wiedział dosłownie czekam na moją mame aż z pracy przyjdzie bo padam ze zmeczenia :((( TRZYMAJCIE SIE CIEPŁO BO ZIMNIUTKOOOOO

paola787
Dziekuje wam moje drogie za słowa wsparcia !!! to naprawde duzo daje !! co do meżula mego to dzisiaj mam po niego jechać dzięki Bogu w szpitalu nie zostanie badania nadal mu robia ale jak narazie wychodzi na to ,że zatruł sie dość konkretnie antybiotykiem DUOMOX bo nie każdy go toleruje a ,że on ma problemy z jelitami to tym bardziej wybroczyny nieod sespy a od silnych wymiotów i szybkiej zmiany tem. ciała więc jestesmy w domu kamień spadł mi serca TAK SIE CIESZE bo stres niesamowity ja na wylocie K w szpitalu ... ehh dobrze ,że tak to sie skończyło mnie gardlo boli a pozatym to czuje sie dobrze jakis nagły nakład energi mnie dopadł i nic nawet nie boli !! ale co nas nie zabije to nas wzmocni odpoczne jutro !!!:36_15_33: trzymajcie sie cieplutko jutro na spokojnie podoczytuje co u was bo dzisiaj tak na szybkiego papapapapa :****

Dobrze ,że Cię wyrzucili, jeszcze coś byś złapała. Super,że to tylko reakcja na lek, a nie jakieś okropne paskuctwo, cieszę się że odetchnęłaś z ulgą:36_3_15:
Swoją drogą to miałam szczeście,że mi nic nie było ani mojemu M bo oboje braliśmy ten lek jakiś miesiąc temu.

Joaś
i ja po wizycie melduje sie. musze zwolnic tempo jednak i leżeć gdyż szyjka mi sie skróciła od ostatniej wizyty. ma teraz 1 cm. nie wiem czy to tak bardzo mało. jak jest u Was?? rozwarcia nie mam. ale lekarz kazał odpoczywać. w sumie nie ma sie co dziwić bo ja ciągle gdzieś chodziłam to teraz mam :lup:
generalnie powiedział że jeszcze tydzień muszę wytrzymać aby było bezpiecznie a ja bym chciała minimum do 3 stycznia chociaż. mały już w każdym razie gotowy do startu, ustawił się głową w dół, nawet do końca nie wiem kiedy uparciuch fikołka strzelił. waży między 2400 a 2800 więc OK. także czuję że do terminu nie dotrwam.
dobrze że mój M. był ze mną to też na własne uszy usłyszał jaka jest sytuacja i się wystraszył aż zbladł. szkoda mi go jednak bo czeka go więcej obowiązków w domu jednak a w pracy siedzi do wieczora. no ale cóż ja nie mogę już fikać. przynajmniej do nowego roku.

Joaś Ty nie szalej, miałaś się oszczedzać , no chyba ,że zmienisz zdanie i zechcesz się rozpakowac wcześniej:nie_mam_pojecia::smile_move:

http://www.suwaczki.com/tickers/eiktdqk3a5z42nzc.png http://www.suwaczki.com/tickers/5b09qps645ovjlyc.png

Odnośnik do komentarza

katarzyna3004

A ja miałam dzis swietna noc- budziłam sie tylko raz. maz mnie wieczorem wymasował nic mnie nie bolało chciałabym zeby tak bylo zawsze. Niedawno słyszałam w radiu że w moim mieście był najwiekszy mróz w całej Polsce -23, wiec ja dzis d... z łóżeczka nie ruszam :)
Buziaczki

Łoooo mamo, a ja narzekam na temperaturę u nas -12 stopni.:alajjj:

donia
Witam :)

Narazie to ja jeszcze z łóżka nie wstałam to nie wiem. W nocy mnie jeszcze że 2-3 zlapaly ale już nie mierzylam co ile itd. W sumie chyba z 8 ich było. Za to doszedł mi straszny ból w okolicach krzyża... Mam wrażenie jakby miał jednak jakiś związek ze skurczami...:( zaraz wstane sie ogarnąć, pochodzę i zobaczę jak tam sie sprawy mają :(

Wiecie, ostatnio kto mnie nie zobaczy (obcy też) to twierdzą, że już mi sie buzia na taka "do rodzenia" zmieniła... Myślicie, że coś w tym może być???

Buziam Was wszystkie w brzuszki i miłego dnia życzę!! ;)

a to jakoś inaczej się wygląda się przed porodem??:nie_mam_pojecia::36_19_2:

kropka1981

A u mnie mała wojna domowa. Jakoś z A. chyba jednak się od siebie oddalamy. Ale wczoraj podjęłam decyzję, że nie będę się tym wszystkim przejmować bo to tylko ja się przejmuję. A. już nie koniecznie. Wogóle w środę jak A. wrócił z tej cholernej wigilii firmowej był jakiś dziwny. Prawie wcale się nie odzywał. Był jakiś zdenerwowany. Nie wnikałam bo burczał pod nosem. A wczoraj jaśnie pan wogóle nie zadzwonił w dzień więc ja zadzwoniłam, żeby jak będzie wracał zahaczył o mamę i pożyczył ciśnieniomierz bo kiepsko się czułam. Ból głowy, wymioty, ogólne spuchnięcie. Na co mi odpowiedział, że nie zamierzał do niej wchodzić bo nie ma czasu i musi jeszcze podjechać zrobić zakupy i wstąpić do brata bo go o to prosił. Jak zwykle - brat ważniejszy, zakupy wazniejsze, wszystko inne ważniejsze od jednej małej głupiej nic nie kosztującej prośby "POŻYCZ CIŚNIENIOMIERZ BO SIĘ ŹLE CZUJĘ I CHCĘ SPRAWDZIĆ CIŚNIENIE". nie byłoby nic w tym dziwnego i nie na miejscu gdyby odmówił mi innym tonem. Ale zwyczajnie na mnie warczał. To powiedziałam, że dobra sama sobie pójdę, dzięki, cześć. Rozłączyłam się. Oczywiście po aparat nie poszłam bo to drugi koniec miasta, slisko i zimno. Na zwykłej prostej bym "walnęła" orła. Przyjechał o 19, co prawda przywiózł ten nieszczęsny aparat ale ani słowa. Ani dzień dobry ani pocałuj mnie w d.... . A prawie na dobranoc zaczął mi dokuczać, że w domu nic nie jest zrobione. Nie odzywałam się. Gdybym nic nie robiła to kurze nie byłyby pościerane w każdym pokoju obiad nie zrobiony i dwie pralki prania same by się zrobiły. Ok. Skoro tak.... jestem nierobem, szkodnikiem, leniem. Super. Pomyślałam sobie - dobrze. Od dzisiaj nie ruszę niczego. Nawet mi się nie zrobiło przykro. Po ostatnich jego wyjazdach chyba zaczyna to po mnie spływać. Ważne żebym ja miała dobrze. On skoro tyle lat potrafił sam zadbać o siebie to niech dba - czasami się zastanawiam, kto bardziej był winny jego rozwodowi: pracoholizm byłej żony, czy jego przesadnie wymagający i egoistyczny charakter. A ja tak rzadko go o cokolwiek proszę... Zobaczymy jak długo pociągnie. A doskonale wiem, że za dwa dni będzie problem bo zapomni wziąć lekarstw, bo nie będzie mógł czegoś znaleźć. W końcu to nie mój problem. Dałam serce na dłoni i to był duuuuuuży błąd. Ale co tam :) Nie pierwszy i nie ostatni raz tak się dzieje.

A Ignaś jakoś dzisiaj jest grzeczniejszy jak zwykle :) rozpycha się ale nie tak boleśnie :). I dzisiaj po raz pierwszy właśnie nie mam zgagi. Mało tego - dał mi się wyspać. Wstawałam w nocy tylko raz. około 4:30 i to tylko dla tego, że pić mi się chciało. To przez ten mróz za oknem. Jest jednak jakaś zależność między mrozem a pragnieniem. A potem zasnęliśmy koło 7 jak A. wyszedł do pracy i wstaliśmy o 11:30 bez bólu głowy, i opuchlizny. Ciśnienie w normie :).

A na zakończenie... Co nas nie zabije to nas wzmocni. I byle do przodu.

kropka1981

Asiołku.... Mój A. zadaje sobie pytanie nie czy będzie dobrym tatą i czy sobie poradzi tylko cyt.: czy będzie w stanie zając się wszystkim bo ja pewnie nie dam rady zająć się niczym. Koniec cytatu. To chyba nie świadczy o jego pozytywnym uczuciu... Przepraszam, ale powiem w prost - niektórzy faceci są durni (nie uogólniając ale analizując tych których poznałam osobiście) bo nie doceniają i nie dostrzegają tego, co jest ewidentnie dostrzegalne. A potem są baaaardzo zdziwieni, ze kobieta albo odchodzi albo odsuwa ich na dalszy jeśli nie ostatni plan.

dokładnie Krokpka co nas nie zabije to wzmocni, wiem,ze to nic Ci nie pomoże,ale współczuję takiego faceta, jednak wierzę,że bedziesz jeszcze szczęśliwa i jeśli byś miał być kiedyś się rozstać to trefisz na kogoś kto bedzie Ciebie wart, ja też wiem jak faceci potrafią być beznadziejni(np. "prawie"zwiać sprzed ołtarza)

http://www.suwaczki.com/tickers/eiktdqk3a5z42nzc.png http://www.suwaczki.com/tickers/5b09qps645ovjlyc.png

Odnośnik do komentarza

Mamaski
zaglądam na szybko bo zmykam spać

oglądałam dziś foty brzuszka i chyba mi się obniżył

wiec od razu dodaje mój tłuszczykowy brzusio;) i zmykam papa

No i tak wygląda piękny obnieżający się prawidłowo brzuszek przygotowywujący się do porodu:love_pack::8_5_13:

Odnośnik do komentarza

Witam, poniedziałek 21 stycznia, do grudnia zostalo 10 dni!!

A ja mam w końcu pożądek w domu!! Powiedziałam właścicielowi że zmieniam mieszkanie bo ja w takich warunkach dziecka wychowywać nie bede... (Ja, Jarek, dziecko i 3 lokatorów) bo właściciel potrzebuje kasy... jego brak kasy ja osobiście mam w d... I wczoraj poprzenosił ludzi na inne mieszkanie i zostałam tak jak na samym początku domek 3 pokoje u góry (duży, średni i malutki), na dole spory pokój dzienny, spora jadalnia, spora kuchnia, łazienka i osobne pomieszczenie na pralke :D Czyli jak dla mnie dobre warunki do wychowywania dziecka. Został z nami Dwaid, kolega który mieszka z nami od ponad roku i jest nie dość że pomocny to jeszcze wyrozumiały, doradzi i przedewszystkim ma dobry kontakt z J. Czyli jak chcą się napić piwa to przyjdą do domku usiądą przed telewizorem, naleją piwo do szkła i normalnie jak w rodzinie pogadają razem, nigdy sie nie szlajają i nie dają namówić na innych gadanie czy głupie teksty w rodzaju "co dupy sie boisz? z kolegą się nie napijesz?" Ciesze się że wszystko wróciło do normy i znowu zaczniemy żyć jak w rodzinie, ja oczywiście zakomunikowałam że jak będzie coś nie tak to ja się poakuje, zabieram dziecko i stąd znikam bez względu na wszystko!!

Odnośnik do komentarza

witam sie i ja.:)))

Anna..:)))-zakrecona kobietko...gdyby dzis byl 21 stycznia juz wiekszosc bylaby rozpakowana,hahahah...:))) podejrzewam,ze tak myslisz o styczniu,ze juz w nim sie znajdujesz..zreszta,jak ja...:))))
i to swietna wiadomosc,ze tak ladnie rozporzadzilo sie warunkami domowymi...widzisz.?? malymi kroczkami a do przodu..poza tym -dlaczego Ty chcesz wyjezdzac z UK..??? gdybys,czego nie zycze i na pewno sie nie stanie,zostala samotna mama na wyspie masz wszystko za darmo-dom,rachunki i kase...to predzej facet ma pojechane,bo 70 % jego pensji,przynjamniej u nas,idzie na poczet alimentow..:))) to sa wyspy mamus..:)) wiec to on sie powinien martwi-Ty jestes gora...:))

a ja dzis miala katastrofe zamiast nocy...od polnocy ,wstawalam do malego z 8 razy...padam..i okazalo sie,ze ma chyba zapalenie krtani bo ma szczekajacy kaszel....ja swoj tez mam okropny....
i wczoraj gotowalam dziatwie kukurydze,nabijalam na patyczki i okazalo sie ,ze wbila mi sie drzazga..myslalam,ze mam przecieta dlon z boku,ale tak mnie to urazalo w nocy,jak bralam prysznic,ze myslalam,ze ofisiuje.a rano wyjelam mikrusowa zadre...paproszek w moim ciele wywoluje mega bol...

Mamaski-brzuszek fantastyczny..:))) ze 2 tyg i jedziesz...:))) a ja mam jakis koszmar ze swoim i juz chyba przestane sie patrzec na swoje objawy..bo nic juz nie rozumiem...od wczoraj nie moge dychac...i wszystko mi sie wbija w zebra..i jak to wytlumaczyc...myslalam,ze pod koniec jest odwrotna tendencja..........

zycze milego dnia...:)))

http://lb1f.lilypie.com/jTsX.png

http://s6.suwaczek.com/200504064865.png
OLA..:)))

http://suwaczki.maluchy.pl/li-40144.png

http://tickers.baby-gaga.com/t/foxfoxard19951025_-8_JANUSZ.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczątka!

Ależ dawno nie pisałam, a zaglądałam tylko od czasu do czasu. Miło, że co po niektórzy pamiętali o mnie więc winna jestem parę słów :rybkaszczescia:

Z cukrzycą walczyłam dzielnie - na szczęście wystarczyła tylko dietka. Ostatnio wręcz coraz lepiej z moimi cukrami i pozwalam sobie od czasu do czasu na coś słodkiego - oczywiście kontrolując poziom cukru. Mój brzuchal wielki niesłychanie, ale nie przejmuję się bo z synkiem tez miałam bardzo duży, a urodził się w sam raz. Malutka nie obróciła do ostatniej wizyty więc jak tak pozostanie, to czeka nas CC. Do gina idę na koniec grudnia więc zobaczymy jakie jest ułożenie - sama nie potrafię stwierdzić - raz mam wrażenie, że się obróciła a później już mam wątpliwości. Joaś pisała, ze u niej maluch się niedawno obrócił więc szanse są :-) Choć z drugiej strony już się przygotowałam psychicznie na CC. Pierwsza ciąża zakończyła się CC, stąd moje obawy co do naturalnego porodu,choć wiem, że po cesarce bardzo źle wracałam do formy. No i z karmieniem miałam problem - w zasadzie nie udało się wzbudzić laktacji mimo dwóch miesięcy starań.
przy drugim dziecku zauważam zupełnie inne podejście do tematu - większy dystans. Przy pierwszej ciąży tak bardzo chciałam naturalnego porodu, potem karmienia piersią, że niepowodzenia przyjęłam fatalnie - wręcz obwiniałam się, że co ze mnie za kobieta...
Dziś przyjmuję to na zasadzie będzie jak ma być - najważniejsze, aby malutka była zdrowa - a reszta nie ma znaczenia bo czy butelka czy pierś, czy CC czy poród naturalny to nie jest już to takie ważne, bo głową muru się nie rozbije - jak nie da rady to nie.

Przygotowań dla małej miałam mnóstwo - przygotowanie pokoiku, pranie ciuszków - puściłam chyba z 15 pralek. Mnóstwo rzeczy mam po synku a dodatkowo dostałam jeszcze po córci koleżanki. Tak więc mała ma pełną szafę. Teraz już czas, abym w końcu spakowała torbę do szpitala :-)
Wanilijka - piękne zdjęcie Oskarka - też wymaluję domek mojej Patrysi i cyknę fotkę - extra pomysł!
Margolcia
i Wanilijka - specjalne dzięki za pamięć

Ściskam Was wszystkie i pozdrawiam brzuchalki - oby do stycznia :in_love:

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=3178

Odnośnik do komentarza

Linda fajnie że się odnalazlaś, i chcesz z nami popisać, zaglądaj jak najwięcej i pisz co tam u Ciebie. Ja osobiście lubie czytac co mają już doświadczone mamy do powiedzenia i twoja wypowiedz o cc i karmieniu też niektórym pomoże i wesprze, a o to tu chyba chodzi :)

Odnośnik do komentarza

anna_:)
Mamaski
zaglądam na szybko bo zmykam spać

oglądałam dziś foty brzuszka i chyba mi się obniżył

wiec od razu dodaje mój tłuszczykowy brzusio;) i zmykam papa

No i tak wygląda piękny obnieżający się prawidłowo brzuszek przygotowywujący się do porodu:love_pack::8_5_13:dzięki ;) nawet nie zauważyłam kiedy mi się tak obniżył

anna_:)
Witam, poniedziałek 21 stycznia, do grudnia zostalo 10 dni!!

A ja mam w końcu pożądek w domu!! Powiedziałam właścicielowi że zmieniam no i dobrze załatwiłaś sprawę z lokatorami ;) a z datą fajnie się zakręciłaś ;)

Margolcia
witam sie i ja.:)))

Mamaski-brzuszek fantastyczny..:))) ze 2 tyg i jedziesz...:))) a ja mam jakis koszmar ze swoim i juz chyba przestane sie patrzec na swoje objawy..bo nic juz nie rozumiem...od wczoraj nie moge dychac...i wszystko mi sie wbija w zebra..i jak to wytlumaczyc...myslalam,ze pod koniec jest odwrotna tendencja..........

zycze milego dnia...:)))
zdrówka dla dzieci i współczuję bólu takie małe paskudztwo a tak boli ...ja cierpiałam w nocy przez ząb :/

no ciekawe co mi dziś gin powie mówił ze dam radę do stycznia i chciałabym do terminu ale zobaczymy co to będzie najwyżej urodzę wcześniej lub przenoszę ciąże dużo w koncu nie zostało ;)

wiec dziś śmigam do ginekologa na 19:45 a na dworze śnieżyca ciekawe jak o ciemku tam dotrę w takich zaspach aż strach się ruszać z domu ...

Puszor i Milka :)

Odnośnik do komentarza

Linda-witaj nasza zgubo...:))))))))) mam nadzieje,ze teraz chociaz raz na tydz cos nam napiszesz...a nawet czesciej...to wspaniale,ze radzisz sobie z cukrzyca...pisalam,ze kontrolowana jest do ogarniecia..moja mala mi sie obrocila tydz temu,wiec masz jeszcze spore szanse...a co do karmienia...ja nie mialam dylematow,ze nie karmie piersia..butelka jest taaaka wygodna..;))))))) i zadno z moich dzieci nie ma alergii...a wiecej klopotow maja te z naturalnego cyca u moich kolezanek...

kobietki..ja juz stracilam nadzieje,ze jakos sie wczesniej rozsypie...mam wrazenie ,ze tym razem dolaze do 39.......ech...moja kolezanka tez probowala roznych metod na wywolanie...zadna nie zadzialala..ale ona juz byla na 2 tyg po terminie....i dopiero w szpitalu wcisneli jej zel na szyjke macicy..i to dwa razy...pierwsza dawke otrzymala w czwartek a nastepna w sobote...i urodzila...ja mam zaplanowane CC wiec juz sie tym nie bede w ogole przejmowala....zawsze mozna pobiegac po schodach i skoczyc na Bunji..:)))

caluje Was swiatecznie..:)))))))))

http://www.dziennik.pl/files/archive/00036/mikolaj-mo_36725l.jpg

http://lb1f.lilypie.com/jTsX.png

http://s6.suwaczek.com/200504064865.png
OLA..:)))

http://suwaczki.maluchy.pl/li-40144.png

http://tickers.baby-gaga.com/t/foxfoxard19951025_-8_JANUSZ.png

Odnośnik do komentarza

nie ma co się sugerowac terminem... Mnie się wydawało, że nie dam rady do końca roku a dzisiaj mam wrażenie że przede mną jeszcze kolejne 9 miesiecy. Z resztą.... Raz mówi się, że ciąża trwa 40 tygodni, w necie znajdziesz że 42 w zależnosci od czegoś tam.... Nie wiem... Jak urodzę to urodzę. Jak nie urodzę to....urodze później ;). Wszystko mi jedno, byleby mnie nie męczyło tak jak dzisiaj w nocy. Wyłam prawie z bólu - ale to nie były skurcze a mięśnie przy przekręcaniu się z jednego boku na drugi.

A mam jeszcze taką cichą nadzieję, że nie będę odczuwać bolesnych skurczów przed porodem - moja siostra nie czuła bólu tulko ucisk... Ja też tak chcę....

http://ignacy-seweryn.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png

http://www.przewodnikmp.pl/img-180820060603qjocwcsaugpx.png

http://www.suwaczek.pl/cache/4e6f10b863.png

http://www.suwaczek.pl/cache/9b13bf4267.png

Odnośnik do komentarza

Kropka a jest to możliwe?? Bo ja mam bardzo odporny organizm na ból i boje się że nie rozpoznam tych bóli, że nie poczuje tych takich bardzo mocnych skórczy :D może to głupio brzmi ale ja nawet nie umiem wyczuć co ile mam skurcze i kiedy jest początek a kiedy koniec mimo że aparatem jak mi mieżono to skórcze są tylko że nieregularne. Sama nie wiem, mama się śmieje że jak bedzie mi się chciało bardzo mocno kupe to znaczy że bede rodzić :D Zresztą juz wszyscy z rodziny sie śmieją z tego co gadam :(

Odnośnik do komentarza

Jakie potrawy szykujecie na wigilie? Bo ja mam sama zrobić wigilie dla 3 osób i nie mam pojecia... barszczyk z uszkami, krokiety, smażona ryba, ryba po grecku, ciastka chce upiec i sernik. A reszte to mam mętlik marne te święta w jedzenie chyba będą umnie :(

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...