Skocz do zawartości
Forum

Egzamin na prawo jazdy :) Nie taki diabeł straszny :D


Kate

Rekomendowane odpowiedzi

kate powodzenia!!! Wierze w Ciebie:yes:

Dzis miałam jazdę juz na Toyocie po 12 dniach przerwy. W sumie to moja dopiero 9-10 godzina i choć sie bałam jakoś szło. Nawet łuk szedł super. A na mieście za nerwowo podchodzę do skrzyżowań i cięższych manewrów i instruktor mówi, że muszę nad tym zapanować bo tak to by mi lepiej szło:he:

Szwagierka ma we wtorek egzamin ale uczyła się w tak marnej szkole, że jutro przychodzi do mnie się w teorii podszkolić a jazd raczej nie ma szans zdać bo jej auto gaśnie i wogóle kiepsko jej idzie. A wszystko za sprawą złego instruktora:bad:

Karinka
http://www.suwaczek.pl/cache/67afb09ad9.png
Rozalka
http://www.suwaczek.pl/cache/55ddad4cd7.png

www.edukatorek.com.pl

Odnośnik do komentarza

Siema babole!
Wpadłam tu przede wszystkim podtrzymać na duchu naszą babę jutro zdającą.
Kate kochana zdasz na bank! Poziomka przelamała czarny łańcuch niepowodzeni teraz juz mamy z górki. Więc sie nic nie martw, balerinki na nogi, gaz do dechy i przybiegaj tu szybciutko jutro i pisz, że zdałaś.
Teoria to pikuś, ale zanim wciśniesz KONIEC to sobie na spokojnie wszystko przeczytaj. A jak juz testy bedziesz miala z głowy, to reszta pójdzie.
Jutro od 10.45 nic nie robię, tylko kciuki trzymam.
Nie było mnie tydzien, a wy tak duzo piszecie, ze łomatko. To ide poczytać.

http://www.suwaczek.pl/cache/38dc69b1b8.png

Odnośnik do komentarza

Raju ja mam juz chyba fioła na punkcie tych egzaminow i ogolnie samochodow :) Chodze i caly czas wymieniam światła... Pozycyjne (2 z przodu, 2 z tyłu + tablica rejestracyjna), mijania (zmieniaja sie 2 z przodu), drogowe (2 z przodu), przeciwmgłowe (1 z tyłu po lewej stronie)... Na wlaczonym zapłonie sprawdzamy kierunkowskazy (prawy x 3 i lewy x 3), światło stopu (2 z tyłu + tylna szyba), cofania (1 po prawej stronie), światła awaryjne (wszystkie kierunkowskazy), odblaski oraz sygnal dzwiekowy :) No i oczywiscie rowniez wymieniam to co sie znajduje pod maska czyli... korek wlewu oleju silnikowego, miarka bagnetowa do pomiaru poziomu oleju, zbiorniczek z plynem do spryskiwaczy, pasek klinowy, chłodnica, zbiorniczek z płynem chłodzacym, zbiorniczek z plynem hamulcowym, bezpieczniki, filtr powietrza, akumulator :) Obcykana jestem na blaszke (chyba) :) takze egzaminu praktycznego to ja sie nie boje :) Obym tylko nie zapomniala poustawiac wszystko tak jak nalezy i zebym nie zapomniala wlaczyc swiatel i zapiac pasow :) Jakos dam rade :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/u5i9xsv.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/2ukcb06.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/nrr53r2.png

Odnośnik do komentarza

julka130

Emilkakobieto nie ściemniaj. Tak sobię czytam co piszesz i coś mi się zdaje że ty bardzo dobrze jezdzisz tylko za mocno to przeżywasz.

Julka i tu musze przyznac Ci kochana racje... Ja to przezywam i to az za bardzo... Wszyscy mi to wkolo powtarzaja... Zreszta ja od malego jestem napalona na jazde... I az piszcze jak widze samochod :) A jeszcze jak sama go prowadze to juz w ogole :)

KATE ja tez jutro od samego rana trzymam mocno kciuki za Ciebie :) MUSISZ ZDAC - nie masz innego wyjscia :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/u5i9xsv.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/2ukcb06.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/nrr53r2.png

Odnośnik do komentarza

hej,Kate ja też trzymam kciukasy baaaaaaaaardzo mocno-powodzenia!!!!
Emilia ja brałam ten normalny Persen i nie 3x dziennie jak tam jest napisane tylko raz dziennie na godzinke przed jazdą.Wogóle mnie nie uspił tylko wyciszył i nie miałam tzw.motylkó w brzuchu-myslę że dzięki temu właśnie byłam taka opanowana...ale nie namawiam Cię do wzięcia prochów bo na ciebie może zadziałać inaczej...wypij meliskę,weż 2 magnezy i podjedz czekoladki...

Odnośnik do komentarza

Laski powiem Wam, że wracałam do WORDU z przekonaniem, że nie zdałam. Zgasł mi chyba z 5-6 razy, już nawet nie pamiętam ile.. Ale dziwnie gasł, bo ruszał i nagle ciach! Auto zgasło. Mi się wydaje, że był dobity albo się dławił po prostu. Dopiero jak dawałam gazu do spodu! to ruszał :o Dziwne..
W każdym razie zrobiłam jeszcze chyba z kilka niezłych byków + jeden taki za który należała mi się dyskwalifikacja.
Do tego nawiązała się pyskówka z egzaminatorem. Bo na początku facio wyluzowany, uśmiechnięty, spoko majonez, to se myślę fajnieeeeeeeee.. zdam. No i jadę, a ten mi z mordą :o Jak mnie wkurzył, raz drugi, trzeci. To mu powiedziałam.. no i już NIC się nie odzywał. I myślę czego on mi nie każe się przesiąść? No, ale dobra kazał zaparkować, zaparkowałam, ja do odpinania pasów, a ten to proszę stąd wyjechać :gasp: I tak jeździłam, ale pewna byłam że oblałam. To już się wyluzowałam i (która z Was tak egzaminatora przewiozła? Bo ja sobie zapamiętałam i sobie pomyślałam, Ty typie jeden to ja Cię przewiozę :mdr: ) I tak se na luzie jechałam.. no i widzę, że jedziemy do WORDU. A ten mi proszę na ten parking skręcić i zatrzymać auto za autobusem. A ja ...:confused::confused::confused: Po co? Kazał zgasić silnik.. i coś do mnie mówi... że on powinien.. to sobie pomyślałam, że chce łapówę :gasp: A ten mi powytykał błędy i powiedział, że nie ocenia mojego zachowania i zdenerwowania tylko umiejętności i że uważa, że powinnam zdać. I widziałam jak poprawia mi "N" na "P" w karcie i zdałam!
Po prostu trafiłam na CZŁOWIEKA, który zauważył, że krzycząc na mnie zrobił dużo złego.

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nkrhmqikgez2n.png
http://www.suwaczki.com/tickers/atdc3e5ei57ipgq4.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...