Skocz do zawartości
Forum

Babskie pogaduchy..:))


Margolcia

Rekomendowane odpowiedzi

frania
A to dla Was, kochane, z okazji mojego 1000 posta :)
Te co mogą - niech łykną szampana, zafasolkowanym proponuję truskawy.
Tylko, żeby nie uczulały :(

frania gratiski

http://suwaczki.maluchy.pl/li-39814.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-39815.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-39810.png

17.04.2009-2 piekne kreseczki
22.06.2009-zobaczylismy cie masz juz 72,2mm w 13,4tc
28.07.2009-masz juz 15cm
28.07.2009-USG-SYNEK
19.08.2008-slyszelismy bicie twojego serduszka

Odnośnik do komentarza

dziewczyny moze to bedize szokujace ale ja przy porodzie o to i to zrobilam choc mialam lewatywy porobione a zwracalam i dolem rownoczesnie baba nie wieizlaa co mi podlozyc to pojemnik na patyczki

http://suwaczki.maluchy.pl/li-39814.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-39815.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-39810.png

17.04.2009-2 piekne kreseczki
22.06.2009-zobaczylismy cie masz juz 72,2mm w 13,4tc
28.07.2009-masz juz 15cm
28.07.2009-USG-SYNEK
19.08.2008-slyszelismy bicie twojego serduszka

Odnośnik do komentarza

a wiecie co bylo najlepsze moj za sciana wiercil okna wstawial na porodowce oboj ja jeczalam ale jak slyszlam ze jets obok za sciana i wierci myslalm ze zaraz go za.....j..hehhehe

http://suwaczki.maluchy.pl/li-39814.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-39815.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-39810.png

17.04.2009-2 piekne kreseczki
22.06.2009-zobaczylismy cie masz juz 72,2mm w 13,4tc
28.07.2009-masz juz 15cm
28.07.2009-USG-SYNEK
19.08.2008-slyszelismy bicie twojego serduszka

Odnośnik do komentarza

z Juniorem mialam skurcze wieczorem jak wchodzilam do wanny...a ze bylo to na 3 dni przed treminem,to po kapieli poszlam sobie spakowac torbe....ok 2 rano wstalam do toalety ...wyszlam z niej a tu mi leci cos po nogach malutkim strumyczkiem...obudzilam rodzicow i sie zapytalam mamy,ze chyba cos sie dzieje....pojechalismy do szpitala,ale wszytsko mialam zamkniete...podlaczona mnie do ktg-skurcze spore,ale ja niczego nie czulam....ponowne badanie-znow cos cieknie...poszlam na sale po wspanialej lewatywie...i nic...zero akcji.do kroplowki.od 6 rano skurcze....i to takie bolace,ze wylam...a rozwarcie na 5 palcy i sie nie posuwa...ok 10 rano przyszedl gin i stwierdzil,ze mam juz 6 ,ale rodze pecherz plodowy...nie pekl mi...wzieli nozyce,a mnie sie slabo zrobilo...przecieli,zalaly mnie wody i......zniknelo rozwarcie.........i wszystko od nowa....w kazda wolna sekunde spalam nieprzytomna...a potem przyszli studenci i zaczeli mnie traktowac jak kroliczka doswiadczalnego...okropnie to wspominam....o 15 wreszcie zaczelam miec skurcze parte...polozna na mnie z geba po co pre,a ja jej,ze to nie ja......i ze cos mnie piecze,niech mi tam zajrzy....a tam juz mialam glowke Juniora...zaraz zrobil sie raban....urodzilam malego o 15.10.porod przyjmowala swieza polozna w asyscie gina....przeciela mnie od serca,az na noge...gin na nia krzyknal,ze po co tak rznie...ja na szczescie tego nie czulam....i chciala mi malego wyciagnac na sile za raczke...ale wszystko sie skonczylo w miare dobrze....mialam 18 lat i to bylo dla mnie traumatyczne przezycie....przez wiele lat balam sie kiedykolwiek urodzic dziecko...

http://lb1f.lilypie.com/jTsX.png

http://s6.suwaczek.com/200504064865.png
OLA..:)))

http://suwaczki.maluchy.pl/li-40144.png

http://tickers.baby-gaga.com/t/foxfoxard19951025_-8_JANUSZ.png

Odnośnik do komentarza

Iwcia
Hehehe Cherry :sofunny: ja męża nie chciałam bić

jeszcze 10 minutek i zmykam do domku :lol:

:sofunny::sofunny::sofunny:a ja mu chcialam ta wiertarke wsadzic z nerwow ale za to wyjatkowa akcje porodowa bo on mi dzwoni i mowi zgadnij gdzie dzis robie a ja nie wiem a on mowi ze jest na 3 pietrze na porodowce okna wstawia jaaaa szokkk:36_2_39:i mu moie ze nie mam rozwarcia i ze ide do niego bo chyba dzis nie urodze i nie doszlam do niego polozna poszla bo nagle zaczela sie akcja tym telefonem mnie przyspieszyl a nie zadna kroplowa

http://suwaczki.maluchy.pl/li-39814.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-39815.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-39810.png

17.04.2009-2 piekne kreseczki
22.06.2009-zobaczylismy cie masz juz 72,2mm w 13,4tc
28.07.2009-masz juz 15cm
28.07.2009-USG-SYNEK
19.08.2008-slyszelismy bicie twojego serduszka

Odnośnik do komentarza

za to z Ola mialam juz wpisana cesarke...byla ulozona nozkami do dolu oraz miala dwunaczyniowa pepowine co moglo byc przyczyna wady serca i normalnego porodu moglaby nie przezyc...bylam sama w domu.Junior juz spal.moj w Irlandii.godz 21 ,wstalam wylaczyc tv i upadlam....poczulam sie jakby mi ktos kopa zaasadzil w plecy..bol taki,ze wylam lezac na podldze...nie moglam sie ruszyc...podczolgalam sie na kanape...po 10 min wszystko minelo...to bylo na 3 tyg przed terminem...balam sie.zadzwonilam do gina,a on ,bym sobie spakowala torbe,przyjechala i wziela juz wyprawke dla dziecka...zadzwonilam po tesciow,ale czulam sie glupio juz,bo wszystko ustalo,zadnych skurczy,boli,totalny luzik...:)) ale pojechalismy do szpitala.a tam ,podczas badania mam juz spore rozwarcie...wiec na sto....najpierw znieczulenie w krzyz....i tu juz sie obsralam ze strachu...niemile uczucie....a sam porod ?? robil mi dr.Zdun z Wolomina...malo nie zabil mi dziecka...mala tetno miala doskonale..wszystko bylo supcio,sopki on przecinajac mi brzuch nie zapytal mnie,czy wiem gdzie polozone jest dziecko..!!! jak ja juz nie czulam od polowy w dol,to takie pytanie bylo absurdem..nie sprawdzil wczesniej i cail sobie w ciemno...czas mija,a on nie umie jej znalezc...a ona wysoko jak zwykle pod moimi zebrami sobie siedzi....wiec skoczyl mi na brzuch i zaczal ja wyciskac.......wylaj ja....i cisza........zadusil....ja krzyczalam co jest z moim dzieckiem...pierwszy odglos wydala po 5 min...a potem znow cisza...zlecial sie personel,reanimowali,masaz serca,zostawili mnie sama z rozerznietym brzuchem...widzialam z boku tylko jej podskakujacy czarny lepek,wlosow miala mase,ale nie syszlaam ja...po 15 min wrocila do nas....urodzila sie w zamartwicy...najpierw dostala 4 ,potem6 a na koncu 7 pkt...aby tego bylo malo-okazalo sie ,ze ten cholerny doktorek przecial jej skalpelem nozke.....szrame ma do dzis....lezala w inkubatorze,miala duza zoltaczke,byla wiotka dlugi czas,ale dzis na szczescie jest wspanial zdrowa 4 latka..:))

http://lb1f.lilypie.com/jTsX.png

http://s6.suwaczek.com/200504064865.png
OLA..:)))

http://suwaczki.maluchy.pl/li-40144.png

http://tickers.baby-gaga.com/t/foxfoxard19951025_-8_JANUSZ.png

Odnośnik do komentarza

Margolcia
za to z Ola mialam juz wpisana cesarke...byla ulozona nozkami do dolu oraz miala dwunaczyniowa pepowine co moglo byc przyczyna wady serca i normalnego porodu moglaby nie przezyc...bylam sama w domu.Junior juz spal.moj w Irlandii.godz 21 ,wstalam wylaczyc tv i upadlam....poczulam sie jakby mi ktos kopa zaasadzil w plecy..bol taki,ze wylam lezac na podldze...nie moglam sie ruszyc...podczolgalam sie na kanape...po 10 min wszystko minelo...to bylo na 3 tyg przed terminem...balam sie.zadzwonilam do gina,a on ,bym sobie spakowala torbe,przyjechala i wziela juz wyprawke dla dziecka...zadzwonilam po tesciow,ale czulam sie glupio juz,bo wszystko ustalo,zadnych skurczy,boli,totalny luzik...:)) ale pojechalismy do szpitala.a tam ,podczas badania mam juz spore rozwarcie...wiec na sto....najpierw znieczulenie w krzyz....i tu juz sie obsralam ze strachu...niemile uczucie....a sam porod ?? robil mi dr.Zdun z Wolomina...malo nie zabil mi dziecka...mala tetno miala doskonale..wszystko bylo supcio,sopki on przecinajac mi brzuch nie zapytal mnie,czy wiem gdzie polozone jest dziecko..!!! jak ja juz nie czulam od polowy w dol,to takie pytanie bylo absurdem..nie sprawdzil wczesniej i cail sobie w ciemno...czas mija,a on nie umie jej znalezc...a ona wysoko jak zwykle pod moimi zebrami sobie siedzi....wiec skoczyl mi na brzuch i zaczal ja wyciskac.......wylaj ja....i cisza........zadusil....ja krzyczalam co jest z moim dzieckiem...pierwszy odglos wydala po 5 min...a potem znow cisza...zlecial sie personel,reanimowali,masaz serca,zostawili mnie sama z rozerznietym brzuchem...widzialam z boku tylko jej podskakujacy czarny lepek,wlosow miala mase,ale nie syszlaam ja...po 15 min wrocila do nas....urodzila sie w zamartwicy...najpierw dostala 4 ,potem6 a na koncu 7 pkt...aby tego bylo malo-okazalo sie ,ze ten cholerny doktorek przecial jej skalpelem nozke.....szrame ma do dzis....lezala w inkubatorze,miala duza zoltaczke,byla wiotka dlugi czas,ale dzis na szczescie jest wspanial zdrowa 4 latka..:))

Margolciu,
Ty to miałaś przeżycia. Boże!
Ale na szczęscie wszystko się dobrze skończył. A Ola jest śliczną, zdrową dziewczynką :)

Mama dwóch Niuń http://colamyloveblog.blox.pl/resource/dziewczynka.gifŻona Mężahttp://emotikona.pl/gify/pic/blizniaki.gif
Pani Psa http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gif

Odnośnik do komentarza

Margolcia
za to z Ola mialam juz wpisana cesarke...byla ulozona nozkami do dolu oraz miala dwunaczyniowa pepowine co moglo byc przyczyna wady serca i normalnego porodu moglaby nie przezyc...bylam sama w domu.Junior juz spal.moj w Irlandii.godz 21 ,wstalam wylaczyc tv i upadlam....poczulam sie jakby mi ktos kopa zaasadzil w plecy..bol taki,ze wylam lezac na podldze...nie moglam sie ruszyc...podczolgalam sie na kanape...po 10 min wszystko minelo...to bylo na 3 tyg przed terminem...balam sie.zadzwonilam do gina,a on ,bym sobie spakowala torbe,przyjechala i wziela juz wyprawke dla dziecka...zadzwonilam po tesciow,ale czulam sie glupio juz,bo wszystko ustalo,zadnych skurczy,boli,totalny luzik...:)) ale pojechalismy do szpitala.a tam ,podczas badania mam juz spore rozwarcie...wiec na sto....najpierw znieczulenie w krzyz....i tu juz sie obsralam ze strachu...niemile uczucie....a sam porod ?? robil mi dr.Zdun z Wolomina...malo nie zabil mi dziecka...mala tetno miala doskonale..wszystko bylo supcio,sopki on przecinajac mi brzuch nie zapytal mnie,czy wiem gdzie polozone jest dziecko..!!! jak ja juz nie czulam od polowy w dol,to takie pytanie bylo absurdem..nie sprawdzil wczesniej i cail sobie w ciemno...czas mija,a on nie umie jej znalezc...a ona wysoko jak zwykle pod moimi zebrami sobie siedzi....wiec skoczyl mi na brzuch i zaczal ja wyciskac.......wylaj ja....i cisza........zadusil....ja krzyczalam co jest z moim dzieckiem...pierwszy odglos wydala po 5 min...a potem znow cisza...zlecial sie personel,reanimowali,masaz serca,zostawili mnie sama z rozerznietym brzuchem...widzialam z boku tylko jej podskakujacy czarny lepek,wlosow miala mase,ale nie syszlaam ja...po 15 min wrocila do nas....urodzila sie w zamartwicy...najpierw dostala 4 ,potem6 a na koncu 7 pkt...aby tego bylo malo-okazalo sie ,ze ten cholerny doktorek przecial jej skalpelem nozke.....szrame ma do dzis....lezala w inkubatorze,miala duza zoltaczke,byla wiotka dlugi czas,ale dzis na szczescie jest wspanial zdrowa 4 latka..:))

jejciu to straszne mialas przezycie dobrze ze mala zdrowa po tak ciekziej akcji porodowej

http://suwaczki.maluchy.pl/li-39814.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-39815.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-39810.png

17.04.2009-2 piekne kreseczki
22.06.2009-zobaczylismy cie masz juz 72,2mm w 13,4tc
28.07.2009-masz juz 15cm
28.07.2009-USG-SYNEK
19.08.2008-slyszelismy bicie twojego serduszka

Odnośnik do komentarza

frania
cherry82
frania
Coś się podziało z moim suwaczkeim cyklowym...:what:

nie wiem ale mialad go przed chwia :sofunny:

Ktoś mi zwędził cykl :what:
Oddawać! Przecież żadne cudo z niego nie było :)))

:sofunny::sofunny::sofunny:zlodziejej na forum sowaczkow :sofunny:

http://suwaczki.maluchy.pl/li-39814.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-39815.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-39810.png

17.04.2009-2 piekne kreseczki
22.06.2009-zobaczylismy cie masz juz 72,2mm w 13,4tc
28.07.2009-masz juz 15cm
28.07.2009-USG-SYNEK
19.08.2008-slyszelismy bicie twojego serduszka

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...