Skocz do zawartości
Forum

Nudności


Rekomendowane odpowiedzi

szczerze mówiąc to ja nie mam takich doświadczeń, ani razu nie wymiotowałam :) ale słyszałam o kilku sposobach...
- noś ze sobą jakieś krakersy, biszkopty lub herbatniki i jak cie złapie to przegryź sobie krajersika
- rano, nie wyskakuj od razu z łóżka tuż po obudzeniu, poleż chwilkę wypij powoli szklanke wody i przegryś coś delikatnego, wstań po ok.15min.
- nos ze soba wodę i popijaj ją, tylko pamiętaj częśto ale małymi łyczkami, jak wypijesz całą szklanke naraz to od razu zwymiotujesz

to chyba na tyle, spróbuj może to cos da :)

Odnośnik do komentarza

Mrówka gratuluję ciąży!!! Mnie też niestety na początku ciąży dopadły nudności właściwie całodzienne, wymiotowałam tylko rano, ale muliło mnie przez cały czas. Właściwie co do sposobów oprócz tych o których napisała Dejanira mogę dołączyć migdały i imbir taki w kawałkach do gryzienia. Ale dodam że na mnie żaden z tych sposobów nie działał, ale może Tobie coś pomogą. U mnie po prostu musiał minąć I trymestr i z nim minęły nudności. Powodzonka!!!

http://fajnamama.pl/suwaczki/3s5p642.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-63875.png

Odnośnik do komentarza

Ja już w 18 tyg ale nudności pamiętam doskonale. Męczyły mnie do 16 tyg. Lekarka proponowała mi czopki ale jakoś wolałam domowe sposoby. Wstawałam 2 razy dłużej po przebudzeniu leżałam jeszcze jakiś czas i piłam dużo wody. Jadłam chrupki kukurydziane. Z daleka omijałam kawe, herbatę oraz lodówkę. Apetyt wracał dopiero ok 13-15 więc się nie katowałam i wolałam nic nie jesc niż poźniej leciec do łazienki. Najgożej było w autobusach bo robiło mi się duszno, słabo i czasami mdlałam. Jeśli te dolegliwości aż tak Ci dokuczają może skonsultuj się z lekarzem po środki farmaceutyczne. Gratuluje dzidzi :-) Dla niej warto się pomęczyc

http://suwaczki.maluchy.pl/ci-31090.png
http://www.suwaczek.pl/cache/3aef03ac01.png
http://abcslubu.pl/suwak/04_17_2009_14_4_2008_57.png

Odnośnik do komentarza

skorzystałam z coca coli i nie powiem bo pomogło :) wystarczy pół małej szklaneczki i za chwile mała bułeczka i czuje sie na siłach :) a póżniej przez cały dzień staram sie jeść czesto ale w malych ilosciach i jest ok . byle do końca 14 tyg :) to jeszcze 6 tyg... ale myśle że zleci :) i wtedy nudności ustąpią :) ( mam nadzieje :) :) :) )

Odnośnik do komentarza

Ja też już tylko wspominam nudności. Pamiętam jak rano było tragicznie, jak tylko zajrzałam do lodówki to biegłam do ubikacji pokłonić się kibelkowi. Ale wystarczyło porządnie wywietrzyć mieszkanie, rozruszać się i pić herbatki imbirowe. W komunikacji miejskiej pomagały zawsze miętówki. Do końca I trym. trzeba to jakoś przetrzymać. Porem nudności zmieniają się w zgagę, z którą łatwiej walczyć i żyć.

MOJA MAŁA MAJA :smile_move:

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...