Skocz do zawartości
Forum

Grudnioweczki 2009 :))))


Rekomendowane odpowiedzi

No wiec jak pojechalam w piątek to oczywiście zostałam ale jak wiecie wszytsko sie uspokoiło, aż do niedzieli.
W niedziele zaczął mi sie brzuszek stawiać co jakiś czas mocno...ale nie regularnie - tak od czasu do czasu...mialam tylko palec rozwarcia - a ma być 5 palców...
no i na ktg nic sie prawie nie pisało - już myślałam że bede czekała pare dni...albo do terminu w szpitalu bo moja lekarka mi powiedziała że jest dziecko nie pośladkowo tylko skośnie - krzyżowo...także bardzo dziwnie - hyba sie maleńka chciała obrócić ale nie dala rady...
po badaniu jednak nie pozwoliła mi jeść obiadu na wszelki wypadek bo powiedziala że wyglądam jakoś tak inaczej niż zwykle...
i myślałam że padne z glodu......


http://www.suwaczki.com/tickers/82docwa1zyg7nb5a.png
http://www.suwaczki.com/tickers/wff2vcqg6w42rjgz.png

Odnośnik do komentarza
Gość patrycja`81

gosiaj
wlasnie ogladam program o przebiegu ciazy, jak sie dziecko rozwija, jaki wplyw na dziecko ma jedzenie albo dzwieki :-)

i wlasnie powiedzieli, ze moment porodu jest uzalezniony od rozwoju pluc... :-) (oczywiscie w normalnym przypadku)


ze chodzi o to,ze jak juz sa rozwineite to bobas sie rodzi...czy o cos innego chodzilo?

Odnośnik do komentarza

panna: zycze ci, zebys nie musiala za dlugo czekac na rozkrecenie sie akcji! no i trzymamy kciuki za ciebie, zeby jak najkrocej trwalo i jak najmniej bolalo! dawaj od czasu do czasu znac co i jak!

http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09k2phn9pyy.png

30.04.09 13:13- II kreski
11.05.09-zobaczylismy pecherzyk i Ciebie-mala plamke
29.05.09- ruszasz raczkami i nozkami i mierzysz 29mm
16.06.09-masz 67mm, bijace serduszko i jestes zdrowa/y
28.07.09-jestes na 95% dziewczynka, kochana Olivia Marianna, jestes zdrowa i wazysz 281g
06.10-wazysz prawie 1200g i masz prawie 40cm
06.01.10- urodzilas sie o 9:26

Odnośnik do komentarza

patrycja`81
gosiaj
wlasnie ogladam program o przebiegu ciazy, jak sie dziecko rozwija, jaki wplyw na dziecko ma jedzenie albo dzwieki :-)

i wlasnie powiedzieli, ze moment porodu jest uzalezniony od rozwoju pluc... :-) (oczywiscie w normalnym przypadku)


ze chodzi o to,ze jak juz sa rozwineite to bobas sie rodzi...czy o cos innego chodzilo?

ja plucka sa dobrze rozwiniete to wydziela sie jakis hormon i on dostaje sie do krwiobiegu i to jest ten impuls na rozpoczecie sie porodu.
w sumie sie czesciowo potwierdzilo, bo mi wczoraj nawet kolezanka opowiadala, ze tez ogladala jakas dokumentacje o porodzie....do tej pory ciagle robia badania na tym co "rozpoczyna" porod...ale i dzisiaj jest to tylko przypuszczenie....i wlasnie najwiecej przemawia za pluckami :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09k2phn9pyy.png

30.04.09 13:13- II kreski
11.05.09-zobaczylismy pecherzyk i Ciebie-mala plamke
29.05.09- ruszasz raczkami i nozkami i mierzysz 29mm
16.06.09-masz 67mm, bijace serduszko i jestes zdrowa/y
28.07.09-jestes na 95% dziewczynka, kochana Olivia Marianna, jestes zdrowa i wazysz 281g
06.10-wazysz prawie 1200g i masz prawie 40cm
06.01.10- urodzilas sie o 9:26

Odnośnik do komentarza

yasmelka
No wiec jak pojechalam w piątek to oczywiście zostałam ale jak wiecie wszytsko sie uspokoiło, aż do niedzieli.
W niedziele zaczął mi sie brzuszek stawiać co jakiś czas mocno...ale nie regularnie - tak od czasu do czasu...mialam tylko palec rozwarcia - a ma być 5 palców...
no i na ktg nic sie prawie nie pisało - już myślałam że bede czekała pare dni...albo do terminu w szpitalu bo moja lekarka mi powiedziała że jest dziecko nie pośladkowo tylko skośnie - krzyżowo...także bardzo dziwnie - hyba sie maleńka chciała obrócić ale nie dala rady...
po badaniu jednak nie pozwoliła mi jeść obiadu na wszelki wypadek bo powiedziala że wyglądam jakoś tak inaczej niż zwykle...
i myślałam że padne z glodu......

hehehehhe :-) kurde, glodna yasmelke nam na cesarke zabrali hihi

http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09k2phn9pyy.png

30.04.09 13:13- II kreski
11.05.09-zobaczylismy pecherzyk i Ciebie-mala plamke
29.05.09- ruszasz raczkami i nozkami i mierzysz 29mm
16.06.09-masz 67mm, bijace serduszko i jestes zdrowa/y
28.07.09-jestes na 95% dziewczynka, kochana Olivia Marianna, jestes zdrowa i wazysz 281g
06.10-wazysz prawie 1200g i masz prawie 40cm
06.01.10- urodzilas sie o 9:26

Odnośnik do komentarza

no i potem mnie zawołali na ktg...nie pamiętam to chyba jakoś po 14 czy kolo 15....
siadlam na ktg i nagle zaczol mi sie brzch osyć mocno spinać...linia skurczy rysowala sie dosyc wysoko i bylam tym fakte zdziwiona bo ani mnie nie bolalo...po prostu bardzo twardnial brzuch - z ania tak nie mialam....i skurcze byly co 7 może 5 minut....zdziwiona bylam bo zawsze jak siadalam do ktg to mi sie uspokajalo a wtedy na opak....wypelnilam ankiete anestejologiczna....przyszla moja ginka bo akrat dyzur iala i do badania....no to niezbyt bylo przyjemne ale zbadala i stwierdzila ulożenie takie a nie inne i zapisala zeby do cc przygotowywac....wtedy naszedl mnnie stresik a ona powiedziala ze to juz za 30 minut bo mam 3 palce rozwarcia - czyli 6 cm....a kiedy sie rozwarcie takie zrobilo nie mam pojecia...jakby miska byla glowka ustawiona to podejrzewam ze w ciagu 30 minut bym ja wypchala.....:) no ale coz.....
do cc przygotowania to pierwsze co to lewatywa - potem jak już sie "wyladowalam na kibelku" heheh to zalozyla mi wenflon i cewnik...i tego cewnika tak sie balam pamietacie? a to sie okazalo że nic praktycznie nie poczulam.......szock.....potem przyszla anestezjolog zrobili mi jeszcze ekg i na sale operacyjna zaprowadzili ja musialam komicznie wygladac...taka sierotka w bialej koszuli z workiem na mocz w rece drepajaca z mina - nie do okreslenie bo strach w oczach a w sercu radosc ze za 15 minut zobacze dzieciątko....
no i potem stres bo znow to znieczulenie w kregoslup...ale to tak jak z cewnikiem nawet nie poczulam...ale z ta roznica ze jak mi zapodala znieczulenie to w ciagu 2 sekund kazala mi nogi na lozko iklasc sie....no i tak....w ciagu 10 sekund juz nic nie czulam....
poprzykrywali....odseparowali zeby nie widzieć...tylko czy oni nie wpadli na to ze nad glowa sa światla i miedzy swaitlami sa srebrne odstepy w ktorych sie wszystko odbija? heheh ale ja nie patrzylam bo i tak sie denerwowalam....po 10 minutach...po rozcieciu i poszarpaniu.....niezbyt mile uczycie.....lekarka sie zaparla i ach dzidek......gulgotala odciageli wody i placz...ona w placz i ja w placz......pobadali opatulili i przylozyli mi ja do twarzy na chwil pare....ja mialam troszke problemy potem z oddychaniem bo tak yczalam jak glupia...z radości z nerwów i wszystkiego innego....ale zapodali tlen i bylo ok...pozaszywali i na sale.....


http://www.suwaczki.com/tickers/82docwa1zyg7nb5a.png
http://www.suwaczki.com/tickers/wff2vcqg6w42rjgz.png

Odnośnik do komentarza

cd. heeh
jak juz mnie polozyli na pooperacyjnej to zapodali mi morinke....ale jazda...powiem wam że wacle sie nie dziwie że jak ktoś ma problemy i nie daje rady to po to siega w desperacji....odlot jest aki ze normalnie haja.......szopka....ale nie zrozumcie mnie źle - nie polecam......heheh
najgorsze 12 godzin mojego zycia spedzilam lezac na wznak i nie mogac sie ruszyc....jak w tym znieczuleniu chcesz np ruszyc palcem unogi to ci si w glowie kreci...normalnie jazda na calego...a mialam taka ochote chociaz troszke n bok sie obkrecic ze mi lzy lecialy a tuniemozna...straszne...na szczescie pomalutki zaczyna puszczas i potem mozna troszke nogami poruszac...ulga....daja caly czas nawadianie i przeciwbólowe...po 12 godzinach pionują...zaprowadzają pod prysznic - cudowne uczucie......a potem fakt ze cezko sie ruszac bo to ran boli i wszystko ale z dnia na dzien jet coraz epiej pozatym srodki przeciwbólowe czynia cuda....
potem dostalam mala i juz jakos czas lecial....huuuu...nie wiem czy coś jeszcze......


http://www.suwaczki.com/tickers/82docwa1zyg7nb5a.png
http://www.suwaczki.com/tickers/wff2vcqg6w42rjgz.png

Odnośnik do komentarza

patrycja a ja teraz to mam takie żarcie że normalnie szok..gorzej niz w ciąży i co ja mam biedna zorboić...jk sie boje tak duzo jesc roznych i mieszac bo moge misce zaszkodzic....
a co do ciast? mozna? a taki wafel z masa? a jakie soki matko ratunnkuuu...!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! JEŚĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


http://www.suwaczki.com/tickers/82docwa1zyg7nb5a.png
http://www.suwaczki.com/tickers/wff2vcqg6w42rjgz.png

Odnośnik do komentarza
Gość agula7777

No to widze,że niezle się zapowiada:-)
Może Panna dziś urodzi?a jak nie dziś to w najbliższych dniach:36_1_67:
Majeczka widze,że wizyta udana-grunt,że z dzidzią wszystko ok:36_2_25:
Yasmelka ależ ja Ci zazdroszcze,że już jesteś po i masz swoję kruszynke przy sobie:I love you1:

Pobawiłam się z młodą i teraz chwila odpoczynku,bo znowu łapią mnie te bóle-ony do jutra wytrzymać:-)

Odnośnik do komentarza

yasmelka
no i potem mnie zawołali na ktg...nie pamiętam to chyba jakoś po 14 czy kolo 15....
siadlam na ktg i nagle zaczol mi sie brzch osyć mocno spinać...linia skurczy rysowala sie dosyc wysoko i bylam tym fakte zdziwiona bo ani mnie nie bolalo...po prostu bardzo twardnial brzuch - z ania tak nie mialam....i skurcze byly co 7 może 5 minut....zdziwiona bylam bo zawsze jak siadalam do ktg to mi sie uspokajalo a wtedy na opak....wypelnilam ankiete anestejologiczna....przyszla moja ginka bo akrat dyzur iala i do badania....no to niezbyt bylo przyjemne ale zbadala i stwierdzila ulożenie takie a nie inne i zapisala zeby do cc przygotowywac....wtedy naszedl mnnie stresik a ona powiedziala ze to juz za 30 minut bo mam 3 palce rozwarcia - czyli 6 cm....a kiedy sie rozwarcie takie zrobilo nie mam pojecia...jakby miska byla glowka ustawiona to podejrzewam ze w ciagu 30 minut bym ja wypchala.....:) no ale coz.....
do cc przygotowania to pierwsze co to lewatywa - potem jak już sie "wyladowalam na kibelku" heheh to zalozyla mi wenflon i cewnik...i tego cewnika tak sie balam pamietacie? a to sie okazalo że nic praktycznie nie poczulam.......szock.....potem przyszla anestezjolog zrobili mi jeszcze ekg i na sale operacyjna zaprowadzili ja musialam komicznie wygladac...taka sierotka w bialej koszuli z workiem na mocz w rece drepajaca z mina - nie do okreslenie bo strach w oczach a w sercu radosc ze za 15 minut zobacze dzieciątko....
no i potem stres bo znow to znieczulenie w kregoslup...ale to tak jak z cewnikiem nawet nie poczulam...ale z ta roznica ze jak mi zapodala znieczulenie to w ciagu 2 sekund kazala mi nogi na lozko iklasc sie....no i tak....w ciagu 10 sekund juz nic nie czulam....
poprzykrywali....odseparowali zeby nie widzieć...tylko czy oni nie wpadli na to ze nad glowa sa światla i miedzy swaitlami sa srebrne odstepy w ktorych sie wszystko odbija? heheh ale ja nie patrzylam bo i tak sie denerwowalam....po 10 minutach...po rozcieciu i poszarpaniu.....niezbyt mile uczycie.....lekarka sie zaparla i ach dzidek......gulgotala odciageli wody i placz...ona w placz i ja w placz......pobadali opatulili i przylozyli mi ja do twarzy na chwil pare....ja mialam troszke problemy potem z oddychaniem bo tak yczalam jak glupia...z radości z nerwów i wszystkiego innego....ale zapodali tlen i bylo ok...pozaszywali i na sale.....

mi tez siostra opowiadala historie o tej lampie jak sie ma cesarke...podobno wszytskie cesarkowe mamy ostrzegaja, zeby w gore nie patrzec bo wszytsko sie odbija...ale mowila, ze u niej sie nic nie odbijalo, bo miala chyba za wsoko parawanik zaciagniety...

kurde, fajnie, ze ci rozwarcie tak bezbolesnie postepowalo....szkoda, ze sie Marysie nie dala rady przekrecic....
no ale nie dziwie sie z tym stresem....

ja bylam raz w szpitalu na oddziale gin. w ogole pierwszy raz w szpitalu...i jak mi dali przed narkoza cos na uspokojenie, to mnie lekko zamieszalo, ale trzeslam sie jak galareta...z zimna (bo bylam 1) i z nerwow...jeszcze wenflon mi nie wszedl w zyle tak jak trzeba i mialam wielka plame chyba na pol metra z krwi....na szczescie siostra ja jakas szmatka przykryla, zebym jeszcze tej krwi nie widziala...

jeszcze sama tam poszlam i z rodziny tylko siostrze powiedzialam, bo nie chcialam, zeby sie rodzice martwili o mnie w polsce...

wiec wiem jaki to strach przed nieznanym...czy bedzie bolalo czy jak....jakos tak jak sie nie ma nad tym mocy, to czlowiek sie strasznie denerwuje...

ale super dalas rade...ja pewnie tez bym ryczala na maxa! a kiedy dali ci marysie spowrotem? tak na dluzej?

http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09k2phn9pyy.png

30.04.09 13:13- II kreski
11.05.09-zobaczylismy pecherzyk i Ciebie-mala plamke
29.05.09- ruszasz raczkami i nozkami i mierzysz 29mm
16.06.09-masz 67mm, bijace serduszko i jestes zdrowa/y
28.07.09-jestes na 95% dziewczynka, kochana Olivia Marianna, jestes zdrowa i wazysz 281g
06.10-wazysz prawie 1200g i masz prawie 40cm
06.01.10- urodzilas sie o 9:26

Odnośnik do komentarza

Moja cesarka była zupełnie inna.
Do szpitala przyjechałam na czczo o godz 8.00, o 13.50 przebrałam się w sexi szpitalną koszulkę i poszłam na salę operacyjną a mężowi kazali przebierać się w zielone ubranko. Mi między czasie włożono wenflon, a potem anastezjolog zrobił znieczulenie, którego tak koszmarnie się bałam i dopiero wtedy kiedy znieczulenie zaczęlo działać założono mi cewnik,byli w szoku, że w Polsce zakładają go przed. Potem na salę wszedł mąż. Siedział przy mnie a mnie zaczęli ciąć. Po chwili anastezjolog powiedział, że za moment wyciągną dziecko. Emocje były tak wielkie, że tętno skoczyło mi dwukrotnie. Zamknęłam oczy i usłyszałam płacz... a potem słowa, że gratulują nam córci. Maleńką owinęli i dali mężowi a potem mi. Następnie dostałam morfinę, po której dostałam okropnego swędzenia na całym ciele. Znieczulenie miałam tzw. spinal anastetic, więc głową mogłam ruszać nawet w trakcie cięcia. Z maleńką nie rozstałyśmy się ani na moment. Mąż do tej pory chodzi zakręcony, był niesamowicie szczęśliwy, że mógł uczestniczyć we wszystkim. A trzy godziny później nasza córcia mogła zobaczyć siostrzyczkę.
Wstałam z łóżka po 24 godzinach i poszłam pod prysznic... niestety za szybko chyba, bo mało co nie zemdlałam i musiałam wrócić do łóżka.

Rana goi się świetnie, lekarze powiedzieli mi, że poprzednia blizna nie wytrzymałaby naturalnego porodu.
Jedyne moje cierpienie to pęcherz :36_2_12: Koleżanka infekcja się przyplątała do mnie i od dziś mam brać antybiotyk.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-30733.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53788.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53787.png

Odnośnik do komentarza

mi sie wdaje, ze jest troche inaczej, jak cesarka jest zaplanowana i kobieta moze sie do tego jakos przyzwyczaic...wszytsko jest jakos tak spokojniej...bo jak ci nagle mowia, ze jednak nie porod i trzeba szybko dzialas, to wszytsko jakies takie stresujace musi byc....

ale i tak macie juz wszytsko za soba. teraz tylko gojenie i dochodzenie do siebie....

a ja jeszcze przed 1 porodem.....i chcac miec 2 dzieci czeka mnie przechodzenie tego wszytskiego jeszcze raz :-) :what::sklon:

http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09k2phn9pyy.png

30.04.09 13:13- II kreski
11.05.09-zobaczylismy pecherzyk i Ciebie-mala plamke
29.05.09- ruszasz raczkami i nozkami i mierzysz 29mm
16.06.09-masz 67mm, bijace serduszko i jestes zdrowa/y
28.07.09-jestes na 95% dziewczynka, kochana Olivia Marianna, jestes zdrowa i wazysz 281g
06.10-wazysz prawie 1200g i masz prawie 40cm
06.01.10- urodzilas sie o 9:26

Odnośnik do komentarza

Kurcze, dzięki dziewczyny za relacje z cc :D Zawsze to 'na wszelki' jakieś informacje i nie jest się tak całkiem zielonym i zestresowanym ;)

Pamiętam jak rok temu miałam zabieg pod narkozą - bałam się jak cholera, że mnie źle znieczulą czy coś i że wszystko będę czuć i słyszeć...
A w ogóle to była jazda bo to była noc z 5 na 6.12 i anastezjolog wparował w czapeczce mikołaja...
No ale nie pamietam nawet kiedy mi maske zdjeli z twarzy, a obudziłam się już na sali zdziwiona wszystkim...

http://www.par-michal.legnica.opoka.org.pl/adwent.gif

Odnośnik do komentarza

patrycja`81
mia yasmelka,ale dziewczeta wasze slicznusie:usmiech:
A benjamin wsrod trzech grudniowych dziewczynek cvzuje sie fantastycznie...ciekawe jak dlugo bedzie rodzynkiem...:lol:


yasmelka
patrycja mam pytanie - jak to jest z jedzeniem moim podczas karmienia? Czego nie powinnam jeść a co moge? Wiem że keidyś chyba pisalaśze teraz wszystko można...ale jak to jest u ciebie bo tez masz teraz maluzka mniejszego...tak jak moja gwiazda mala...napisz mi jak możesz nasza mleczarnio cycarnio...heheh ty jestes doswiadczona wiec dziel sie nie trzymaj tego w sobie bo ci cyciszki roerwie...heheh
dzisiaj bylam atrakcja poranka bo mala przystawilam do cyca a z druiego na lyżke kaplo i ania probowala....ale najwidoczniej jej nie smakowalo...


a wiec cycarnia radzi:sofunny:
Jedz wszytsko na co masz ochote:d
ale badz ostrozna z jedzonkiem ktory moze wywolac alergie-najlpiej tak stopniowo wprowadzac
ciezkostrawne i wydymajace narazie skreslic z menu
noi jak chcesz dbac o linie to ze slodyczami ostroznie
z czekolada ostroznie bo moze wywolac alergie lub ciezkosc pozbyci asie u dzidziulca kupki

ja w zasadzie nie stosuje sie do tych alergicznych rzeczy-z emilia bylam na poczatku ostrozniejsza(w pierwszym m-cu z kawalkiem-bo pozniej tak samo jak teraz:d)


a tu co na to specjalisci:
komitet upowszechniania karmienia piersią - jak odżywiać się w czasie karmienia?


cherry82
kurde ale bym chchiala sie w terminie zmiescic i to do 19 najlepiej wtedy jecscz ebym znajoma zlapala jecscz eby pilnowala core a ja bym wtedy rodzila z moim a tak to ona jedzie 20 do pl i cholera dupa z tego bede sam,a na porodowce i przez te dni co bede lezec a tez nie wiem czy sa odwiedziny dozwolone


droga cherry :d
poniewaz mialysmy takie same terminy,nad tym samym sie zastanawialam-znaczy czy ktos bedzie mogl sie zajac emilia-bo samotne rodzenie,wogole nie bylo brane pod uwage
i sie zapytalam poloznej a ona powiedziala,ze w takim przypadku wziasc ze soba mala
i ze zawsze znajdzie sie ktos kto zajmie sie dzieckiem

jak bylismy wtedy w nocy na akucie na porodowce to bylismy z emilia,noi nikt nic nei marudzil-mimo ze swinska i inne infekcje kraza w powietrzu


a po za tym masz tez syna -to moze sie zajac na korytarzu porodowki twoja corka,jak juz bedziesz rodzila-bo jak bedziesz miala skurcze jakies takie znosne dla ciebie to corka moze byc z toba

¨

no nie wiem zobaczymy moze da sie innej babie nia zajac a synek niestety pomoc nie moze bo jest w pl

http://suwaczki.maluchy.pl/li-39814.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-39815.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-39810.png

17.04.2009-2 piekne kreseczki
22.06.2009-zobaczylismy cie masz juz 72,2mm w 13,4tc
28.07.2009-masz juz 15cm
28.07.2009-USG-SYNEK
19.08.2008-slyszelismy bicie twojego serduszka

Odnośnik do komentarza

PANNA -A JEDNAK COS SIE RUSZYLO :cherli3:

YASMELKA-NO TO MIALAM HAJA NIEZLEGO ALE WAZNE ZE JUZ PO JA JAK MIALAM KOLANOSKOPIE 3 RAZY MI AJSKA DQAWALI BYM ZASNELA I NIE ZASNELAAAM CZULAM I NAWET SIE DARLAM DO 3 PROB ZDAZYLI MI WLOZYC SADE DO 50CM A MIELI DO 100 ALE NIE DALO RADY ZA BARDZO CZULAM WSZYSTKO I NIE WIEM JAK BYM ZNIOSLA TO ZNIECZULENIE CHYBA BYM CALE CIECIE CZULA JAKIE BY MI CIELI :36_2_39:

http://suwaczki.maluchy.pl/li-39814.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-39815.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-39810.png

17.04.2009-2 piekne kreseczki
22.06.2009-zobaczylismy cie masz juz 72,2mm w 13,4tc
28.07.2009-masz juz 15cm
28.07.2009-USG-SYNEK
19.08.2008-slyszelismy bicie twojego serduszka

Odnośnik do komentarza
Gość patrycja`81

yasmelka
patrycja a ja teraz to mam takie żarcie że normalnie szok..gorzej niz w ciąży i co ja mam biedna zorboić...jk sie boje tak duzo jesc roznych i mieszac bo moge misce zaszkodzic....
a co do ciast? mozna? a taki wafel z masa? a jakie soki matko ratunnkuuu...!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! JEŚĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

ciasta to moi przyjaciele:lol:
ja narazie z masami nei robie-powod Emilia-znaczy nie chce zeby jadla duzo slodkosci,a masy slodkie
ale robie takie zwyczajniejsze:piernik,sernik,drozdzowki itp.
na ciasta nie wprowadzilam zakazu slodkosci:lol:

a ze jestes glodna podczas karmienia to normalne-niedawno Dorota i ja o tym wspomnialysmy:lol:

narazie pewno sie boisz wszystkiego jesc-ale spokojna glowa-probuj i obserwuj
Bobasa



yasmelka
dobra babeczki zdalam raport...:) lece przylożyć do cyca moje dziecie...
patrycja czy to normalne że moje dziecko tak ciagle śpi? ciezko ja do jedzenia wybudzić....cuda juz czynie...alemozejak bedzie troszke wieksza to jakos dam rade...


jak jest taka mala i sie jeszcze sama nie budzi do jedzenia to mozesz ja wybudzac-co mniej wiecej 3 godziny
dzieci rozbudzaja sie jak sie im zmienia pieluche-tak mi babka doradzila,jak wybudzalam napoczatku Bena
teraz chlopczysko mame w nocy wybudza:lol:
a tak wogole toon je co dwie godziny,czasem czesciej-niektore babki uznaja to,ze dziecko sie nie najada,ze sie meczy
a to wcale nie prawda-poprostu matki mleko jest lekkostrawne:D


niedlugo Marysia sama bedzie decydowala kiedy glodna,i bedzie sie budzila


niektorzy sa przeciwko wybudzaniu
ja jestem za-zanim dziecko samo sie nie nauczy,trzeba pilnowac
jak za dlugo spi bez pojedzenia mamusinego mleczka-moze to np oznaczac ze nie ma silki sie obudzic-tez mi to babka w szpitalu mowila,nie jest to moje odkrycie:wink:


i takei moje osobiste rady:D
nie ma co sie stresowac karmieniem
karmienie ma byc przyjemnoscia dla matki i dziecka:usmiech:
czasem sa gorsze dni-tez mialam-najlepiej miec kogos pod reka z doswiadczeniem-na forum jest super babeczka-doradca laktacyjny
Ty chyba pisalas ze masz jakas kolezanke co sie tez tym zajmuje-przy jakichkolwiek problemach najlepiej pogadac z takim doradca


ja nocne karmienie "mam sposob" -ssak w rodzicach lozu:D
no chyba ze ma sie takie lozeczko co Gosia sobei sprawila

z Emilia bylo tak,ze w pierwszym miesiacu spala z nami,a pozneij mnie stresowanio,zeby uczyc dziecko spania we wlasnym lozeczku
troszke meczace dla mamusi:D
od stycznia tego roku Emilia zaczela spac kolo mnie -i od tamtej pory nocne karmienia nie byly az tak odczuwalne
a teraz tez:D

noi jak w pewnym momencie jednak uznasz,ze karmienie piersia to nie dla Ciebie sposob-nie miej do siebie pretensji-niektore matki maja
ale w takim przypadku-znaczy z przejsci az mleka mamy na zastepcze-trza gadac z pediatra


to chyba tyle co wiem na ten temat:D

ide doczytac:Dzaraz wracam...no chyba ze sila wyzsza wezwie mnei na male
co nie co:sofunny:
znaczy Benjamin na cyca:lol:

Odnośnik do komentarza
Gość patrycja`81

dwa opisy cc,a sie roznia-zreszta tak jak kazdy porod:D
a zakonczenie takie samo-piekny Bobas:wink:

na morfince dziewczynki jechaly:sofunny:

no to teraz uwazac na blizny,zeby szybko sie pozagajaly
a Ty Mia przepedz szybko infekcje:)


ja tez wdychalam tlen-po pierwszym parciu-mlody tak szybko napieral,a ja zle oddychalam z pierwszym parcie-noi pozneij myslalam ze sie udusze-ale podano tlenu,mezu ladnei tzrymal,ja sie przy okazji wyluzowalam,wzielam w garsc-i drugie parcie bylo ok,a trzecie z efektem...ale ta histora,to bylo az trzy tygodnei temu-i o tej porze juz bylam po:lol:


teraz czekam na nastepne porody,Bobasy...oczywiscie Forumowych ciotek:lol:


dobra spadam an sygnale,bo czkawka atakuje mlodzieniaszka:lol:

Odnośnik do komentarza
Gość agula7777

W końcu czuje się na tyle dobrze,że moge siedzieć-tak mnie wymęczyły skurcze:Męki:ale narazie od pół godziny jest spokój-czyżby cisza przed burzą?
Dzwoniłam do swojego lekarza i jutro między 9 a 10-tą mam przyjechać do szpitala-zobaczymy co z tego wyniknie?

Benjaminek już ma 3 tygodnie::):-matko jak ten czas szybko leci-buziaczki dla naszego rodzynka:Całus::Całus::Całus:

Ana i Sandra jeszcze dziś się nie meldowały-chyba,że coś przegapiłam?
Panna a Ty jak z tym czopem?:lol:-fajnie by było jakbyś dziś urodziła::):

Odnośnik do komentarza

no i ja wreszcie usiadłam posprzątałam calutki domek na błysk a teraz zdycham ciągnie mnie strasznie brzuszek i twardnieje co jakiś czas ledwo chodzę tak malutki napieragłówką.A was też tak boli miednica mnie normalnie ostatnio koszmar ledwo się przekręcam z boku na bok.
Jak myłam podłogęto okna otwierałam bo misłabo było i teraz siedze i znowu mi się robi słabo i kręci mi się w głowie.Do tego jak by mnie mdliło może się przeforsowałam głupia zosieńka..........

Agula Any i Sandry dziś nie było jestem ciekawa czy Anie nie wygadałyśmy że szybko na porodówkę wróci i Sandra może zprzejęcia jak siostra przyleciała ......

Panna no wreszcie super że coś się ruszyło trzymamy kciuki aby mało bolało i szybko postępowało.Podobno czop odchodzi też na parę godzin przed porodem nie koniecznie tydzień albo coś ...................

http://suwaczki.maluchy.pl/ci-50418.png
http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnsg18r28igx75.png

Odnośnik do komentarza

Patki matko to już mineło 3 tygodnie?Benjaminek nam rośnie szybciutko co nasz rodzynek!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mia wylecz szybciutko tą paskudną bakterię!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Widzę że CC były zupełnie różne ale tak to jest w Polsce i gdzie indziej ale dzięki wam mozemy wiedzieć teoretycznie jak to może przebiegać.
Yasmelka ja się popłakałam jak ciebie czytałam i się nie dziwię że ty płakałaś.Opowiadaj kiedy dali ci małą i czy była z tobą cały czas?

http://suwaczki.maluchy.pl/ci-50418.png
http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnsg18r28igx75.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...