Skocz do zawartości
Forum

gosiaj

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez gosiaj

  1. hej, gratuluje wszystkim marcowkom 2014. Ja urodzilam synka 15.03.2014 wiec dokladnie tydzien temu. Jamelka: wiem co czujeszi jakie to stresujace nie moc normalnie od poczatku karmic piersia jak wiele innych mam. Tak wlasnie mialam jak urodzilam swoja corke. Czekalam na mleko strasznie dlugo, w szpitalu powiekszyly mi sie nieznacznie piersi, ale sciagalam laktatorem po 5-10ml...Moja corka nawet dostala goraczki z braku plynow. wtedymusialam jakis tydzien dokarmiac normalnym mm. ale zawzielam sie, wypozyczylam z apteki najlepszy laktator jaki chyba istnieje czyli MEDELA SYMPHONY i jechalam na nim chyba ze 2 tygodnie na zmiane z przykladaniem corki do piersi i dokarmianiem moim mlekiem ale nie butelka tylko strzykawka i taka specjalna koncowka plastikowa prostu do buzki.... wymeczylam sie chyba miesiac ale efekt byl taki, ze karmilam piersia 16 miesiecy a do 5,5 miesiacy wylacznie piersia. Teraz historia troche sie powtarza, mleka mam wiecej, ale synek w szpitalu spadl z wagi te dozwolone 10%. W szpitalu przybral juz 50g a wczoraj wazyla go polozna i w ciagu 2 dni przybral dopiero 15g...wiec malo... dlatego od dzis stoi przy sofie laktator i rozbudzam laktacje znow.pamietaj, zeby pic przynajmniej 3 litry, przykladac najlepiec co 1,5 godziny dziecko i po karmieniu jeszcze laktatorem sciagac resztke. trzymam kciuki.
  2. Yvonea czemu tak się okularami zasłoniłaś?? Olivia przepiękna!! poprawiam :-)
  3. to jeszcze ja i moja corcia Olivka :-)
  4. wielkie dzieki!!!!!!!!!! ale sie ciesze!!!!
  5. L.a.N.ano to sie pochwale;p Dzis dostalam propozycje udzielenia wywiadow do Naj i Oliwii pod rozna tematyka:)
  6. Mama_Monikagosiaj a Ty w Polsce rodziłaś czy w Niemczech? w niemczech
  7. u mnie w szpitalu dziecko dostalam od razu. pierwsza godzine bylismy sami we 3 na sali...potem polozne zabraly mojego meza i Olivke i poszli ubierac Olivke i zawiezc na sale normalna. a mnie w tym czasie umyly i przelozyly na inne lozko...i od tamtej pory spala obok mnie, bo w lozeczku plakala a obok mnie od razu zasypiala... no i byla przez caly pobym w szpitalu ze mna. jedynym wyjatkiem byla godzina,kiedy ja poszlam na cwiczenia do rehabilitantki i wtedy mi ja polozne wziely do siebie. za to wszytsko inne bylo super serwisem- jedzenie przynosily mi do lozka jak akurat nie moglam wstac, przychodzimy na kazde zawolanie, pomagaly, doradzaly...wszytsko bylo super! tylko niestety z tym cholernym mlekiem trwalo u mnie wyjatkowo dlugo...
  8. a mi Olivka przez jakies 11 miesiecy zasypiala tylko przy cycusiu. a potem zdecydowalismy, ze powinna zasypiac sama. i obylo sie bez histeri i wielkiego lamentu. poplakala najwyzej 5-10 minut i od razu usnela. wiec nawet nie zdazylam wejsc do pokoju jej uspokoic. i szczerze mowic nie mialam z tym jakiegokolwiek problemu, ze tylko ja moglam ja uspic- przez cycusia. taka byla moja rola przez pierwszy rok. i to byla cudowna rola. dzieki temu nie musialam jej odzwyczajac dodatkowo od butelki czy smoczka. ale oczywiscie moze to moje wielkie szczescie, ze tak ladnie nam sie wszytsko poukladalo...moze jak bede miala nastepna dzidzie, to bedzie zupelnie inaczej?? czas pokaze...
  9. a ja w szoku jestem, ze dawali wam smoczki dla dzeicika do nauki ssania...ja mialam problemy z mlekiem i mialam zakaz dawania Olivii smoka od mojej doradcy laktacyjnej i poloznej...bo przez to dzieckomoze wlasnie nie chcec ciagnac cycka, bo "ciezej" idzie... no i chyba tylko moja tesciowa byla za smokiem...bo reszta byla zdania, ze zbedny...ja zreszta tez
  10. solange63gosiaja strasznie wkurza mnie takie beznadziejne gadanie o samodzielnosci dzieci, ze musza sie uczyc itd...kurde, kobiety! wasze dzieci beda mialy jeszcze tyle lat samotnosci i samodzielnosci i nie raz dostana od zycia w dupe...wiec czemu nie mozna dac i przyjemnego startu??? jesli tego potrzebuja, to niech spia z mamami w lozkach! ja to bardzo rozumiem!!!! A mnie strasznie wkurza dorabianie ideologii do prostych czynnosci. W Polsce mamy wszechobecny terror laktacyjny, teraz jeszcze brakuje terroru lozkowego. Nie ma zadnych badan potwierdzajacych tezy, ze dzieci spiace z rodzicami sa madrzejsze, szybciej sie rozwijaja lub latwiej nawiazuja kontakty z otoczeniem. Nie ma tez badan mowiacych, ze dzieci spiace od urodzenia same sa nieszczesliwe lub nie czuja sie bezpiecznie. Dla mnie opcje sa dwie: 1. To WY drogie mamy lubicie spac z dziecmi i w ten sposob zaspokajacie SWOJE potrzeby 2. Dziecko was sterroryzowalo i wziecie go do lozka to jedyna opcja przespanej nocy. a czy sa badania na ten temat, ze dzieci spiace same w lozku rozwijaja sie lepiej??? kazda mama wie najlepiej czego oczekuje jej dzeicko i jak jej jest najlepiej to zorganizowac... ja wybralam opcje WYSPANIA I PRZYTULANIA sie do mojej corki w nocy. No nie wyobrazalam sobie, ze mam w nocy wstawac po kilkanascie razy, tylko dlatego, ze dziecko "powinno" spac w swoim lozeczku, bo sie przyzwyczai i "bo nigdy mi z lozka nie wyjdzie". Bzdury! Moja wyszla od nas z lozka, ale ja odczulam, ze to juz czas, zeby jej komfort spania sie poprawil czyli zeby zaczela przesypiac noce. poza tym powinna spac wszedzie tak samo czyli w i w zlobku i w domu- a ze w zlobku mnie nie ma i sypia sama, to dopasowalam sie do tego... dlateg nie uwazalm, ze jakiekolwiek kategoryzowanie mam czy sa zle czy dobre jest bez sensu. >Dzieci kiedys beda i tak same spaly...wiec czemu nie wykorzystac tych pierwszych miesiecy i dac i spac wtulone w mame, jesli im tego potrzeba? I oczywiscie nie chce oceniac mam,ktore "ucza" dzieci zasypiania samemu, po godzinnym placzu. Dla mnie to bylo niewyobrazalne. poczekalam do momentu,kiedy Olivia byla gotowa na ten krok... a kobieta tez czuje sie calym dniem...nie tylko z mezem w lozku pod koldra...
  11. moja coreczka spala z nami w lozku okolo 14 miesiecy. Sama zapypiala w lozeczku odkad miala okolo roku, ale budzila sie jeszcze po polnocy na cycusia i bralam ja do lozka i tak sobie zasypialysmy :-) i powiem, ze to byl najcudowniejszy czas jaki mozna sobie wyobrazic! bylam ZAWSZE wyspana, Olivka byla wytulona przez cala noc...uwielbialam miec ja kolo siebie! teraz po odstawieniu od piersi przesypia cale noce sama w lozeczku. zasypia sama. i ja bardzo tesknie...a Olivia w ciagu dnia nadrabia zaleglosci w przytulankach. Bardzo widac, ze teraz jej tego nocnego przytulania brakuje, bo nagle zrobila sie wielka przylepka... a strasznie wkurza mnie takie beznadziejne gadanie o samodzielnosci dzieci, ze musza sie uczyc itd...kurde, kobiety! wasze dzieci beda mialy jeszcze tyle lat samotnosci i samodzielnosci i nie raz dostana od zycia w dupe...wiec czemu nie mozna dac i przyjemnego startu??? jesli tego potrzebuja, to niech spia z mamami w lozkach! ja to bardzo rozumiem!!!! kiedys przyjdzie taki dzien, ze dziecko przeniesie sie do swojego lozeczka.... a co do zycia z mezem- moj uwielbial budzic sie i widziec obok siebie nasza mala Olivke...teraz ciagle odwlekamy decyzje o przeprowadzeniu Olivki do jej pokoju...na razie chcemy ja miec u siebie- przy naszym lozku... a sex nie musi odbywac sie tylko w lozku malzenskim, w pozycji klasycznej, pod koldra i przy zgaszonym swietle...
  12. ja jadlam wszytsko na comialam ochote- jedynie darowalam sobie czosnek-nie chcialam chuchac mojej corci czosnkiem podczas karmienia :-) no i przez pierwsze 3 miesiace bylam ostrozna z fasola czy smazona cebula...a potem to wszytsko bylo jak w ciazy i przed ciaza. Olivia nie miala nigdy w zyciu kolki, pierwsza biegunke miala jak poszla do zlobka... tez jestem dzania, ze kazda mama powinna jesc to na co ma ochote, a jesli dziecko jakos zle na dany produkt zareaguje,to wycofac i po jakims czasie sporobowac znow... dodam jeszcze, ze jak balam w szpitalu po porodzie, to byla specjalna sala-kuchnia i mamy mogly bracsobie jedzenie przezd 24h na dobe....a stalo tam w lodowkach wszytsko-jogurty, pomarancze, kiwi...na sniadanie byla kawa jak mama chciala... no wlasnie to bylo jedna rzecza (pomijak oczywisice alkohol,ktorego nie pijam do dzis) , z czego zrezygnowalam w czasie karmienia w ciagu dnia (teraz karmie w nocy i na max 2 kawy w ciagu dnia sobie pozwalam).
  13. zycze wszytskim mamom i dzieciom mieszkajacym w Polsce, zeby sluzba zdrowia zostala troche zreformowana i zeby rodzice mieli wiecej do powiedzenia...albo, zeby lekarze nie mieli samowolki, ale szanowali rodzicow i przynajmniej rozmawiali o wszytskich za i przeciw...obojetnie o czym mowa... czasem jak czytam o tym co w Polsce sie praktykuje, to w szoku jestem...teorie sa takie, jak w krajach zachodnioeuropejskich kilkanascie lat temu...
  14. AnulkagosiajAnulkagosiaj azotanto odrębny temat...lekarze boją się o zakażenia ponieważ bakeriologię pochwy wykonujesz w 36 tygodniu a rodzisz średnio 38 - 40. Po drodze mogłaś to złapać a jak zaczynasz rodzić to nie ma czasu na takie badania. Dlatego robi sięto profilaktycznie. tak, wiem, ze to odrebny temat i tu nie pasuje... jeszcze wtrace swoje 3 grosze...jesli kobieta wie co przez te ostatnie 2 tygodnie robila i ze nie bylo mowy o tym zakazeniu i zarazeniu, bo nie ma podstawy do tego zabiegu....i nie trzeba nic robic profilaktycznie... oczywiscie sa kobiety, u ktorych taki profilaktyczny zabieg jest konieczny...ja w kazdym razie bylam zapytana o to czy chce te "krople" dla mojej coreczki czy nie-oczywiscie bylam na "nie"...bo wiem, jak sie "prowadze" ;-) i z kim dziele lozko :-) dobra, juz nie zasmiecam watka :-) tu nie chodzi o prowadzenie, czasem przypadek... ja zaraziłam się mięczakiem w ciąży, nie wiem jak i nie wiem gdzie, mąż nie miał a mnie dopadło...mogło to być w sklepie, po dotknięciu do czegokolwiek...stąd profilaktyka bo nie wiesz co się kryje na rączce w tramwaju, metrze...Ja wiem, że wystarczy umyć ręce, ale jak widać u mnie nie wystarczyło... Poza tym bakterie e.coli, których naturalnym środowiskiem jest odbyt, też mogą przewędrować pod wpływem różnych czynników do pochwy właśnie... doam, ze mieszkam w Niemczech i tutaj nie praktykuje sie tego wiecej, bo to przestarzala praktyka- tu pytaja.
  15. Anulkagosiaj azotanto odrębny temat...lekarze boją się o zakażenia ponieważ bakeriologię pochwy wykonujesz w 36 tygodniu a rodzisz średnio 38 - 40. Po drodze mogłaś to złapać a jak zaczynasz rodzić to nie ma czasu na takie badania. Dlatego robi się to profilaktycznie. tak, wiem, ze to odrebny temat i tu nie pasuje... jeszcze wtrace swoje 3 grosze...jesli kobieta wie co przez te ostatnie 2 tygodnie robila i ze nie bylo mowy o tym zakazeniu i zarazeniu, bo nie ma podstawy do tego zabiegu....i nie trzeba nic robic profilaktycznie... oczywiscie sa kobiety, u ktorych taki profilaktyczny zabieg jest konieczny...ja w kazdym razie bylam zapytana o to czy chce te "krople" dla mojej coreczki czy nie-oczywiscie bylam na "nie"...bo wiem, jak sie "prowadze" ;-) i z kim dziele lozko :-) dobra, juz nie zasmiecam watka :-)
  16. ja moja corke zaszczepilam wszystkimi szczepieniami wg. kalendarza szczepien (oprocz doustnej szczepionki na rota virus) i oprocz opuchnietego miejsca szczepienia nie miala innych powiklan. natomiast osobiscie jestem za tym, zeby mamy mogly decydowac o tym czy chca zaszcepic dzieci czy nie... niestety w Polsce jeszcze o wielu rzeczach nie moga rodzice decydowac, a nawet nie sa pytani o zdanie- przykladem jest zakraplanie oczu niemowlakow azotanem srebra...oczywiscie jest to zabieg wskazany, jesli u mamy stwierdzono bakterie i podczas porodu moglo dojsc do zakazenia...natomiast bezpodstawne, jesli kobieta zostala przed porodem przebadana i jest zdrowa...a cierpi na tym dziecko, choc moze jeszcze w tym momencie nieswiadome, ze cierpi i ze go boli i szczypie, ale jednak to dodatkowy bol... i jestem pewna, ze 90% kobiet nie wie, ze taki zabieg jest przeprowadzany....
  17. myszka19842 tylko za bardzo jej nie przyzwyczajajcie do spania z wami bo bedziecie mieli potem duzy problem z oduczeniem jej od tego! jak ja nienawidze takich tekstow!!!!!!!!!!! nie kazdemu rodzicowi przeszkadza spanie z dzieckiem...niektorzy to uwielbiaja!!!!
  18. hej, moja Olivka tez sie bardzo mocno wykrzywiala do tylu....a szczegolnie jak spala to jakby w rogalik ale w odwrotna strone. nie miala blokad ani napiec. z czasem przeszlo i minelo, ale chyba do dzis jak spi to lubi glowke odchylic do tylu... nie daj sie zwariowac tej nagonce na dzieci ze wzmozonym napieciem nerwowym... a jak sie bardzo denerwujesz, to idz do osteopaty albo do ortopedy i niech sprawdzi...
  19. hej dziewczyny, moja OLivka tez jest malutka i drobna. Majac rok wazyla okolo 9kg. Teraz mysle, ze moze okolo 10- 10,5kg. porownujac ja do dzieci w jej wieku, zawsze sie martwilam. Natomiast pani pediatra mowila, ze nie ma sie czym przejmowac. Olivia jest mala i drobna, ale takie dzieci tez musza byc na swiecie. Nigdy nie zmuszalam jej do jedzenia. Natomiast na obiad miala zawsze przynajmniej 2 rodzaje jedzenia, na kolacje kanapki i kaszke, potem jeszcze jogurt i troche owocow...Nie jadla nigdy duzo z tego co jej przygotowalam (jesli bylo tylko jedno), wiec postanowilam jej diete urozmaicic :-) i dzieki temu zjadala duzo wiecej. Dodatkowo dodawalam olivki z olivek albo masla albo smietany do jedzenia. Smakowalo lepiej, a Olivka miala troche wiecej kcal. :-) Uwielbia tez jesc w towarzystwie, wiec zawsze jem kolacje razem z nia. A w ciagu dnia jest w zlobku i je z innymi dziecmi. no i uwielbia jest sama lyzeczka :-) i dzieki temu je tez wiecej. Teraz wydaje mi sie, ze je super, nie martwie sie w ogole niczym. Zaufajcie troche naturze- dziecko bedzie sie domagalo jedzenia jesli zglodnieje. nie wciskajcie na sile. I nie kierujcie sie za mocno tymi siatkami centylowymi- jesli dziecko jest w normie- czyli miedzy 3 a 97 centylem i lekarz nie mowi, ze cos z dzieckiem nie tak,. to sie nie przejmujcie!!! poczekajcie jeszcze 3 miesiace i zobaczycie, ze wszytsko sie zmieni!!!! a dodam jeszcze, ze zawszeslyszalam, ze dziecko zaczynajac raczkowac czy chodzic zaczyna "zrzucac" niemowlecy tluszczyk. U nas takiego tluszczyku nie bylo...Wiec na przekor regule Olivia zamiast "zrzucac" to zaczela jesc wiecej bo potrzebuje do chodzenia wiecej energii :-) kazde dziecko jest inne! ale zaufajcie naturze- wlasnie teraz organiz dziecka dziala tak, jak stworzyla go natura- jedzenie wtedy kiedy dziecko chce, a nie wg zegarka.... i to, ze teraz nie chce jesc marchewki czy ziemniaka nie oznacza, ze nie bedzie chcialo go jesc za kilka dni czy tygodni...Olivia uwielbiala kiedys jesc zupe dyniowa- potem nie chciala ani lyzeczyki...nienawidzila chlebka i jadla tylko to co na nim bylo- teraz sciaga wszytsko z chleba i je sam chleb :-) trzeba tylko obserwowac i reagowac na potrzeby dziecka, a nie wciskac na sile to, co my sobie wymyslimy :-)
  20. emaranA moja Ania wczoraj miała bunt i ani kropelki mleka nie wypiła. Wasze dzieciaczki też tak mają,że nie chcą czasem jeść? a dawalas jej jakies inne produkty mleczne? ja bym wyprobowala jogurt naturalny z owocami albo kasze manna...a moze kakao?
  21. yasmelkaana a ja i zazdroszcze i nie zazdroszcze....fajnie tak cycować ale z drugiej strony coraz cięej się rozstać nie? ooooooj tak...ciezko.... cudownie jest karmic, ale u mnie bylo juz ciezko...nie wiem jak jest u any, ale Olivka byla przez cycusia opetana i mogla go ssac i co 15 minut...ale przez to nie mogla sie na niczym skoncentrowac i ja mialam wrazenie, ze w glowce miala tylko jedan mysl: jak sie dostac do cycusia... teraz cycus jest tylko w nocy...bylam twarda i nie dalam. i powiem szczerze, ze myslalam, ze bedzie gorzej. jak powiedzialam, ze NIE to Olivia jakby to zrozumiala. poplakala z 5 minut i odchodzila. powtroka byla z 3 razy i jakos jej przeszlo... drugiego dnia probowala tylko raz a potem w ogole... i teraz w ciagu dnia jest zajebiscie...normalnie odzylam...mogle ubierac to co chce, moge wypic kawe nawet w poludnie jak zmeczona jestem... karmienie do roku jest zajebiste. ale potem juz na serio, nawet dla dobra dziecka, trzeba jakos zaczac ograniczac...
  22. hej, ja Olivke tez sadzam na nocnik, na razie nie bylo sukcesu jako takiego....za to wielkim sukcesem jest, ze sie nocnika nie boi i sama go wyciaga i na niego siada... ostatnio zdjelam jej pieluszke , siadlam obok na podlodze i sadzalam Olivie na nocnik, ona wstawala po chwili, wiec ja znow sadzalam itd....w koncu wstala, poszla kilka krokow dalej do pralki i zrobila stojac siusiu na dywanik :-) ja sie staram wspolpracowac ze zlobkiem Olivki, a oni tam twierdza, ze nie sadzaja dziecka na siusiu/kupe przed 1,5 rokiem zycia...dopiero wtedy podobno dziecko jest w stanie kontrolowac potrzeby fizjologiczne...ale juz teraz sadzaja ja na nocnik dla zabawy :-)
  23. a ja kapiel Olivie 2 razy w tygodniu- zazwyczaj w srody i niedziele...ale jak jest potrzeba to i codziennie...zalezy...ale zazwyczaj 2 razy w tygodniu.
  24. emaran: a co to za ksiezniczka na Twoim zdjeciu konkursowym? bo to przeciez nie jest Twoja corka...
  25. hej, OLivia ma 7 zabkow i myje je normalna szczoteczka do zebow z zelem firmy WELEDA dla dzieci (bez fluoru) a to dlatego, ze Olivia do wiosny bedzie dostawala wit.D+ fluor w tabletkach, a potem przejdziemy na zwykla paste do zebow dla dzieci juz z fluorem. no i Olivia zeby myje rano i wieczorem. sama, a jak tylko sie bawi, to wtedy ja jej pomagam umyc.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...