Skocz do zawartości
Forum

gosiaj

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez gosiaj

  1. DaffodillVegasCo do kupek to Martynka ma ostatnio luźne kupki, ale przypuszczam, że to zęby bo ma objawy ząbkowania. Poza tym ostatnio ma słaby apetyt do słoiczków to i kupy są luźne bo jak mają być inne skoro pije samo mleko czy herbatkę. Ja się nie przejmuję, intuicja mówi mi, że to te zęby:) I wiem, że się nie mylę:P:PAha a co do kupek zielonych to zielone też na ząbki:P Moja też robi dosyć często zielone. Przy tym zaznaczam, że nie ma żadnych problemów z wypróżnianiem i brzuszkiem. u nas nie ma i nie bylo nigdy zadnych problemow brzuszkowych.. zaparc tez nigdy nie miala..... ale teraz zazwyczaj po 14 jak robi druga kupe to jest zielona! nie wiem czy zabki... z przodu w dizasle je widac ale przez dziaslo sie nie przebily jeszcze..... Olivia robi okolo 3 kup dziennie, reszta to kleksy przy bakach :-) ale i tak pieluche trzeba zmienic....kolor od zoltego do zielonego (typu trawnik)...nigdy nie bola ja brzuch i jest tylko i wylacznie na cycku... ach, zebow jeszcze nie widze.
  2. VegasO, Lokusia ma włosy jak ja:P Hihi.Dziewczyny czy możecie co nieco o sobie napisać? Bo jestem tu od niedawna i nic kompletnie o żadnej z Was nie wiem. Wiem jedynie jak wyglądają Wasze Pociechy - śliczne!, ale to nie z nimi piszę hihi:) a ja jestem tu chyba najstarsza mama, bo skonczylam 31 lat i Olivia to moje pierwsze dziecko :-) ale nie ostatnie :-) no i mieszkam u polskich zachodnich sasiadow :-)
  3. MiaA to moje łobuziary: Zezulinka i Lokusia :) sliczne-!!!! a Zezulinka jest taka slodka!!!! Lokusia ma piekne wloski...zawsze takie chcielam, bo ja mam proste....
  4. patrycja`81panna-emz dzieci to Olivia a z mamusiek to Aguu a najstarszy z niemwolakow jest Benjamin a Mamuska? ktora sie przyzna:bo ja sie nie lapie ja chyba najstarsza z mam...z najmlodszym dzieckiem :-)
  5. kamelia06witam jestem mamusia prawie trzy tygodniowej maji powiedzcie mi bo mam straszny problem z tym cyckiem karmie malutka piersia i przy dostawieniu ssie do pieciu minut i przestaje odkladajac ja placze dostawie kolejny raz possa chwile i koniec usypia lub tylko trzyma w buzi.. usypia na godzine dwie i sie budzi caly czas mam wrazenie ze jest glodna.. nie wiem co robic czytalam ze w ciagu tygodnia dziecko powinno tyc 200-250gram a moja mala przez ten tydzien przytyla tylko 70.. dodam ze pokarmu mam troche czasem musze odciagac bo mala nie oproznia do konca piersi pomozcie moza ktoras tez miala ten problem??? hej kamelia: ja mialam z Olivka na poczatku podobne problemy...Olivia bardzoszybko przy cycku zasypiala i po kilku minutach tylko ssala cycka jak smoczka...wszytsie polozne kazaly mi ja wtedy budzic laskoczac dosc mocno w stopy. pocierajac ja pod brodka, albo po policzku...no i tak ciagle musialysmy walczyc...na dodatek u mnie bylo fatalnie, bo mialam na poczatku malo pokarmu i ciezko mi bylo z taka spiaca krolewna rozkrecac laktacje... w kazdym razie pilnuj jej, zeby na cycku nie spala...dobrze jest tez miedzy jedna piersia a druga isc do lazienki (ja mam w lazience przewijak) i dziecko przewinac...do to rozbudza...no i do karmienia rozbierz ja troche, zeby jej za cieplo nie bylo, bo znow szybko zasnie! staraj sie tego pilnowac, bo ci moze inaczej laktacja zanikac...a jest o co walczyc! powodzenia!
  6. mikusiapatrycja`81DaffodillToi zanikl mi pokarm choc lekarz dal mi tabletki zasuszajace po stwierdzil ze cos moze jeszcze tam zostac. ) debil a nie lekarz a tak wogole to czesc tak sobie czytam i zobaczyłam to a to ci przywitanie hahaha upiekłam dziś ciasto truskawkowe! no pyszne!!!! chyba zjem całe podziel sie!
  7. Daffodillwiecie co? mam pytanie.. dostalam wiadomosc od dziewczyny ktora ma taki sam nick jak ja tylko przez jedno "l" nawet nie wiedzialam.....uzywam tego nicku kilka lat tylko oczywiscie nie na tym forum bo tu jestem poraz pierwszy! ta osoba chce bym zmienila nick! jak ja mam to zrobic?mikusia tak sobie czytam i zobaczyłam to a to ci przywitanie hahaha upiekłam dziś ciasto truskawkowe! no pyszne!!!! chyba zjem całe a jak nie ma lekko:):):):) skoro ona ma nik z jednym l to nie macie takich samych nikow...kurde ja bym nie zmieniala...zreszta ile tu jest dziewczyn z podobnymi nickami...jakischs gosia1, gosia2 itd...
  8. DaffodillgosiajDaffodillnie no powiedz chetnie poslucham porad... zawsze na przyszlosc bede wiedziec! daffodill: na rady teraz to za pozno, bo twoja coreczka na butelce, a zreszta ja specjalistka nie jestem. u mnie, jak juz pisalam, nie bylo nawalu...czekalam na niego 5 dob. pojawil mi sie pokam, ale nikt tego nie zauwazyl, bo nie byly to wielkie ilosci mleka. i cycki tez nie zrobily sie balonami... w dzien wyjscia ze szpitala bylam z olivia jeszcze u lekarza, bo spadala z wagi no i lekarka zakazal kupic mleko i dokarmiac. powiedziala, ze moze w domu wszytsko sie zmieni i nie bede potrzebowala mleka...ale musimy miec cos na wszelki wypadek... potem pielegniarki wziely mnie do takiego pomieszczenia na karmienie i przynisoly medele symphony- chyba najlepszy laktator elektryczny...pompowalam mleko chyba z pol godziny i z obu piersi wylecialo 20ml...wiec ogolnie porazka... ale w domu wzielam wszytsko w swoje rece...zadzwonilam do doradcy laktacyjnego i umowilam sie z nia na wizyte- u mnie w domu wisialam na telefonie z siostra, ktora ma 3 synkow i tez roznie u niem z karmieniem bywalo. kazala mi pic mnostwo wody, herbatke laktacyjna, karmi i co 1,5 godziny odciagac pokarm laktatorem w rytmie 7-5-3 minuty...i tak kilka dni...no i oczywiscie Olivia non stop na cycku... no i jeszcze byl dzien karmienia (w sumie to 1,5 dnia) czyli ja od pasa w gore nago z Olivia tylko w pieluszcze i tak lezalysmy w lozku...ona na mnie i ciagle na cycku... no i dzieki temu co kilka dni zwiekszala mi sie ilosc odpompowanego mleka...jak doszlo do 240ml w nocy za jednym odciagnieciem (po okolo 8 tyg) to postanowialm przestac odciagac i przystawiac tylko Olivie...to odpompowane mleko dawalam jej jakies 7 tyg. przez strzykawke do buzki (zeby nie dawac butki) i zawsze najpierw karmilam piersia, a potem mleko odciagniete... no to tyle... chce przez to powiedziec, ze trzeba wierzyc, ze uda sie karmienie....i trzeba walczyc bardzo...ja dopiero niedawno uwierzylam w mozliwosci moich piersi... i nie wolno od razu sie poddawac!!! warunkiem jest chec karmienia piersia... ale podkreslam tez od razu,ze zadna zbrodnia jest karmienie butelka!!! to tez dobry pokarm, choc sztuczny!!! dziecko i na nim sie dobrze bedzie rozwojalo!!! no fakt zmotywowalas mocno! bede zawsze pamietac co napsialas.. mam nadzieje ze kolejnym razem osiagne sukces... w razie co bede cie szukac:) i fakt moglam mocniej sie postarac... :(:(:(:(:(:( nie masz co sie winic!! ja gdybym nie miala wokol siebie osob, ktorzy mnie motywowali i wspierali (moj K zalatwol od mojej ginki recepte na laktator, zalatwil wage, robil mi jedzenie, wspieral jak mogl) to bym tez przeszla na butle... zreszta moja polozna powiedziala, ze gdybym do innego sziptala trafila, to by nic z karmienia nie bylo...bo w kazdym innym szpiutalu od razu by butle dali... ja mialam tu wszytskich spiecjalistow za darmo...w szpitalu robili mi nawet akupunkture...jedzenie bylo pod reka- taki bufet 24h na dobe...zreszta mi czasem jededzie do lozka przynosili...polozne to co chwile byly i mnie pocieszaly i otuchy dodawaly, ze jeszcze mleko sie pojawi...k mamy mi ugotowala kilkanascie obiadow i mialam zamrozone w lodowce...ja musialam sie tylko zajmowac laktacja!!! i powiem szczerze, ze o maly wlos nie zrezygnowalambym z piersi...bo poszlam 2 tyg po urodzeniu olivii na urodziny do k rodziny i tam wszytskie kobiety mowily, ze one tez nie karmily piersia albo bardzo krotko i to nie tragedia...no i to byla motywacja w druga strone... ale potem dawalam sobie takie granice- najpierw dotrwac do miesiaca z karmieniem, potem do 2, potem 3...a teraz juz nie licze.,...ile bedzoie to bedzie....(oczywiscie bez przesady)... no i nieocenione wsparcie tu z forum!!!! dziekuje wszystkim cioteczkom, ktore mnie tez wspieraly!!!!
  9. DaffodillgosiajDaffodillTo dokładnie tak jak ja! tez karmilam tylko 2 tyg:(:(:(:( dostalam po 2 tyg od porodu bardzo wysokiej temperatury... pojechalam do spzitala.. tam nie potrafili powiedziec co sie dzieje gdyz piersi byly wporzadku zadnego zapalania nie bylo... w koncu stwierdzili ze to pewnie przez wycienczenie po porodzie i wlasnie tak organizm reaguje... w 5 dobie po porodzie mialam ogrom pokarmu a juz w 14 dobie ledwo 30ml z obu piersi... i zanikl mi pokarm choc lekarz dal mi tabletki zasuszajace po stwierdzil ze cos moze jeszcze tam zostac. zadne herbatki laktacyjne bawarki i inne srodki nie pomogly rozbudzic laktacji... powioedzieli mi ze czasem tak jest i ze moze przy 2 dziecku bedzie lepiej:) a wiec poczekam i zobacze jak kolejny dzidzius bedzie! tym razem bede ostrozniejsza jak tylko zobacze ze pokarmu troche mniej to od razu bede szukala wszystkiego by go ratowac....poczatkowo czulam sie wyrodna matka ze nie karmie ze jestem zla itp..... ale widze ze moje dziecko mimo wszystko jest szczesliwe:) po prostu az nie moge uwierzyc, ze w tych czasach tak cie zostawili.,...tzn taka "rade" ci dali...idiota a nie lekarz!!! ja tez laktatorem wyciskalam po 20-40 ml z obu piersi....a nawalu nie mialam nigdy...i karmie do dzic...i to tez moje 1 dziecko...ale juz sie nie bede wypowiadac... najwazniejsze, ze corka zdrowa! nie no powiedz chetnie poslucham porad... zawsze na przyszlosc bede wiedziec! daffodill: na rady teraz to za pozno, bo twoja coreczka na butelce, a zreszta ja specjalistka nie jestem. u mnie, jak juz pisalam, nie bylo nawalu...czekalam na niego 5 dob. pojawil mi sie pokam, ale nikt tego nie zauwazyl, bo nie byly to wielkie ilosci mleka. i cycki tez nie zrobily sie balonami... w dzien wyjscia ze szpitala bylam z olivia jeszcze u lekarza, bo spadala z wagi no i lekarka zakazal kupic mleko i dokarmiac. powiedziala, ze moze w domu wszytsko sie zmieni i nie bede potrzebowala mleka...ale musimy miec cos na wszelki wypadek... potem pielegniarki wziely mnie do takiego pomieszczenia na karmienie i przynisoly medele symphony- chyba najlepszy laktator elektryczny...pompowalam mleko chyba z pol godziny i z obu piersi wylecialo 20ml...wiec ogolnie porazka... ale w domu wzielam wszytsko w swoje rece...zadzwonilam do doradcy laktacyjnego i umowilam sie z nia na wizyte- u mnie w domu wisialam na telefonie z siostra, ktora ma 3 synkow i tez roznie u niem z karmieniem bywalo. kazala mi pic mnostwo wody, herbatke laktacyjna, karmi i co 1,5 godziny odciagac pokarm laktatorem w rytmie 7-5-3 minuty...i tak kilka dni...no i oczywiscie Olivia non stop na cycku... no i jeszcze byl dzien karmienia (w sumie to 1,5 dnia) czyli ja od pasa w gore nago z Olivia tylko w pieluszcze i tak lezalysmy w lozku...ona na mnie i ciagle na cycku... no i dzieki temu co kilka dni zwiekszala mi sie ilosc odpompowanego mleka...jak doszlo do 240ml w nocy za jednym odciagnieciem (po okolo 8 tyg) to postanowialm przestac odciagac i przystawiac tylko Olivie...to odpompowane mleko dawalam jej jakies 7 tyg. przez strzykawke do buzki (zeby nie dawac butki) i zawsze najpierw karmilam piersia, a potem mleko odciagniete... no to tyle... chce przez to powiedziec, ze trzeba wierzyc, ze uda sie karmienie....i trzeba walczyc bardzo...ja dopiero niedawno uwierzylam w mozliwosci moich piersi... i nie wolno od razu sie poddawac!!! warunkiem jest chec karmienia piersia... ale podkreslam tez od razu,ze zadna zbrodnia jest karmienie butelka!!! to tez dobry pokarm, choc sztuczny!!! dziecko i na nim sie dobrze bedzie rozwojalo!!!
  10. DaffodillTo dokładnie tak jak ja! tez karmilam tylko 2 tyg:(:(:(:( dostalam po 2 tyg od porodu bardzo wysokiej temperatury... pojechalam do spzitala.. tam nie potrafili powiedziec co sie dzieje gdyz piersi byly wporzadku zadnego zapalania nie bylo... w koncu stwierdzili ze to pewnie przez wycienczenie po porodzie i wlasnie tak organizm reaguje... w 5 dobie po porodzie mialam ogrom pokarmu a juz w 14 dobie ledwo 30ml z obu piersi... i zanikl mi pokarm choc lekarz dal mi tabletki zasuszajace po stwierdzil ze cos moze jeszcze tam zostac. zadne herbatki laktacyjne bawarki i inne srodki nie pomogly rozbudzic laktacji... powioedzieli mi ze czasem tak jest i ze moze przy 2 dziecku bedzie lepiej:) a wiec poczekam i zobacze jak kolejny dzidzius bedzie! tym razem bede ostrozniejsza jak tylko zobacze ze pokarmu troche mniej to od razu bede szukala wszystkiego by go ratowac....poczatkowo czulam sie wyrodna matka ze nie karmie ze jestem zla itp..... ale widze ze moje dziecko mimo wszystko jest szczesliwe:) po prostu az nie moge uwierzyc, ze w tych czasach tak cie zostawili.,...tzn taka "rade" ci dali...idiota a nie lekarz!!! ja tez laktatorem wyciskalam po 20-40 ml z obu piersi....a nawalu nie mialam nigdy...i karmie do dzic...i to tez moje 1 dziecko...ale juz sie nie bede wypowiadac... najwazniejsze, ze corka zdrowa!
  11. Daffodillana79Daffodilldziekuje za mile przyjecie mam nadzieje ze reszta dziewczyn tez bedzie taka ciepla i serdeczna:) powiedz mi o czym rozmawiacie? chcialabym sie wdrozyc ale nadrobic was niestety nie dam rady! przy tak ciekawym swiata brzdacu nie mam zbyt wiele czasu...:) witaj!!! no to mamy kolejną grudnióweczkę...oj wielka szkoda,że nie dołączyłaś do nas wcześniej,ale nic straconego...śliczna masz córeczkę!!! no ja tez zaluje ze wczesniej was nie znalazlam.. udzielam sie jeszcze na innym forum babyboom przypadkowo gdyz w ciazy dopadl mnie bol zeba i szukalam porad w internecie... teraz przypadkowo znow szukalam o dzieciach informacji i znalazlam to forum:) barrdzo fajne jest i fajnie ze moge poznac kolejne grudniówki i nie tylko:):):):) jesli chcecie lepiej mnie poznac to mozecie zadawac mi pytania bo tak sama nie wiem co pisac.... nie wiem czy opisywalyscie swoje porody.. moge moja meczarnie tez w skrocie opisac to zawsze troche zbliza..... mieszkam w Miedzyrzeczu to takie małe miasteczko w wojewodztwie Lubuskim... moze jest ktos z okolic???? Dziekuje za mile slowa o córce to jest mała spryciula.... nauczyła sie już siadac:):):):) pokaze jej zdjecie:) jej minka sama za siebie mowi! ze bardzo zdziwiona jest z tego wyczynu...... A powiedzcie mi jeszcze czy wasze maluszki jezdza w gondolkach czy w spacerowkach??? my od jakiegos tygodnia uzywamy spacerowki oczywiscie na pol lezaco mimo ze mala juz siada to jednak staram sie jej nie obciazac i niech delektuje sie poki moze lezeniem... gondolka byla nam juz mala... nie wiem czy to dziwnie nie wyglada..... Jak dodajecie zdjecia ze od razu widac je na stronie a nie w miniatrukach? bo kurcze ja zdjecia z imageshacka wrzucam i zawsze kopiowalam adres url i wklejalam w tresc ale tutaj tak nie idzie... nie pozwala mi miec linkow w tresci...:(:(:(:( o, jak ona ladnie siedzi!!!! moja by chciala, zeby ja sadzac, ale sama jeszcze nie umie usiasc, dlatego staram sie jej nie sadzac...powinna sama sie tego nauczyc- z lezenia do siedzenia...
  12. oooo, witamy kolejna grudniowke :-) a nie, przepraszam, 2 grudniowki!!! fajnie, ze dolaczylyscie!!!! Vegas, a Twoja coreczka to taka maluska jak moja Olivia albo Maja panny-em :-) no wlasnie, my tu piszemy baaaaaaardzo duzo roznych rzeczy :-) o dzieciach, o sobie, o facetach, o zyciu :-)
  13. trzymam kciuki za malego wielkiego Szymonka!
  14. blackrosawitajcie drogie mamusie. czy mialyscie podczas karmienia jakies problemy zdrowotne nie zwiazane z piersiami tzn. ja np mialam ostatnio zapalenie nerki i przez 3 dni goraczki po 40 stopni. Powiedzcie mi co byscie zrobily karmily dzieciatko dalej mimo brania antybiotykow i lekow zbijajacych goraczke? aha i czy jezeli ktora miala taka sytuacje, to lekarz kazal wam karmic dziecko pomimo takiej wysokiej temp. nie odciagajac wczesniej pokarmu? bo mi tak kazali i raz tak zrobilam, maly mial po tym problemy zoladkowe, tzn. bardzo brzydko pachnialy kupki i chyba troche go bolal brzuszek. ale teraz jest juz ok. koniecznie karmic przy goraczce- w mleku dziecko dostaje przeciwciala przeciw dokladnie tej chorobie, ktora ty przechodzisz!!! wiec koniecznie karmic!!! jak juz tu napisano, antybiotyki pewnie masz takie, ze mozesz przy nich karmic... wiec sie nie martw!!!
  15. zgadzam sie z dorothea- tak tez odczytalam patrycji posta... i tez sie zgadzam, ze wiele kobiet rezygnuje z karmienia z braku wiedzy...wyzej napisalam kilka przykladow, wiec sie nie bede powtarzala...czasem mozna to uznac za wygodnictwo, bo nie trzeba sie martwic czy mleka w cyckach starcza czy nie...przy butli wystarczy odmierzyc i wiadomo od razu ile dziecko zjadlo...pisze tak, bo tez mi sie w czasie mojej walki o pokarm wydawalo, ze butelka to byloby dla mnie zbawienie i w koncu skonczylabym sie martwic... ale potem, jak juz sie na ta butelke przejdzie, to zaczyna sie niewygoda- parzenie butelek, odmierzanie, podgrzewanie itd...i wtedy karmienie piersia sie wydaja wielka wygoda... i wtedy latwo powiedziec, ze nie dane bylo karmic piersia....a w wielu wypadkach to po prostu zbyt wczesne poddanie sie i zakonczenie karmienia piersia.... jak pisalam- ja nie mialam w piersiach nic....zreszta patrycja pamieta ile razy pisalam o moich problemach....ale jednak dalam rade i ciesze sie z kazdego dnia karmienia... a no i co do tej komuny...to wtedy nikt nie informowal kobiet jak sie najlepiej rozkreca laktacje, ze dziecci sie karmi na zadanie...wtedy butelka byla co 4 godziny...no i w momencie kiedy laktacja sie regulowala a piersi nie byly juz takie ciagle nabrzmiale- i co za tym idzie kobiety myslaly, ze im sie mleko konczy- to dostawaly butelke i zaczynalo sie zycie z bebiko... no i na koniec moja refleksja- ani karmienie butelka ani karmienie piersia nie czyni z nas dobrych mam- jest mnostwo innych rzeczy, ktore takimi nas czynia... jestem pewna, ze mleko modyfikowane jest bardzo dobre i na wysokim poziomie i dzieci sie na nim swietnie beda rozwijaly...to dzieki wielu badaniom i latach doswiadczen....ale mimo wszytsko sa tylko imitacja mleka kobiecego i nigdy jakosci mleka matki nie przewyzsza...
  16. patrycja`81mbea Kiedys 6miesiecznym dzieciom podawano mleko prosto od krowy - i nawet odwirowane nie bylo, i jakos te dzieciaki przetrwaly. Ciekawe jaka wowczas wiedze mialy mamy - za komuny, kiedy niczego nie bylo w sklepach. kiedys ludzie mieszkali w jaskiniach-sklepow nie bylo ooo, wlasnie ostatnio z mama rzmawialam swoja na temat karmienia mnie piersia...powidziala, ze ona nie miala tyle szczescia, bo nikt jej nie pomogl i nie doradzil...i ze cieszy sie, ze mi sie udalo karmic Olivie.... a za komuny to nawet nikt nie dyskutowal o problemach z laktacja...od razu byla butla....
  17. mbeaNiestety n ie kazda moze doswiadczyc karmienia piersia, co nie znaczy ze nie ma zadnej wiedzy w temacie DZIECKO. . ja uwazam, ze prawie kazda (jakies 95%) kobiet moze doswiadczyc karmienia piersia...ale to nie ma sie nic do tego ile procent kontynuuje karmienie...wiele kobiet rezygnuje na rzecz butelki, choc z laktacja jest ok... a to dlatego, ze np: dziecko zle technicznie lapie cycucha pije dlugo i mamy nie maja cierpliwosci, zeby tyle z dzieckiem na cycku wysiedziec...szczegolnie po porodzie laktacja rozwija sie wolno dziecko jest niecierpliwie i mama mysli, ze nie ma mleka.... dziecko malo przybiera na wadze w porownaniu do innych dzieci... bolace, krwiawiace piersi... no i te powody takie "na serio" czyli medyczne...ale ja medykiem nie jestem i sie nie znam... ale jeszcze raz powtarzam, to nie ma nic wspolnego z mozliwoscia karmienia....
  18. kingusia1991patrycja`81 i tak na koniec Kingusia,sorki ze zostalas przykladem nie znamy sie-ale zalozylam z gory ze sie nie obrazisz mam nadzieje,ze tak bedzienie no ok... nie obraziłam się, po co się obrażać? każdy ma inne zdanie i inne doświadczenia albo ich nie ma, to moje pierwsze dziecko i się poddałam z cycowaniem... jeśli chodzi o ilość mleka to nie o to chodziło, że Kornelia nie umiała ciągnąć cyca... bo mam laktator elektryczny i on mi odciągał z obu piersi 40 ml... z resztą ja jak się urodziłam od początku byłam na modyfikowanym, mama mnie karmiła sztucznym, bo nie miała w ogóle mleczka... i jakoś żyję jestem zdrowa, żadnych operacji nie miałam (po za tym cesarskim cięciem) nigdy w szpitalu nie byłam tylko jak się urodziłam i jak ja rodziłam dziecko nie chorowałam... więc ja wcale się nie wstydzę, że karmię butelką i to na tyle :) pozdrawiam jasne kingusia, mnie tez mama kramila mlekiem tylko miesiac...ale tamtych czasow a dnia disiejszego nie ma co porownywac...kazdego dnia prowadzi sie badania nad mlekiem matki i mlekiem modyfikowanym i wie sie wiecej, duzo duzo wiecej o skladzie mleka, laktacji itd...ale tez mleka modyfikowane sa coraz bardziej zblizone do mleka naturalnego...na pewno Kornelcia bedzie sie na nim swietnie rozwijac!
  19. mikusia: super kuchnia-!!!! gratuluje pierwszego zagospodarowanego pomieszczenia w wyremontowanym mieszkaniu_1!!!!
  20. aha, dodam jeszcze ze jak olivia miala cos ponad 2 miesiace to chaialam sprawdzic czy sie najada moim mlekiem....i podalam jej butelke... Olivia nie wiedziala co ma z ta butelka zrobic, wypluwala smoczka i tak bawilysmy sie 2 dni...teraz jej ani do smoka ani do butli nie zmuszam...akceptuje tylko cycka, przybiera topniowo na wadze i jest ok...
  21. to i ja cos tu skrobne, ale podam moj przyklad... moj porod byl tez wywolywany, bo bylam juz 14 dni po terminie...mimo wszytsko porod wywolywany to porod wywolywany...no i ze jeszcze byl kleszczowy i po urodzeniu Olivii bylam zjechana jak kon po westernie, to juz maly dodatek...nie moglam chodzic, a blada jak sciana bylam jeszcze przez ponad tydzien... no i oczywiscie to odbilo sie na produkcji mleka...ja bylam bardzo bardzo za karmieniem piersia i bardzo sie na spotkanie moich piersi z Olivka cieszylam...a tu wielkie zaskoczenie, na ktore oczywiscie nie bylam przygotowana, w cyckach pustka... Olivia spadala z wagi kazdego dnia a po 3 dobie dostala tzn goraczki z pragnienia...bo za malo pila...wiec zaczelo sie podawanie herbatki i innych mlekozastepczych preparatow, zeby cos w ogole jej zoladek dostawal... potem byly herbatki na laktacje, nawet mnie w szpitalu akupunkturowali- wszytsko, zeby bylo mleko... na wyjscie ze szpitala moglam sobie wyprobowac laktator i ku mojemu zaskoczeniu udalo mi sie upompowac lacznie 20ml mleka!!!! normalnie sie zalamalam... lekarze kazali kupic mleko modyfikowane.... ale ja w domu, z telefonem przy uchu i sluchajac mojej siostry (matki 3 dzieci) wzielam sie do roboty...codziennie przynjmniej 3 litry napojow, laktator w ruchu co ok. 2 godziny, Olivia non stop na piersi....2 dni z olivia na golasa w lozku na cycku, zeby mnie obwachala...laktator, cycek, picie 3 l na dobe i tak non stop dopoki nie zobaczylam w butelce 240ml mleka (odpompowanego),.... wtedy moja polozna powiedziala, zebym juz nic nie pompowala, tylko zaufala cyckom swoim i karmila juz tylko i wylacznie. dodam, ze wczesniej moje mleko czesciowo zamrazalam a okolo 60ml Olivia dostawala jeszcze dziennie do buzki strzykawka... no to moja historia....jak widac laktacje mozna rozkrecic praktycznie od 0...trzeba sie tylko wysilic i nie wmawiac sobie, ze dziecko sie nie najada... najgorsze co mozna zrobic, to podac modyfikowane, bo wtedy to juz poczatek konca- dziecko jest modyfikowanym mlekiem najedzone na dluzej, nie chce piersi-> piersi produkuja mniej mleka, bo dostaly taka wiadomosc, ze wiecej nie trzeba...potem dla dziecka za malo, mama daje butelke, piersi produkuja jeszcze mniej i koniec... aaaaaaaa no i nie kazde cycusiowe dziecko jest wielkoludem...moja Olivka jest drobna, ale jest w 50 centylu w siatkach...jest zdrowa i nadal cycusiuje :-) pozdrawiam i trzymam kciuki dla wszytskim mam z ciezkim poczatkiem karmienia!
  22. hej kobietki! ddzieki za zyczenia dla Olivki no i od razu : wszytskiego najlepszego dla Marysi z okazji ukonczenia 5 miesiecy :-) ana: ale piekne zebulce Twojej MAriczki,...normalnie wymieklam...sliczne!!!! yasmelka: najpiekniejszcze zdjecie to z Twoim mezem...ach jak czule patrzycie sobie w oczy... cherry: no moja Olivka tez wali nogami w przewijak...my mamy taki na scianie monotwany, ktory K sam zrobil i jeszcze pewnie dlugo z niego bedziemy korzystali :-) ale ja mam na tym drewnie taki jakby materacyk dosc gruby i jeszcze na tym recznik, wiec Olivi nic sie nie stanie... a co do tej tragedii w opolu to normalnie szkoda slow....zgadzam sie, ze panstwo powinna wspierac tych najbiedniejszych i bezbronnych a nie dzieci bogatych rodzicow, ktory nigdy biedy nie zaznaly... patrycja: no Twoj Benjaminek to ma prawie x4 swoja wage urodzeniowa...nie wiem czy po porodzie troche spadl wagowo, ale jesli tak to na pewno jest x4 :-) mi sie wydaje, ze takie dzieci potem przy raczkowaniu i chodzeniu duzo zrzucaja...a dzieci takie jak moje albo panny to zrzucaja od razu na biezaco :-) aguu: dobrze, ze ci pozwolili na praktyki poza krakowem...no i masz farta z babcia...u mnie kurde to tragedia...mojej rodziny brak, K rodzina pracuje, a ja chce jak najszybciej do pracy pojsc...tylko jak do pracy, skoro zlobka nie ma? widac trzeba robic szybko drugiego dzidziusia hihih, zeby sie oplacalo w domu siedziec...i to nie bezczynnie... juz dalej nie wiem co mam pisac...czytalam was rano i do teraz zapomnialam...
  23. hej cioteczki, ja tylko na chwilke... jestem chora...dzisiaj w nocy obudzilam sie, bo mialam dreszcze...wiec K zrobil mi goracy termafor (tak to sie nazywa?) i dal ciepla bluze, zeby mi cieplo bylo...a jak zmierzylam sobie temperature to mialam 39°...normalnie szok...przeziebiona jestem i z nosa mi leci, ale wczoraj czulam sie juz super i cala chate wysprzatalam jak tylko wrocilismy od tesciow...a tu w nocy taka niespodzianka... caly dzien w lozku, K poszedl po cos od goraczki do apteki, a potem spalam z olivka ze 2 godziny...no i jak sie obudzilam to juz mi lepiej... olivka ciagle temperatura w okolicy 38,1° biedna malutka...z noska jej leci i zaczela juz kaszlec, bo wczoraj widzialam, ze jej z noska do gradla juz katar splywa, bo przelykala caly ten katar....jeju, jak mi jej szkoda.... k jest przeukochany, byl z olivka u lekarza, na spacerku teraz z nia jest, wszytsko rbi wokol olivki, bo ja normalnie nie mialam sily.. no to tyle.... wam milego wieczoru...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...