Koszty utrzymania 5-osobowej rodziny? Czy warto mieć 3 dziecko?

[Gość Irmina]

Witam Was serdecznie. Mam bardzo duży dylemat. Bardzo chcielibyśmy z mężem mieć 3 dziecko ale ja bardzo boje się,  że nas na nie zwyczajnie nie stać. Mamy dom, płacimy kredyt okolo 1300 zl, dochodzą wiadomo opłaty. Mąż zarabia 5500 zł ( plus 13 nastka, nagrody 3 razy w roku po okolo 2 tys) , ja zarabiam okolo 3200 zł. Wiadomo jest 500 + ale to wole dokładać na przyszłość,  np. na studia dzieci. Czy z takim zarobkami warto porywać się na 3 dziecko? Czy za takie pieniądze utrzymamy 5-osobowa rodzine. Jakie jest Wasze doświadczenie? Jak dajecie radę? 

[Dziubala]

Mam trójkę dzieci, o tylu marzyłam 🙂. Jak się chce to wszystko można, a życie tak się potem układa, że z wszystkim można dać sobie radę. Finansowo poradzicie sobie bez najmniejszego problemu, trzecie dziecko aż tak budżetu nie obciąża.
Mając rodzinę z 3 dzieci dostaje się kartę 3+ (tzw. Karta Dużej Rodziny), dzięki której można mieć różne zniżki w sklepach, teatrach, muzeach itd.
Powodzenia! 🙂

[Gość Irmina]

Dziękuję bardzo za pocieszenie. Mam dosyć duże dzieci bo 11 letnie i prawie 5 letnie. Wcześniej nie chciałam mieć więcej dzieci także nie mam kompletnie nic dla niemowlaka. Wszystko musimy kupic od nowa. 

[Gość Eve]

My też myśleliśmy, że musimy kupić dla 3 dziecka od nowa, bo poprzednikach nie zostawialiśmy rzeczy, bo były inne osoby w potrzebie. I nam się to zwróciło. Ciuchy, wózek, mebelki... nagle wysyp osób  które nam coś dawały. 

A z takim budżetem spokojnie dacie radę 😉 mówię to jako mama 3 dzieci i jako księgowa.

[Gość Irmina]

No właśnie nam nie ma kto dac. Sami kupimy i już. Po 1 dziecku tez nie chciałam mieć 2 dziecka. Wszystko kupowaliśmy mimo, że w rodzinie mamy sporo dzieci i mogliśmy spokojnie od kogoś dostać. Mam nadzieję,  że damy rade bo nie chce żeby moim dzieciom czegos brakowało.

[Gość Irmina]

Tez troche się boje bo mam koleżankę której mąż  zarabia 11 tys, ona około 2,5 tysiąca i cały czas jęczy,  ze maja mało kasy, rodzice dali im dzialke, pomagają, daja czasami na meble bo on placze, ze jest zle, w kuchni meble za 30 tys ale klepie biedę jej zdaniem i nie stać jej zeby być na wychowawczym do 2 roku zycia dziecka. Caly czas jej zle i ja się przerazam, ze majac tyle mniej nie damy rady. A czasami myślę, że lubi tak gadać i użalać się jaka to jest biedna aby każdy jej pomagał.