Skocz do zawartości
Forum

Grudniowe mamusie 2020


Gość Ogvh

Rekomendowane odpowiedzi

Ja się dobrze czuje, ale od czasu do czasu pobolewa mnie podbrzusze. No i zmęczona jestem 🙂 

ja tez się zastanawiam czy nie za dobrze się czuje 😁 

 

dziewczyny potrzebuje pomocy. U dzidzi wszystko dobrze, serducho bije jak dzwon. Ale zmartwiła mnie doktorka mówiąc ze dziecko jest jakieś duże... ma 45mm(10+5 mam obecnie a wychodzi 11+2). Czy to może oznacza. Coś złego? 
 

 

 

Odnośnik do komentarza
Gość Hiacynta
1 minutę temu, Gość Kropka napisał:

Ja się dobrze czuje, ale od czasu do czasu pobolewa mnie podbrzusze. No i zmęczona jestem 🙂 

ja tez się zastanawiam czy nie za dobrze się czuje 😁 

 

dziewczyny potrzebuje pomocy. U dzidzi wszystko dobrze, serducho bije jak dzwon. Ale zmartwiła mnie doktorka mówiąc ze dziecko jest jakieś duże... ma 45mm(10+5 mam obecnie a wychodzi 11+2). Czy to może oznacza. Coś złego? 
 

 

 

Kropka może nie martw się na zapas. U mnie podobnie, jak byłam na 2 USG to myślałam, że będzie miało 25mm, a miało 40mm! Później się okazało że jesteśmy prawie tydzień do przodu. Ja się obawiam tylko, że może mnie czekać cesarka, bo dziecko może być duże. My oboje jesteśmy wysocy, więc jest taka szansa. 

Jak tak dalej pójdzie to zostanę mama listopadowa😉najważniejsze żeby było zdrowe, a do reszty się dostosuje grzecznie 😉

Odnośnik do komentarza

Ja za każdym razem, jak idę na USG to chce tylko usłyszeć, że bije serduszko 🙂 jakoś nie myślałam o długości bobasa. No ale dziś to mnie zestresowała 😞 

Ja widzisz z kolei jestem niska, mąż wyższy o 20cm 😄 A w którym tygodniu Hiacynta byłaś na 2 USG? 🙂 

I rozumiem, że wolałabyś rodzić naturalnie niż się poddać cesarce?

Odnośnik do komentarza
Gość Hiacynta
2 godziny temu, Gość Kropka napisał:

Ja za każdym razem, jak idę na USG to chce tylko usłyszeć, że bije serduszko 🙂 jakoś nie myślałam o długości bobasa. No ale dziś to mnie zestresowała 😞 

Ja widzisz z kolei jestem niska, mąż wyższy o 20cm 😄 A w którym tygodniu Hiacynta byłaś na 2 USG? 🙂 

I rozumiem, że wolałabyś rodzić naturalnie niż się poddać cesarce?

Na 2 USG byłam w 10 t.c. ( pierwsze w 6 t.c., bo już się źle czułam i brzuch mnie bolal, więc, kazała przyjść). A okazało się, że jestem prawie w 11. Mezus się zaśmiał i powiedział, a nie mowilem? Bo w jego rodzinie praktycznie wszystkie kobiety miały cesarki, bo dzieci się rodziły duże. Tam nawet ciotki i kuzynki mają 170-180cm wzrostu!!! Masakra!

U nas 24cm różnicy. 

Wolę poród siłami natury. Po CC są zrosty, ktorę później mogą boleć. Ale jak się nie uda to trudno. Najważniejsze jest dla mnie dziecko. Powiem tylko, że mam koleżanki, które miały CC na życzenie. 

A Ty Kropka chciałabyś CC?

Odnośnik do komentarza

O, czyli u Ciebie też bobas większy 🙂 O kurczę, to widzę że dobre geny po stronie męża 😄 siostra mojego męża urodziła duże dzieci (córka 4.5kg, syn prawie 5kg) i miała zawsze CC. Ja to mam nadzieję, że dzidzia może i większa, ale max 3.5kg będzie miała 🙂 A po stronie Twojej rodziny popularne są CC?

Ja również jestem za porodem siłami natury. Wiem, że niektóre kobiety chcą i życzą sobie CC, ale mam nadzieje że dla mnie i dla Ciebie będzie to ostateczność 🙂 też czytałam o zrostach. Osobiście jestem trochę przerażona porodem naturalnym, ale liczę na to że szerokie biodra pomogą no i jakoś to będzie 🙂 damy radę 🙂 

Odnośnik do komentarza
Gość Monika210

Hej! :) Witam się z Wami pod koniec 11 tygodnia. To moja pierwsza ciąża, więc cieszę się, że znalazłam te forum i będę mogla wymieniac się z Wami doświadczeniami :)

Za tydzień mam badanie genetyczne, jestem pozytywnie nastawiona ;)

Odnośnik do komentarza
Gość Klaudyna

Ale chyba na takim etapie ciąży duży dzidziuś nie znaczy że będzie duże dziecko tylko że po prostu ciąża jest starsza. Ja panicznie nie chce mieć cc, a nawet jeśli sytuacja z koronawirusem się nie uspokoi i mam rodzić sama, to wolę rodzić w domu chyba. Pierwszy poród miałam lekki, córka 2900, więc liczę że ten będzie jeszcze szybszy.

 

Odnośnik do komentarza
Gość Hiacynta
14 godzin temu, Gość Kropka napisał:

O, czyli u Ciebie też bobas większy 🙂 O kurczę, to widzę że dobre geny po stronie męża 😄 siostra mojego męża urodziła duże dzieci (córka 4.5kg, syn prawie 5kg) i miała zawsze CC. Ja to mam nadzieję, że dzidzia może i większa, ale max 3.5kg będzie miała 🙂 A po stronie Twojej rodziny popularne są CC?

Ja również jestem za porodem siłami natury. Wiem, że niektóre kobiety chcą i życzą sobie CC, ale mam nadzieje że dla mnie i dla Ciebie będzie to ostateczność 🙂 też czytałam o zrostach. Osobiście jestem trochę przerażona porodem naturalnym, ale liczę na to że szerokie biodra pomogą no i jakoś to będzie 🙂 damy radę 🙂 

Moja mama 2x sn, ale już jej siostra 2xCC. Ale reszta kobiet siłami natury. 

Na razie staram się za bardzo o tym nie myśleć. Biodra mam raczej średniej wielkości, więc różnie może u mnie być. Może zdecyduje się na znieczulenie.

Co do dziecka, to z pewnością jest większe niż sugeruje kalendarz ciąży. Od początku prowadziłam wszystko w aplikacji. U mnie regularnie i typowo, więc z obliczeń wynika, że mały rośnie trochę szybciej 😉

Wielkie bobaski u Twojej siostry 😄przepraszam, że pytam, czy siostra była zdrowa czy miała cukrzycę ciążowa? To jest coś czego ja się bardzo boje😭

 

Odnośnik do komentarza
15 godzin temu, Gość Monika210 napisał:

Hej! 🙂 Witam się z Wami pod koniec 11 tygodnia. To moja pierwsza ciąża, więc cieszę się, że znalazłam te forum i będę mogla wymieniac się z Wami doświadczeniami 🙂

Za tydzień mam badanie genetyczne, jestem pozytywnie nastawiona 😉

Witaj Monika, fajnie że jesteś 🙂

 

A ja wam powiem, że jeszcze na razie nie myślę o porodzie. Wydaje mi się to bardzo odległe 🙂

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Gość Hiacynta napisał:

Moja mama 2x sn, ale już jej siostra 2xCC. Ale reszta kobiet siłami natury. 

Na razie staram się za bardzo o tym nie myśleć. Biodra mam raczej średniej wielkości, więc różnie może u mnie być. Może zdecyduje się na znieczulenie.

Co do dziecka, to z pewnością jest większe niż sugeruje kalendarz ciąży. Od początku prowadziłam wszystko w aplikacji. U mnie regularnie i typowo, więc z obliczeń wynika, że mały rośnie trochę szybciej 😉

Wielkie bobaski u Twojej siostry 😄przepraszam, że pytam, czy siostra była zdrowa czy miała cukrzycę ciążowa? To jest coś czego ja się bardzo boje😭

 

To bobaski siostry mojego męża 😄 moja siostra urodziła córeczkę 3kg, a teraz w drodze syn i zobaczymy 🙂 siostra męża zdrowa jest. Ja niestety mam insulinooporność i też boję się cukrzycy ciążowej. Ale codziennie sprawdzam poziom glukozy we krwi przy użyciu glukometru i na razie jest wszystko dobrze 🙂 ostatnio wyszły mi ketony w moczu. Wyczytałam że to może zwiastować cukrzycę ciążową. Ale to też może mieć związek z głodzeniem organizmu - a ja ostatnio jem mniej i schudłam. Wiec w ciągu dwóch dni jadłam jak szalona, sprawdziłam mocz jeszcze raz i poziom ketonów spadł. Więc mam nadzieję że to nie jest jednak cukrzyca ciążowa 🙂a czy Ty masz masz jakieś podstawy to obaw? W rodzinie ktoś miał cukrzycę ciążową czy może Ty masz jakieś problemy?

Ja to przy pierwszym porodzie bałabym rodzić się w domu. Może przy kolejnych miałabym inne stanowisko 🙂 

Do porodu niby ok 6 miechów Tesla, zleci nim się obejrzymy 😄 

 

Odnośnik do komentarza
Gość Hiacynta

Ooo, to podziwiam Twoje zaangażowanie w pomiary cukru! A jesteś na razie na samej diecie? Czy bierzesz też leki? Robiłaś już sobie krzywa cukrowa? 

Czy diabetolog zalecił Ci ograniczanie jedzenia? Czy to bezpieczne?

U mnie w rodzinie 4 osoby mają cukrzycę typu 2. Są to mężczyźni z brzuszkami;) ale niestety wywiad mam już dodatni i do tego dochodzi jeszcze mój wiek. Zastanowiło mnie to, że w pewnym momencie po obiedzie robiłam się bardzo senna, a wcześniej tego raczej nie miałam. I zmiana apetytu, tzn chęć na słodkie. Staram się kontrolować i jeść mniej szkodliwe słodycze np. ciasto domowego wyrobu mniej słodzone, czy owoce. Delikatnie zaczęłam też ćwiczyć i spacerować. Na razie waga 1kg do przodu i się trzyma. Boje się roztyc, ale jednocześnie nie chce zaszkodzić dziecku....moja mama ze mną przytyła 25kg, ale zatrzymała mocno wodę. 

Też mi się wydaje, że szybko to zleci do porodu. Lubię czasem się zastanowić nad pewnymi kwestiami. Zazdroszczę szczęściarom, które miały lekko, ale niech im się wiedzie😄

Kropka to u Was jest wysyp dzieciaczków w rodzinie! Pewnie dostaniesz mnóstwo porad i akcesoriow😉

Odnośnik do komentarza
22 minuty temu, Gość Hiacynta napisał:

Ooo, to podziwiam Twoje zaangażowanie w pomiary cukru! A jesteś na razie na samej diecie? Czy bierzesz też leki? Robiłaś już sobie krzywa cukrowa? 

Czy diabetolog zalecił Ci ograniczanie jedzenia? Czy to bezpieczne?

U mnie w rodzinie 4 osoby mają cukrzycę typu 2. Są to mężczyźni z brzuszkami;) ale niestety wywiad mam już dodatni i do tego dochodzi jeszcze mój wiek. Zastanowiło mnie to, że w pewnym momencie po obiedzie robiłam się bardzo senna, a wcześniej tego raczej nie miałam. I zmiana apetytu, tzn chęć na słodkie. Staram się kontrolować i jeść mniej szkodliwe słodycze np. ciasto domowego wyrobu mniej słodzone, czy owoce. Delikatnie zaczęłam też ćwiczyć i spacerować. Na razie waga 1kg do przodu i się trzyma. Boje się roztyc, ale jednocześnie nie chce zaszkodzić dziecku....moja mama ze mną przytyła 25kg, ale zatrzymała mocno wodę. 

Też mi się wydaje, że szybko to zleci do porodu. Lubię czasem się zastanowić nad pewnymi kwestiami. Zazdroszczę szczęściarom, które miały lekko, ale niech im się wiedzie😄

Kropka to u Was jest wysyp dzieciaczków w rodzinie! Pewnie dostaniesz mnóstwo porad i akcesoriow😉

Palce już mnie bolą od tego kłucia, ale trudno 🙂 też nie chce cukrzycy ciążowej.

Jestem na diecie od 3 lat. Niestety, za wysoki poziom insuliny po 1h (i glukozy po 1h) powodował, że nie miałam miesiączek (ani owulacji). Zmiana stylu życia pomogła, ale nie na tyle żeby wróciły miesiączki. Dołączono metforminę w najmniejszej dawce, nie pomogło. Zwiększyli dawkę i wszystko się unormowało 🙂 w ciąży też biorę metforminę. Krzywej jeszcze nie robiłam. A Ty?

Co do diabetologa to się z nim nie konsultowałam. Wszystko z endokrynologiem i ginekologiem. Nikt mi nie nakazał ograniczenia jedzenia, ja po prostu po zajściu w ciąże dostałam lekkiego wstrętu do jedzenia. Zmienił mi się totalnie smak. To ciekawe, bo przed ciążą uwielbiałam gorzką czekoladę, a teraz dla mnie nie ma smaku 😄 wiem, to absurdalne, ale tak mam. Teraz jest trochę lepiej, a te wyniki badań moczu spowodowały że jem nawet jak mi się nie chce albo coś mi nie smakuje. Trudno, boję się o maluszka.

Ładnie sobie radzisz 🙂 pichcisz sama ciasta? 🙂 i pochwal się co ćwiczysz, ja się jeszcze trochę boję ćwiczyć. Ale myślę że to kwestia dni/tygodni i sama się zacznę więcej ruszać 🙂

Co do tycia to też myślę, że najważniejszy jest maluszek. Sama nie chcę dużo przytyć, ale będzie jak będzie 🙂 teraz nie jest czas na robienie figury czy tam formy. Najwyżej po ciąży będę musiała bardziej zadbać o siebie i już 🙂Co do porad to uwierz mi, że się ich boję 😄 a zwłaszcza porad teściowej hehe 😄 ja jestem z tych, które lubią robić rzeczy po swojemu. Oczywiście w momentach zwątpienia chętnie zasięgnę pomocy u rodziny, ale muszę wyznaczyć granice, żeby nie dać sobie wejść na głowę 😄 

Odnośnik do komentarza
Gość Hiacynta
W dniu 29/5/2020 o 12:46 PM, Gość Kropka napisał:

Palce już mnie bolą od tego kłucia, ale trudno 🙂 też nie chce cukrzycy ciążowej.

Jestem na diecie od 3 lat. Niestety, za wysoki poziom insuliny po 1h (i glukozy po 1h) powodował, że nie miałam miesiączek (ani owulacji). Zmiana stylu życia pomogła, ale nie na tyle żeby wróciły miesiączki. Dołączono metforminę w najmniejszej dawce, nie pomogło. Zwiększyli dawkę i wszystko się unormowało 🙂 w ciąży też biorę metforminę. Krzywej jeszcze nie robiłam. A Ty?

Co do diabetologa to się z nim nie konsultowałam. Wszystko z endokrynologiem i ginekologiem. Nikt mi nie nakazał ograniczenia jedzenia, ja po prostu po zajściu w ciąże dostałam lekkiego wstrętu do jedzenia. Zmienił mi się totalnie smak. To ciekawe, bo przed ciążą uwielbiałam gorzką czekoladę, a teraz dla mnie nie ma smaku 😄 wiem, to absurdalne, ale tak mam. Teraz jest trochę lepiej, a te wyniki badań moczu spowodowały że jem nawet jak mi się nie chce albo coś mi nie smakuje. Trudno, boję się o maluszka.

Ładnie sobie radzisz 🙂 pichcisz sama ciasta? 🙂 i pochwal się co ćwiczysz, ja się jeszcze trochę boję ćwiczyć. Ale myślę że to kwestia dni/tygodni i sama się zacznę więcej ruszać 🙂

Co do tycia to też myślę, że najważniejszy jest maluszek. Sama nie chcę dużo przytyć, ale będzie jak będzie 🙂 teraz nie jest czas na robienie figury czy tam formy. Najwyżej po ciąży będę musiała bardziej zadbać o siebie i już 🙂Co do porad to uwierz mi, że się ich boję 😄 a zwłaszcza porad teściowej hehe 😄 ja jestem z tych, które lubią robić rzeczy po swojemu. Oczywiście w momentach zwątpienia chętnie zasięgnę pomocy u rodziny, ale muszę wyznaczyć granice, żeby nie dać sobie wejść na głowę 😄 

Kropka ja jeszcze nie robiłam krzywej cukrowej. Pewnie ginekolog każe mi zrobić w standardowym terminie. 

Na YouTube są liczne filmiki, gdzie jest pokazane jak ćwiczyć w pierwszym trymestrze. Ja te ćwiczenia robiłam dotąd bardzo delikatnie. Tak żeby się nie zmęczyć, ani nie przeciążyć stawów, bo ponoć jest łatwo o takie sytuacje w ciąży. Zauważyłam też że spacery mi służą. Lepiej się później czuję. Ale są to raczej krótkie wyjścia, tak żeby przewietrzyć glowe😉

Teraz to sama gotuje i piekę. Staram się przyrządzać wszystko od podstaw, unikać produktów konserwowanych i wysoko przetworzonych. Ale miałam parę tygodni temu chęć na chipsy i wsunęłam prawie całą pakę 😉 przepisy biorę z internetu, tam jest dużo fajnych pomysłów i inspiracji. U nas ostatnio króluja szparagi. Ponoć mają dużo kwasu foliowego 😉 a jak to Kropka u Ciebie wygląda?

Moja teściowa nie udziela mi na szczęście żadnych porad. Od czasu do czasu przekazujemy sobie przez męża jakieś ciasto czy coś w tym stylu😄 układ idealny😎

Klaudyna gratuluję dobrych wyników USG😄

Odnośnik do komentarza
Gość Hiacynta

Przesunęli, bo widocznie mieli ku temu ważne powody. Przecież nie siedzą tam na urlopie i odpoczywają😉

Tesla daj znać jak będziesz po badaniach. Nie martw się na zapas. Trzymam kciuki😉

Ja już po Sanco plus. Zdrowy chłopak😄 będzie pierworodny 😄

Odnośnik do komentarza
W dniu 31/5/2020 o 1:07 PM, Gość Hiacynta napisał:

Kropka ja jeszcze nie robiłam krzywej cukrowej. Pewnie ginekolog każe mi zrobić w standardowym terminie. 

Na YouTube są liczne filmiki, gdzie jest pokazane jak ćwiczyć w pierwszym trymestrze. Ja te ćwiczenia robiłam dotąd bardzo delikatnie. Tak żeby się nie zmęczyć, ani nie przeciążyć stawów, bo ponoć jest łatwo o takie sytuacje w ciąży. Zauważyłam też że spacery mi służą. Lepiej się później czuję. Ale są to raczej krótkie wyjścia, tak żeby przewietrzyć glowe😉

Teraz to sama gotuje i piekę. Staram się przyrządzać wszystko od podstaw, unikać produktów konserwowanych i wysoko przetworzonych. Ale miałam parę tygodni temu chęć na chipsy i wsunęłam prawie całą pakę 😉 przepisy biorę z internetu, tam jest dużo fajnych pomysłów i inspiracji. U nas ostatnio króluja szparagi. Ponoć mają dużo kwasu foliowego 😉 a jak to Kropka u Ciebie wygląda?

Moja teściowa nie udziela mi na szczęście żadnych porad. Od czasu do czasu przekazujemy sobie przez męża jakieś ciasto czy coś w tym stylu😄 układ idealny😎

Klaudyna gratuluję dobrych wyników USG😄

Ja też uwielbiam szparagi, kilka tyg temu codziennie je jadłam, teraz zrobiłam sobie przerwę, ale znowu mam na nie ochotę 😄 Za mną również od czasu do czasu chodzą chipsy, zdarza mi się również zjeść na raz całą paczkę 😄 jakoś mam też smaka na ciasta, upiekłam sobie nawet sernik ale to nie jest to, czego oczekiwałam. Teraz chodzą mi po głowie pączki i drożdżówki, ale nie chcę się na nie skusić przez insulinooporność. Ale pewnie niedługo się złamię, kupię, zjem i uznam, że to jednak nie to, na co miałam ochotę 😄 

Super masz teściową, pozazdrościć! 😄 

 

Tesla, powodzenia na prenatalnych! Wszystko będzie dobrze 🙂 

Mi z kolei przesunęli prenatalne z piątku (12.06) na poniedziałek (08.06) i nie wiem czemu, ale chyba juz powoli zaczynam się stresować 😞 

Btw, używacie już może detektora tętna płodu?

Odnośnik do komentarza
Gość Hiacynta

Kropka, jak ja upiekłam sernik, to nawet nie mogłam już go dokończyć jesc😉 niestety jest to ciasto, którego nie umiem zrobić tak, żeby mi smakowało. Za to drożdżówkę robię znakomita. Mięciutka, pulchna i aromatyczna. Obecnie robię z truskawkami i coś czuję że w weekend znów machnę taka😄 na szczęście za pączkami nie przepadam, więc sprawa z glowy.

Tesla, a Ty gotujesz coś sama?

Detektora nie używam. To chyba nie dla mnie. A Wy używacie?

Dziś u mnie miało miejsce ciekawe zjawisko. Najpierw poczułam pulsowanie w podbrzuszu, a później twardy guz. Myślałam, że to jelito się obkurczylo, a to macica przesunęła się do przodu! Już mam wyczuwalna mała piłkę😉też już to zaobserwowalyscie u siebie? Który u Was tydzień?

Buziaki😄

 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...