Skocz do zawartości
Forum

Mamy październikowe 2020


Kryska89

Rekomendowane odpowiedzi

Czarna.ana u mnie odszedł w niedzielę a u mnie dzisiaj też jest 36+6. Tylko akurat czop może odejść i na kilka tygodni przed porodem więc nie ma co panikować. U mnie nic się teraz nie dzieje. Jeśli byłby zabarwiony mocno na czerwono to wtedy szanse na niedługi termin porodu są duże. 

Z tym kąpaniem to dopytam jak wygląda u nas w szpitalu i podejmę wtedy decyzję. Tyle co się dowiedziałam to jeśli wody płodowe są zielone to obowiązkowo dziecko jest myte w szpitalu no ale to jest oczywiste. 

Odnośnik do komentarza

Ja mam termin na za tydzień, a u mnie cisza 😊. Sądzę, że złapie mnie nagle i tyle, bo widzę że reguły nie ma. 5 mam jeszcze wizytę u gina, chociaż pójdę niechętnie, bo zrazilam się do lekarki tym brakiem zaangażowania. Wolałabym jej już nie widzieć, ale potrzebuję żeby mi przedłużyła chorobowe... 

Odnośnik do komentarza
Gość Ruda 37 tc

Czop śluzowy może wychodzić podobno stopniowo. Dowiedziałam się ostatnio ze szkoły rodzenia na yt z UCZKiN. 

U mnie w pierwszej ciąży było go dość sporo i po 2 h zaczął się poród. 

Obecnie oprócz skurczy przepowiadających nie dzieje się nic 😔

Odnośnik do komentarza

Czyli wszystko na spokojnie 🙂 mi chyba odszedł w całości bo wymiarami to tak dobre 3x3 cm i pewnie ze 2 cm grubości. Nie miał właśnie ani smużki krwi, a jakoś sie zafikowalam że powinno być, a tu jednak niekoniecznie. To było takie uczucie jakbym musiała iść natychmiast na 2 do łazienki, ściągam bieliznę a tu niespodzianka 🤪 

Teraz czuje tylko skurcze przepowiadające ale to od miesiąca prawie mam. Za to ostatnie 2 dni cukry mi wariują niezależnie od tego co zjem 🙄

Odnośnik do komentarza

A mnie oprócz skurczy strasznie suszy, mogłabym nie wypuszczać kubka/butelki z rąk i non stop pić. I ciągle jestem głodna. Tak jak nie miałam tego przez całą ciążę, tak teraz mogłabym dojadać po narzeczonym 😂 non stop na głodzie praktycznie. 

Odnośnik do komentarza

Czarna.ana ja miałam tak samo i byłam w panice, bo torby nie miałam spakowanej. Wydaje mi się, że mogło być to spowodowane tym, że miałam w piątek badanie ( a lekarz delikatny nie był) albo, że w sobotę były ostatnie "seksy" 😉

Natka, mi do pokoju mąż przyniósł zgrzewkę wody, bo mówi, że już mu się ciągle nie chce biegać po jedną butelkę na dół do kuchni. 

Odnośnik do komentarza

Natka, ja tak samo... Złapał mnie jakiś wilczy apetyt i pragnienie. Nie umiem już tego opanować, jem i piję na potęgę 😁

Czarna.ana, może to znak, że urodzisz w najbliższą pełnię? 🤩

Co do kąpieli, to mi to obojętnie, czy podmyją, czy nie... Po tej szpitalnej kąpieli włosy córki i tak nadal były wymazane, więc oni to robią pobieżnie raczej 😉 Ciekawe, czy Jasiek też będzie miał taką bujną czuprynę jak starsza siostra 🤔

Dzisiaj miałam trochę stracha, bo jak wróciłam ze szkoły z córką, to miałam przemoczoną wkładkę i się obawiam, czy to przypadkiem nie był wyciek wód 😔 Mąż wróci z pracy z papierkami lakmusowymi i chyba będę testować te moje wydzieliny, bo każda kropla u mnie na wagę złota...

Padam dzisiaj na pysk, nie mam siły ani ochoty na nic. Nie spałam prawie w ogóle że stresu tym testem rodziców kolegi z klasy córki i oczy mi się same zamykają, ale zasnąć nie idzie 😟

Odnośnik do komentarza

Oj ja jeszcze nie chcę 😀 Marudzę, że mi ciągle ciężko i spać nie mogę ale niech jeszcze posiedzi trochę w brzuchu. Mam pustkę w głowie i chyba nie pamiętam nic z tego co czytałam czy oglądałam o porodzie czy pielęgnacji dzieci. Panika 😱 

Odnośnik do komentarza

A ja ostatnio od dwóch dni absurdalnie martwię się o zdrowie synka... Nie wiem dlaczego mi takie myśli przyszły i się mnie trzymają... Też tak macie? Bez uzasadnionej przyczyny zaczęłam się nad tym zastanawiać i się martwić...

Sylwia? Wszystko ok?

Qnia jak mały?

Odnośnik do komentarza

Paula pod koniec ciąży to juz kazda ma jakies zmartwienia, ja dzis mialam brzuch twardy jak kamień, w sumie dalej mam i mala mi sie malo ruszala i też sie martwilam, bardziej zwracalam uwage na jakikolwiek ruch, ale potem jak zaczęła sie ruszać, ze na brzuchu góry i wierzcholki to przeszly i moje zmartwienia. Takze nie tylko ty sje martwisz o maluszka.

Odnośnik do komentarza

Mama2Ania rozumiem, wiem, tylko że ja mam w nocy np sny o różnych chorobach, krzyczę przez sen, rozpaczam... Dziś mi się śniło że na prenatalnych nie ujawnili wszystkiego, że zataili, i że zobaczyłam wadę dopiero po urodzeniu... Masakra jakaś. Jeszcze takich schiz nie miałam

Odnośnik do komentarza

My w miarę ok. Byłam dziś cały dzień sama w domu i starałam się resetowac mózg 🤯 o ile to możliwe 🤔. Uświadomiłam sobie ze i tak nic nie zależy ode mnie i co ma być to będzie. Wczoraj lekarz wspominał o moim krwiaku... Powiedział, że tak jest bardzo często ale żeby trzy miesiące krwawic i że jest ok to się raczej nie zdarza. Ja od początku traktuje ta ciąże jako cud i tego się trzymam. Musi być dobrze. Zwracam uwagę na to co i kiedy robi synek🤸‍♂️. Dziś miał ten spokojniejszy dzień ale i ja co chwila na kanapie drzemke robiłam. 

Paula, tak jak pisze Mama2Ania teraz to pewnie każda z nas ma sieczke w głowie i wszystkie marzymy tylko o tym żeby dzieci były już z nami. 

Dziś oglądałam szkole rodzenia Joanny Mróz cześć IV i było właśnie m.in. o kąpieli noworodka w szpitalu. Ona nie zaleca akurat. W moim szpitalu UCZKiN też nie myja, tylko wycieraja. 

Ciekawe jak nasza Qnia i Bogus💟

Odnośnik do komentarza

Hm niektore kobiety w ciąży mają realistyczne sny i potem sie wlasnie nimi przejmuja, postaraj sie moze myśleć wlasnie w tej kategorii, ze to tylko sen :) 

Sylwia dobre podejscie, ja tez czasami jak sie cos dzialo tlumaczylam sobie ze to góra decyduje jak ma byc 🙂

 

Odnośnik do komentarza

Mnie też zazwyczaj wieczorem dopadają jakieś czarne myśli 😕 ale to normalne, bo każda z nas chce jak najlepiej dla swojego dziecka i martwimy się o ich zdrowie. Tyle ile mogłyśmy to dla nich zrobiłyśmy 🙂 a na resztę nie mamy wpływu. Nie wiem gdzie coś takiego przeczytałam ale pewna doktor gdy potwierdzała ciążę pacjentce powiedziała, że " wita w gronie wiecznie zamartwiających się " Nie można tego lepiej ująć 🙂

Odnośnik do komentarza

Kate lepiej bym tego nie ujęła 🤪

A ja pamiętam jak z mężem wracaliśmy do domu po transferze i on mówi: oj żeby się udało to będzie trochę spokoju po całej tej procedurze. I ja mu wtedy powiedziałam że zmartwienia to dopiero się zaczną bo juz zawsze będziemy się bać o to dziecko 💟. Widać to normalne zjawisko😘

Odnośnik do komentarza

Kurde, u mnie to pełnia wypada w pierwszy dzień 37 tc, to może niech chociaż tydzień posiedzi jeszcze 🙈 

Paula, ja wczoraj zaczęłam panikować przed zaśnięciem, że może jest w pępowinie właśnie zaplątana i co teraz, normalnie nie mogłam się uspokoić. Też mam jakieś schizy, jak się przewracam na bok, że ją gniotę i ją to boli, chociaż wiem, że to niemożliwe. 

Panikę, że nic nie pamiętam ze szkoły rodzenia czy tego, co czytałam, to już mam od tygodnia chyba 😂 

Odnośnik do komentarza

Ja dzisiaj zakończyłam szkołę rodzenia i polecam każdemu. Poznałam kilka fajnych osób i jestem spokojniejsza jeśli chodzi o poród i później opiekę nad bobem. Trochę rzeczy mi się rozjaśniło, bo byłam zielona 😊. Polozne poleciły mi żeby się umówić na ktg jeśli nie byłam w ogóle po 36 tygodniu i tak tez zrobiłam... Jutro pojadę i zobaczę 😊

Odnośnik do komentarza

Mi będą robić te polozne ze szkoły rodzenia i trzeba zapłacić 40 zł. Nie wiem jak to wyglada jakbym przyszła do szpitala. Muszę wtedy mieć skierowanie czy co? Bo przypuszczam, że jak nie ma wskazania to tak z drogi mnie nie przyjmą?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...