Skocz do zawartości
Forum

Zdrada internetowa w ciazy


Parowka

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem w czwartym miesiacu ciazy. Z partnerem jestesmy ze soba 5 lat. Staralismy sie o nasze dziecko 9 miesiecy.
Niestety bedac w drugim miesiacu dowiedzialam sie ze partner flirtuje przez internet. Byla to obca osoba, poznan prawdopodobnie gdzies na jakims serwisie. Wiem, ze to nie to samo jak zdrada fizyczna ale w obydwu przypadkach zaufanie do partnera spada do zera.
Przeprowadzilismy rozmowe na ten temet. Dodam ze nie jestem osoba zaborcza, nie mierzi mnie ze facet oglada porno itd. Ale dla mnie bylo to za duzo.
Moj partner spedza duzo czasu na tego typu serwisach. Widze ze siedzac obok pisze do kogos; jest non stop przy telefonie. Ja w tym czasie nie wiem co robic. Widze ze scenariusz zaczyna sie powtarzac. Szczerze? Gdybym nie byla w ciazy - zostawilabym go. Ale jestem. I wiem ze on bylby swietnym ojcem.
Jednak totalny brak zaufania i zupelny brak poczucia bezpieczenstwa dobija mnie. Czuje sie pozostawiona sama sobie i pomimo ze jestem osoba zaradna, czasem nie wytrzymuje i placze w poduszke. On zdaje sie nie widziec problemu, zachowuje sie jakby sie nic nie stalo. Bardzo oddalilismy sie od siebie i wiem ze to z mojego powodu. Nie potrafie zmusic sie do kontaktu fizycznego, do przytulania; wiecej czasu spedzamy w osobnych pokojach. Czuje sie jakbym miala miec dziecko z kims obcym, z jakim wspollokatorem.
Moj partner nie ma problemu zeby nazywac mnie kobieta swojego zycia i przyszla matka swoich dzieci i stara sie byc czuly itd. Ale to co robi to zupelnie inny biegun. Bylyscie kiedys w takiej sytuacji? Musze sie poradzic bo zaraz zwariuje.

Odnośnik do komentarza

To smutne co piszesz. A mówiłaś Twojemu partnerowi o swoich uczuciach dokładnie tak jak tutaj napisałaś?
Dla mnie nie do pomyślenia taka sytuacja. Jak On tego nie zmieni to bedziesz się męczyć moim zdaniem.
To trudne i nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu, nie byłam w takiiej sytuacji. U mnie było tak, że po 8 latach po ślubie mąż mnie okłamał. Mówił że idzie na noc do pracy i nie wrócił po nocce do domu. Zamartwiałam się i okazało się że nie miał nocki. W końcu wyszło że był z kumplami na imprezie i w drodze powrotnej mieli wypadek i są ok. 100km od domu a ich auto w rowie... to był pierwszy gwóźdź do naszej rozwodowej trumny. Rozstałam sie z nim po killu tygodniach od tej sytuacji, po prostu już mu nie wierzyłam. I wydaje mi się, ze bez zaufania nie ma kochania

Odnośnik do komentarza

Z własnego doświadczenia powiem Ci że jeśli będziesz tkwić w czymś takim i będziesz na to przymykac oczy to nic dobrego z tego nie wyniknie. Mój były mąż zaczynał dokładnie tak samo... zajęło mi sporo czasu żeby ostatecznie powiedzieć dość i odejsc i zaluje ze tak dlugo sie z tym meczylam. Jeśli mu teraz nie pokażesz że nie będziesz tolerować takiego zachowania to niestety nie licz na to że on przestanie. Bardzo Ci współczuję bo teraz to potrzebny Ci spokój a nie nerwy i łzy... bądź dzielna i nie daj się tak traktować. Powodzenia Ci życzę

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...