Skocz do zawartości
Forum

Mamy rocznik '83 :D


Rekomendowane odpowiedzi

alisss mi co jakiś czas sny głupie przychodzą :Szok: Ale nie wiem skąd się biorą :whistle: U mnie z samopoczuciem też super, w ogóle nie czuję żebym była w ciąży. Zresztą
mówią że jak na ten miesiąc to brzucha prawie nie widać i się wkurzam, bo właśnie chciałabym się troszkę poafiszować :D A jak u Ciebie z zakupami, masz już coś?

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

Ja od samego pocztku nic tylko sie ciesze :) mialam zaledwie pare mdlych dni, ale to dosc pozno bo gdzies w 12 -13 tyg. No i apetyt mi wsiakl... ale teraz nadrabiam hihi.

Nic jeszcze dla dzidzi nie mam bo jakos sie nie zlozylo ale teraz pogoda coraz to ladniejsza to i na zakupy chetniej sie bedzie chodzic.

A coo do brzuszka to u mnie zaczyna sie pojawiac, ponoc tez maly, ale czuje ze teraz szybciej bedzie rosl. Mam nadzieje ze tylko brzuszek.... choc z tym nie powinno byc problemu bo chudziutka jestem i raczej tendencji do tycia nie mam, predzej do chudniecia z kosci na osci .. :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6e6ydimiqwypp.png

http://www.suwaczki.com/tickers/abnzlnkp1dcxwr9b.png

http://www.mamacafe.pl/suwak/12395.png

Odnośnik do komentarza

Nusiak-ehhh ja wymiotowałam do 12 tyg. po 6 razy dziennie.Straszne miałam początki bo dodatkowo lekarze w Instytucie Matki i Dziecka dawali małe szanse ,że donoszę ciąże więc początki masakra.Dopiero w 16 tyg.stwierdzili ,że dziecko będzie zdrowe.
Oj Twoja córeczka to prawdziwa calineczka hehehe. Kurcze jakie maleństwo z niej było:)J
Powiedz mi rodziła się o czasie?
Co do porodu to z mężem ten od początku upiera się ,że chcę być jednak nie wiem czy to dobry pomysł skoro ten na KTG o mało zawału nie dostał:)
Zakupy uwielbiam nie powiem długo wytrzymałam bo do 29 tyg. nie miałam nic teraz już prawie wszystkie ciuszki, łóżeczko, materac pościel.Dziś na allegro zamówił mężuś fotelik no i jutro jedziemy do ikea po szafeczkę z przewijaczkiem:)

rorita-ja ogolnie bardzoooo chcę rodzić naturalnie. W końcu natura wie co dobre dla dzidzi:)No dobra może nie do końca chodzi mi o nature poprostu boje się cesarki, cewnika najbardziej:hahaha:Oj widze ,że nie tylko mój mąż mnie tak stopował hehehe jak coś widziałam to odrazu chciałam kupić a ten marudził, że jeszcze zdąrze....i teraz sam mnie goni bo jak stwierdził dzien przed porodem nie bedzie latał po sklepach hehehe

alisss- jak długo staraliście się o dzidzie?:)

A co do poczęć to ja napewno wpadka bo rodzice w wieku 19 lat ślubowali więc szczyle nie licząc ,że ślub w czerwcu a ja w październiku się rodziłam.No chyba ,że ja to jakiś mutancik po CZarnobylu hehehe
Tylko po czym tak zaszaleli??????????już było po sylwku jeszcze przed walentynkami hmmmm?

http://www.suwaczki.com/tickers/zem33e5e13hk56xe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/oncft96gtbw6vglg.png

Odnośnik do komentarza

Tak ja rodziłam w 38 tygodniu, dokładnie 38+1 :) Ale lekarz już w czasie ciąży mówił,
że mała nie będzie duża. Rodzice nie koszykarze, więc czego po dziecku oczekiwać ;)

No ja miałam ciężkie początki bo wymioty połączyły się z obroną pracy dyplomowej.
I było tak, że w środę się broniłam a w niedzielę leżałam na patologii ciąży,
bo nawet woda już szła out. Ale jestem wdzięczna mężowi, że mnie tam za uszy zaciągnął
bo mi od razu pomogli.

A co do porodu rodzinnego to ja jestem za. Bardzo pomaga obecność bliskiej osoby.
Wiesz co innego jak idzie tylko do lekarza. W czasie porodu wydziela się taka adrenalina że
szok. Nas ogarnął totalny spokój. Mój mąż wtedy to była siła spokoju ;)
Czasami to aż mi na układ nerwowy działał, bo sobie z położna o pieskach i wycieczkach
gadał. Myślałam, że uduszę gada ;) Ale z drugiej strony to ich słuchałam i zapominałam
o bólu.

U nas dzidziuś planowany ale zmajstrowany w jeden dzień ;)
Powiedziałam kiedy i się udało. Chociaż testy ciążowe uparcie
pokazywały, że nie jestem w ciąży :)

Odnośnik do komentarza

Ja też prawie całą ciążę przesiedziałam w domu.
Kupiłam se wtedy psiaka, coby mi się nie nudziło :hahaha:
Przynajmniej coś mnie zmuszało do spacerów jak męża nie było.
I to prawdziwych spacerków po parku a nie po centrach handlowych.
Jak to na początku ciąży robiłam.
A psiak teraz dla małej jest niezastąpiony :)

Odnośnik do komentarza

ja pracowałam do 7m,ale pamiętam jak pawia puszczalam do kosza na smieci a wtym momencie wszedł klient i patrz co ja robie.....ja go otrzywiście nie widzialam....
ale spoko,nie przestraszył sie:15_8_217:

w domu nudy straszne....lepiej coś robic...........

proponuje szydełkowanie,albo na drutach jakieś skarpeteczki:hahaha:

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...