Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe mamusie 2019 :)


Rekomendowane odpowiedzi

Dziekuje za przemile powitanie. Dodalyscie mi troche otuchy.
Viviana mam taka nadzieje ze to minie. Ten strach tez wynika z tego ze oboje z mezem wiemy ze z ciaza mielismy jeszcze zaczekac az wroce do pracy bo teraz jestesmy na jednej wyplacie i marnym zasilku dla bezrobotnych. Moze opowiesz cos tak sobie radzilas przy dwojce z taka mala roznica? Mieszkasz w bloku czy w domku? Co do roznicy to mam siostre dwa lata mlodsza i do dzis mamy super kontakt a ze starsza dziela mnie 3 i juz nie mialysmy za mlodu dobrego. Teraz jestesmy dorosle kazda ma dzieci to wiadomo ze kontakt mamy ale za dzieciaka byli zupelnie inaczej.
Jutro z rana w ogole jade potwierdzic badaniem z krwi zeby miec pewnosc i sprawdzic ktory to tydzien. Ogolnie przypuszczam 4 -5 tc skoro miesiaczke mialam dostac w sobote. Gdyby nie mdlosci to bym nie zrobila jeszcze testu. W ogole w pierwszej ciazy czulam sie bardzo dobrze a tu jak na zlosc przy maluchu dzis slabo mi sie zrobilo i musialam usiasc i napic sie wody na spacerze.
Biska03 to u Ciebie faktycznie bylo groznie. Po jakim czasie u Ciebie sie wchlonal? Czy tylko mi zostala obsesja sprawdzania czy bielizna czysta?
Kama_86 no troche lobuziak z niego jest ale zle nie mam tego nie moge powiedziec. Pewnie czeka mnie jeszxze podwojne pampresowanie hehe. Ja mam termin na ok 20 czerwca. Nie wiem jak liczyc bo mialam rozne cykle. Moze uda nam sie na 18 bo tego dnia bedziemy miec 3 rocznice slubu. Fajny prezent bylby :D

https://www.suwaczki.com/tickers/dqpr2n0agqr5vtbw.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv4z17qgv3lqwu.png

Odnośnik do komentarza

Natala137 mi wchlanial się ok 3-4 tyg ale łożysko zrastalo się już dłużej. Na innym forum czytałam że dobrym "lekiem" na krwiaki jest rutinoskorbin bo hamuje wzrost tych krwiakow- zapytaj lekarza.
A o bieliźnie nie musisz pisać - co wizyta w toalecie sprawdzam czy papier czysty :/
Tosia ooo widzisz Airways fioletowe - jutro kupię choć nie pachną ładnie ;) ważne żeby pomogły.

https://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5ehcppzemr.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny
Widzę poważny temat - praca
No ja akurat od 13,5 roku pracuje w Czechach w firmie produkującej klimatyzacje i wymmienniki ciepła do aut. Od 6 lat zajmuje stanowisko inspektora jakości i odpowiadam za jakość klimatyzacji w mercedesach. Praca ciężka, 3 zmiany,ale fajna i zarobić też się da no i największy plus,że ja do ukończenia 3 roku dziecka jestem na platnym macierzyńskim.
U mnie dziś fizycznie kiepsko. Coś weszło w nerke lewą i ledwo się ruszam. Kupilam wyciąg z zurawiny i pije herbatke. Mam nadzieję, że przejdzie u nic się w nerkach nie dzieje. No i podbrzusze chwilami mocno boli. Wydaje mi się, że po badaniu. Mam nadzieję,że jutro będzie lepiej. Miłych i spokojnych snów dla wszystkich

https://www.suwaczki.com/tickers/xnw4s65gjmudonfk.png

Odnośnik do komentarza

Natalia, mieszkamy na 4 piętrze bez windy, mamy 3 pokoje. Na pewno łatwiej byłoby w domku, ale nie jest to duży problem - bywają w życiu dużo gorsze kłopoty. W okolicy jest wcale niemało rodzin z 3 dzieci, kilka mieszka tak jak my, albo na mniejszym metrażu i wszyscy mają się dobrze. Cóż - do czerwca planuję się odgracić i uporządkować :) Może jeszcze zmieni się kiedyś mieszkanie, ale póki co wiem że jak tego ssaka pierwszy raz zobaczę, metry i piętra kompletnie nie bedą miały takiego znaczenia jak 2 tygodnie temu po teście ;) Mnie telepało przez tydzień tym razem, ale już jest ok.
Drugie dziecko rodziłam na wychowawczym więc luka w zarobkach spora (już zdążyłam o tym zapomnieć). Ale jak już z małą do domu wróciłam to byliśmy jak na jakimś haju, jakbyśmy wygrali najwięcej w historii totka. Oczywiście irytujące było targanie się po schodach, ale minęło to nie wiem kiedy. Teraz wchodzą szybciej ode mnie, a ja jakoś nie mogę znaleźć starszej ode mnie na tym forum :/
Dzieciaki bawią się razem, kłócą się też, normalna rzecz - ale widać jak się kochają. Śmieszne rozmowy prowadzą, duży ubaw mamy z nimi. Ja już 3 lata jestem w pracy, 2 na pełen etat.
Pracą i kasą też nie ma co się kierować w tej kwestii - jak się chce dzieci to trzeba robić niezależnie od tego :) Niejedna już się z tego powodu wyczekała i ani dziecka nie ma, ani specjalnie wielkiej kasy, ani podziękowania od szefa też.
No i na koniec zacytuję jedną z piosenek Dżemu - chwila która trwa może być najlepszą z Twoich chwil.
Gratuluję Wam wszystkim ciąż i życzę dobrej nocy :)

https://lb1f.lilypie.com/fJ4lp2.png

Odnośnik do komentarza

viviana mocne słowa. I trafne. W życiu kierujemy się wyborami które są dla nas dobre. Ja idę za głosem serca i odważnie dążę do zmian. W trakcie mam remont domu do którego się przeprowadziłam a na głowie zmianę pracy...srodowiska...życia. Dostałam Nowy start w życiu i zamierzam iść za ciosem. Wiem ze te tygodnie w mojej pracy będą ostatnimi i nigdy więcej tu nie wrócę. Ludzie mi pukają po głowie że praca państwowa..pelen etat...socjal. A ja olewam to...i podejmuje wyzwanie , wiem ze znajdę pracę w swoim zawodzie ( opiekunka w żłobku ) a do tego czasu będę się bujać na macierzyńskim może wychowawczym. W grę wchodzi też kolejne ( czwarte) dziecko, puki jeszcze jestem dość młoda. Różnica wieku miedzy pierwszymi dziećmi wynosi 23 miesiące. Później 10 lat ha ha :) No. Zobaczymy co bedzie.

Odnośnik do komentarza

Viviana wydawało mi się, że ją jestem tu najstarsza..super słowa. Podjęcie decyzji musi być z serca by nigdy nie żałować. Ja corke urodziłam zaraz po maturze. Mówili że młodą,że jeszcze się bawić powinnam. Moim marzeniem było dziecko i nigdy ani przez chwilę nie zalowalam swojej decyzji. Bawić się w życiu mogłam normalnie. W momencie kiedy były najlepsze zabawy ja miałam już odchowane dziecko a Ci ,którzy mi odradzali siedzieli właśnie w pieluchach. Trzeba słuchać siebie. Dziś wiem,że teraz w dojrzałym wieku dzidzius będzie zupełnie innym doświadczeniem i szczerze nie mogę się już doczekać.

https://www.suwaczki.com/tickers/xnw4s65gjmudonfk.png

Odnośnik do komentarza

Natalia witaj :) różnica pomiędzy moimi dziećmi będzie 2,5 roku, ale siostra ma dziewczynki 18mc różnica i tak świetnie się dogaduja (teraz już mają 7i6lat więc widać to lepiej niż jak były małe) ja ze Starsza siostra jesteśmy 3 lata i uwazam że to największa różnica jaka chciałabym między dziecmi. Któraś pisała już nie pamiętam która że jej synek był taki żywioł, chyba Kama, mój też taki jest, mieszkamy w domu na wsi więc biega dosłownie wszędzie, bo tyle ma przestrzeni.. I dosłownie biega, jest kochany ale wieczorami już mam dosyć czasem więc chciałam i nie chciałam już dziecka, ale stało się tak więc cieszę się. I powiem Wam że jak zrobiłam test to głupio mówiłam do męża że jak urodze drugiego chłopca i będzie taki jak Jaś to ja nie chcę itp.. Potem po wizycie u lekarza mam w nosie czy to będzie drugi synek żywioł czy dziewczynka, może być i chłopak byle był zdrowy i tak będę go kochać..
Ja w poprzedniej ciąży gorzej się czułam, a teraz super więc może tak już jest, chociaż ja zaraz będę wymyślać różne powody dla których nie mam mdłości czy nie chce mi się spać itp..
Ja bym zrobiła ten suwaczek ale nie wiem jak ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/ex2b3e5eeh18zaka.png

https://www.suwaczki.com/tickers/ex2banli8pjg5xqf.png

Odnośnik do komentarza

Iza mój jak był mniejszy wymagał ode mnie noszenia. Najgorzej było w nocy. Męża nie chciał, tylko ja. Potrafił mi robić takie sceny jakby diabeł w niego wstępował. Było dużo tulenia i noszenia. Noce nieprzespane. Nie mogłabym tego robić będąc w ciąży bo przeczuwałam, że będę musiała leżeć. Ja byłam tak wyczerpana i jeszcze praca, że mi się nawet nie chciało robić kolejnego dziecka. Mieliśmy tak długą abstynencję, że nawet nie pamiętam ile. A rok temu jak sie udało, to niestety los chciał inaczej. A też chciałam mieć nie wiecej jak 3 lata różnicy. Plus taki, że mnie będzie łatwiej bo Michał już będzie samodzielny w wielu kwestiach. I licze, że kontakt też będą mieć dobry. Między mną a bratem też jest 4 lata i było ok.

https://www.suwaczki.com/tickers/iv09df9hyq0jeirj.png

Odnośnik do komentarza

Ja jeszcze chciałabym powiedzieć, że nie warto zamartwiać się rzeczami na które nie ma się wpływu i po prostu brać to co życie przynosi, i cieszyć się nim, bo szybko zlatuje.
Znam wiele dziewczyn zestresowanych w ciąży płcią dziecka - dzisiaj każda zakochana w każdym dziecku tak samo. Po urodzeniu łatwiej jest zobaczyć że ta nowa osoba jest jedyną taką na świecie i płeć nie jest już ważna. Zupełnie inaczej jest jak już się kogoś pozna :)
Tak samo jest z momentem zajścia w ciążę - doszło do niej teraz i już :) Można oczywiście wyceniać ile się straci nie pracując, nie majać podwyżki itp. Ale nie wszystko należy w życiu wyceniać. Dla kontrastu można zajrzeć na www.siepomaga.pl - tam są ceny za zdrowie dziecka, tam są problemy - i ludzie z nimi radzą. A my tutaj to mamy dobrze jak pączki w maśle :)

https://lb1f.lilypie.com/fJ4lp2.png

Odnośnik do komentarza

Hej. Natalka po porodzie też możesz liczyć na to kosiniakowe to jest 1000 zł co miesiąc do ukończenia 1rz dziecka.
My mieliśmy taka sytuację jak ja byłam z synkiem w ciazy. Na jednej wypłacie. Ale poradzilismy sobie w inny sposób. Znajoma zatrudniła mnie na umowę i placilam przez 3 msc ZUS. Później poszłam na L4. I już ZUS mi wyplacal za zwolnienie A potem macierzyński.

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv4z17tcpqrf4z.png

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa3e5ezvjt8l6i.png

Odnośnik do komentarza

Viviana ale mocne słowa! ale za to dały mi sporo do myślenia że tak naprawdę masz rację, że to wcale nie są problemy do zamartwiania się . Z pierwszą ciążą było trochę podobnie bo czekaliśmy na "lepszy" moment a pojawiła się nagle a jak synek się urodził wpadliśmy po uszy bo kochamy nasze dziecko tak bardzo, ze teraz nie potrafimy sobie wyobrazić życia bez niego. Często się śmiejemy z mężem, że gdybyśmy wiedzieli jak to będzie to byśmy się szybciej zdecydowali na dziecko. Masz rację pieniądze to nie jest powód do zmartwienia bo teraz piorytetem powinno być to aby myśleć o sobie a przecież stres w ciąży nie jest wskazany. Z pewnością jak już dzisiejszą noc przespałam się z tymi informacjami, emocjami i myślami jest już mi zdecydowanie lepiej. Po usg z widocznie bijącym serduszkiem to już pójdzie z górki cieszenie się ciążą a wręcz przeżywanie jej tak jak było za pierwszym razem.
TosiaTosia tak też kombinujemy zrobić z tymi składkami ale ciężko znaleźć kogoś zaufanego z własną działalnością, większość znajomych pracuje na etacie. Bedziemy probować a jak sie nie uda to jakoś sobie poradzimy bo aż tak źle nie będzie.
Kama_86 to faktycznie miałaś ciężko bo tu jeszcze pracowałaś. Mój trochę za dnia chce być na rączkach ale szybko wymyślam zabawę która tego nie wymaga i jakoś udaje mi się nawet obejść bez częstego noszenia.
Izu88 przyznam się że ja mam znajomą którą która ma różnicę 15 miesiecy. Zaszła w ciąże gdy pierwsza córka miała 6 miesięcy. Mówiła ze było ciężko ale dała radę. Musiała. Na peewno nauczyło jej to organizacji własnego czasu. Jesteśmy matkami a wiec musimy dać radę. Kto jak nie my? :D U nas te 2 i trochę miało byc w planach różnicą, ale jak widać los za nas zdecydował. Czasem obserwuje na portalach społecznościowych dziewczyny co mają rok po roku. To dopiero wyzwanie.
Ale fajnie że jest coraz więcej kobiet które decydują się na 3 i wiecej dzieci. Mi się marzy ta trójka, bo duża rodzina jak dla mnie to prawdziwy skarb.

https://www.suwaczki.com/tickers/dqpr2n0agqr5vtbw.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv4z17qgv3lqwu.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczynki. Dzisiaj znalazłam forum i od razu przeczytałam wszystko :)
A więc od 10.10 wiem ze jestem w ciąży. Jestem już po wizycie i to ok 6tc.
Mam już 8 letniego syna później 4razy poronilam ok 8/9tydz. Teraz strasznie się boję mimo iż obecny lekarz mówi że jest wszystko ok. Biorę masę leków a kolejna wizyta dop. 29.10 nie wiem czy wytrzymam do tego czasu...

Ala https://www.suwaczki.com/tickers/ex2bt5odqgq6tgfp.png

https://www.suwaczki.com/tickers/dqprru1dpf7gc4h9.png

Odnośnik do komentarza

O jejku dziewczyny mam nadzieje ze nie wzieliscie mnie za wariatke z tą płcią.. Oczywiście będę się cieszyła z każdej byle było zdrowe, tylko tak człowiek gada, szok, hormony itp.. Pamiętam że termin miałam na 27 października i pod koniec mówiłam mężowi że musimy zrobić wszystko żeby urodzić w październiku bo ja nie chcę listopadowego dziecka bo listopad tak smutno sie zaczyna. No paranoja, mąż się darl na mnie ze zamiast martwić się żeby zdrowe było itp to ja takie głupoty gadam.. Ostatecznie jas urodził się 24 października, równo za tydz kończy dwa latka :D
Kama acha to przepraszam, Ty miałaś zupełnie inaczej, fakt napewno byłaś fizycznie zmęczona tym noszeniem i pewnie psychicznie też. u mnie inna bajka..czlowiek własnie czasem nie docenia że ma zdrowe, pełne energii dziecko, czasem jak śpi już i patrzę na niego to obiecuję sobie ze będę lepsza matka, będę miała więcej cierpliwości.. Nie zawsze się udaje i krzyknac też mi się zdarzy bo taki trochę lozbuz z mojego synka.. Viviana pięknie to właśnie napisałaś. Jesteś mądra kobieta :)
My przy pierwszym dziecku przez pierwsze 6miesiecy jego życia mieszkaliśmy w jednym pokoju u rodziców bo trwał remont naszego domu, mało tego jak zaszłam świadomie w ciążę to tak mieszkaliśmy bez pomysłu na życie, czy budujemy dom czy co.. Los zdecydował inaczej, zajęliśmy dom babci która zmarła jak byłam w 6miesiacu..
Anusiak super ze do nas dołączyłas. Życzę żeby czas do wizyty szybko minął! Najgorsze to czekanie właśnie..

https://www.suwaczki.com/tickers/ex2b3e5eeh18zaka.png

https://www.suwaczki.com/tickers/ex2banli8pjg5xqf.png

Odnośnik do komentarza

Witam,ja też chętnie do was dołączę,6 tydzień pierwsza ciąża:)Termin na 14 czerwca.
Cała rodzinka namawiała abyśmy już dawno zaczęli starania o dzidziusia,i im więcej naciskali,tym bardziej byliśmy na nie,nie czuliśmy się jeszcze gotowi.Gdy tylko przestali nas na to namawiać,powoli zaczęliśmy z mężem myśleć o dzidzi i poczuliśmy że naprawdę tego chcemy,a nie robimy to bo już najwyższy czas.Teraz jest wielki stres,obawa aby wszystko było wporządku.

Odnośnik do komentarza

Izu, nie wziął nikt na pewno za wariatke. Pisałam że znam wiele dziewczyn które się tym przejmowały. To jest chyba naturalne że ma się takie myśli. Dlatego chciałam napisać żeby zwrócić uwagę na to, że to są takie strachy bez pokrycia.
Ja takich myśli akurat nie miałam, ale to pewnie dlatego że wiele już w życiu przeszłam i na czym innym się koncentrowałam.
Ba - nawet znam osoby które popadały w depresję po usg połówkowym. Ale jak wzięły w ramiona to dziwiły się swoim wcześniejszym nastrojom :)

https://lb1f.lilypie.com/fJ4lp2.png

Odnośnik do komentarza

Viviana, ja też znam kogoś, kto jak się dowiedział, że będzie syn a nie córka, to był bardzo rozczarowany. Mało tego, zamiast trzymać to dla siebie, to się z tym obnosiła, jaka to ona rozczarowana. W życiu by mi nie przyszło do głowy, żeby tak myśleć, a co dopiero mówić na głos. Nie wiem jak było jak urodziła, czy się przekonała, czy nie.

https://www.suwaczki.com/tickers/iv09df9hyq0jeirj.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...