Kama_86

Agnes a widujesz się z diabetologiem? Mnie każe podnosić insulinę jak tylko przekraczam 90.

Hej, ja mam. W ciągu dnia mam cukry dobre, chyba, że przesadzę z jedzeniem, ale najgorzej jest na czczo. Jestem na insulinie i co chwila zwiększam dawkę. Obecnie znowu jestem na granicy i pasuje mi zwiększyć do 8-9 jednostek. Niby nie dużo, ale zaczynałam od 2, nie wiem na ilu skończę :/ Posiłki dietetyczne bez problemu znajdziesz na internecie. Na blogu mamaginekolog w temacie o cukrzycy są podane dwa linki do posiłków. Zapoznaj się też z zawartością IG w produktach, a zobaczysz czego unikać.

Temat upadł, ale możesz podniosę. Ja mam cukrzycę zdiagnozowaną w 12 tygodniu. Po posiłku miałam w normie, ale na czczo wyszło 95, przy kolejnym badaniu 105. Przez długi czas brałam insulinę na noc 2 jednostki i było w normie poniżej 90. Potem musiałam podnieść do 4 jednostek i kilka tygodni było ok, potem do 6 jednostek, ale miałam tuż przed 90 i diabetolog kazała zwiększyć do 7. Teraz jestem w 29 tygodniu i 7 jednostek biorę od 1,5 tygodnia i już mam na granicy. Zastanawia mnie i martwi jedna rzecz, otóż mam wrażenie się uzależniam się od insuliny. Tzn jak zwiększam dawkę to mam cukier super nawet poniżej 80, ale z dnia na dzień wzrasta. Zwiększam znowu dawkę i jest jakieś 77, a potem cukier wzrasta i tak za każdym razem. Moja diabetolog mówi, że nie można się uzależnić, no ale u mnie tak to wygląda.

Dziewczyny dostaniecie zaproszenie od Izy na forum prywatne, znajdziecie je w wiadomościach. Tylko prośba, udzielajcie sie;)

Jeśli ktoś chce jeszcze dołączyć do naszej ukrytej grupy to niech śmiało pisze!

Ja chciałam 3 lata, bo wcześniej nie byłam gotowa. Jednak nie wyszło i bedzie 4. Może jakoś będzie.

Czy na tym forum nie ma możliwości wstawiania emotikonów? Bardzo szkoda. Zauważyłam, że działa jedynie

Mika bardzo mi przykro. Znam ten ból. Trzymaj się ciepło.

Ewelina nie znam się na tych betach, więc nie wiem, faktycznie wzrost niewielki. Trzymaj się, tak czy inaczej.

Ja na różyczkę nie robiłam, przynajmniej jeszcze nie. Iza - za.

Iza to po utworzeniu grupy już nikt nie będzie mógł dołączyć??

Przyłączajcie się dziewczyny, pewnie! Witam! No Gosia, to chyba tu na forum pobiłaś rekord :) Jak to jest mieć 4 dzieci i kolejne w drodze? :) Ja się boję, że dwójka to dla mnie za dużo, chyba nie jestem do tego stworzona.

Agula to badanie to było już takie prenatalne, czy jeszcze będziesz mieć? W którym tygodniu jesteś, że już płeć widać??? Ten żołądek też mi najbardziej doskwiera po południu. Do że tak powiem zupy jest nawet ok. Dziś nawet byłam na zakupach przed południem, potem przyjechałam, zjadłam zupę, usiadłam i się zaczęło i tak do wieczora :/ Do teraz bo dalej czuję :(

Tosia - gratulacje! Na pewno połowa stresu już za Tobą. Ja muszę czekać do 3 grudnia.

Biska no widzisz, czyli niewiele więcej masz ode mnie. Nie wiem co z tym robić, konsultowałam się z 3 lekarzami. Dzisiejszy wynik to znowu 95.

Kiska no ciekawy artykuł, ale ja nie chce, żeby to się nasiliło :(

Biska wysoki, czyli ile? Nie ponad 90 czasem? Bo ja właśnie mam 95 i trzech ginków mi mówi, że to dobry wynik. Dziś zrobiłam drugi raz i czekam na wynik.

Biska przypomnij jak tobie wyszła glukoza z krwi?

Biska - ale mnie nigdy nic nie jest, te dolegliwości czuję tylko w ciąży, jakoś wtedy te gazy się uwydatniają. Zazdroszczę wypadu do Gdańska. To miasto jest piękne. Byłam tam na wakacjach trzykrotnie. A w tym roku byliśmy w Sopocie. Też super było. Mój mąż to nigdy nie był ze mną na usg, nawet na połówkowym, bo, oloboga, z pracy by się musiał zwolnić godzinę. Na inne sprawy się zwalnia bez problemu. Ale w sumie nie trza mi go tam. Jego to nie kręci.

Jak mi robiła doktorka usg to na sekundkę zjechała na brzuszek i zobaczyłam maleństwo :) Urosło :)

Więc moje bóle żołądka biorą się stąd, że mam zespół jelita drażliwego i baaaaardzo dużo gazów. Jesień i wiosna to pory sprzyjąjące takim dolegliwościom jakie mam. Normalnie mi się to nie ujawnia, a w ciąży tak. W pierwszej ciąży miałam te bóle na wiosnę, teraz na jesień. Zalecenie? Czekać na zimę i nie jeść rzeczy wzdymających. Eh...

Madzia witam. Podzielam twoje złe samopoczucie, choć może nie aż tak zle, ale też nie mam na nic siły. Dziś rano przy myciu zębow wzięło mnie na wymioty. Tylko dlatego że miałam pusty żołądek, to nic nie wyszło. Właśnie siedzę teraz w przychodni, czekam na usg żołądka.

Ja pierogi ostatnio odkryłam w takiej domowej restauracji. Słuchajcie są po prostu mega. Pychotka. Zamawiam sobie do domu, tym bardziej że ja pierogów za bardzo nie umiem robić. Tzn. pewnie bym zrobiła ale to dla mnie za dużo roboty.

Ja się ciągle czuję do d***. Przestaję wierzyć, że to minie.

Położyłam się wczoraj z bólem głowy i obudziłam z jeszcze większym bólem. Co jest grane, leże i ryczeć mi się chce.