Skocz do zawartości
Forum

Samotność w ciąży- czy Wasz partner też nie angażuje się w ciąże?


Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawia mnie, ile kobiet dotyka ‚samotność w ciąży’. Chodzi mi o kobiety, których partnerzy traktują rosnący brzuszek jak powietrze... Nie obserwują z zaciekawieniem jak maluszek kopie, nie angażują się w przygotowania do porodu itd.
To już moja druga ciąża, niestety zupełnie inaczej wyobrażałam sobie ten czas...
Mam nadzieję, że jest takich kobiet jak najmniej, a jeśli jesteś właśnie w takiej sytuacji- będziemy się wzajemnie wspierać.

Odnośnik do komentarza

To też moja druga ciąża:) nie bardzo rozumiem jak partner miałby się angażować...? Siłą rzeczy on nie czuje kopniaków (chyba że sam w odpowiednim momencie przyłoży rękę na brzuch),nie on ma dolegliwości, hormony itp... więc jeśli chcesz większego zaangażowania, to musisz mu o tym mówić/ przypominać.
Mi osobiście wystarczy, że wypowie się np na temat który wózek/ fotelik/łóżeczko kupić (o mniejsze rzeczy nie pytam). Nie ciągam go po lekarzach,nie widzę w tym sensu, po wizycie pokazuję zdjęcia. O,i najważniejsze- żeby się angażował teraz bardziej finansowo;) przy porodzie pewnie znowu będzie, potem będzie musiał pomagać jak dziecko się urodzi, niczego więcej nie oczekuję:)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza
Gość Ami_Ami_ami

Też tak malam jak Ty i też mi było smutno z tego powodu. Myślałam że będzie dotykał brzuszek, mówił do niego i w ogóle cieszył się z każdej drobnostki a tu nic. Jeździł ze mną do lekarza bo musiał mnie zawozic. Chodzilam do szkoły rodzenia ale on chodzić nie chciał. Teraz jestem w drugiej ciąży wiem dopiero od kilku dni i pewnie będzie tak samo... Wiem że się będzie cieszył ale nic ponad to...

Odnośnik do komentarza

Ja za to mam odwrotnie. Mój mąż angażuje się w te ciążę chyba bardziej niż ja. W telefonie ma zapisane wszystkie terminy wizyt u lekarza, ściągnął sobie nawet jakaś tam aplikację, w której to co tydzień ma informacje, na jakim etapie rozwoju jest nasz dzidziuś. Do lekarza chodzi ze mną na każdą wizytę i aż mnie to denerwuje, bo są tematy, na które chciałabym sam na sam z lekarka pogadać, bo są to po prostu babskie tematy, ale nie... On musi wejść ze mną do gabinetu, bo to jego dziecko, więc on musi być przy każdym USG. Czasem bym chciała, aby mu ten zapał choć na chwilę minął;)

Odnośnik do komentarza

Nie mogę powiedzieć, że mój facet się nie interesuje ciążą ale denerwuje mnie, że nie rozumie tego, kiedy źle się czuję. Zdarza się to często, więc już nawet nie reaguje na moje objawy. Prawdopodobnie gdyby coś mi się poważnego stało uwierzyłby dopiero jakbym wylądowała w szpitalu ;/

Odnośnik do komentarza

@ola2710 ja oczekuję, żeby interesował się tym jak czuje się maluszek (patrzył jak kopie itd.), myślałam, że może w miarę z rosnącym brzuszkiem on bardziej się zaangażuje, ale niestety nie, czasami mam wrażenie, że brzydzi się tego brzucha...

@domi123 zazdroszcze! Chciałabym żeby moj mąż tak przeżywał ciąże... to byłoby spełnienie moich marzeń. Ale każdy ma inaczej, rozumiem, ze czasami może Cię to denerwować

Odnośnik do komentarza
Gość xWaniliowa

Mój do brzucha gadał, śpiewał, opowiadał bajki choć wiadomo że nie codziennie. U lekarza był ze mną raz bo pracował w czasie moich wizyt.
Jak dziecko zaczynało kopać to ja go wolałam żeby przyszedł i poczuł, inaczej by nie był zbyt często przy brzuchu.
Inna sprawa to taka, że w ciąży wszystkie sprawy załatwiałam sama i zakupy też były tylko na mojej głowie plus wożenie go do pracy aż do 9 miesiąca.

Odnośnik do komentarza

@xWaniliowa u mnie mówienie ‚zobacz, właśnie kopnęła!’ albo ‚właśnie ma czkawkę’ nic nie daje... zero zainteresowania.
Do lekarza ze mną jeździ bo mnie wozi, wchodzi na usg, ale nie jest nim zainteresowany.
Zakupy zamawiam z dostawa do domu, ale generalnie cały dom tez jest na mojej głowie+opieka nad 2 letnim synkiem. W weekendy niby pomaga, ale zawsze jest tak, ze po weekendzie jestem bardziej zmęczona niż w tygodniu. Nakarmi go, ale jak powiem co i jak ma miły podać itd wiec mam wrażenie ze moja psychika nie odpoczywa w weekend a wręcz przeciwnie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...